Autor Wątek: Ziemia zanętowa - alternatywa dla drogich, firmowych mieszanek  (Przeczytany 11910 razy)

Offline niedzielnywedkarz

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 203
  • Reputacja: 8
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Londyn
Hej hej,
chcę pobawić się gliną zanętową i się zastanawiam nad jakąś alternatywą dla drogich firmowych mieszanek. Co mogę kupić lub zrobić? Co jest dostępne na angielskim rynku?
waggler + feeder + spinning

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 337
  • Reputacja: 1968
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Ziemia zanętowa - alternatywa dla drogich, firmowych mieszanek
« Odpowiedź #1 dnia: 25.11.2017, 09:43 »
O ile ziemię bełchatowską da się zastąpić tą z kretowiska (a to wcale nie jest takie proste, bo jak jest pole nawożone, to ta ziemia będzie rybom śmierdzieć...) to z gliną jest znacznie trudniej. Pyza zbierał glinę i mieszał ją ze swoją zanętą. Przecierał ją przez sito i magazynował w piwnicy.
Ja przy kopaniu fundamentów wydobywałem bryły zwartej gliny ważące po kilkadziesiąt kilo. Myślałem, jak to wykorzystać, ale... zabawy z tym byłoby tyle, że dałem sobie spokój.
Glina w ziemi jest wilgotna, zbita w twardą bryłę. Pomyśl, ile zachodu kosztowałoby Cię zrobienie z tego dodatku do zanęty.
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline Arunio

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 892
  • Reputacja: 521
  • Płeć: Mężczyzna
  • Życie jest krótkie, a łowić się chce!
    • Galeria
  • Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Ziemia zanętowa - alternatywa dla drogich, firmowych mieszanek
« Odpowiedź #2 dnia: 25.11.2017, 13:04 »
No nie stety Michale. Pozyskiwanie, tak właśnie wygląda. Poczekasz aż wyschnie, rozbijesz i przetrzesz. I? "Wuala" ;D
Arek

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 563
  • Reputacja: 1978
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Ziemia zanętowa - alternatywa dla drogich, firmowych mieszanek
« Odpowiedź #3 dnia: 25.11.2017, 13:55 »
Hej hej,
chcę pobawić się gliną zanętową i się zastanawiam nad jakąś alternatywą dla drogich firmowych mieszanek. Co mogę kupić lub zrobić? Co jest dostępne na angielskim rynku?

W UK nie potrzebujesz glin. Do czego? Zauważ, że prawie ich w sklepach nie ma, jest to spowodowane różnorodnością zestawów, jakich używaja Angole w łowieniu zimą. Dodatkowo nie stosuje się tu prawie w ogóle ochotki. Jedynie wyczynowcy z nich korzystają, zwłaszcza ci najlepsi, bo łowią we Francji, startują tam w zawodach. A w tych na jakieś wodzie jest wielka presja i łowi się małe rybki, wynik 2-3 kg to dobry połów. Na pewno chcesz dłubać drobnice w ten sposób?

Do łowienia zima polecam kilka zestawów. Na komercje i łowienie karpi dobra jest Metoda z podajnikiem small, jako miks używasz zanęty, spreparowanego chleba tostowego, dodać możesz ziemi z kretowiska. Zużycie na jedną sesję to około pół litra takiego miksu :) Innym zestawem jest helikopter z podajnikiem do białych robaków, gdzie łowisz na białe, jednego lub dwa, z odpowiednio cienkimi żyłkami. To zestaw do połowu płoci i okoni. Trzeci zestaw to tradycyjny zestaw z koszykiem, te wymieniasz na różne (do zanęty, białych), zazwyczaj odpowiednio małe - od 10 do 30 gramów. Do łowienia wszystkiego. No i waggler. To jest zimowa broń, zwłaszcza na płoć i pięknego okonia. Żyłka 0.13 lub 0.15, cienkie przypony, delikatne nęcenie...

