.....W Polsce oprócz karpiarzy chyba mało kto stosuje haki z oczkiem.....
No nie przesadzaj - muszkarze od zawsze stosują takie haki
. Pamiętam też, jak ojciec kiedyś stosował haki z oczkiem zasadzając się na węgorza (miały długi trzonek).
J.Wilson - w swoich książkach - uznawał granicę między łopatką a oczkiem w okolicach rozmiaru 14 argumentując to tym, że haczyk z łopatką w sposób bardziej naturalny prezentuje małe przynęty (mniejszy haczyk - mniejsza przynęta).
Osobiście preferuję haczyki z łopatką i uważam, że przy dobrze zawiązanym przyponie łopatka nie jest w stanie uszkodzić żyłki podczas holu ryby. Chyba, że jest to kiepskiej jakości haczyk (cała partia lub poj. sztuka), gdzie łopatka posiada ostre krawędzie i jest przekrzywiona - a takie też się zdarzają (posiadam taki nawyk,że każdy haczyk przez zawiązaniem sprawdzam organoleptycznie).
Zauważyłem też tendencję na rynku, że haczyków z łopatką jest coraz mniejszy wybór (na rzecz "oczkowych")... karpiowa komercja ?