Autor Wątek: Przełomowy wyrok NSA w kwestii racjonalnej gospodarki rybackiej  (Przeczytany 19549 razy)

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 563
  • Reputacja: 1978
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Przełomowy wyrok NSA w kwestii racjonalnej gospodarki rybackiej
« Odpowiedź #30 dnia: 25.02.2018, 10:38 »
Masz rację. Wielkim problemem Polski były przemiany ustrojowe w 1989 roku. Komuniści dogadali się z opozycją i podzielili się władzą. Było bezkrwawo co prawda, ale uwłaszczono się na majątku wtedy, komuniści stali się nagle socjaldemokratami i obrońcami praw klasy robotniczej :) Opozycja również działała sprawnie aby się 'ustawić'. Ludzi zgłupieli, nie rozumieli kto  tu jest dobry kto zły, wszystko uległo wypaczeniu. Nigdy nie było dużej frekwencji wyborczej, Polak bierze zawsze wszystko 'na klatę'. To samo mamy dziś w PZW. Związkiem od lat 90 tych kierował generał SB wraz z totumfackimi, żerowali na związku ile się dało. Z czasem trzeba było robić to coraz bardziej 'legalnie', więc pozostawiono sobie pewne furtki do kombinacji legalnych. Dlatego mamy rozdmuchane struktury działaczy, którzy zabezpieczyli swoje wpływy statutem. Nie dopuszcza się myślenia w kategoriach działania dla dobra wędkarzy, jest za to działanie dla dobra związku. PZW jest lobby rybackim, realizujemy jako związek cele rybackie a nie wędkarskie. Obraz wędkarza to rybak z wędką, doprowadzono do upadku świadomości wędkarzy, wielu jest niczym czerń, mająca na celu tylko własne dobro, bez myslenia o innych i o sobie samych. Przykład idzie z góry. Nachapać się, nabić zamrażarę, wydac jak najmniej, jak najwięcej zabrać, do tego śmieci nad wodą, często wrogie podejście do innych, ogólny brak życzliwości, i uważanie się za 'pana wód' :facepalm:

Najbardziej zadziwia mnie ten brak chęci wzięcia spraw w swoje ręce. Nie rozumiem , jak można narzekać lub zgadzać się na los, który jakaś jedna miernota z drugą, uważająca się za cholera wie kogo, bo jest we władzach PZW, szykuje setkom tysięcy ludzi. To ewenement na skalę światową. Polacy, tacy wolnościowcy , walczący za wolność 'Waszą i naszą", pozwalają się zniewolić garstce działaczy i pseudo naukowców. W normalnym kraju taki ZG i rybaccy pracownicy IRŚ i UWM dostaliby od wędkarzy solidnego kopa w doopę, u nas się ich nie tylko toleruje, ale pozwala aby dyktowali nam oni swoje warunki. To naprawdę trudne do wytłumaczenia. Nie ma postawy obywatelskiej, świadomości że budujemy wspólne dobro, ludzie szukają sposobów jak obejść pewne rzeczy. Nie wiem ile lat już pisze o tym na forach, pięć, sześć? Póki co zmieniło się kilku prezesów, powstało kilka łowisk no kill. Wody jednak są coraz bardziej zdegradowane, wprowadzono rybaków na kilka wód. Prawo się nie zmieniło, rządzą te same osoby, jest co prawda lepiej jeżeli chodzi o świadomość wędkarską, ale to wciąż za mało.
Lucjan

Offline matchless

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 167
  • Reputacja: 356
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: tyczka
Odp: Przełomowy wyrok NSA w kwestii racjonalnej gospodarki rybackiej
« Odpowiedź #31 dnia: 26.02.2018, 06:49 »
Lucjan, niestety nie zgodzę się z Twoją wypowiedzią. To, jakich wędkarzy jest garstka dobrze widać. Garstka jest wędkarzy przyszłościowych i wędkarzy, których priorytetem jest po prostu realizacja hobby.
Nie wiem, w jakim Ty świecie żyjesz, ale chyba w jakimś Matrixie. Jakie to tysiące widzisz na przykładzie DD. Ledwo wiążą koniec z końcem, muszą łapać się różnych dziwnych praktyk, żeby na siłę ściągać członków. Taki duży okręg, taka rewolucja światopoglądowa a zobacz jakie zainteresowanie. Dla porównania, zobacz ile osób z o. Katowice w zeszłym roku płaciło i przepisało się do Opola. Setki o ile nie tysiące! Za mięsem.
Spójrz realnie na sytuację. My chcemy, my oczekujemy, ale jesteśmy... marginesem. Idź na zebranie koła X i powiedz wędkarzom, że chcesz im zrobić no kill ze zbiornika, to zobaczysz co sądzą o no kill, dowiesz się, co sądzą o Tobie.

Macie tutaj niezłe poczucie megalomanii. Serio. Ja zszedłem na ziemię już jakiś czas temu. Nic nie stoi na przeszkodzie w działaniu, w edukacji i w walce o lepsze wody, lepsze stowarzyszenie. Ale bądźcie świadomi proszę, że 90% członków PZW nie oczekuje tego co Wy.