Odpuść sobie glinę w UK. Nie ma czego tu wiązać ani rozpraszać. Na rzekę zastosuj zestaw z koszykiem i odpowiednio długim przyponem, białe to podstawa :)
Lucjan

Offline kALesiak

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 638
  • Reputacja: 86
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Ziemia zanętowa - alternatywa dla drogich, firmowych mieszanek
« Odpowiedź #4 dnia: 25.11.2017, 14:35 »
No nie stety Michale. Pozyskiwanie, tak właśnie wygląda. Poczekasz aż wyschnie, rozbijesz i przetrzesz. I? "Wuala" ;D

Przerabiałem to. Zawijałem bryły suchej gliny w szmaty, waliłem młotkiem, rozbijałem itd... Masakra. Jest inny sposób: suchą, zbryloną glinę trzeba namoczyć, wręcz zalać wodą. Każde gniazdo bądź żyła gliny są inne, więc czasu nie podam, ale po namoczeniu, należy zlać osyp (szkoda towaru  :)), przetrzeć bryłę przez sito, pozostawić to, co nie domokło i znowu zalać wodą itd...

Przetartą glinę trzeba pozostawić do podschnięcia, sukcesywnie dodając kolejne partie. A po uzyskaniu leciutko wilgotnego towaru przetrzeć go ponownie i zapakować w strunowe torebki.

Rzecz najważniejsza, o czym wspomniał Mostek. Czy ziemia, czy glina nie mogą być nawożone, ale też nie mogą zawierać w swoich frakcjach jakichkolwiek kiełków itp... Gleba musi być jałowa. A gdy czegoś nie widzimy, to wąchamy. To tak pokrótce.  :)

Offline Arunio

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 892
  • Reputacja: 521
  • Płeć: Mężczyzna
  • Życie jest krótkie, a łowić się chce!
    • Galeria
  • Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Ziemia zanętowa - alternatywa dla drogich, firmowych mieszanek
« Odpowiedź #5 dnia: 25.11.2017, 14:38 »

W UK nie potrzebujesz glin. Do czego?
No dobrze Luk. Ale co z tego? Niby czemu w Pl. Skoro zostały wypracowane takie mieszanki i się sprawdzają, dają efekty, obniżają koszty, mamy z nich zrezygnować bo w UK ichnich nie potrzeba? I od razu zastrzegam. To tylko pytanko. Bez elaboratów. Pliiis! :)  CZemu mam zadawać malutki podajnik z minimalną chmurką wydajnej zanęty, skoro mogę duży, tworzący sporą, niesycącą a wabiącą z większej odległości chmurę? Bo jeśli się nie mylę, gliny rozpraszające, mają to na celu. Co do cholery w tym złego. Czemu to niby w tym temacie Angole, a nie my mamy rację. Jakoś nie do końca wierzę, że tyle osób i dystrybutorów w kraju jest w błędzie. Dla Mnie. To dwie odrębne szkoły nęcenia. Ciekaw jestem takiego experymentu na wodach UK. Czy na pewno dałby gorsze efekty? Może Autochtoni spróbują?
Arek

Offline Arunio

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 892
  • Reputacja: 521
  • Płeć: Mężczyzna
  • Życie jest krótkie, a łowić się chce!
    • Galeria
  • Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Ziemia zanętowa - alternatywa dla drogich, firmowych mieszanek
« Odpowiedź #6 dnia: 25.11.2017, 14:39 »
No nie stety Michale. Pozyskiwanie, tak właśnie wygląda. Poczekasz aż wyschnie, rozbijesz i przetrzesz. I? "Wuala" ;D

Przerabiałem to. Zawijałem bryły suchej gliny w szmaty, waliłem młotkiem, rozbijałem itd... Masakra. Jest inny sposób: suchą, zbryloną glinę trzeba namoczyć, wręcz zalać wodą. Każde gniazdo bądź żyła gliny są inne, więc czasu nie podam, ale po namoczeniu, należy zlać osyp (szkoda towaru  :)), przetrzeć bryłę przez sito, pozostawić to, co nie domokło i znowu zalać wodą itd...

