Spławik i Grunt - Forum

TECHNIKI WĘDKARSKIE => Metody na drapieżniki => Wątek zaczęty przez: prabek82 w 04.10.2014, 10:33

Tytuł: Metoda na martwą rybkę
Wiadomość wysłana przez: prabek82 w 04.10.2014, 10:33
Czy próbował już ktoś kiedyś łowić na martwą rybkę? Chciałbym spróbować tej zimy i z chęcią posłucham jakichś porad.
Tytuł: Odp: Metoda na martwą rybkę
Wiadomość wysłana przez: Arcymisiek w 04.10.2014, 12:15
No jasne, że próbował - przeszywasz trupka igłą i na przód... Możesz złowić praktycznie każdą drapieżną rybę.
Ja przeszywam od głowy, niektórzy od ogona... :) W sumie, to w sieci znajdziesz mnóstwo przykładów jak uzbroić trupka.
Tytuł: Odp: Metoda na martwą rybkę
Wiadomość wysłana przez: Luk w 04.10.2014, 12:24
Ja właśnie startuję w tym roku. Z raqcji łowienia na rzekach w okresie jesienno zimowym opcja 'martwej rybki' jest jak najbardziej na czasie.

Wędka powinna być od 2.75 lb wzwyż - często na wodach klubowych kontrole są niezadowolone jak masz słabszy sprzęt. Ja uzywam zestawu bez spławika - do wędki z alarmem. Przypon z dwiema kotwiczkami nr 6 z drutu z Drennana (pike wire), do tego patent do łowienia z podniesiona rybką do góry - i ciężarek. Ot cały zestaw... Tzw. leger rig.

Mam u siebie kraby i raki na Tamizie i wolę sie upewnić, że rybka pływa nad powierzchnią. Wkładam jej do pyska kawałek pianki aby nie opadała na dno... Oczywiście ten zestaw nie moze być uzywany w Polsce z racji dwóch kotwiczek...



Tytuł: Odp: Metoda na martwą rybkę
Wiadomość wysłana przez: prabek82 w 04.10.2014, 18:23
A takie coś się nada? Chyba też będzie trzymać rybkę nad dnem. Jaki ciężarek będzie najlepszy na wody stojące? Zapewne mniejszy niż na rzeki.
http://www.ebay.co.uk/itm/Pike-Pop-Up-Pike-Trace-/151415522492? (http://www.ebay.co.uk/itm/Pike-Pop-Up-Pike-Trace-/151415522492?)
Tytuł: Odp: Metoda na martwą rybkę
Wiadomość wysłana przez: Luk w 04.10.2014, 21:22
Jasne, że będzie OK. Ja mam tego pecha, że mam pełno raków i krabów u siebie i wszystko musi pływać... ;)
Tytuł: Odp: Metoda na martwą rybkę
Wiadomość wysłana przez: Xsi_83 w 14.10.2014, 10:06
W temacie martwej rybki też mogę trochę powiedzieć. Łowię w ten sposób szczupaki i sandacze, więc jak coś to zawsze mogę pomóc ;)
Odnośnie zjadania przynęty, to tydzień temu miałem ciekawe zdarzenie. Ustawiliśmy się na sandacza, łowienie od zmroku do 2 -giej w nocy. Padła tylko jedna ryba, ale podczas zwijania zestawów okazało się że większość przynęt jest pogryziona lub nie ma jej w ogóle (a łowiliśmy w sześciu). Łowiłem tam pierwszy raz i podobno jest dużo sumika karłowatego, ale czy te rybki mogą robić takie spustoszenie na zestawach? Rozumiem martwa rybka z lodówki, po rozmrożeniu jest miękka i można ją ściągnąć z zestawu, ale kolega łowił na żywego japońca i na haku została sama głowa... Ma ktoś pomysł co pozjadało nasze przynęty? Czy raki poradzą sobie z kośćmi kręgosłupa sporego żywca?
Tytuł: Odp: Metoda na martwą rybkę
Wiadomość wysłana przez: Ostap w 14.10.2014, 11:28
W naszym prywatnym stawie brat moj nie moze sie opedzic od rakow. Zjadaja wszystko. Odlawia je i trzyma w bebenku. Lowi je tez bebenkiem na kawalek miesa na kosci. Po jednej nocy kosc jest biala i czysciutka. Zero miesa. Trzyma je do tej pory jak nazbiera 30szt to gotuje na parze i zjada.
Tytuł: Odp: Metoda na martwą rybkę
Wiadomość wysłana przez: Luk w 14.10.2014, 12:12
Ciekawa sprawa! Ja ma u siebie raki sygnałowe - a na Tamizie kraby... Obydwie bestie rozszarpią wszystko! Sumika bym nie posądzał o takie rzeczy, no japońca by tak nie nadgryzł... ;-) Ja łowię z zestawem 5-80 cm nad dnem. Bez tego byłaby masakra. I tak jestem pewien, że zlatują się w to miejsce raki z całęj okolicy. Zastanawiam sie jeszcze jak wyglądałaby sprawa atraktorów i apetyzerów. Skoro działają na szczupłego to pewnie i skorupiaki dostają szału... ;)