Lucjan piszesz o baronie Iwańskim. Tylko nie wiem czy wiesz, ale na przykład dzięki takiemu właśnie Iwańskiemu i innym działaczom PZW, takie DD nadal istnieje. Bo formalnie, nie powinno. Mimo to ktoś się na to zgodził, zgadza i chce to ciągnąć. Cóż, jak jest chyba każdy widzi. Nie sposób tutaj nagle wymagać od działaczy, że przekształcą co drugą wodę w no kill. Nie żartujcie proszę. Ludzie tego nie oczekują, nie chcą tego. I nagle garstka, promil ma dyktować reszcie warunki. Trzeba spojrzeć trochę obiektywnie. Bo zachłystanie się własnym ja do niczego nie prowadzi. Przypomina mi to coś na wzór partii, które nie osiągają progu wyborczego. Ale za każdym razem na wiecach krzyczą, że są najważniejsi, że wygrają itd. Mają swoją wizję na świat, kraj. Tylko co z tego, kiedy reszta tego nie chce? A taka sytuacja jest właśnie w PZW. Dla nich ideał to to, co jest. Narzekają - bo zawsze będą to robić, zawsze chcieli by więcej za mniej.

Trzeba mieć tę świadomość, bycia promilem. Na razie to ja widzę, że tutaj retoryka jest prowadzona - my, setki tysięcy wędkarzy i kilka złych osób. No wybaczcie, ale ktoś chce chyba przebić Urbana.

Domyślam się, że moja wypowiedź jak zwykle zostanie odebrana jako atak czy opatrznie. Ale nie, jest zupełnie inaczej. Wyjść należy od świadomości sytuacji w jakiej się znajdujemy. A niestety, sytuacja jest do dupy. Nie przez zarządy, nie przez działaczy ale przez członków, których w tej chwili przeważająca większość, gdyby doszła do władzy zniszczy ten związek i doprowadzi do rozgrabienia wszystkiego, co w tej chwili posiadamy. To jest ogromny problem, na który należy zwrócić uwagę i z którym trzeba się liczyć.
Grzegorz

Offline Piitubski

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 459
  • Reputacja: 25
  • Lokalizacja: Warszawa
Odp: Przełomowy wyrok NSA w kwestii racjonalnej gospodarki rybackiej
« Odpowiedź #32 dnia: 26.02.2018, 17:38 »
Popieram zdanie Matchless - żyjemy w kraju prymitywnych mas, żądnych rybiego mięsa. Czyli jednak dobre są wody klubowe - eliminacja  dziadów- mięsiarzy.

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 563
  • Reputacja: 1978
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Przełomowy wyrok NSA w kwestii racjonalnej gospodarki rybackiej
« Odpowiedź #33 dnia: 26.02.2018, 21:53 »
Lucjan, niestety nie zgodzę się z Twoją wypowiedzią. To, jakich wędkarzy jest garstka dobrze widać. Garstka jest wędkarzy przyszłościowych i wędkarzy, których priorytetem jest po prostu realizacja hobby.
Nie wiem, w jakim Ty świecie żyjesz, ale chyba w jakimś Matrixie. Jakie to tysiące widzisz na przykładzie DD. Ledwo wiążą koniec z końcem, muszą łapać się różnych dziwnych praktyk, żeby na siłę ściągać członków. Taki duży okręg, taka rewolucja światopoglądowa a zobacz jakie zainteresowanie. Dla porównania, zobacz ile osób z o. Katowice w zeszłym roku płaciło i przepisało się do Opola. Setki o ile nie tysiące! Za mięsem.

No ale przecież pisałem dlaczego tak jest. Koło to jedno, łowienie na zbiorniku to druga sprawa. Można należeć tylko do jednego koła, ci z DD nie mają wiele z tego, że wiele osób z okręgu tam łowi. Pieniądze nie trafiają do nich a powinny. To jest własnie pokaz tego jak kiepsko zorganizowane jest PZW pod względem normalnego traktowania wód. Nie ma szans aby było dobrze, jeżeli pieniądze nie idą za wędkarzami. Grzegorz, wytłumacz mi po co w okręgu robić super wodę,  zarybiać ją dobrze? Przyjdą i zeżrą wszystko. Widzisz jakiś sens starania się? Bo ja nie. W takim układzie to po prostu nie działa. |To dlatego wiele łowisk jest niezadbanych, z poukrywanymi stanowiskami, tak aby zniechęcić obcych. Porażka... Komuno wróć, wszystkie wody mają być 'nasze' :) Oczywiście jeżeli chodzi o korzystanie z nich tylko...

Dlatego Koło Dzierżno Duże skazane jest na taki byt. Na ile im energii starczy? Oby na długo...


Spójrz realnie na sytuację. My chcemy, my oczekujemy, ale jesteśmy... marginesem. Idź na zebranie koła X i powiedz wędkarzom, że chcesz im zrobić no kill ze zbiornika, to zobaczysz co sądzą o no kill, dowiesz się, co sądzą o Tobie.