Przetartą glinę trzeba pozostawić do podschnięcia, sukcesywnie dodając kolejne partie. A po uzyskaniu leciutko wilgotnego towaru przetrzeć go ponownie i zapakować w strunowe torebki.

Rzecz najważniejsza, o czym wspomniał Mostek. Czy ziemia, czy glina nie mogą być nawożone, ale też nie mogą zawierać w swoich frakcjach jakichkolwiek kiełków itp... Gleba musi być jałowa. A gdy czegoś nie widzimy, to wąchamy. To tak pokrótce.  :)
Suchą, ścierasz na tarce, sicie. Inaczej się nie da.
Arek

Offline Arunio

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 892
  • Reputacja: 521
  • Płeć: Mężczyzna
  • Życie jest krótkie, a łowić się chce!
    • Galeria
  • Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Ziemia zanętowa - alternatywa dla drogich, firmowych mieszanek
« Odpowiedź #7 dnia: 25.11.2017, 14:40 »
Wolę kupić gotowca ;) Nie wiele tego używam.
Arek

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 337
  • Reputacja: 1968
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Ziemia zanętowa - alternatywa dla drogich, firmowych mieszanek
« Odpowiedź #8 dnia: 25.11.2017, 14:41 »
Arku, u nich są ryby i oni nastawiają się na duże ryby.
U nas z rybami gorzej i nęcąc, nastawiamy się na zwabienie czegoś w ogóle.

Tak bym się na to zapatrywał. Fakt, że u nich nikt się nie bawi w ochotki, ziemie i inne cuda, to wypadkowa tego, że... nigdy tego robić nie musieli. U nich strzela się pelletem i przychodzi ryba, która chce się najeść. U nas rzuca się kule z ziemi i ochotki i wpływa w to narybek, który pozwala wygrać zawody :facepalm:


Musimy sobie uzmysłowić, że wędkarstwo w każdym kraju przez wiele lat dostosowywało się do panujących w nim warunków i rybostanu. Na wielkich rzekach w Rosji jeszcze inaczej łowią niż w Polsce czy Anglii.
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 563
  • Reputacja: 1978
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Ziemia zanętowa - alternatywa dla drogich, firmowych mieszanek
« Odpowiedź #9 dnia: 25.11.2017, 14:45 »

W UK nie potrzebujesz glin. Do czego?
No dobrze Luk. Ale co z tego? Niby czemu w Pl. Skoro zostały wypracowane takie mieszanki i się sprawdzają, dają efekty, obniżają koszty, mamy z nich zrezygnować bo w UK ichnich nie potrzeba? I od razu zastrzegam. To tylko pytanko. Bez elaboratów. Pliiis! :)  CZemu mam zadawać malutki podajnik z minimalną chmurką wydajnej zanęty, skoro mogę duży, tworzący sporą, niesycącą a wabiącą z większej odległości chmurę? Bo jeśli się nie mylę, gliny rozpraszające, mają to na celu. Co do cholery w tym złego. Czemu to niby w tym temacie Angole, a nie my mamy rację. Jakoś nie do końca wierzę, że tyle osób i dystrybutorów w kraju jest w błędzie. Dla Mnie. To dwie odrębne szkoły nęcenia. Ciekaw jestem takiego experymentu na wodach UK. Czy na pewno dałby gorsze efekty? Może Autochtoni spróbują?

Autor wątku mieszka w UK, dlatego to napisałem. Kombinowanie tu z glinami nie ma sensu, przerobiłem to. Rzeki nie zamarzają, jest populacja sporej płoci, okonia, klenia - i o wiele lepiej działa spreparowany chleb czy białe niż gliny i mieszanki zanętowe.

