Autor Wątek: Slider, czyli odległościówka ze spławikiem przelotowym  (Przeczytany 65127 razy)

Offline koko

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 607
  • Reputacja: 655
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Bydgoszcz
  • Ulubione metody: bat
Odp: Slider, czyli odległościówka ze spławikiem przelotowym
« Odpowiedź #45 dnia: 13.09.2018, 20:55 »
Masz rację, że sprawy dryfu nie są proste i jednoznaczne. :) Dlatego swoją uwagę odnośnie tego, że spławik o mniejszym przekroju anteny łatwiej zakotwiczyć niż o większym  ograniczyłem do przypadku dryfu powierzchniowego.  W przypadku występowania dryfu wstecznego sytuacja się komplikuje i trudno cokolwiek powiedzieć. :(

Jeśli zaś chodzi o wpływ wyporności spławika na łatwość kotwiczenia, to przy dryfie obejmującym jego korpus spławik  wyporniejszy  będzie trudniej zakotwiczyć z powodu większej jego powierzchni. Większa powierzchnia przy tym samym dryfie spowoduje większą siłę naporu na zestaw.  :)
Marian

Offline koko

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 607
  • Reputacja: 655
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Bydgoszcz
  • Ulubione metody: bat
Odp: Slider, czyli odległościówka ze spławikiem przelotowym
« Odpowiedź #46 dnia: 15.09.2018, 22:24 »

..........
Eeeh bo całe to gadanie, że jedna żyłka lub plecionka jest pływająca a druga tonąca to marketingowa bujda. Zasada jest prosta - jak żyłka jest dobrze odtłuszczona to będzie tonąć. Jak jest zabrudzona to jakby nie była teoretycznie tonąca to i tak trudno będzie ją zatopić. Chodzi o napięcie powierzchniowe, a nie ciężar właściwy lub jakieś cudowne powłoki.

Myślę także, że rozdział na żyłki tonące i pływające służy marketingowi.

Nie spotkałem żyłki  „pływającej”. Każda żyłka ma gęstość większą od wody, więc bez napięcia powierzchniowego musi tonąć. W przypadku obecności tego napięcia aby zatonąć jej gęstość musiałaby być na tyle duża aby ciężar jednostkowy jej długości  był większy od siły napięcia.

Nie mam wagi laboratoryjnej, ale znalazłem sposób na wystarczająco dokładny pomiar gęstości żyłek. Zmierzyłem więc kiedyś z ciekawości  kilka żyłek „tonących” i „pływających”. Okazało się, że pod względem gęstości te dwie kategorie żyłek nie różnią się.  Nawet żyłka „pływająca” miała większą gęstość niż „tonąca”. :)
Marian

Offline katmay

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 295
  • Reputacja: 562
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Łowicz
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Slider, czyli odległościówka ze spławikiem przelotowym
« Odpowiedź #47 dnia: 16.09.2018, 11:03 »
I tutaj mogę się zgodzić. Po części. Okiem każdego wędkarza opisy producentów, mówiące o tym, że żyłka jest tonąca, lub pływająca są z palca wyssane. W wielu przypadkach można się z tym zgodzić. Są firmy, których produkty mijają się z podaną specyfikacją w sposób celowy. Są firmy, które nieświadomie podają błędne opisy swoich żyłek, pomimo iż dany produkt o zakładanych parametrach zamówili u producenta, dostali coś innego. Są też firmy, które mimo, iż trzymają odpowiedni poziom, ba, nawet kontrolują odbierany produkt, mogą puścić serię, która odbiega od założeń.

Lecz pomińmy takie działania na szkodę konsumenta.

Jednym z parametrów jest gęstość żyłek, a co za tym idzie ich waga. Oczywiście, że cięższe żyłki lepiej będą tonąć. Jeśli masz 2 żyłki od 2 producentów np 0.16, ta, która ma większą gęstość zatonie szybciej. Im większa średnica tym waga będzie się bardziej różnić. Lecz nie oszukujmy się. Różnice między produktami 2 firm nie mogą być wielkie. Śmiem stwierdzić, że nawet pomijalne.

Więc czym różnią się żyłki pływające od tonących?

Poszperajmy w opisach producentów a znajdziemy różne patenty:

Powłoka teflonowa, powłoka zwiększająca ciężar, czy powłoka ułatwiająca zatapianie, ciężki rdzeń, ... jest tego cała masa.