Wyobraź sobie, że nie ma rejestrów połowowych. I nagle mówisz ludziom że będą. Zobaczysz co ci powiedzą, co sądzą o Tobie :) Grzesiek, co Ty piszesz? Ja mówię o zmianach odgórnych, o zmianach prawnych. Jeżeli mielibyśmy o wszystko pytać co sądzi o tym Mietek z Józkiem, to wiele by się nie wydarzało, lub też mielibyśmy do czynienia z mega populizmem. Wóda za 5 zeta, 2500+ za to, że jesteś i tak dalej...

Ja nie odbieram tego jako atak, bardziej jako obrone PZW. Bronisz tego jak kwoka kurcząt. Ile mamy pisać o nieprawidłowościach, o przekrętach, o przepisach robionych pod rybaków a nie wędkarzy? PZW w obecnej formie nie ma szans na żadną poprawę oprócz demograficznej zamiany pokoleń, polegającej na wymarciu pokolenia mięsiarzy, i dojścia do głosu tych co nie ida nad wodę po ryby.

Powiedz mi, co się zmieni w PZW na plus? Prezes powiedział, ze grupy rybackie są OK. Więc co takiego niby ma spotkać polskie wędkarstwo? Jakiś cud się wydarzy? Wierzysz w cuda? Bo ja nie. W obecnym układzie będzie postepująca degradacja. To, że Ty i kilku takich jak Ty działacie w kole, wcale wiele nie zmieni. Waszą pracę w kilka miesięcy rozwali stado żądnych mięsa wędkarzy. Nie budujesz niczego na solidnych podstawach, nie widzisz tego?

Tak naprawdę można by tym wszystki po prostu pierdolnąć. Powiedzieć, że to nie ma sensu. Że dla takich ludzi nie ma sensu niczego robić, że lepiej od razu szukać dróg do stowarzyszania się, byle dalej od PZW. Bo co takiego osiągnąłeś? Przestałeś łowić ryby, prawie zupełnie, aby się poświęcić dla... No właśnie. Dla kogo to robisz?

I najgorsze jest to, że jesteś kolejnym działaczem (nie mylić z działaczem PZW), który za wszystko winić chce wędkarzy. PZW jest cacy, zasady jego funkcjonowania też, źli są wędkarze. Zastanów się jednak jak chcesz coś zmienić. Obecnie popierasz ten system, te chore zasady, ten syf. Taka jest prawda. Wg mnie wędkarze sa jacy są, bo takimi zrobiło ich właśnie PZW. Czy ja tylko to rozumiem? Powiedz mi, jak stałeś się wędkarzem? Kto Cię wprowadził? To jest właśnie to, pytanie kto wyznacza trendy, kto działa pokazując jak powinno być, kto edukuje. wyobrażasz sobie aby myśliwi szli do lasu i napierdzielali ile wlezie do wszystkiego co się rusza? Dlaczego u nich jest poziom, a w PZW jest jego brak? Czy jeżeli większość dzieci w klasie ma słabe wyniki w nauce to oznacza to, że są głąbami do kwadratu? A może nauczyciel, system kształcenia jest do bani?

Dlatego właśnie jesteśmy w doopie, czarnej. Bo klika rządzi PZW, pod własne dyktando, pod pretekstem spełniania celów statutowych, wędkarze zaś zostali ogłupieni. Co nam da narzekanie na nich? Przecież większość wód nie odbuduje stad tarłowych przy tych limitach jakie sa obecnie, przy tych operatach, przy tych przekrętach które cały czas są. Ja mam zejść na ziemię? Wg mnie właśnie Ty powinieneś, mówię całkiem serio, z szacunkiem. Grzesiek, ten układ nie działa, nie ma szans działać. Ile mamy jeszcze pisać o tym? Mamy iśc na zebrania walne i co, decydować będziemy o tym co się dzieje w PZW? Jak? Poprzez delegatów co w okręgu kogoś wybiora, potem zaś będą głosowali w zebraniu walnym? I co, po 20 latach będzie normalny zarząd? I Co zrobi? Zmieni statut, zacznie lobbować wędkarsko, zerwie z polityką rybacką?

Nie rozumiem co chcesz mi pokazać. Że udzielasz się bez sensu? Że nie ma sensu działać przy tych ludziach?  Tak? Bo tak to właśnie odebrałem. Poświęcasz się na maksa, ale czy warto? A może lepiej sobie pójść na ryby zamiast się tak męczyć? ;)
Lucjan

Chub

  • Gość
Odp: Przełomowy wyrok NSA w kwestii racjonalnej gospodarki rybackiej
« Odpowiedź #34 dnia: 26.02.2018, 22:20 »
Kto Cię wprowadził? To jest właśnie to, pytanie kto wyznacza trendy, kto działa pokazując jak powinno być, kto edukuje. wyobrażasz sobie aby myśliwi szli do lasu i napierdzielali ile wlezie do wszystkiego co się rusza? Dlaczego u nich jest poziom, a w PZW jest jego brak?