Ostap - masz dużo raków u siebie... Nie jest łatwo łowic w takich warunkach. Mi kilka sesji te kreatury już zniszczyły... Ja teraz na takich rakowych łowiskach wrzucam na brzegi mojej miejscówki kiełbasę lub mielonkę  aby je odciągnąć... No ale łowiąc na trupka to nie ma szans, chyba że sie wrzuci "Kiełbasę ze spichrza", bo nie ma sobie równej! ;)
Tytuł: Odp: Metoda na martwą rybkę
Wiadomość wysłana przez: Ostap w 14.10.2014, 13:12
Kiedys cieszylismy sie ze w stawie mamy raki dopoki ktos nam nie powiedzial ze to kanadyjskie i zjadaja ikre. Na haczyk z gruntu to norma zlowic raka. Na splawik prawie nie biora. Najgorsze jest to ze z gruntu to one skubia jak liny bardzo delikatnie i nie zawsze sie zapinaja. Na metode jeszcze raka nie zlowilem. Ogolnie to szkodniki choc brat twierdzi ze bardzo smaczne ;)
Tytuł: Odp: Metoda na martwą rybkę
Wiadomość wysłana przez: jaco w 14.10.2014, 22:49
w jaki sposób podnieść trupka nad dno?
Tytuł: Odp: Metoda na martwą rybkę
Wiadomość wysłana przez: Luk w 14.10.2014, 23:16
Jedną z metod jest kupienie kulek z pianki w kolorze czerwonym. Działają nęcąco, plus podnoszą zestaw tak jak chcesz - trzeba tylko zastosować stopery gumowe aby zatrzymać zestaw i rybke na żądanej głębokości...

Są w kilku rozmiarach - uzależnionych od wielkości trupka...

http://www.foxint.com/catalogues-products.php?section=30&product=2150&catalogue=3

Są też inne patenty...
Tytuł: Odp: Metoda na martwą rybkę
Wiadomość wysłana przez: Xsi_83 w 15.10.2014, 07:16
Ja poprzedniego wieczora, zanim pojadę na ryby przygotowuję sobie trupki jeszcze w domu. Robię to tak: wyjmuje rybkę z zamrażarki i na parę minut wkładam głową do garnuszka z ciepłą wodą. Chodzi o to aby nie rozmrażać całej rybki, tylko głowę (wiadomo, im mniej razy rozmrażana przynęta, tym jest lepszej jakości). Później wycinam taki długi prostopadłościan ze styropianu i wsuwam rybce do pyszczka tyle ile tylko się da. Następnie usuwam wystającą resztę styropianu, zamykam pyszczek rybki. Teraz za pomocą igły przewlekam przypon przez trupka i montuję hak lub kotwiczkę. Po wszystkim przynęta trafia ponownie do zamrażalnika. Nad wodę rybki transportuję w styropianowym pudełku, które zapobiega rozmarzaniu. Rzut twardą, zamarzniętą przynętą jest o wiele lepszy (rybka nie traci swojego kształtu, nie obija się z łusek, nie wypada z niej styropian, hak zawsze pozostaje na swoim miejscu). W przypadku gdy mam tylko małe rybki i ilość styropianu w pyszczku była by nie wystarczająca, wtedy lekko rozmrażam całą rybkę, delikatnie rozcinam jej brzuch i tam wkładam styropian. Następnie zaszywam nitką, montuję przypon i do zamrażalnika. 
Tytuł: Odp: Metoda na martwą rybkę
Wiadomość wysłana przez: Luk w 15.10.2014, 08:02
Świetny patent!  :)
Tytuł: Odp: Metoda na martwą rybkę
Wiadomość wysłana przez: Logarytm w 04.11.2014, 00:08
Ja kupiłem w wakacje nad morzem w porcie trochę śledzi, które zamroziłem. Łowiłem na nie sumy w sierpniu z marnym skutkiem. Nie złowiłem ani jednego. Dużo lepszy okazywał się pęczek rosówek, albo wątróbka. Teraz chciałbym się wybrać na sandacza i na miętusa. Ponieważ nie mam uklei, które ponoć są najlepsze jako przynęta zarówno na jedną jak i na drugą rybę, skazany jestem na rzeczonego śledzia, którego zostało mi jeszcze trochę w zamrażalniku. Nie wiem tylko, czy to dobry pomysł w świetle doświadczeń z sumami. Tym bardziej, że miejscem, w którym będę łowił to środkowa Wisła - mniej więcej te same miejsca, na których robiłem zasiadki sumowe. Widziałem na filmie z wyprawy Lucjana na sandacza, że w Anglii można kupić martwe rybki. W kraju, w sklepach wędkarskich nigdzie nie widziałem ani płotek, ani uklejek. Jedynie karasie można kupić na żywca, ale tej metody akurat nie preferuję. Pytanie, czy martwy karaś sprawdza się taka samo jak ukleja? Czy ma ktoś może doświadczenie z łowieniem drapieżników na ryby morskie?
P.S. Tego śledzia kupiłem, ponieważ przeczytałem gdzieś na forum (chyba na "Wędkuję.pl), że to doskonała przynęta właśnie na suma. Okazało się być inaczej.
Tytuł: Odp: Metoda na martwą rybkę
Wiadomość wysłana przez: Luk w 04.11.2014, 00:41
Mam sporo zastrzeżeń co do tego portalu i niektórych wiadomości w nim zawartych... ;)

