Ja będąc przez lata szczęśliwym posiadaczem samochodów z silnikami benzynowymi, a przez ostatnie dwa lata nieszczęśliwym posiadaczem diesla, stwierdzam, że nie ma różnicy w rozruchu samochodów z jednym i drugim silnikiem w czasie siarczystych mrozów. Musi być sprawny akumulator i tyle. Dzisiejsze paliwa (olej napędowy) są odporne na pogodę. Mówię to ja, mechanik samochodowy! Dawno temu, pracowałem w firmie, gdzie aby uruchomić samochód ciężarowy Star, bądź Jelcz, trzeba było rozpalić pod nim ognisko. Wtedy ropa była do bani. Teraz nie ma tego problemu.
Co do paliw z wyższej półki, słyszałem od fachowca pierwszej klasy, bo sam już nie robię od lat w tym fachu i nie znam się na tym dobrze, że droższy olej napędowy nie zawiera tak wielu biokomponentów, jak tańszy.