Autor Wątek: Jesienne karpie na feeder i metodę ze Stachem - wędkarstwo gruntowe  (Przeczytany 16040 razy)

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 337
  • Reputacja: 1968
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Bart, polecam opcję cytuj.
Bo to wygląda, jakbyś rozmawiał sam ze sobą.
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 563
  • Reputacja: 1978
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Ja dodam, że karp to opcja ogólnoroczna praktycznie. Można go łowić do grudnia, do lodu, nawet  zimą jak go nie ma, dotyczy to mniejszych łowisk. Bez karpia rybą która żeruje w zimnej wodzie jest leszcz, płoć i okoń - a ryby te są praktycznie niedostępne, a rosną wolno. Dlatego jakaś liczba 'wanien' z karpiem (i czymś innym!) jest bardzo wskazana. Pokażcie mi film z późnojesiennej, zimowej lub wczesnowiosennej komercji, bez karpia i większego leszcza. Lin, karaś - w letargu.

Milton Lake, które tak lubię zimową porą, dochodziło do obecnej formy ponad 20 lat. Na początku było tam ciężko o coś fajnego. Nie mamy tyle czasu w PZW, na tworzenie łowisk modelowych, chętnych do łowienia zaś jest sporo.

Po latach 5 czy 10 można rybostan takiej wody modyfikować, usuwając  większego karpia, wprowadzając mniejszą ilość zarybieniowego, zostawiając miejsce płoci, leszczowi, okoniowi, linowi i karasiom. Tak więc na początek taka woda jest jak najbardziej OK.

A jak się dostanie do wody sumik amerykański to już nie usuniesz. Trzeba by wodę zatruć.

Nie kupuję  tego, że najpierw karpiem się zarybi, że lepsze to niż nic. Co stanowiło na przeszkodzie żeby od razu zarybić właściwymi gatunkami.

Michał, pokaż mi gdzie kupisz dużego leszcza i płoć, wskaż mi gdzie w ogóle można kupić narybek tych ryb! Mam wrażenie, ze wielu wędkarzy nie zna sytuacji w Polsce a feruje wyroki. U nas zarybienie dobrą, duża rybą jest bardzo trudne, jedyna chyba to lin, którego można okazyjnie zdobyć w większym wymiarze (oprócz gatunków obcych). Dlatego tworząc zbiornik no kill skazanym się jest na karpia w pierwszym stopniu, tak aby zadowolić wędkarzy, później można kombinować. Wydawałoby się, że leszcza i płoci jest u nas pod dostatkiem, tak jednak nie jest. Jest spore ryzyko, ze kupiony materiał od rybaków, to ryba skarłowaciała. Jakoś ośrodki zarybieniowe nie chcą handlować takimi rybami, co więc robić?



Lucjan

Offline Jędrula

  • Robinson
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 749
  • Reputacja: 379
  • Lokalizacja: Wodzisław Śląski
  • Ulubione metody: method feeder
Już to kiedyś Grzegorz tłumaczył, ujął to tak oryginalnie z poziomu działacza koła PZW. Chodziło o to, że wody związku są skazane na karpia, czy to komuś się podoba, czy nie! Nie mogę znaleźć tej wypowiedzi.

Kadłubek

  • Gość
Michał, pokaż mi gdzie kupisz dużego leszcza i płoć, wskaż mi gdzie w ogóle można kupić narybek tych ryb! Mam wrażenie, ze wielu wędkarzy nie zna sytuacji w Polsce a feruje wyroki. U nas zarybienie dobrą, duża rybą jest bardzo trudne, jedyna chyba to lin, którego można okazyjnie zdobyć w większym wymiarze (oprócz gatunków obcych). Dlatego tworząc zbiornik no kill skazanym się jest na karpia w pierwszym stopniu, tak aby zadowolić wędkarzy, później można kombinować. Wydawałoby się, że leszcza i płoci jest u nas pod dostatkiem, tak jednak nie jest. Jest spore ryzyko, ze kupiony materiał od rybaków, to ryba skarłowaciała. Jakoś ośrodki zarybieniowe nie chcą handlować takimi rybami, co więc robić?