Przykład:
Żyłki trabucco - Xps match sinking chyba do kupienia w każdym osiedlowym sklepiku wędkarskim...
Ciemna żyłka zgodnie z opisem przeznaczona do spławika, a konkretnie łowienia za pomocą wagglera. Opis mówi o żyłce np 0.16 w specjalnej ciężkiej powłoce ułatwiającej zatapianie. To by chyba tłumaczyło czemu żyłki trabucco są tak przegrubione względem podanych parametrów. My poprostu nie umiemy czytać. Żyłka ma średnicę 0.16 tylko powłoka jest grubaśna ;)
Jej masa naprawdę nie wiele się różni od żyłki zwykłej, bądź pływającej. Nadal na odcinku 1m różnica jest pomijalna.

To może lepkość?

Tu różnica jest już bardziej widoczna. Widać to szczególnie, przy omawianych wielokrotnie na forum właściwościach anten stosowanych przy spławikach. W zależności od zastosowanego materiału, wokół antenki tworzy się menisk wypukły (ładnie tonie), lub menisk wklęsły (nie ładnie tonie).

Analogicznie jest z żyłkami. Jeśli żyłka jest pokryta materiałem, który w mniejszym stopniu "odpycha" wodę i żyłka na powierzchni nie tworzy menisku wklęsłego to żyłka lepiej tonie.

Skąd za tem różnice między dwoma żyłkami tonącymi różnych producentów?
Znowu wracamy do początku i prawdziwości podanych parametrów. Jeśli kupimy 2 żyłki 0.16, a faktycznie tylko jedna ma taki rozmiar, a drugiej bliżej do 0.18 to która lepiej tonie?

Teraz wyjdźmy z laboratorium i udajemy się nad wodę. Opinie są różne. Jedni uważają, że dana żyłka świetnie tonie, inni, że nie. Często dotyczy to tej samej żyłki. Skąd różnice w ocenach?
Choćby z garażu. Jeden wędkarz z pieczołowitością nawinie żyłkę na kołowrotek, dbając, aby jej za bardzo nie dotykać, a drugi zrobi to zaraz po zjedzeniu żeberek BBQ wycierając ręce o spodnie.
Jednemu pływa, drugiemu tonie.
Jasne.
Ale załóżmy, że każdy wędkarz zrobił to dobrze, nawet umył szpulę w wodzie z płynem do naczyń.

Jadą nad wodę i po 10 rzucie już nie jest tak różowo. W zależności od łowiska, nawet miejsca nad tą samą wodą, żyłki szybciej, lub wolniej zbierają bród z powierzchni. Tam też będą różnice. Nie muszę wspominać ile tłuszczu wraz z zanętami trafia do wody. Niejednokrotnie widać po zarzuceniu podajnika plamę oleju wygaszającą falowanie. I mniejszy problem jest jak łowimy z gruntu. Przy spławiku już w nastym rzucie problem z zatapianiem jest zauważalny. Szczególnie, jeśli sporo się przerzuci miejsce nęcenia i zwija spławik. To się musi przylepić.

A nie do końca.

Te powłoki przy żyłach jednak trochę dają.
Z moich obserwacji wynika, że po parunastu rzutach, czy kilkudziesięciu, właściwości tonące ulegają poprawie. Jeśli woda nie przypomina swoją powierzchnią katastrofy tankowca Atlantic Empress, to cały syf z tych matchowych żyłek w końcu się ześlizgnie (ach te teflonowe powłoki).

Każdy z czynników z osobna ma niewielki wpływ na tonięcie, ale już zebrane do kupy mogę znacznie utrudnić łowienie.



Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka
Marcin

Offline Mateo

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 832
  • Reputacja: 976
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
    • Spławik i Grunt
  • Lokalizacja: Śląsk
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Slider, czyli odległościówka ze spławikiem przelotowym
« Odpowiedź #48 dnia: 19.11.2018, 01:10 »
Zgodnie z zapowiedzią, zrobiłem ostatnio testy, łowiąc na slidera i konstruując zestaw w ten sposób, że spławik nie opierał się na obciążeniu głównym, a zawieszony był wyżej.
Tym razem użyłem slidera Cralusso z wbudowanym obciążeniem = 3 g podpartym na żyłce głównej jedną mniejszą śruciną. Jakieś 45 cm poniżej zawieszone było obciążenie główne o masie ok. 11 g. 30 cm niżej znajdowały się ciężarki sygnalizacyjne w miejscu łączenia linki głównej z przyponem.
Odległość od miejsca podparcia spławika do obciążenia głównego była dobrana tak, że koniec antenki zwisającego spławika znajdował się ok. 10 cm od obciążenia głównego.
Spławik założony był bezpośrednio na żyłkę, bez żadnych łączników.

