Myślę, ze względem ochrony gatunku, powinno się pomijać, komercja, woda PZW. Ochrona powstała po to, by chronić gatunek w okresie tarła. Darujcie sobie extreme rybaków. Skoro na portalu walczymy o lepsze jutro, to jako wędkarze mamy dbać o np. Szczupaka na wszelkiej wodzie, skoro prawo tego wymaga. Ja nie rozumiem, czemu na komercji można więcej, a na PZW, pojechano po takim Zbyszku, choć nikt, na prawdę nie zna szczegółów.
Panowie, nie róbmy jaj.
Polskie prawo ma okres ochronny po co? Bo Polak beretowałby rybę, stąd taki zapis. Jeżeli te się wypuszcza, nie przeszkadza w samym tarle, to wg mnie wiele złego się nie wydarza. Kiedy łowimy lina? Ten się wyciera najpóźniej w lipcu-sierpniu, zacząć może w maju. To kiedy go łowić?
W UK szczupaka łowi się non stop. I jakoś jest go sporo. Kiedy się nie powinno go łowić tak naprawdę? O dziwo wiosna jest OK, gorszy jest okres letni, kiedy ryba ta jest słaba i podatna bardzo na rany. Słabsze natlenienie wody sprawia, że ryba ta ma kłopoty z przeżyciem, często trzeba go reanimować długo, może on też zalegać na dnie i nie przeżyć.
Czy mamy przestrzegać ślepo niedoskonałych przepisów, często głupich? Jak dla mnie - jeżeli wypuszczasz ryby, krzywdy im nie robisz (i ile nie łowi się podczas tarła) - to wszystko jest OK. Piętnować kogoś za to, ze łowi i wypuszcza? A Mietek łowi zgodnie z przepisami, wali w łeb i to jest OK? Bo Franek łowił w kwietniu a Mietek w maju, taka to jest różnica?
Już najwyższy czas, abyśmy przestali popadać w paranoję. Jak szczupak jest wytarty, bo jest, to spokojnie zróbmy mu zdjęcie. Polskie prawo powinno zmienić limity a nie się czepiać pewnych kwestii. Oczywiście, na forum lepiej nie prowokować pewnych kwestii albo też nie powinniśmy zachęcać do łamania przepisów 'na ostro'. Ale bez ostracyzmów za pokazanie szczupaka. Ja nie chcę zachęcać Polaków do łowienia szczupaka teraz, ale tutaj możemy sobie zaufać
A co do przepisów - to miejmy świadomość, że są nietrafione.
Na pewnym forum był pewien wędkarz, który mnie nie cierpiał. Czepiał się wszystkiego. Doszło do tego, ze zarzucił mi, że łowię w okresie ochronnym lub wtedy kiedy się ryby wycierają, on, wspaniały, napisał, że on nie łowi kiedy ryba ma tarło. A więc od marca (okoń) po lipiec, sierpień (ostatnie gatunki - kleń i lin)? Trzeba być umysłowo chorym, aby pisac takie brednie. Ja wypuszczam ryby, więc krzywdy praktycznie nie mają. Miałbym w ogóle nie łowić? Jego wyniki zresztą były takie jakby chronił ryby cały rok, praktycznie zero. Co sesja to blank lub drobnica
I jeszcze jeden przykład chorych przepisów. W UK jest na rzekach sezon zamknięty (closed season), nie wolno wtedy wędkować. Od 15 marca do 15 czerwca. Efekt? 16 czerwca rzeki przeżywają oblężenie, kiedy właśnie brzana i kleń zaczynają tarło (wiosna teraz jest później niż kilkanaście lat temu). Presja jest bardzo duża. Czy takie przepisy są dobre?