Autor Wątek: Seria niefortunnych zdarzeń nad wodą ;-)  (Przeczytany 23510 razy)

Offline Alleius

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 608
  • Reputacja: 43
  • Ulubione metody: feeder
Seria niefortunnych zdarzeń nad wodą ;-)
« dnia: 17.06.2017, 15:20 »
Po mojej dzisiejszej przygodzie pomyślałem, że chyba założę osobny wątek o naszych najdziwniejszych, albo wręcz najbardziej absurdalnych przypadkach nad wodą. Przydarzyło mi się mianowicie coś, o co bym się sam nigdy nie posądził, a czytając - pewnie bym też nie uwierzył.
Wróciłem z nocki nad Wisłą, składam sprzęt i nagle widzę, że w pokrowcu mam… połowę wędki. Czyli druga połówka została nad wodą. Szybko powrót na łowisko, przeczesanie okolicznych krzaczorów - nie ma. Kamień w wodę. A głowę bym dał, że wszystko złożyłem jak trzeba, jeszcze przeczesaliśmy na pożegnanie łowisko czołówkami! Kolega, z którym łowiłem, nie miał sprzętu, nie ma karty, pojechał tylko dla towarzystwa, więc tej połówki spakować też nie mógł. W aucie też nic nie znalazłem.
Wychodzi na to, że w ciemnościach nocy zdematerializowała mi się połówka wędki 3,6 metra.
 

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 337
  • Reputacja: 1968
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Seria niefortunnych zdarzeń nad wodą ;-)
« Odpowiedź #1 dnia: 17.06.2017, 15:41 »
Kurde, boli :/
Krwawy Michał

Purple Life Matters

ProBono

  • Gość
Odp: Seria niefortunnych zdarzeń nad wodą ;-)
« Odpowiedź #2 dnia: 17.06.2017, 15:44 »
A coż to za wędka była?

Ostatnio nad wodą słyszałem, że są pewni śmiali goście, którzy właśnie obserwują tych, którzy się pakują i jadą do domu. Kiedy jegomoście wyjeżdżają ze stanowiska, wspominani goście wchodzą do akcji. Słyszałem jak facet mówił ile to można znaleźć po kimś. Pudełka, pojemniki, podpórki a nawet komórki. Chwalił się nawet, że warto rozpocząć już tak od 4 przeczesywanie brzegów w sezonie letnim.
Tak samo jak mam znajomego, który chodzi z wykrywaczem metali na polskich plażach. Mówił, że najlepsze są pochmurne deszczowe dni, kiedy plaże są puste i wówczas nikt mu się nie miesza i ma spore pole do popisu. Przy dobrych falach potrafi znaleźć wykopaliska za najniższą krajową....

Offline Alleius

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 608
  • Reputacja: 43
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Seria niefortunnych zdarzeń nad wodą ;-)
« Odpowiedź #3 dnia: 17.06.2017, 15:45 »
Dopiero zaboli. W poniedziałek sprawdzę czy Daiwa sprzedaje same szczytówki ;-)
 

Offline Alleius

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 608
  • Reputacja: 43
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Seria niefortunnych zdarzeń nad wodą ;-)
« Odpowiedź #4 dnia: 17.06.2017, 15:46 »
A coż to za wędka była?

Daiwa Windcast DeadBite

Online motov8

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 005
  • Reputacja: 215
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Seria niefortunnych zdarzeń nad wodą ;-)
« Odpowiedź #5 dnia: 17.06.2017, 15:52 »
Ja raz przy pakowaniu się z nad wody zostawiłem wędkę na dachu osobówki. :facepalm:
Skapłem się dopiero na drugi wyjazd, że czegoś mi brakuje.

Offline Alleius

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 608
  • Reputacja: 43
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Seria niefortunnych zdarzeń nad wodą ;-)
« Odpowiedź #6 dnia: 17.06.2017, 15:53 »
Ja raz przy pakowaniu się z nad wody zostawiłem wędkę na dachu osobówki. :facepalm:
Skapłem się dopiero na drugi wyjazd, że czegoś mi brakuje.

Ojciec mojej dziewczyny z czasów licealnych zrobił dokładnie to samo... z nią jako noworodkiem. Odbierając świeżo zakupionym maluchem żonę z córką ze szpitala tak był przejęty, że przypomniał sobie o córce dopiero jak już ruszył ;)

Offline email

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 656
  • Reputacja: 30
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Wlkp. - Poznań
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Seria niefortunnych zdarzeń nad wodą ;-)
« Odpowiedź #7 dnia: 17.06.2017, 16:18 »
A coż to za wędka była?

Ostatnio nad wodą słyszałem, że są pewni śmiali goście, którzy właśnie obserwują tych, którzy się pakują i jadą do domu. Kiedy jegomoście wyjeżdżają ze stanowiska, wspominani goście wchodzą do akcji. Słyszałem jak facet mówił ile to można znaleźć po kimś. Pudełka, pojemniki, podpórki a nawet komórki. Chwalił się nawet, że warto rozpocząć już tak od 4 przeczesywanie brzegów w sezonie letnim.
Tak samo jak mam znajomego, który chodzi z wykrywaczem metali na polskich plażach. Mówił, że najlepsze są pochmurne deszczowe dni, kiedy plaże są puste i wówczas nikt mu się nie miesza i ma spore pole do popisu. Przy dobrych falach potrafi znaleźć wykopaliska za najniższą krajową....
Znajomy tak robił, wstawał wcześnie rano i szukał kasiory na plażach. W ten sposób opłacał sobie pobyt nad morzem. Mówił, że dziennie ok 60 zł zgarnia.