Śledź jest dobry na wielkiego szczupaka. U mnie łowią na niego szczupakowcy szukający największych mamusiek.

Co do rybek to spróbuj wybrać sie do sklepu rybnego - i kupiś jakieś małe rybki. Szprotki - cokolwiek. Mogą mieć tez ryby słodkowodne, jednak te są dużo większe niż powinny być na trupka... Może byc też karaś jak go masz- aczkolwiek nie musisz łowić na żywego. Jezeli przetniesz go na pół, pod kątem 45 stopni - to masz fajne dwa kawałki na włos akurat...

Sandacz i szczupak podejmą bez problemu każdą rybę - słodkowodną jak też morską. Część wędkarzy skłania się jednak do opini, że sandacz lepiej reaguje na ryby słodkowodne. Jak dla mnie powinieneś przede wszystkim używac atraktora. Chociażby oleju z tuńczyka... Taka makrela to też dobra opcja(w UK wielu ludzi jej używa na szczupłego), bo ma w sobie dużo oleju i świetnie wabi ryby. Zwłaszcza na rzekach jest to dobre. Prąd wody szybciej rozsyła aromat ryby i drapieżnik może łatwo zlokalizować jego źródło. Nie sprawdxałem jeszcze, ale  to zrobię - mysłę o użyciu Apetyzera. Jak dla mnie skoro ludzie mają dobre wyniki na niego w spinningu - tym bardziej musi działać przy martwej rybce!

Jeżeli łowisz na dwie wędki - to proponowałbym Ci jeden zestaw z kawałkiem ryby - filetem jak u mnie na filmie (ogon śledzia jest jak najbardziej OK), a drugi z całą rybą i  kotwicą w jej pysku. Trupka możesz wiązać taśmą PVA aby nie spadała podczas zarzutu, to pomaga...

Michał, z którym czasami łowię i z którym będzie nastepny mój filmik, jest autorem fajnego artykułu, który ukaże się w grudniowym WMH. Będzie o 'trupkowaniu' - i gorąco go polecam. Ja sam zaczynam sezon teraz, nie ma jeszcze u mnie przymrozków i ryba jeszcze nie daje czadu tak jak powinna. A mam nadzieję, że będzie gryźć w tym sezonie. ;)
Tytuł: Odp: Metoda na martwą rybkę
Wiadomość wysłana przez: Arcymisiek w 04.11.2014, 15:53
Mnie najlepiej sprawdzał się mrożony kiełbik, nie wiem jak innym, ale miałem na niego zawsze więcej brań jak niektórzy łowiący obok mnie na ukleje - możliwe, że może atrakcyjniej "pachnie" od uklei.
Kiełbie łowie na pobliskiej, granicznej rzece Opavie, gdzie jest ich  mrowie. Martwe kiełbiki zawijam do foli aluminiowej po 6 sztuk i mrożę - taka porcja jest dla mnie w zupełności wystarczająca na jedną wyprawę.
Tytuł: Odp: Metoda na martwą rybkę
Wiadomość wysłana przez: Petrosbike w 04.11.2014, 21:03
RAPR:
3.11. Ryby przeznaczone na przynętę mogą
być wprowadzone wyłącznie do wód, z któ-
rych zostały pozyskane
Tytuł: Odp: Metoda na martwą rybkę
Wiadomość wysłana przez: Logarytm w 04.11.2014, 21:48
No i masz babo placek. W całości przepis ten brzmi:   "Ryby przeznaczone na przynętę mogą być wprowadzone wyłącznie do wód, z których zostały pozyskane – z wyłączeniem gatunków wymienionych w pkt 3.7. Ryby przeznaczone na przynętę, w stanie żywym można przechowywać w specjalnym sadzyku lub w siatce jak w pkt 3.5". Czy aby nie chodzi tu o ryby żywe i łowienie na żywca? Bo przecież martwa ryba lub jej filet, to nie ryba, ale trup ryby. Celem takiego zapisu może być uniemożliwienie wpuszczania do wód obcych gatunków. A czemu miałby zapobiegać przepis zabraniający łowienia na zdechłego śledzia? Tego nie pojmuję.

