Zbytnio bierzecie sobie pewne rzeczy do serca
Opisałem swój przypadek, w którym dość mocno poczesałem dno i chciałem aby sonda dobrze pokazała swoje możliwości. Deeper ma kilka ustawień, głównie chodzi o ogólne i o dokładniejsze odczyty, w których pokazuje dobrze co znajduje się w wodzie, nie tylko kontur dna. Właśnie wtedy, spory odcinek rzeki, około 50-100 metrów nie pokazał ryb, a wydawałoby sie, źe powinno być ich sporo. Wyniki to potwierdziły. Zabrało mi to radochę, czułem swojego rodzaju winę, źe zachciało mi się szukać ryb.
Na pewno korzystałbym z Deepera częściej, gdyby dawało to efekty. Ale kilka sesji utwierdziło mnie w przekonaniu, że bazowanie na własnej wiedzy i przeczuciu jest lepsze.
Na Walthamstow na przykład, sonda niby nie pokazała ryb na 30-40 metrach, i wbrew sobie spodowałem na 60-70 metrach. O dziwo jednak złowiłem tam tylko jedną rybę, podczas gdy skrócenie odległości do 30-40 i poleganie na własnej intuicji dało mi ich kilka! Czy sonda ich nie pokazała bo ic tam wcześniej nie było? Na pewno tak. Jednak się w końcu pojawiły, bo przecieź ryba się porusza. Lepiej więc używać normalnych rzeczy niź sond, badać dno markerem. Bo sonda i tak nie pokazała mi gravel barów, czyli twardego dna, i tak musiałem sięgać po markera.
Co do tego co piszesz o karpiarzach - Deeper w wersji podstawowej to niewypał, nie chodzi tu o samych karpiarzy, a o fakt, że zasięg jest zbyt mały i się rwie nawet przy 20 metrach. Teraz można wreszcie dalej zarzucić i coś widzieć. Oprócz łowiacych z lodzi kaźdy zapewne ma takie odczucia
Sesje na Tamizie natomiast mi pokazały, źe zamiast sondy lepsze jest łowienie i sprawdzanie samemu co w trawie piszczy, ryby się pojawiły i dzięki własnym doświadczeniom mam wiedzę o pewnych miejscowkach. Teraz wolę zaś jechać gdzieś i wierzyć, źe ryby są
bo jak sonda pokaże, źe ich nie ma, to wtedy łowi sie inaczej i traci się zapał. A konia z rzędem temu, kto nie będzie chciał widzieć ustawień pokazujących ryby podczas sondowania
Może ja jestem inny, ale uźycie sondy kilkukrotnie pogorszyło moje wyniki i miało wpływ na podejmowane decyzje. Odczyt dna i głebokości, temperatura - to OK, odnoszę się jednak do pokazywanych ryb. To przed tym ostrzegam. Bo ktoś moźe mieć podobnie. Lepiej nie wiedzieć ile ryb pływa w wodzie, nieprzewidywalność to coś co daje nam frajdę