Przepraszam ale to tak na serio z tymi myśliwymi ?
Bo mnie to się kojarzą z akcjami podobnymi do tej :

https://epoznan.pl/news-news-81352-Mieszkancy_zbulwersowani_&

Mojej żonie kiedyś debil jeden zastrzelił psa jak była z nim na spacerze na łące i to nie jest strzelanie do wszystkiego co się rusza ?
I teraz zmiana prawa żeby mogli sobie jeszcze lepiej postrzelać ? :facepalm:

Offline basp28

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 866
  • Reputacja: 97
Odp: Przełomowy wyrok NSA w kwestii racjonalnej gospodarki rybackiej
« Odpowiedź #35 dnia: 26.02.2018, 22:41 »
Twarde prawo ale prawo - jeden dziki pies potrafi zagryźć cały miot zająca, młodą sarnę, a sfora jest naprawdę groźna (nawet dla ludzi) -  jak wilki - poszukaj w statystykach - zdziczałe psy mają na sumieniu o wiele więcej niż wilki.
Rozumiem żal i pretensje - tez mam psa ale prowadzam go na smyczy w lesie.

PS W PZW też jest nakaż uśmiercania niektórych gatunków ryb np. sumika karłowatego.

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 563
  • Reputacja: 1978
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Przełomowy wyrok NSA w kwestii racjonalnej gospodarki rybackiej
« Odpowiedź #36 dnia: 26.02.2018, 23:15 »
Przepraszam ale to tak na serio z tymi myśliwymi ?

Bardziej chodzi mi o to, że myśliwi nie wybijają ile wlezie, tylko strzelają tyle ile trzeba. Mają tez pewien kodeks postępowania i tak dalej. W PZW od wielu lat nie ma 'poziomu', jest degrengolada, często przykładem 'świecą' już wędkarze z dużym stażem. Nie ma edukacji, jest cofanie się.Nawet egzamin na kartę wędkarską to jakiś idiotyzm, zwłaszcza patrząc na pytania. Zamiast szkolić jak obchodzić się np. ze szczupakiem, to jest RAPR do zaliczenia, z punktami z kosmosu. Po co to komu?

A że są myśliwi co nie powinni dostać broni do ręki, to całkiem inna sprawa.

Lucjan

Offline matchless

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 167
  • Reputacja: 356
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: tyczka
Odp: Przełomowy wyrok NSA w kwestii racjonalnej gospodarki rybackiej
« Odpowiedź #37 dnia: 27.02.2018, 06:55 »
PZW w obecnej formie nie ma szans na żadną poprawę oprócz demograficznej zamiany pokoleń, polegającej na wymarciu pokolenia mięsiarzy, i dojścia do głosu tych co nie ida nad wodę po ryby.

I najgorsze jest to, że jesteś kolejnym działaczem (nie mylić z działaczem PZW), który za wszystko winić chce wędkarzy. PZW jest cacy, zasady jego funkcjonowania też, źli są wędkarze.

Sam sobie zaprzeczasz Lucjan. Z całym szacunkiem. Ja jedynie w poście wyżej chciałem wskazać, jaka jest obecna sytuacja. A sytuacja jest patowa. Ponieważ grupa, która reprezentuje słuszne argumenty, która myśli przyszłościowo jest w porażającej mniejszości. Nie sposób więc oczekiwać, że nagle, na każde skinienie tej grupy będzie wprowadzać się zmiany, które nie podobają się większości wędkarzy.
Co więcej, zauważ, że PZW, (Ci działacze) nie wprowadzają również tych rozwiązań w życie, które są rozwiązaniami złymi, choć oczekiwanymi przez przytłaczającą większość (np. jedna opłata). O czym to świadczy?
Świadczy to o tym, że niestety, ale w pewnych kwestiach trzeba być wyważonym.

Ja mam tyle szczęścia, że mogłem pewne rzeczy zobaczyć od środka. Reprezentować swoje poglądy ale też nabrać doświadczenia, które pozwoliło mi na realną ocenę sytuacji. Niestety, jest ona taka, że problemem PZW nie są działacze a jego członkowie, wędkarze. Zdania nie zmienię i mam ku temu dobre umocowanie, w tym dziesiątki o ile nie setki przykładów. Co więcej, mamy też sporo przykładów, jak to PZW (znów działacze) pomimo przytłaczającego sprzeciwu wędkarzy wprowadzają zmiany, które odpowiadają ich garstce (patrz no kill na DD, patrz no kill na Odrze itp.)

Weź sobie przykład podstawowy, koła wędkarskiego. Niech zarząd tworzy na prawdę silna grupa osób, które chcą zmian. Myślisz, że to takie proste? Wiele kół zarządza swoimi wodami bezpośrednio, np. łowiskami licencyjnymi, sekcyjnymi. Tylko wyjaśnij mi, jak wprowadzić rewolucyjne zmiany, kiedy tych zmian oczekuje może 5% członków Twojego koła? Chcesz ich na siłę uszczęśliwić, bo Ty uważasz, że to jest dobre?
Efekt będzie taki, że za 2,3 lata przyjdzie nowy zarząd, bo wylecisz z hukiem wywieziony na taczkach, a Twoje miejsce zajmie grupa żądnych mięsa krzykaczy. Nie tylko zacznie prowadzić politykę odwrotną do Twojej, ale zniszczy to, co budowałeś przez czas, kiedy chciałeś coś "naprawić". Z kim mamy tutaj problem? Z działaczami, tymi na górze, w okręgu? W ZG? Nie, z wędkarzami.