Z pewnością taki zestaw ma bardzo małą skłonność do splątań. Ciężkie obciążenie główne napina żyłkę poniżej spławika i zmniejsza ryzyko jej owinięcia się wokół anteny.

Był to dość ciężki zestaw, a ja nie dysponuję wędką spławikową do mocnego rzucania takim zestawem. Dlatego moje rzuty nie były zbyt mocne.
Taki zestaw wydaje się jednak latać nieco bliżej i nieco więcej siły trzeba włożyć, by umieścić go na danej odległości w porównaniu do zestawu ze spławikiem spoczywającym na obciążeniu głównym. Miałem zaklipowane na 32 metrach.

Spławik spoczywający na obciążeniu głównym leci prosto. Spławik zawieszony wyżej podczas lotu przemieszcza się w różne strony. Ma się wrażenie, jakby rzut miał finalnie wyjść mało celny. I faktycznie, nie jest tak celny, ale trzeba przyznać, że celność jest całkiem akceptowalna. Myślę, że jeśli obciążenie główne jest dość ciężkie, to ruchy spławika nie są w stanie na tyle mocno zakłócić toru lotu, by rzut wyszedł bardzo niecelny.
A jeśli ktoś takim zestawem nie rzuca bardzo daleko, to w zupełności może on mu się sprawdzać.
Pozdrawiam
Mateusz

Offline Jelec 52

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 8
  • Reputacja: 3
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Zagłębie Dąbrowskie
  • Ulubione metody: bolonka
Odp: Slider, czyli odległościówka ze spławikiem przelotowym
« Odpowiedź #49 dnia: 10.12.2018, 19:48 »
Czy agrafka do montowania spławika powodowała by większe ilości splątań ?

U mnie zdaje egzamin założenie nad obciążeniem głównym stopera lub małego śrutu w odległości kilka centymetrów od długości całkowitej spławika, np. spławik dł. 30cm odległość ustawiam na min. 35cm. Sprawdź, polecam.

Offline Mario8

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 436
  • Reputacja: 183
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Zduńska Wola
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Slider, czyli odległościówka ze spławikiem przelotowym
« Odpowiedź #50 dnia: 10.12.2018, 20:03 »
Zawsze zakładam krętlik z agrafką do spławika, często zmieniam spławiki podczas łowienia. Nic się nie plącze.

Offline Paul John

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 277
  • Reputacja: 71
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Zduńska Wola
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Slider, czyli odległościówka ze spławikiem przelotowym
« Odpowiedź #51 dnia: 10.12.2018, 20:34 »
Warunek podstawowy: stoper ustawiasz tak aby "zwisający" spławik nie stykał się z obciążeniem.

Słońca Życzę

Słońca życzę

Offline Kamil_BBI

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 902
  • Reputacja: 126
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Slider, czyli odległościówka ze spławikiem przelotowym
« Odpowiedź #52 dnia: 10.12.2018, 21:14 »
Nie przesuwa Wam się ten stoper przy zarzucaniu? Jednak przy większym spławiku i wymachu dość duże siły na niego działają. Co prawda tylko kilka razy tak próbowałem łowić, ale praktycznie co rzut musiałem odsuwać stoper.
Po wielu próbach, najlepiej łowi mi się bez żadnych systemów mocujących spławik.
Z pozdrowieniami,
Kamil

Offline Mario8

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 436
  • Reputacja: 183
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Zduńska Wola
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Slider, czyli odległościówka ze spławikiem przelotowym
« Odpowiedź #53 dnia: 10.12.2018, 22:42 »
Stosuję dwa gumowe stopery i nic się nie przesuwa.

Offline N3su

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 228
  • Reputacja: 316
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Sosnowiec/Newcastle
  • Ulubione metody: spinning
Odp: Slider, czyli odległościówka ze spławikiem przelotowym
« Odpowiedź #54 dnia: 10.12.2018, 22:45 »
Jak chcesz z agrafka to dobrym rozwiązaniem jest system Czeski z krętlikiem. Stoper opiera się na krętlik i ciężki spławik nie osunie się na obciążenie.

