Autor Wątek: To się w głowie nie mieści  (Przeczytany 4182 razy)

Offline zgrozik

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 588
  • Reputacja: 140
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
    • Debeściaki
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: To się w głowie nie mieści
« Odpowiedź #15 dnia: 01.11.2017, 06:20 »
Dlatego jedynym rozsądnym rozwiązaniem są górne wymiary i ogromna ilość PSR/SSR. Znam paru kolegów karpiarzy którzy takich prosiaków już dziesiątki sprzedali na Okonia :(.
Nie w taki barbarzyński sposób jak koleś na filmie ale sprzedawali i dalej sprzedają :facepalm:.
Piotr

Offline Jurek z Warszawy

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 853
  • Reputacja: 156
  • Płeć: Mężczyzna
  • Tylko wody PZW- no kill
  • Lokalizacja: Warszawa-Żoliborz
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Odp: To się w głowie nie mieści
« Odpowiedź #16 dnia: 01.11.2017, 06:22 »
Z tego co pamiętam to chyba ze strony tego bandyty to był jakiś mały atak na osobę która to kamerą rejestruje. W mojej ocenie do czynu jakiego się ten bydlak dopuścił można mu by było przyklepać naruszenie nietykalności bądź usiłowanie zniszczenia mienia ale do końca nie jestem pewien jak to było. Nie chcę się wk.....wiac i nie będę po raz drugi oglądał filmu
2021r.karp-91,88 cm
2022r. karp 83,68 cm
           karaś srebrzysty 39cm
2023r.- brak wyników

Kadłubek

  • Gość
Odp: To się w głowie nie mieści
« Odpowiedź #17 dnia: 01.11.2017, 08:38 »
Z tego co pamiętam to chyba ze strony tego bandyty to był jakiś mały atak na osobę która to kamerą rejestruje. W mojej ocenie do czynu jakiego się ten bydlak dopuścił można mu by było przyklepać naruszenie nietykalności bądź usiłowanie zniszczenia mienia ale do końca nie jestem pewien jak to było. Nie chcę się wk.....wiac i nie będę po raz drugi oglądał filmu

O tym musi zadecydować "poszkodowany" nie my, i co masz do rogacizny?

Zostaw krowy w spokoju i nie porównuj pożytecznych zwierząt z tą osobą. ;)

Offline Jurek z Warszawy

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 853
  • Reputacja: 156
  • Płeć: Mężczyzna
  • Tylko wody PZW- no kill
  • Lokalizacja: Warszawa-Żoliborz
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Odp: To się w głowie nie mieści
« Odpowiedź #18 dnia: 01.11.2017, 08:52 »
Prawnikiem nie jestem, ale nie znam organizacji z której da się kogoś dożywotnio wyrzucić. Kto wie, czy taką decyzję nie dało by się zaskarżyć.

Tutaj ukłony do ZG PZW w tym temacie i  wydaje mi się że ten materiał należało by przesłać na Twardą żeby w tej sprawie zajęli stanowisko bo tak sprawa zostanie zakończona i po paru miesiącach nikt już nie będzie o niej pamiętał. Może by krótki materiał w Wiadomościach Wędkarskich. Nie wiem ile lat ma ten ćwok i czy mu staje czy nie ale ja z całego serca życzę mu by do końca życia miłości w piz........... nie zaznał.
2021r.karp-91,88 cm
2022r. karp 83,68 cm
           karaś srebrzysty 39cm
2023r.- brak wyników

Offline katmay

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 295
  • Reputacja: 562
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Łowicz
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: To się w głowie nie mieści
« Odpowiedź #19 dnia: 01.11.2017, 09:10 »
Prawnikiem nie jestem, ale nie znam organizacji z której da się kogoś dożywotnio wyrzucić. Kto wie, czy taką decyzję nie dało by się zaskarżyć.

BTW. Sam byłbym za tym , żeby tak można było zrobić. Z jednej strony sąd skazuje "delikwenta" za przestępstwo/wykroczenie, z drugiej usuwamy członka naszej organizacji, bo nam z nim "nie po drodze".