Co do śledzi, to te, które kupiłem nad morzem są wielkości średnich uklei. Specjalnie takie wybierałem.
Lucjan, łowię na dwie wędki i rzeczywiście zrobię tak, jak piszesz, na jedną założę ogonek, a na drugą całą rybkę. Potraktuję wszystko atraktorem. W planach mam pójść jutro przed południem na ukleje, jeśli coś się nie zdarzy, co mnie wbije w robotę. Nie lubię łowić ryb na przynętę :( . Jak się nie uda będę szukał w sklepach, bo z małymi rybkami różnie może być. Jakoś sobie nie przypominam, żebym surowe szprotki gdzieś widział, ale może nie zwracałem uwagi.
Też słyszałem o "łowności" kiełbi, ale u mnie raczej ich niewiele. Ostatniego złowiłem rok temu.
Tytuł: Odp: Metoda na martwą rybkę
Wiadomość wysłana przez: Arcymisiek w 04.11.2014, 22:06
3.11. Ryby przeznaczone na przynętę mogą być wprowadzone wyłącznie do wód, z

których zostały pozyskane – z wyłączeniem gatunków wymienionych w pkt 3.7. Ryby

przeznaczone na przynętę, w stanie żywym można przechowywać w specjalnym

sadzyku lub w siatce jak w pkt 3.5

To według mnie kolejny źle sprecyzowany przepis.
Myślę, że w tym punkcie regulaminu chodzi raczej o wprowadzanie ryb żywych, które mogą roznosić jakieś pasożyty, lub choroby - przynajmniej ja to tak sobie interpretuję... Dobrze, że nie zabronili używać maczki rybnej uzyskanej z innych ryb jak te, które występują w danym zbiorniku.  :-\
U nas same tęgie łby tworzą regulamin, jednak często w tych łbach bywa "próżnia umysłowa".  :P


 
Tytuł: Odp: Metoda na martwą rybkę
Wiadomość wysłana przez: elvis77 w 04.11.2014, 22:10
A tu inny wyciąg z regulaminu;
c/ Przynęty naturalne zwierzęce to organizmy żywe lub martwe, a także ich części. W przypadku stosowania ryb jako przynęt, mogą być użyte tylko ryby wymiarowe lub nie objęte wymiarem ochronnym oraz nie znajdujące się w okresie ochronnym.
I bądź tu mądrym. Zostawili sobie furtkę,żeby nas gnębić i uj...
Tytuł: Odp: Metoda na martwą rybkę
Wiadomość wysłana przez: Petrosbike w 04.11.2014, 22:50
Tak czy inaczej interpretując wychodzi na to że nie może być mowy o żadnych śledziach a nawet o kiełbikach z innej rzeki. Ryba ma byc pozyskana z łowiska i użyta jako przyneta z zachowaniem jej wymiarów, czasów itd ochronnych w tym samym łowisku. Może byc jako żywa lub uśmiercona. Tamto wyłączenie z regulaminu to dotyczy:
3.7. Raków pręgowatych, raków sygnałowych
oraz ryb z gatunku trawianka, czebaczek
amurski i sumik karłowaty po złowieniu nie
wolno wypuszczać do łowiska, w którym je
złowiono, ani do innych wód
Taki RAPR - "dura lex, sed led"
Co do ilości haczyków to już wiadomo- RP to nie UK.
Tytuł: Odp: Metoda na martwą rybkę
Wiadomość wysłana przez: Mateo w 04.11.2014, 23:27
Prawo nie zawsze wszystko precyzuje. Tam, gdzie prawo czegoś nie doprecyzowało, powinna - jak napisał Logarytm - wkroczyć logiczna interpretacja.
Niestety, szkoda, że nie można liczyć później na pobłażliwość oraz równie logiczne myślenie ludzi z P/S SR.
Kiedyś zostałem ukarany za używanie worka karpiowego, bowiem zgodnie z RAPR siatka do przechowywania ryb ma mieć obręcze w stosownej ilości i o stosownej średnicy.
Karpia przechowywałem, czekając na lepszą pogodę, żeby zrobić dobre zdjęcia.
Na nic zdały się tłumaczenia, że karpiarze najlepiej wiedzą, jak obchodzić się z rybą i że za ten worek wyścielony specjalnym materiałem w celu ochrony ryby zapłaciłem tyle, że niejedną wędkę by można kupić.