Przykładowe linki:

Płoć
http://stawy.monkowie.pl/sklep/narybek/karp-14.html
https://sprzedajemy.pl/sprzedaz-karp-kroczek-lin-amur-karas-ploc-ruszow-2461c4-nr26742247

Ten ma płoć i leszcza:
https://sprzedajemy.pl/narybek-kroczek-karp-tolpyga-karas-pospolity-wzdrega-ploc-zimne-zdroje-2461c4-nr49106492

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 563
  • Reputacja: 1978
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Michał, pokaż mi gdzie kupisz dużego leszcza i płoć, wskaż mi gdzie w ogóle można kupić narybek tych ryb! Mam wrażenie, ze wielu wędkarzy nie zna sytuacji w Polsce a feruje wyroki. U nas zarybienie dobrą, duża rybą jest bardzo trudne, jedyna chyba to lin, którego można okazyjnie zdobyć w większym wymiarze (oprócz gatunków obcych). Dlatego tworząc zbiornik no kill skazanym się jest na karpia w pierwszym stopniu, tak aby zadowolić wędkarzy, później można kombinować. Wydawałoby się, że leszcza i płoci jest u nas pod dostatkiem, tak jednak nie jest. Jest spore ryzyko, ze kupiony materiał od rybaków, to ryba skarłowaciała. Jakoś ośrodki zarybieniowe nie chcą handlować takimi rybami, co więc robić?

Przykładowe linki:

Płoć
http://stawy.monkowie.pl/sklep/narybek/karp-14.html
https://sprzedajemy.pl/sprzedaz-karp-kroczek-lin-amur-karas-ploc-ruszow-2461c4-nr26742247

Ten ma płoć i leszcza:
https://sprzedajemy.pl/narybek-kroczek-karp-tolpyga-karas-pospolity-wzdrega-ploc-zimne-zdroje-2461c4-nr49106492

Kadłubek, teraz pomyśl. Zarybi się narybkiem leszcza i płoci, i co powiedzą wędkarze? Że skarłowaciałą rybę im wpuszczono? Ile lat trzeba aby była to ryba dobra dla łowiska no kill? Zresztą tam raczej leszcz i płoć są.

Mowa jednak o robieniu wody wędkarskiej. Jest mało miejsc która zajmują się sprzedażą i hodowlą leszcza lub płoci, rozmnaża te gatunki. Tu nie chodzi o odłowienia z 'jeziorek', bo takiego towaru znajdziesz na pęczki, rybacy wręcz marzą aby sprzedać komuś tony leszczyka, którego mają u siebie. Chodzi o wyselekcjonowany materiał, odpowiedni dla danej wody.

Lucjan

Offline Michal

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 811
  • Reputacja: 93
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Dzięki Kadłubek za linki, leci :thumbup:
Jednak można i da się. 8) Lucjanie  ja nie mam rozeznania co się dzieje na moich wodach i czym zarybiają. Ty za to wiesz wszystko. Kolejny raz  zresztą :)
To czym zarybiają to mi się śni tylko :D

Wiem natomiast, że jak nawalisz za dużo karpia , to zrobi się z wody szambo. Można było wpuścić kilkanaście sztuka, a nie cysterny. Co to za przyjemność z wędkowania jak nie można nadążyć z wyciąganiem ryb. Absurd

Offline maciek_krk

  • ⚡⚡⚡⚡⚡
  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 7 434
  • Reputacja: 519
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: TG/KRK
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Co to za przyjemność z wędkowania jak nie można nadążyć z wyciąganiem ryb. Absurd

Jaka częstotliwość brań/wyciągania ryb nie jest absurdem?
Pozdrawiam,
Maciek

Offline Michal

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 811
  • Reputacja: 93
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Co to za przyjemność z wędkowania jak nie można nadążyć z wyciąganiem ryb. Absurd

Jaka częstotliwość brań/wyciągania ryb nie jest absurdem?

Zobacz film, bez tego ani rusz :)

Offline maciek_krk

  • ⚡⚡⚡⚡⚡
  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 7 434
  • Reputacja: 519
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: TG/KRK
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Co to za przyjemność z wędkowania jak nie można nadążyć z wyciąganiem ryb. Absurd

Jaka częstotliwość brań/wyciągania ryb nie jest absurdem?

Zobacz film, bez tego ani rusz :)
Widziałem :)
Pozdrawiam,
Maciek

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 563
  • Reputacja: 1978
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark

Wiem natomiast, że jak nawalisz za dużo karpia , to zrobi się z wody szambo. Można było wpuścić kilkanaście sztuka, a nie cysterny. Co to za przyjemność z wędkowania jak nie można nadążyć z wyciąganiem ryb. Absurd

Nie twierdzę, że tam jest go mało, ale łowi też dobry zawodnik. Wziąłeś to pod uwagę? Po drugie PZW musi oferować wody dla wszystkich, nie tylko dla purystów, chcących tylko naszych, rodzimych ryb. Wodę no kill się buduje latami, to jest skomplikowany proces, sporo regulacji, kontroli... Dodatkowo w PZW są wymagania wysokie, więc zarybia się pod ludzi, nie pod wyjątki takie jak Ty. Bo stowarzyszenie jakim jest PZW kieruje się interesem większości a nie wyjątków.

