Witajcie.
Jak to bywa u każdego zapaleńca chwila wolnego dobra pogoda to przepis na kolejną wyprawę nad wodę.
Tym razem wybór padł na wodę PZW w okręgu Ople.
Sesja miała na celu testowanie sprzętu jakim jest Zebco- Trophy. Tak to już jest jak się ogląda filmy Luka i wszystko fajnie pięknie na taśmie a w polsce wiadomo bywa różnie....
Ale żeby nie było że zgapiam musiałem zrobić coś od siebie
A więc wędka Zebco Trophy, kołowrotek mitchell match 400 nawinąłem na niego żyłkę główną Shimano 0.18, przypony to Drennan 0.15 / 0.12 Spławik waggler z dociążeniem 3g.
Zanęta mojej receptury wzorowana na starym dobrym przepisie firmy D.A.M wzbogacona o ziarna kukurydzy i pszenicy.
Nęcenie punktowe itp BEZ PODAWANIA ROBAKÓW !! z względu na ilość drobnicy jaka znajdowała się w okolicy łowiska.
Czemu taki wybór ? Test połączony z zabawą ? Tak właśnie dlatego
efekt był taki że nie mogłem się odpędzić od leszczy płoci i wzdręgi - niestety wszystko w wymiarach 10-20 cm sporadycznie OKAZY w granicach 25-30 cm.
W godzinach późno popołudniowych postanowiłem przygotować zestaw na zębatego przystojniaka jakim jest SANDACZ
Tutaj klasyka gatunku (przynajmniej w moim wydaniu) zestaw gruntowy z przelotowym ciężarkiem na żyłce głównej oraz przypon z plecionki.
Na haku filet z drobnicy naszpikowany atraktorem.
Efekt ? raczej marny lub nawet zerowy
po tym jak zestaw wpadł do wody na tym jego rola się zakończyła...
Po upływie około 4h postanowiłem zmienić przynętę tutaj padło już na stare dobre rosówki z własnego podwórka
na hak 3szt zablokowane białym robaczkiem.
Zmiana wyboru miejsca podania zestawu (dlatego że moja zasiadka znajdowała się w pasie trzcin i wiedziałem że w zbiorniku jest dużo całkiem ładnego okonia) postanowiłem ulokować zestaw nie dalej jak 1-1.5m od pasa roślinności.
Po upływie kilku kwadransów BAM ..!! sygnalizator zwariował ....
to co znajdowało się po drugiej stronie wędki zaskoczyło mnie w 100% bo tego się nie spodziewałem na tym zbiorniku ...
CAŁE 96 cm szczęścia i 1260g wagi. ( jeśli chodzi o długość to kwestia sporna
Sami dobrze wiecie dlaczego
lecz margines błędu może być nie wielki ;p;p)
Tak więc wypad uważam za udany.
PS. Rybka wróciła do wody z drobnym ukłuciem
Życzę wam Udanych zasiadek.