A kiedy wędkarz zrobi fileta, to jak strażnik ma rozpoznać z czego jest filet?
Jak może udowodnić, że w danej wodzie nie złowiłem akurat kiełbia?
Wreszcie jak ma udowodnić czy łowię na rybę wymiarową, skoro obciąłem jej łeb czy ogon? :)

Tytuł: Odp: Metoda na martwą rybkę
Wiadomość wysłana przez: Arcymisiek w 04.11.2014, 23:52
Wreszcie jak ma udowodnić czy łowię na rybę wymiarową, skoro obciąłem jej łeb czy ogon? :)

Aż strach pomyśleć c by się działo w konfrontacji z jakimś zawistnym członkiem SSR , pewnie starałby ci wmówić, ze użyłeś ryby nie wymiarowej - i znowu "kasa". :P

PS. Kiedyś na kontroli, taki jeden starszy fachowiec z SSR z zadziwieniem oglądał  dosyć spora tołpygę , która miałem w siatce i mówi...
- Uważaj pan, żeby panu siatki nie przegryzła...  :P :D Myślałem, że parsknę śmiechem. :)
Pewnie w życiu wcześniej nie widział tołpygi na oczy i nic nie wiedział o jej biologi, no ale cóż -  blachę nosił.
Tytuł: Odp: Metoda na martwą rybkę
Wiadomość wysłana przez: Logarytm w 05.11.2014, 00:42
Ze śledzia mogę tłumaczyć się jeszcze w taki sposób, że Wisła wpada do Bałtyku, a woda stanowi jedną niepodzielną substancję, a więc śledź z Bałtyku jest tak naprawdę rybą z Wisły. ;) Tylko dlaczego ciągle trzeba kombinować?

Strażnik ma rozpoznać z czego jest filet organoleptycznie. ;) No właśnie Mateo, już samo to, czyli niemożliwość rozpoznania gatunku ryby, z której sporządzony jest filet, czyni ten przepis martwym. To znaczy przepis jest, ale nie można go w żaden sposób wyegzekwować.  A co do wymiaru. To może są w PZW jacyś spece, co mają sposoby obliczania wymiaru ryby na podstawie pomiaru fileta. A jeśli nie, można by im podrzucić kilka pomysłów. Mogliby się wtedy wykazać, że precyzują regulamin i ich zasługi dla ochrony rybostanu są wielkie. Ehhh, ręce opadają.
Tytuł: Odp: Metoda na martwą rybkę
Wiadomość wysłana przez: Mateo w 05.11.2014, 00:46
No niestety, wiedza wielu kolegów ze SSR jest wyjątkowo kiepska. Chwała im za to, że chcą poświęcać swój czas na patrolowanie naszych wód, ale...

Sam od ponad 10 lat należę do SSR. Wstąpiłem, bo chciałem pomóc kolegom z koła w pilnowaniu porządku nad naszymi wodami. Jest to wyjątkowo niewdzięczna robota. Zawsze staram się być miły. Poza jakimiś rażącymi wykroczeniami, które w moim przekonaniu mogły szkodzić naszym wodom, nigdy nikogo nie ukarałem. Mimo to wrogie reakcje i agresywne zachowania są na porządku dziennym. Wieczną sentencją podczas patrolowania wody, którą słyszę jest "Wpuścilibyście coś ryby, a nie tylko kontrolowali!". Tak, jakbym to ja odpowiadał za zarybianie.

Nie ukrywam, że ucieszyłem się, kiedy wprowadzono nowy punkt 6. w rozdziale III:
Cytuj
Wędkarz zobowiązany jest utrzymać w czystości stanowisko wędkarskie w promieniu minimum 5 metrów, bez względu na stan, jaki zastał przed rozpoczęciem połowu.
Niestey egzekwowanie tego przepisu przypłaciłem nie raz uszkodzonym motorowerem, nie wspominając już o obelgach.

Wielu kolegów zrezygnowało z funkcji, ponieważ nie chcieli już dłużej włóczyć się po sądach, po tym jak kogoś ukarali.
Mimo wszystko mam satysfakcję z kilku poważniejszych akcji, kiedy to udało się złapać kłusowników zakładających sieci, czy łowiących na widły.