Żądania aby wody PZW no kill były bez karpia są nierozsądne. Może zostań prezesem koła i zorganizuj taka wodę no kill z małymi rybkami, co nie biorą od jesieni do wczesnej wiosny, i posłuchaj co Ci powiedzą członkowie. Karpia może jest zbyt dużo, ale to nie powód aby wszystko krytykować. Żądasz aby było coś, do czego prowadzi kilka kolejnych stopni, których uniknąć nie sposób.

W UK bez karpia nie byłoby żadnej komercji, padłaby jak mucha. Łowisko jak Milton Lake to jedno z czterech w kompleksie, z którego dwa są czysto karpiowe. To jedna z wód będących dodatkiem do pozostałych. Samo Milton by się nie utrzymało. Tak więc karp bedzie, czy to się nam podoba czy tez nie, pytanie czy powinno go być aż tyle? Na pewno w interesie PZW jest zatrzymanie i zachęcenie do opłacenia składek jak największej ilości osób. A to trzeba robić mądrze, ludzi przyciągać a nie odpychać.
Lucjan

Offline Michal

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 811
  • Reputacja: 93
  • Ulubione metody: waggler i feeder
I co sprawia ci radochę  "przerzucanie " kroczka. Zamiast zapolować na normalne rodzime ryby albo większe miśki gdzie trzeba się trochę wykazać.
Jestem za rybnymi wodami, ale nie przerybionymi wannami.

Offline Michal

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 811
  • Reputacja: 93
  • Ulubione metody: waggler i feeder

Wiem natomiast, że jak nawalisz za dużo karpia , to zrobi się z wody szambo. Można było wpuścić kilkanaście sztuka, a nie cysterny. Co to za przyjemność z wędkowania jak nie można nadążyć z wyciąganiem ryb. Absurd

Nie twierdzę, że tam jest go mało, ale łowi też dobry zawodnik. Wziąłeś to pod uwagę? Po drugie PZW musi oferować wody dla wszystkich, nie tylko dla purystów, chcących tylko naszych, rodzimych ryb. Wodę no kill się buduje latami, to jest skomplikowany proces, sporo regulacji, kontroli... Dodatkowo w PZW są wymagania wysokie, więc zarybia się pod ludzi, nie pod wyjątki takie jak Ty. Bo stowarzyszenie jakim jest PZW kieruje się interesem większości a nie wyjątków.

Żądania aby wody PZW no kill były bez karpia są nierozsądne. Może zostań prezesem koła i zorganizuj taka wodę no kill z małymi rybkami, co nie biorą od jesieni do wczesnej wiosny, i posłuchaj co Ci powiedzą członkowie. Karpia może jest zbyt dużo, ale to nie powód aby wszystko krytykować. Żądasz aby było coś, do czego prowadzi kilka kolejnych stopni, których uniknąć nie sposób.

W UK bez karpia nie byłoby żadnej komercji, padłaby jak mucha. Łowisko jak Milton Lake to jedno z czterech w kompleksie, z którego dwa są czysto karpiowe. To jedna z wód będących dodatkiem do pozostałych. Samo Milton by się nie utrzymało. Tak więc karp bedzie, czy to się nam podoba czy tez nie, pytanie czy powinno go być aż tyle? Na pewno w interesie PZW jest zatrzymanie i zachęcenie do opłacenia składek jak największej ilości osób. A to trzeba robić mądrze, ludzi przyciągać a nie odpychać.

Przecież napisałem, że trochę karpia, a nie cysterne :facepalm:

Offline Tench_fan

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 889
  • Reputacja: 472
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
  • Ulubione metody: bat i feeder
Ja bym to trochę usystematyzował , przynajmniej dla siebie.

1. Pan Stanisław naprawdę fajnie połowił. Czemu ?

a) Bo jest dobrym, skutecznym wędkarzem

b) Bo jest tam ryba!

