Sam nie wiem czy coś pisać, bo ja mam fioła na punkcie dobrego ołowiu, wiec pewnie moje poglądy będą bezużyteczne.
Używałem już chyba wszystkich dostępnych na rynku polskim oraz angielskim i z żadnego nie jestem zadowolony. Selekcjonuję śruciny ważąc każdą na wadze jubilerskiej, bo różnice w masie są spore. Czyli ogólnie wiadomo, że mam nierówno pod sufitem
Nie będę się rozpisywał na temat śrucin każdej z firm.
Obecnie selekcjonuję ze śrucin Trabucco. Stotz z Prestona jest naprawdę przyzwoity, ale już zwykłe śruciny to... nawet nie wiem jak to nazwać. Napiszę tak delikatnie i bez emocji - są to bardzo złe śruciny
Dobre śruty robi też Anchor, szczerze mówiąc nie spodziewałem się, że mi przypadną do gustu.
Oczywiście śrut nietoksyczny jest dwa razy większy od tego ołowianego. I to też jest problem.