Jakiś czas temu wprowadzono coroczną obowiązkową weryfikację strażników SSR.
Na początku były egzaminy z ustawy o rybactwie śródlądowym oraz różne inne pytania z biologii ryb. Pokazywano tablice z rybami. Jeden starszy pan na egzaminie za cholerę nie mógł odróżnić płoci od uklei :) Bardzo skomlił i prosił komisję o pozytywną ocenę.

Parę lat później to on właśnie ukarał mnie za stosowanie nieregulaminowego worka karpiowego :)
Tytuł: Odp: Metoda na martwą rybkę
Wiadomość wysłana przez: Luk w 05.11.2014, 06:44
Szok! :) to co piszecie to bardzo ciekawe rzeczy!

W UK jest zapis o tym, że nie można wprowadzać do wody żywych ryb z innych łowisk. Jest to jakby podstawa dalszych podpunktów regulaminu. Zbyt wiele jest chorób, które takie ryby mogą przenosić...

Na trupka korzysta się z martwych ryb, które są sprzedawane w wedkarskich sklepach. Są to przebadane ryby. Wg mnie zamrożenie w większości przypadków wystarczy... Co do tych kiełbi - to nie obawiałbym się kontroli - bo mówiłbym, że kiełbie są z tego łowiska. Nikt niczego Ci nie udowodni Arcymisiek. Nawet jeśli by tak było - szedł bym na 'udry' i odmówił płacenia i szukał rozstrzygniecia przez sąd koleżeński PZW.
Bo przepisy są rzeczywiście fatalne. Nie ma się co dziwić zresztą. RAPR jest zacofany o wiele lat, nie nadąża nad tym jak wyglądają polskie wody.

Mateo - widzę, że jesteś typem społecznika! :)  Nie wiem czy znalazłbym siłę na tego typu zajęcie. Jest to bardzo niewdzięczna robota - uważam, że miałeś/masz idealne podejście do tematu. Tego gościa z SSRu co dał mandat też bym pozwał - bo przecież nie wolno dać się zwariować. Nie wyobrażam sobie trzymania dużych karpi w siatkach wędkarskich - kolejny przykład przepisu nie nadążającego za rzeczywistością. Zwłaszcza, że ryby wypuszczałeś! Szok... :o
Tytuł: Odp: Metoda na martwą rybkę
Wiadomość wysłana przez: Xsi_83 w 12.11.2014, 14:43
Rozmawiałem kiedyś z wędkarzem, któremu strażnik skonfiskował wędki, gdyż stwierdził, że filet na który łowił był z niewymiarowej płotki (wtedy płotka miała jeszcze wymiar). Wędkarz odebrał kije po jakimś czasie gdy po przebadaniu (cokolwiek to miało znaczyć) fileta, stwierdzono, że ryba była jednak wymiarowa. Historię tę zasłyszałem nad brzegami Zalewu Sulejowskiego. Czy jest prawdziwa - nie wiem, ale jeśli tak to jest to dobry przykład głupoty z jaką możemy się spotkać nad wodami...
Tytuł: Odp: Metoda na martwą rybkę
Wiadomość wysłana przez: Logarytm w 12.11.2014, 21:59
Tak, nawet jeśli to nieprawda, to oddaje ducha absurdu wszechobecnego wśród większości działaczy PZW. Oni są po prostu oddaleni od rzeczywistości. Myślę, że jeśli grupa ludzi stworzy swój własny świat, to trudno im uwierzyć, że jest on nieprawdziwy, choćby fakty mówiły inaczej. Wtedy tym gorzej dla faktów.
Co do martwej rybki. Nie mam większego doświadczenia z łowieniem tą metodą, ale zastanawiam się, czy martwa rybka spreparowana w taki sposób, aby unosiła się nad dnem jakieś 5-10 cm. nie byłaby bardziej atrakcyjna dla drapieżnika - mam tu szczególnie na myśli rzekę. Nurt wywołuje ruchy takiej rybki. Wtedy będzie lepiej wabiła drapieżnika (szczególnie szczupaka). Muszę spróbować ze styropianem.
Tytuł: Odp: Metoda na martwą rybkę
Wiadomość wysłana przez: Mateo w 13.11.2014, 00:02
Tak, nawet jeśli to nieprawda, to oddaje ducha absurdu wszechobecnego wśród większości działaczy PZW. Oni są po prostu oddaleni od rzeczywistości. Myślę, że jeśli grupa ludzi stworzy swój własny świat, to trudno im uwierzyć, że jest on nieprawdziwy, choćby fakty mówiły inaczej. Wtedy tym gorzej dla faktów.
Co do martwej rybki. Nie mam większego doświadczenia z łowieniem tą metodą, ale zastanawiam się, czy martwa rybka spreparowana w taki sposób, aby unosiła się nad dnem jakieś 5-10 cm. nie byłaby bardziej atrakcyjna dla drapieżnika - mam tu szczególnie na myśli rzekę. Nurt wywołuje ruchy takiej rybki. Wtedy będzie lepiej wabiła drapieżnika (szczególnie szczupaka). Muszę spróbować ze styropianem.
Też nad tym się zastanawiałem. Gdzieś wyczytałem, że można wstrzyknąć powietrze strzykawką trupkowi w okolice grzbietu. Ale to chyba jakieś małe trupki by musiały być.
Tytuł: Odp: Metoda na martwą rybkę
Wiadomość wysłana przez: Luk w 13.11.2014, 02:05
Na podniesienie trupka jest kilka sposobów.