Offline Paul John

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 277
  • Reputacja: 71
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Zduńska Wola
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Slider, czyli odległościówka ze spławikiem przelotowym
« Odpowiedź #55 dnia: 10.12.2018, 23:17 »
A jeżeli trafisz ch.... Stopery i jednak będzie jeździć możesz zastosować koralik dzięki czemu to on przyjmie pierwszy impet a stoper się nie ruszy.

Słońca Życzę

Słońca życzę

Offline Kamil_BBI

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 902
  • Reputacja: 126
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Slider, czyli odległościówka ze spławikiem przelotowym
« Odpowiedź #56 dnia: 10.12.2018, 23:58 »
Dzięki za rady, większość czasu łowię na żyłkę 0,14 więc to też może być przyczyną.
Z pozdrowieniami,
Kamil

Offline maksz100

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 514
  • Reputacja: 35
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Gliwice
Odp: Slider, czyli odległościówka ze spławikiem przelotowym
« Odpowiedź #57 dnia: 11.12.2018, 00:09 »
Ja w tym roku stosowałem trochę inny patent.

OD góry:

żyłka główna 0.16/0.18(na grube leszczory)

Stoper z żyłki--koralik--spławik--3 srućiny(za ostatnią śruciną w kierunku haka robię najprostszy węzeł, żeby nie było możliwości przesunięcia śrucin bliżej haka, wtedy następują splątania)---odstęp 30-40cm(zależny od długości spławika)-- 3 śruciny sygnalizujące--krętlik(zaraz za śrucinami, zero odstępu) i przypon o różnych długościach, dostosowany do gatunku, wielkości poławianej ryby.

Prosty, możliwość zaadaptowania pod każdy gatunek, brak limitu głębokości przy odpowiednim stoperze. Można łowić nawet na 10m głębokości.

Taki zestaw należy przed "lądowaniem" lekko wyhamować, żeby się "wyprostował"

// stopery niszczą żyłkę ;p

Offline Kamil_BBI

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 902
  • Reputacja: 126
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Slider, czyli odległościówka ze spławikiem przelotowym
« Odpowiedź #58 dnia: 11.12.2018, 00:46 »
To ja opiszę swój ulubiony zestaw od haczyka:
-> haczyk
-> ok 30 cm przypon
-> krętlik
-> 2 śruciny sygnalizacyjne
-> 100 cm fluorocarbon
-> krętlik
-> ołowiana kulka na rurce
-> spławik bezpośrednio na żyłkę
-> koralik
-> dwa stopery z żyłki o rozmiarze głównej zsunięte w jeden.

Nic mi się tu nie plącze, daleko lata, a jeśli chodzi o ilość ubrań nie odczułem żadnej różnicy.

Jeśli chodzi o wymianę spławika - odcinam żyłkę przy drugim krętliku, zdejmuje obciążenie na rurce i spławik, dalej zakładam drugi spławik, wciągam rurkę z kulką na żyłkę i można łowić dalej.
Z pozdrowieniami,
Kamil

Offline Paul John

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 277
  • Reputacja: 71
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Zduńska Wola
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Slider, czyli odległościówka ze spławikiem przelotowym
« Odpowiedź #59 dnia: 11.12.2018, 07:47 »
Zastosuj krętlik z agrafką lub koralik z agrafką i wtedy bez cięć szybka wymiana czyli stosujesz jednakowe główne obciążenie np 2g i tak dobierasz spławiki aby były wszystkie np z dociążeniem 2+ i tak posiadasz serię od łowienia bliskiego (trzciny, kładki, łódka) 2g do odległości np 16g, zawsze możesz regulować czułość śrucinami sygnalizacyjnymi tak aby był mega czuły zestaw, najlepiej bynajmniej mnie się sprawdzają śruciny miękkie. Tylko w moim zestawie sygnalizacja jest około 5-10 cm od haka tak aby był to lift zestaw, dzięki czemu widzisz każde pobranie przynęty, gdyż wiadomo spławik się wynurza o taką wartość jaką mu ustawisz na sygnalizacji tak aby było to najlepiej widoczne. Zaoszczędzisz na żyłce a i naturze pomożesz gdyż mniej cięć i splątań to komfortowe łowienie, psychiczne i fizyczne.

Słońca Życzę

Słońca życzę