2. Dlaczego jest tam ryba ? -

a) Bo to łowisko No kill,

b) Były znaczne zarybienia ? ( tego nie wiem )

3. Dlaczego łowił tam karpie w takich ilościach ?

a) Jest ich tam w nadmiarze, bardzo prawdopodobne

b) Innej ryby - np. leszcza jest za mało - również bardzo prawdopodobne

c) Pora roku determinowała połowy - trudno w tym okresie liczyć na liny, czy karasie złociste.

Z drugiej strony powinien brać być leszcz, czy  japoniec.

d) Karpie miały swój dzień :)

Zatem dobrze, że miał możliwość fajnie połowić. Nie dobrze, że dominuje tam karp.
Wszyscy praktycznie ( czy prawie wszyscy) chcą by rybostan był mieszany, różnorodny, o wyważonych proporcjach pomiędzy gatunkami.
Z całą pewnością można jednak nad tym popracować poprzez zdrową politykę zarybieniową i zadbanie o taką wodę. Dobrze by było również ze strony estetycznej ( co też jednak kosztuje ).
Jest to woda o charakterze stawowym ( mówię o dość regularnych kształtach) zatem nie dostarcza nadzwyczajnych doznań estetycznych.
Mamy jednak wiele pięknych jezior, o czym wspomniałem w innym miejscu tego wątku.
Radek

Wędkarstwo - namiastka szczęścia gdy życie nie rozpieszcza.

Kadłubek

  • Gość
Luk:
Pokazałem, że takie gatunki były/są w sprzedaży, nie wiem co powiedzą na to inni wędkarze, nie zajmowałem się nigdy łowiskiem innym jak prywatne wody i interesowało mnie dobro ryb wraz z opinią/wolą właściciela więc zakres swobody był spory.

Nie wszędzie można wpuścić dowolne ryby (operaty i inne "srele morele") ale można puścić bo są/były dostępne, podobno nawet z certyfikatami zdrowia. Resztę należy ustalać z osobą co proponuje rybę.
Nie wnikam czy jest to opłacalne np. ściągać ryby z drugiego końca kraju/świata, pokazuję, że jednak występuje w "handlu".

Michał:
Najpierw trzeba poszukać, popytać bo nie wszystko jest w internecie choć wiele. Jest nawet forum hodowców ryb (zapewne oni mając wiedzę i doświadczenie w hodowli ryb nie to co wędkarze) to pewnie hodowaliby płoć/leszcza/lina/inne gatunki ale musi się to im opłacać bo faktycznie płoć/karaś jest traktowana(y) jako szkodnik przy produkcji karpia.
Wszytko zależy od ceny i zapotrzebowania - popyt, podaż, cena. Zaoferujcie hodowcom, że kupicie rybę o wadze XYZ (np. płoć czy leszcz) a oni wam ją wyhodują - jeżeli cena będzie dla nich OK.


Lucio mówił tam, że staw został spuszczony i wpuszczono karpia. Zapewne wiecie jak bierze karp z hodowli a dodajcie do tego, że karp do wzrostu potrzebuje (jeżeli dobrze pamiętam) 3-5% paszy dziennie względem wagi ciała. Zjeść potrafi dwa razy tyle. Po prostu karp "żarł" co mu podali bo (zakładam) puścili go prosto z hodowli. Jeżeli jest to woda w posiadaniu Okręgu Rzeszowskiego to zapewne operatu nie ma więc mogą puścić samego karpia w sporych dawkach.
Jaki jest ich plan na dalsze zarybienia? Należy się zwrócić do O. Rze. z tym pytaniem - może to ma być taki właśnie "burdelik" karpiowy?

Tench_fan:
Wg mnie:
1. Na pewno B ale nie odbieram mu A
2. B - wg słów Lucia zarybili niedawno karpiem
3. Żadne - może po prostu był tylko karp - podobno spuścili wodę to pewnie też przenieśli "stare" ryby.

Offline maciek_krk

  • ⚡⚡⚡⚡⚡
  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 7 434
  • Reputacja: 519
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: TG/KRK
  • Ulubione metody: waggler i feeder
I co sprawia ci radochę  "przerzucanie " kroczka. Zamiast zapolować na normalne rodzime ryby albo większe miśki gdzie trzeba się trochę wykazać.
Jestem za rybnymi wodami, ale nie przerybionymi wannami.

Czemu nie odpowiesz na pytanie, tylko bezpodstawnie osądzasz?
Zapytałem Cię jaka częstotliwość brań/wyciągania ryb nie jest dla Ciebie absurdem? Tylko tyle.
Pozdrawiam,
Maciek