Pierwszy - to użycie wałków piankowych. Ma je Fox w swojej ofercie, razem z metalowym aplikatorem. Po prostu daną długość wałka wkłada się rybie do pyska.
Druga metoda - to kulki styropianowe w kolorze czerwonym. Są rożnej wielkości - ja docinam je czasem. Ale to bardziej pod szczupaka.

Jeżeli rybka jest mała - to można łowić z włosem - i po obydwu stronach dać po kawałku pianki. Wtedy filet lub rybka lekko sie unosi. Ja uważam to za dobrą rzecz - bo nawet jak filet tonie - to łatwiej rybie jest go połknąć. Na sandaczach mi się to dobrze sprawdzało...
Tytuł: Odp: Metoda na martwą rybkę
Wiadomość wysłana przez: Logarytm w 14.11.2014, 00:33
Mam pytanie dotyczące czasu i efektów łowienia sandacza na martwą rybkę. Czy zauważyliście, że w jakichś godzinach sandacz lepiej bierze po zmroku z gruntu, czy nie ma to znaczenia. NA podstawie swoich doświadczeń rzecznych z poprzednich lat (ale głównie spinningowych) wydaje mi się, że podczas pierwszych 3 godzin po zmroku ryba jest najbardziej aktywna oraz na godzinę przed świtem. Czy to samo można powiedzieć o łowieniu z gruntu na trupka?
Tytuł: Odp: Metoda na martwą rybkę
Wiadomość wysłana przez: Luk w 14.11.2014, 01:21
Myślę, że zawsze o zmroku jest czas bardzo dobry. A później? Wkręciłem sie juz kilka razy w to jak ryby biorą... Zauważyłem, że brzany raz biorą dobrze o zmroku, a póxniej nad ranem... Jednak jedna sesja wszystko zmieniła. Podobnie z węgorzem... Brał zawsze po 1 w nocy! ;) Ale znów jedna sesja na Trencie i druga na Tamizie obaliła moją teorię. ;) Teraz wolę byc ostrożniejszy. Może zależy to od pogody, księżyca... Sam nie jestem pewny. Na pewno zmrok to pora dobrych brań. A później - zależec to może od wielu czynników. Jak czytam kiedy są łowione większe okazy różnych ryb, to trudno o jakąś prawidłowość (oprócz zmroku). Myślę, że pora roku też ma na to wpływ... Jak pomyslę o takim karpiu lub sandaczu - to przecież wcale nie jest łatwo mu znaleźć pożywienie - czasami musi długo na to 'popracować'.

Ciekawe były spostrzeżenia odnośnie brzan. Okazywało się, że potrafia one przepłynąć w nocy kilka kilometrów rzeki! Oznaczało to, że aktywnie szukając pokarmu moga natrafic na niego... od momentu kiedy zaczną żerować! Jeżeli sie wczesniej nęci - to szansa na szybsze branie jest większa. Mój kumpel łowi brzany tylko z woreczkami pelletów. Ma wyniki - ale często póxniej w nocy. Ja nęciłem mocniej - i dwa razy brania miałem już o zmroku, i to jedne za drugim.

A tak w ogóle, to czy podnęcacie sandacza lub szczupaka łowiąc na trupka???
Tytuł: Odp: Metoda na martwą rybkę
Wiadomość wysłana przez: Mateo w 14.11.2014, 01:25
Moje doświadczenia też pochodzą sprzed bodaj 15 lat, kiedy ostatnio łowiłem dość intensywnie na trupka. Rzeczywiście pierwsze godziny po zmierzchu zawsze były najlepsze. Z rana też, choć z tego, co pamiętam, to rano wstawałem i branie było już dokonane, więc najczęściej nie wiedziałem kiedy wziął, bo spałem :) Sygnalizatorów jeszcze wtedy nie stosowałem.