Piszesz o problemach ważnych, istotnych, tych na górze. Problemy są i ja ich wcale nie bagatelizuję. Tylko widzę bardzo wiele przykładów kół a nawet okręgów, których te sprawy nie dotyczą. Nie wszędzie są rybacy, nie wszędzie są sieci. W wielu przypadkach to koła decydują o swoim podwórku, w większości okręgi. Spotykam wielu działaczy kół, okręgów, których podejście do niektórych spraw mocno by Cię zdziwiło. Przeszkodą są - wędkarze. To, że porażki w DD upatrujesz w przepisach PZW to wielkie nieporozumienie. Wskazałem Ci na przykładzie Opola. Tam ludzie jeżdżą tylko po to, bo jest "tanej" i tylko dlatego, że mogli tam łowić. Nagle rzesze wędkarzy z okręgu "wyemigrowały" do sąsiedniego. A to, jaki jest stan członków w kole 29 jest tylko i wyłącznie obrazem zainteresowania i zaangażowania wędkarzy w ten "projekt". Jest spora grupa osób, którym na tym zależy, natomiast pozostali albo tego nie chcą, albo chcą sobie połowić, skorzystać ale raczej nie są chętni na nic więcej. I to ma być wina PZW i działaczy znów? Bo nie mogą wędkarzy należeć do dwóch kół, opłacać w dwóch kołach? Wierzysz, że nagle tysiące osób opłacało by dodatkową składkę tylko dlatego, żeby ratować DD? Absolutnie. Zapłacił by Lucjan Śliwa i ... długo, długo nic. Co teraz ich to kosztuje, tych wędkarzy? Nic. Tylko przepisać się do koła. Do Opola przepisywały się setki. Do DD? Nie, to nie jest obraz patologii PZW i jego działaczy. To obraz oczekiwań wędkarzy oraz ich podejścia i nastawienia, tego jak wiele są w stanie poświęcić lub jak wiele chcą zyskać. Obraz ten nie jest najlepszy i jeśli tego nie widzisz, to nie sposób będzie Ci pójść dalej, walczyć o jakiekolwiek zmiany.

To dlatego napisałem, by nie popadać w megalomanię. Tutaj się wszyscy zachłystują populistycznymi hasłami, dyskusjami. Problem jest jeden. Tutaj 90% osób to osoby o podobnych poglądach. Ale należy mieć świadomość, że w świecie realnym, w realnym PZW, te proporcje są wprost odwrotne. Jeśli ktoś więc oczekuje, na podstawie swoich pobożnych życzeń, że jakakolwiek władza posłucha głosu mniejszości to jest niezłym optymistą. Mimo wszystko, to jest osiągalne i realne, gdyż patrząc na niektóre działania i ruchy widać, że ta mniejszość jest wysłuchiwana i są kroki, zmierzające do zmian. Ale jeśli tego nie zrobi się sprytnie - wszystko przepadnie.
Grzegorz

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 563
  • Reputacja: 1978
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Przełomowy wyrok NSA w kwestii racjonalnej gospodarki rybackiej
« Odpowiedź #38 dnia: 27.02.2018, 08:20 »
Grzegorz, ja dojrzewam, jak  dobre wino :) To znaczy ewoluuję. Dawniej uważałem, że kluczem do zmian jest zmiana świadomości wędkarzy, teraz widzę, że to jest zbyt długa droga. Aby były zmiany trzeba uderzyć w sedno problemu, a tym są złe podstawy na jakich zbudowano wędkarstwo w Polsce. Tu nie ma mowy o pytanie każdego co o tym myśli, bo na ten przykład sporo osób aby się nie zgodzić ze mną, wejdzie w dyskusję, mniejsza z argumentami :)

Problemem jest przede wszystkim statut PZW, pozwalający na wiele patologii w PZW. Podstawową jest stworzenie stołków dla działaczy, którzy mają dobre fuchy, i pod siebie wszystko układają. Dlatego nic się nie zmienia. Naukowców rybackich kopnąć w doopsko powinno się już w latach 90-tych, i budować wędkarski profil działalności związku. Ale tutaj mamy cały czas to samo, karierowiczów, co 'wiedzą' jak działać. Ale nie zajmują się oni w ogóle problemami dzisiejszych wędkarzy tak naprawdę, ale swoimi. Oni to też nazywają PZW, oni działają dla jego dobra. Ciekawe kiedy?