Dodam jeszcze, że nie ma tu ochotki, która jest podstawą w Polsce. Dodatkowo gliny to łowienie wyczynowe, sporo tutaj pracy. Wg mnie często zbędnej.
Lucjan

Offline Arunio

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 892
  • Reputacja: 521
  • Płeć: Mężczyzna
  • Życie jest krótkie, a łowić się chce!
    • Galeria
  • Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Ziemia zanętowa - alternatywa dla drogich, firmowych mieszanek
« Odpowiedź #10 dnia: 25.11.2017, 14:47 »


Musimy sobie uzmysłowić, że wędkarstwo w każdym kraju przez wiele lat dostosowywało się do panujących w nim warunków i rybostanu. Na wielkich rzekach w Rosji jeszcze inaczej łowią niż w Polsce czy Anglii.
I to jest zdanie miesiąca. Pewnych kwestii Michale, nie trzeba Mi tłumaczyć jak dziecku. Duży chłopczyk ze Mnie. Ja jedynie bronię metod, naszych rodzimych wędkarzy, którzy by coś złowić, pracują nad tym od lat. I raczej wątpię by byli w błędzie.
Arek

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 337
  • Reputacja: 1968
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Ziemia zanętowa - alternatywa dla drogich, firmowych mieszanek
« Odpowiedź #11 dnia: 25.11.2017, 14:54 »
Dodam jeszcze, że nie ma tu ochotki, która jest podstawą w UK. Dodatkowo gliny to łowienie wyczynowe, sporo tutaj pracy. Wg mnie często zbędnej.

Chyba w PL miało być?
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline Arunio

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 892
  • Reputacja: 521
  • Płeć: Mężczyzna
  • Życie jest krótkie, a łowić się chce!
    • Galeria
  • Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Ziemia zanętowa - alternatywa dla drogich, firmowych mieszanek
« Odpowiedź #12 dnia: 25.11.2017, 14:54 »

W UK nie potrzebujesz glin. Do czego?
No dobrze Luk. Ale co z tego? Niby czemu w Pl. Skoro zostały wypracowane takie mieszanki i się sprawdzają, dają efekty, obniżają koszty, mamy z nich zrezygnować bo w UK ichnich nie potrzeba? I od razu zastrzegam. To tylko pytanko. Bez elaboratów. Pliiis! :)  Czemu mam zadawać malutki podajnik z minimalną chmurką wydajnej zanęty, skoro mogę duży, tworzący sporą, niesycącą a wabiącą z większej odległości chmurę? Bo jeśli się nie mylę, gliny rozpraszające, mają to na celu. Co do cholery w tym złego. Czemu to niby w tym temacie Angole, a nie my mamy rację. Jakoś nie do końca wierzę, że tyle osób i dystrybutorów w kraju jest w błędzie. Dla Mnie. To dwie odrębne szkoły nęcenia. Ciekaw jestem takiego experymentu na wodach UK. Czy na pewno dałby gorsze efekty? Może Autochtoni spróbują?

Autor wątku mieszka w UK, dlatego to napisałem. Kombinowanie tu z glinami nie ma sensu, przerobiłem to. Rzeki nie zamarzają, jest populacja sporej płoci, okonia, klenia - i o wiele lepiej działa spreparowany chleb czy białe niż gliny i mieszanki zanętowe.