Mi osobiście nic takiego się nie przytrafiło, ale jak byłem na wieczornym spiningu ze znajomym, wracając, na stacji zorientowaliśmy, że kierowca zapomniał z nad jeziora plecaka z portfelem, przynętami i telefonem. Szybko zapłaciliśmy za paliwo i powrót 30 km nad wódę. I co najlepsze plecak był :) tylko jak znajomy wyjeżdżał najechał na plecak i wszystko zgniótł wraz z kartonem ze sokiem :/
Mateusz "Majcher"

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 337
  • Reputacja: 1968
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Seria niefortunnych zdarzeń nad wodą ;-)
« Odpowiedź #8 dnia: 17.06.2017, 16:20 »
Jak były jeszcze potrzebne paszporty, to byłem z kumplami w Niemczech na robotach... I sobie na parkingu położyłem portfel z dokumentami na dachu. Jak wyjeżdżaliśmy na autostradę, to wystawiłem rękę przez okno i złapałem za dach (zupełnie nie wiem, po co). I wtedy strąciłem swój portfel. Gdybym nie wykonał tego ruchu ręką, to bym się nigdy nie zorientował, co się stało z moim portfelem...

Do samego wykrywacza metali na plaży nic nie mam - fajna sprawa na zbieranie drobnych. Ale takie czekanie, aż ktoś zostawi sprzęt? Masakra. Radość z cudzego nieszczęścia :facepalm:
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline mav3rick

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 036
  • Reputacja: 99
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Przewóz
Odp: Seria niefortunnych zdarzeń nad wodą ;-)
« Odpowiedź #9 dnia: 17.06.2017, 16:29 »
W Niemczech pracowałem z chłopakiem co pojechał do Polski na urlop u kupił laptopa za 4000 zł na raty. Wracają do Niemiec i stanęli na parkingu, ten laptopa rozłożył na dachu coś tam patrzeli. Tak się zagadali, że pustą torbę włożył do bahaznika i pojechali... Nawet nie słyszeli kiedy spadł, a dopiero na hotelu gość zobaczył jego brak...

Offline Alleius

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 608
  • Reputacja: 43
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Seria niefortunnych zdarzeń nad wodą ;-)
« Odpowiedź #10 dnia: 17.06.2017, 16:31 »
Czytam te wpisy i dochodzę dp wniosku, że najlepiej jeździć kabrioletem ;-)

Offline Morgoth13

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 446
  • Reputacja: 163
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Bydgoszcz
Odp: Seria niefortunnych zdarzeń nad wodą ;-)
« Odpowiedź #11 dnia: 17.06.2017, 16:57 »
Co do zbierania drobnych to niedaleko mnie czasami koczują pod Rangerem by zdobyć drobne i komórki.
Pozdrawiam
Mirek

Offline ddamian86

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 123
  • Reputacja: 2
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Gdańsk
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Seria niefortunnych zdarzeń nad wodą ;-)
« Odpowiedź #12 dnia: 17.06.2017, 17:05 »
Kiedyś z kumplem przez nieuwagę zostawiliśmy na dachu auta ładnie wypchaną skrzyneczkę na spinning. Zorientowaliśmy się gdzieś w połowie drogi do domu szybka nawrotka.. w lasku gdzie parkowaliśmy nic nie było... przyszła amba i zabrała ;D
Boże, kiedy umrę nie pozwól mojej żonie sprzedać moich wędek i kołowrotków za tyle, ile jej powiedziałem, że kosztowały...

Offline Druid

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 740
  • Reputacja: 418
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Knurów, Górny Śląsk
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Seria niefortunnych zdarzeń nad wodą ;-)
« Odpowiedź #13 dnia: 17.06.2017, 18:35 »
Dwaj moi koledzy karpiarze gdy już się zwinęli po trzydniowej zasiadce zatargali sprzęt  za samochód i zaczynali go pakować. W nocy padał deszcz i na drodze w miejscu gdzie stało auto zrobiła się dość spora kałuża. Kolega będący kierowcą chciał ułatwić temu drugiemu wsiadanie do auta,  wszedł do jepa i cofnął - przejeżdżając po pokrowcu gdzie były 4 wędki ....
Pozdrawiam - Gienek

Offline ddamian86

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 123
  • Reputacja: 2
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Gdańsk
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Seria niefortunnych zdarzeń nad wodą ;-)
« Odpowiedź #14 dnia: 17.06.2017, 18:49 »
Ała musiało boleć miałem podobnie tylko siostrzeniec cofając rozjechał mi krzesło :facepalm: ;D
Boże, kiedy umrę nie pozwól mojej żonie sprzedać moich wędek i kołowrotków za tyle, ile jej powiedziałem, że kosztowały...