Nawet jeżeli nowy prezes chce coś zmienić, to po odkryciu kart okazuje się, że ma on wpływ żaden na to co się wydarza, jeżeli akceptuje obecny stan rzeczy. Nic się nie zmieni, jeżeli już, to będzie kosmetyka, o ile w ogóle będzie. Dlatego jeżeli uważasz, że działanie takie o jakim piszesz ma sens, to ja go nie widzę właśnie. Bo wypruwasz sobie żyły cholera wie po co. Odpuścisz na moment i znowu będziesz miał ugór jaki zastałeś. Na tym forum kilku ludzi działających w kołach ze mną polemizuje, ale to co ja widzę, to proste 'będzie mi tu pie...olił', nie zaś argumenty. Na co liczysz? Na Iwańskiego? Na to, ze uda się Wam w kole coś ugrać? Uśmiechnąć się do kogoś, coś załatwić? Widzisz, ja mówię i pisze o normalności, którą mam w UK, i której nikt nie zaprzeczy, że może istnieć. Jesteśmy jedynym krajem takim w Europie, gdzie oprócz fatalnych wód i żerowaniu na wędkarzach, mamy upadek wręcz świadomości wędkarskiej, co nie przystoi wręcz w XXI wieku. Podstawą musza być zmiany na górze, bez nich poprawy nie będzie, no chyba, że doczekamy się az odejdzie pokolenie postkomunistów, i wtedy dokona się to o czym mówię teraz.

ZObacz co pisałeś o Dzierżnie Dużym. Przecież to paranoja, aby tak funkcjonować. Jak oni mają działać, mając związane ręce? UWażasz, ze to dobry system? Zastanów się tutaj. Bo to jest przykład właśnie, jak ciężko jest zrobic cos lepszego w PZW. Panuje powszechny mit o sprawiedliwości, a tej nie ma. Kasę bierze okręg za to co robią goście z tego koła, na dodatek mając dużo kasy. Dzierżno się nie rozwija, choć mogłoby - i to bardzo. Tak będzie wszędzie w PZW, chyba, że trafi na okręg taki jak opolski, gdzie zrobiono coś na opak w PZW. Jakoś mentalność wędkarzy tutaj nie jest inna niż w innych częściach Polski, nieprawdaż? Działał zarząd okręgu na wnioski mniejszych grup wędkarzy. Pomyśl, co by się działo, gdyby mieli przyjazne prawo i możliwość działania w naprawdę szeroki sposób!

Męczy mnie to narzekanie na samych wędkarzy. Po prostu męczy. Tak jak kormorany są wymówką rybackich naukowców, tak wędkarze są wymówką tych, co nie chcą przyznać i odważnie powiedzieć, gdzie jest źródło problemu. Tym większą zagadką jest działanie takich osób jak Ty właśnie. Robisz coś, co sam przyznajesz nie ma większego sensu, lub co można zniszczyć w kilka tygodni. Pomyśl co by było, gdybyś miał 'wiatr' w żaglach. Bo teraz jedziesz na własnej energii, której zasoby nie są nieskończone. Nie masz wsparcia, idziesz pod prąd, dobrze o tym wiesz.

Ja tutaj posłużę się jeszcze przykładem historycznym. Wg mnie PZW przypomina upadającą Rzeczpospolitą w XVIII wieku. To wszystko chyli sie ku upadkowi, rządzą nami nami magnaci - działacze, realizujemy cele nie własne, ale innych, lobby rybackie to jak Rosja czy Prusy, które żerowały na słabym organizmie Polski. Tutaj więc trzeba reform, takich jak Konstytucja 3 Maja. Nie pomogą żadne lokalne sejmiki i układanie się z lokalną magnaterią. Dla Polski ta słabość skończyła się fatalnie, na 124 lata zniknęliśmy z map Europy. Teraz może być podobnie, PZW może po prostu upaść, zaś my będziemy na łasce lobby rybackiego i tego co nam wymyślą. Wg mnie lepiej rządzić się samemu i decydować osobiście, co chcemy robić. Czy to coś złego lub nienormalnego? To jest megalomania czy normalność?
Lucjan

Offline matchless

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 167
  • Reputacja: 356
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: tyczka
Odp: Przełomowy wyrok NSA w kwestii racjonalnej gospodarki rybackiej
« Odpowiedź #39 dnia: 27.02.2018, 09:09 »
Lucjan, to nie jest paranoja, funkcjonowanie kół, tylko wolny rynek. Masz popyt, masz podaż, masz konsumentów czyli wędkarzy. Gdyby takie DD było w stanie zaoferować wędkarzom coś więcej niż tylko no kill i zawody karpiowe, to i klientów było by więcej. Czy to sprawiedliwe? Moim zdaniem tak. Po tym, jaką mamy klientelę dobrze właśnie obrazuje sytuacja, w której DD się znajduje. To nie jest ich wina, bo oni i ich członkowie zrobili wszystko co mogli, żeby osiągnąć swój cel. Tylko, że liczebnie jest ich po prostu za mało. Zobacz, jak niewiele wystarczy, by byli kołem prężnym i dobrze prosperującym. Wystarczy, by wędkarze opłacali składki w ich kole. Tylko. Nie powoduje to żadnych obciążeń dodatkowych (jak w przypadku np. Twojego pomysłu o płaceniu składki w dowolnej ilości kół) a mimo to problem był i jest. Jeśli Ty nie widzisz tutaj zależności pomiędzy wędkarzami, ich potrzebami a chęcią realnego zaangażowania się w te sprawy to trudno mi tutaj dalej polemizować.