Dodam jeszcze, że nie ma tu ochotki, która jest podstawą w UK. Dodatkowo gliny to łowienie wyczynowe, sporo tutaj pracy. Wg mnie często zbędnej.
Lucjanie mój drogi. Znamy się dość długo. Czy ktokolwiek, do czegokolwiek i kiedykolwiek, nie po twojej myśli cię przekonał? ;) Ja wiem, że UK. To kolebka nowoczesnego wędkarstwa. Ale i u nas ludzie głupi nie są. Ja osobiście rzadko korzystam z gliny czy ziemi. Łowię grubo i ciężko. Ale raczej na wielu filmikach YT  dość czytelnie ten dodatek przedstawiają jako neutralny i rozpraszająco dociążający. W czym, niby miał by zaszkodzić? Zubożyć potrafi mieszankę, przy okazji dając większą chmurę wabiącą. Co w tym złego? Teoretyzuję zaznaczam.
Arek

Offline kALesiak

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 638
  • Reputacja: 86
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Ziemia zanętowa - alternatywa dla drogich, firmowych mieszanek
« Odpowiedź #13 dnia: 25.11.2017, 15:16 »

Autor wątku mieszka w UK, dlatego to napisałem.
(...)
Dodam jeszcze, że nie ma tu ochotki, która jest podstawą w UK.

Luk, ja zdaję sobie sprawę z własnych ułomności. Dlatego proszę o cierpliwość. Mam rozumieć, że w UK podstawą łowienia jest ochotka, której nie ma w UK? Ale w sensie sklepów, stosowania, czy wód? Zgłupiałem po raz kolejny  :P :beer:

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 563
  • Reputacja: 1978
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Ziemia zanętowa - alternatywa dla drogich, firmowych mieszanek
« Odpowiedź #14 dnia: 25.11.2017, 15:18 »
Arek, ale co da ci glina dokładnie? Zrobi chmure wabiącą, zuboży mieszankę? A może zamiast ją zubożyć, można użyć koszyka 15-20 gramów o wielkości kciuka? Zauważ, że w Polsce nie ma małych koszyków, więc jak łowisz, używasz strasznie dużych rozmiarów, nieprawdaż?

Inna sprawa to użycie białych, konopi, kasterów. Zobacz koszyki Kamasan Black Cap. Tych używa Sebek na swoim ostatnim filmie. Możesz je ładować wszystkim praktycznie, do tego nie trzeba aby był pełny. Po co więc bawić się w rozcieńczanie? Czy zimą chmura na dnie daje naprawdę jakąś wielką przewagę?

Zauważ kto pokazuje łowienie z glinami w Polsce. Kim są właściciele firm? Nysztal, Brud, Lorenc, i cała reszta. Wszyscy jak jeden pochodzą od wyczynu spławikowego. Niech więc nie dziwi popularność glin, ochotki czy odległościówki. Ja wcale nie twierdzę, ze to rzeczy mniej skuteczne, na pewno jednak bardzo pracochłonne. Co szkodzi rozcieńczyć zanętę MMM ziemią z kretowiska? Dlaczego tego się nie pokazuje? Bo jest za darmo? :)

Ogólnie spławikowiec musi się zmierzyć z pewnymi rzeczami, przede wszystkim regulaminem. Nie może użyć feedera, musi kule umieścić w danym miejscy na rzece, a więc je dociążyć, sprawić aby działały inaczej, aby ryba wybrała jego a nie sąsiada. Jeżeli jednak idziemy na ryby my, nie musimy powtarzać tego co oni robią. Zamiast tyczki mogę użyć feedera, i nie trzeba żadnych kul, znowu mogę przejść na spławik jak działa lepiej. Po prostu łowię jak mogę najlepiej ale nie muszę się spinać, mieć pięciu wiader z kilkoma sitami i w zimnie spuszczać się i mieszać niczym budowlaniec jakieś kleje. Dlatego w UK nie znajdziesz glin w sklepach, czasami tylko. I tak jest to towar 'półkownik'.

Nie bierz tego co piszę za jakiś afront dla polskiego podejścia. Ja uważam, że ono jest zbyt mocno zdominowane przez wyczyn spławikowy, i nie ma tutaj takiej 'wolności' jak w UK. Z drugiej strony rybostan wód w Polsce pozostawia sporo do życzenia i trzeba naprawdę sporo kombinować. W UK jednak niewiele da taka taktyka.
Lucjan