Można np.: pozbawić lekarza prawa do wykonywania zawodu, sędziego, można także wykluczyć dożywotnio kogoś, kto w sposób rażący narusza cele i zasady obowiązujące w stowarzyszeniu.

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

Marcin

Offline Michal

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 811
  • Reputacja: 93
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: To się w głowie nie mieści
« Odpowiedź #20 dnia: 01.11.2017, 17:53 »
Prawnikiem nie jestem, ale nie znam organizacji z której da się kogoś dożywotnio wyrzucić. Kto wie, czy taką decyzję nie dało by się zaskarżyć.

BTW. Sam byłbym za tym , żeby tak można było zrobić. Z jednej strony sąd skazuje "delikwenta" za przestępstwo/wykroczenie, z drugiej usuwamy członka naszej organizacji, bo nam z nim "nie po drodze".
Można np: pozbawić lekarza prawa do wykonywania zawodu, sędziego, można także wykluczyć dożywotnio kogoś, kto w sposób rażący narusza cele i zasady obowiązujące w stowarzyszeniu.

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

No! To ten sadysta z filmiku kwalifikuje się jak najbardziej do usunięcia z PZW.

Offline matchless

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 167
  • Reputacja: 356
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: tyczka
Odp: To się w głowie nie mieści
« Odpowiedź #21 dnia: 02.11.2017, 22:33 »
Prawnikiem nie jestem, ale nie znam organizacji z której da się kogoś dożywotnio wyrzucić. Kto wie, czy taką decyzję nie dało by się zaskarżyć.

BTW. Sam byłbym za tym , żeby tak można było zrobić. Z jednej strony sąd skazuje "delikwenta" za przestępstwo/wykroczenie, z drugiej usuwamy członka naszej organizacji, bo nam z nim "nie po drodze".

Można, można.

§ 12
1. Członkostwo w Związku ustaje wskutek:
...
4) wykluczenia na mocy prawomocnego orzeczenia sądu koleżeńskiego


§ 16
1. Członek Związku nieprzestrzegający obowiązków określonych w § 14 pkt 1-7 i 9 podlega
odpowiedzialności organizacyjnej przed sądem koleżeńskim.

2. Karami wymierzanymi przez sąd koleżeński są:
1) upomnienie,
2) nagana,
3) zawieszenie w prawach członka na okres od miesiąca do dwóch lat,
4) wykluczenie ze Związku z równoczesnym pozbawieniem wszystkich odznak i tytułu Członka Honorowego PZW

Jak jest taki kaliber sprawy, ujawniony przez SSR czy tam PSR (bo nie jest to do końca jasne) to sprawa w SK musiała być i bardzo prawdopodobne, że było nawet wykluczenie.
Grzegorz

Offline kemper

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 66
  • Reputacja: 10
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Kraków
  • Ulubione metody: feeder
Odp: To się w głowie nie mieści
« Odpowiedź #22 dnia: 03.11.2017, 07:37 »
Słyszałem niedawno o strażnikach słowackich , jak również polskich ,którzy kłusują w parkach narodowych . Obstawiają sie nawzajem, wybierają złą pogodę,noc ,święta - gdy ludzi nie ma nad wodą. Jeden pilnuje drugiego a tamten pozyskuje ryby na sprzedaż. Podobno nawet do restauracji w schroniskach. Nie napiszę gdzie ,kto ,komu ,bo za rękę nie złapałem . Wiem tylko,że mam bardzo dobrych informatorów. Podobno przed wojną karą za kłusownictwo wodne było więzienie. Dziwi mnie fakt,że za kilka złotych ludzie się tak poniżają , ryzykują . Może szukają adrenaliny nie tam gdzie trzeba . Do tego funkcjonariusze ,strażnicy państwowi . Słowem nasze położenie geopolityczne określa naszą mentalność . Chyba jeszcze do pewnej kultury ekologicznej nam baardzo daleko. Pisałem kiedyś o wysokości kar w Austrii za niedozwolone połowy /5000 Euro/ . Myślę ,że w PL wystarczyłoby połowę tej kwoty a 1/10 dla strażnika i jego rodziny gotówką albo przelewem . Chłop by sobie wtedy kupił dobre buty,lornetke,noktowizor i Glocka ... 8)
Kemper pozdrawia... Połamania!