Kolejna sprawa. Dalej na przykładzie DD. Dostali wodę, mogli założyć koło, mają no kill. Odpowiedz mi, czego byś jeszcze oczekiwał od np. ZO? Żeby widłami ludzi zaganiali do koła 29?
ZO stworzył im warunki, mogli zrealizować swoje cele, marzenia. Pomimo WIELU potknięć, ZO przymyka oczy. A tam nie tylko mamy do czynienia z brakiem wymaganej ilości członków do funkcjonowania koła, ale też i z innymi sprawami, o których tutaj pisał nie będę. Powiedz mi, na tym przykładzie. Czego tutaj jeszcze oczekiwać, albo co mają robić Ci baronowie, o których piszesz, by grupce 100 osób robić dobrze?
Teraz mają zmieniać prawo, statut PZW, żeby im dogodzić? Żeby ratować jedną wodę, która miała być hitem, perełką na śląsku a okazuje się, że interesują się nią...promil wędkarzy w okręgu?
Kto tam rządzi? Baronowie? Nie, tam rządzą Ci, którzy chcieli rządzić. Zorganizowali to sobie po swojemu, dostali zielone światło. I co? Jest fajnie? No jest, ja kibicuję, bo jest to fajna sprawa - łowisko no kill, normalni, przyszłościowi ludzie, z pasją, charakterem i wizją nowoczesnego wędkarstwa. Ale w życiu mnie nie przekonasz, że za ich porażką stoi Iwański, ZO czy ZG, złe prawo czy statut. Gdyby nie taki Iwański i spółka, to te łowisko od roku było by z powrotem normalną wodą, na normalnych zasadach a koło 29 zniknęło by z mapy kół okręgu. Taka jest prawda. O czym nie wiesz, czego nie jesteś świadomy - to rzecz oczywista. Ja wiem. Dlatego takie różnice zdań.
Nie chcę całej pisać, bo im więcej bym napisał tym bardziej zaszkodził bym temu kołu. A źle im nie życzę, więc wybacz, ale odpuszczę. Dla ogólnego dobra.

Powtórzę po raz kolejny. Wody mamy takie, jakich mamy wędkarzy. Rzeczywiście, tam, gdzie są sieci, gdzie mamy do czynienia z biznesami, różnego rodzaju ośrodkami, badaniami naukowymi - to są sprawy, w które bezpośrednio zaangażowani są działacze i to ich należy w tej kwestii czy to winić czy rozliczać. Ale to jakiś odsetek działalności. A większości kół nie mamy do czynienia z rybakami, kłusownictwem, nie mamy do czynienia z ośrodkami i jakąś widoczną patologią. A mimo to jest... marnie. Takie DD, jakby nie było, jest mocno uprzywilejowane w okręgu. Rządzą sobie sami tą wodą, gospodarzą. Ale problemem są członkowie.
Tłumaczę Ci więc, że przy decyzjach kontrowersyjnych, gdzie grupka osób takich jak my, wymusi coś na grupie większej - kończyć się to będzie jeszcze większą degradacją zbiorników. Bo albo zarządy przejmować będą wkurwieni mięsiarze, i prędzej czy później zrobią swoje, albo jeszcze do tego wszystkiego zniszczą cały Twój dorobek czy innych ludzi, którzy z wielkim hukiem wprowadzili zmiany.
Dlatego ja jestem za zmianami, ale rozsądnymi i stopniowymi. Przede wszystkim - sprytnie wprowadzanymi. Jeśli brakuje Ci sprytu i zachowujesz się jak lis w kurniku, za chwilę będziesz miał wielu wrogów. Tym lisem będzie zarząd koła czy okręgu, a polować na niego będą wkurwieni ludzie - wędkarze. I to nie jest strach przed utratą posadek, z resztą na przykładzie kół widać jak intratnych. To strach przed zniszczeniem tego, co w ogóle przez lata udawało się budować i utrzymać w ryzach.
Grzegorz

Offline Piitubski

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 459
  • Reputacja: 25
  • Lokalizacja: Warszawa
Odp: Przełomowy wyrok NSA w kwestii racjonalnej gospodarki rybackiej
« Odpowiedź #40 dnia: 27.02.2018, 09:18 »
Przejąć władzę i zreformować PZW, w którym dominują męsiarze, to mission imposible. Tu potrzeba Etona Hunta.

Offline matchless

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 167
  • Reputacja: 356
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: tyczka
Odp: Przełomowy wyrok NSA w kwestii racjonalnej gospodarki rybackiej
« Odpowiedź #41 dnia: 27.02.2018, 09:30 »
Ale zrozumcie. Przejmiecie władzę, zmienicie przepisy, zreformujecie PZW. Co z tego? Skoro za rok, dwa, trzy, wkurwiona horda mięsiarzy Was pozrzuca ze stołków, zmieni wszystko jak było wcześniej (albo jeszcze gorzej). I jaki będzie efekt? Jasne, ludzie nie mają znaczenia...
Grzegorz

Online Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 336
  • Reputacja: 1968
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Przełomowy wyrok NSA w kwestii racjonalnej gospodarki rybackiej
« Odpowiedź #42 dnia: 27.02.2018, 11:29 »
Grzesiek, nie mogę się zgodzić z tokiem rozumowania, który ostatnio "zagościł" w Twoich wypowiedziach. "Mięsiarzy jest więcej, więc oni mają rację, bo to jest stowarzyszenie i większość w niej powinna mieć lepiej".
My rozmawiamy tu o zasobach środowiska naturalnego. O ochronie ich dla przyszłych pokoleń (i siebie przy okazji). Ludzie odpowiedzialni za obecną gospodarkę rybacką powinni trafić do więzienia z artykułu podanego już kilkukrotnie przez Selektora.

Może i jesteśmy drobną grupą w tym całym stowarzyszeniu, ale to my chcemy, by nad wody wróciła normalność. By znów zaczęły w niej pływać normalne ilości normalnej wielkości ryb, by zapanowała w nich równowaga.

Jak się zbierze kilka tysięcy osób i zażąda pozwolenia na wycinanie drzew na opał w całym kraju, to mają je dostać, bo ich jest dużo? A na 100% byłoby ich o wiele więcej niż tych, którzy by sobie tego nie życzyli. Nie wiem, może Szyszko by im pozwolił :D Ale tak na poważnie. To że większość w stowarzyszeniu chce dalej doprowadzać do ruiny element środowiska naturalnego to nie jest argument, że tak powinno być, bo większość tak chce.
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 281
  • Reputacja: 1399
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Przełomowy wyrok NSA w kwestii racjonalnej gospodarki rybackiej
« Odpowiedź #43 dnia: 27.02.2018, 12:35 »
Ja powiem coś co może wielu osobom się nie spodobać, ale wolałbym aby PZW miało mniej wód a dobrze zarządzanych aniżeli tak dużo słabo zarządzanych, dzięki którym nadal masa osób jeździ wędkować zagranicę. Matchless sam wyrobiłeś sobie zezwolenie na wędkowanie w Czechach i tam czasem jeździsz aby połowić białoryb. To jest przecież paranoja, aby w Twoim regionie, co by nie było obfitującym w ilość zbiorników wodnych w głowach ludzi pojawiała się myśl, że może połowie sobie leszcze, płocie czy też karpie w czeskich wodach.

Ja Ciebie doskonale rozumiem dlaczego masz takie a nie inne zdanie, biorąc pod uwagę nakład pracy (finansowy) jaki wkładasz w działalność związku. Jednak osobiście uważam, że trzeba naciskać i to coraz mocniej, bo z moich informacji zebranych w tym miesiącu bezpośrednio z RZGW (dzięki zmianom i powstaniu PGW Wody Polskie wiele osób jest bardziej skorych do rozmów ;)) wynika, iż skala patologii w ZO PZW jest przeogromna. I na to są konkretne dowody, choć urzędnicy wolą się nimi nie chwalić, co by nie stracić stanowiska a ci co stracili to czekają z newsami na lepsze czasy, co by móc z tego coś mieć. Ludzie przecież jest statut, regulamin organizacyjny. Bycie w stowarzyszeniu to nie tylko prawa, ale i obowiązki. Zerknijcie np. w statuty, regulaminy organizacyjne innych stowarzyszeń, a zobaczycie co to znaczą obowiązki i odpowiedzialność za bycie w stowarzyszeniu.

Wiecie ile PZW przeznaczyło na wynagrodzenia w 2014 i 2013r. (wynika to ze sprawozdania finansowego)? Odpowiednio kwotę 4 361 940,59 zł i 4 213 672,59 zł. Mamy ponad 4 miliony przeznaczone na wynagrodzenia, a wiecie jakie były przychody ze sprzedaży składek członkowskich w 2014r. - 5 177 509,20 zł. Jak może być dobrze w stowarzyszeniu, w którym wynagrodzenia sięgają ponad 4 milionów złotych dochodząc do wysokości przychodów ze składek.

Dlatego powinno się skończyć, za przeproszeniem pieprzyć głupoty o tym jacy to działacze są bezinteresowni i ile to dają związkowi. Odbierają prawie tyle samo co dają członkowie w ramach składek. Cały ten pseudo związek wędkarzy utrzymuje się wyłącznie dzięki gospodarce rybackiej. Tyle. 

 



Offline basp28

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 866
  • Reputacja: 97
Odp: Przełomowy wyrok NSA w kwestii racjonalnej gospodarki rybackiej
« Odpowiedź #44 dnia: 27.02.2018, 12:48 »

Wiecie ile PZW przeznaczyło na wynagrodzenia w 2014 i 2013r. (wynika to ze sprawozdania finansowego)? Odpowiednio kwotę 4 361 940,59 zł i 4 213 672,59 zł. Mamy ponad 4 miliony przeznaczone na wynagrodzenia, a wiecie jakie były przychody ze sprzedaży składek członkowskich w 2014r. - 5 177 509,20 zł. D
Mniej więcej się zgadzam z Tobą - PZw jest po prostu za duże, ale co do składek - chyba wkradł Ci się błąd - ok 600 tys. członków x składka członkowska - 80 zł to ok 50 mln zł :)- oczywiście zaokrąglam ale chyba brak w Twoim wywodzie jednego zera.