Wtedy też podnęcałem na sandacza. Kombinowałem mocno :) Jakaś krew suszona, rozgniecione ryby. Cuda. Nie wiem czy coś to dawało, bo nie miałem do kogo porównać swoich wyników. Łowiłem tam zwykle z kolegą w takim tajnym naszym miejscu na dużym jeziorze zaporowym. Brały zawsze i często łowiło się po 5-7 sztuk w ciągu nocy. Ale nie wiem czy to zasługa podnęcania.
Tytuł: Odp: Metoda na martwą rybkę
Wiadomość wysłana przez: Arcymisiek w 14.11.2014, 11:42
Ja także mogę potwierdzić tę prawidłowość, czyli,  że najwięcej brań przypada na pierwsze godziny po zmierzchu i świt - w środku nocy sporadycznie, a w pełnię beznadziejnie. Zauważyłem także, że w dni pochmurne z przelotnymi opadami, brania bywały przez cały dzień.
Nasuwa się tu wniosek, że nasz "mentnooki" drapieżca nie lubi ostrego światła.

Odnośnie nęcenia - czytałem kiedyś w takim archiwalnym wędkarskim magazynie "Esox", że pewien gość (Holender, lub Anglik) nęcił drapieżniki (Szczupak, Sandacz, Sum) wrzucając w łowisko kawałki ryb morskich: Makrela, itp.
Tytuł: Odp: Metoda na martwą rybkę
Wiadomość wysłana przez: Luk w 14.11.2014, 21:17
No właśnie wielu 'trupkarzy' w UK tak robi. Ja nie widzę powodu dla którego by właśnie tak nie  działać. Mam podejście typowo gruntowe - i jestem pewien, że to ma sens. Drapieznik nie podąża szybko do przynęty (okoń, kleń tak) i nęcenie się sprawdzi.
Właśnie mam zamiar potestowac jutro. Szkoda, że w moim hipermarkecie nie mieli już ryb. Mogłem kupić co najwyżej całego łososia... ;)
Tytuł: Odp: Metoda na martwą rybkę
Wiadomość wysłana przez: Logarytm w 14.11.2014, 23:41
Ja dziś łowiłem na trupka na dwie wędki. Na jedną tradycyjne, bez zanęty, na drugą z koszyczkiem, który wypełniłem posiekanym drobno śledziem. Nie złowiłem nic, bo się ewakuowałem po niecałych 3 godzinach z powodu hałaśliwego i pijanego wulgarnego towarzystwa, które zainstalowało się obok na nockę. Żadnego drapieżnika nie złowiłem, ale... szczytówka wędki, na której miałem zestaw z koszyczkiem, ciągle delikatnie drgała. Jeśli miałbym to skalować, to powiedziałbym, że drgania miały moc 1/10 drgań podczas brania leszczy takich ok. 25 cm.  Na drugiej wędce było spokojnie, a szczytówka była bardziej czuła. Przy zacięciach nic nie czułem. Być może jakaś drobnica podchodziła i "dziobała" trupka, szarpałą za ogonek, chociaż, jak oglądałem go później, żadnych specjalnych śladów podgryzania nie widziałem. No ale sama przynęta była trochę "zmaltretowana" przez zarzuty, ewentualne przeszkody denne i mogłem ślady przeoczyć. W każdym razie, będę kontynuował stosowanie dwóch zestawów -  jednego z zanętą, drugiego bez niej.   
Tytuł: Odp: Metoda na martwą rybkę
Wiadomość wysłana przez: prabek82 w 17.11.2014, 04:01
Dwa tygodnie temu spróbowałem pierwszy raz na trupka nad rzeką Tamizą. Kupiłem 3 paczki rożnych martwych mrożonych ryb. Wybór padł na makrele coś koło 25cm, na szprycowałem je atraktorem Van Den Eynde Predator plus. Pierwszego trupka prawdopodobnie rozszarpały raki bo miał flaki na wierzchu, no to założyłem następnego i po 2 godzinach gdy sprawdziłem trupka nie było, ostatni trupek z paczki wylądował w wodzie i po pół godzinie alarm zaczął wydawać dźwięki. Odczekałem koło 10 sekund i zaciąłem, na początku oporu nie było, jakby jakiś pistolet był holowany, ale bliżej brzegu kołowrotek zaczął grać no i gdzieś tak po 5 minutach mogłem w końcu podebrać zębacza :)

82.5cm miał dokładnie i 3,8kg
(http://images67.fotosik.pl/395/ce31d43ab41b1c41.jpg)

(http://images67.fotosik.pl/395/9e21825161ef27a3.jpg)

To był jedyny szczupły którego złapałem tego dnia, czekałem w sumie 5 godzin, ale w między czasie miałem drugą wędkę z koszykiem na białe robaki koloru białego i czerwonego z dodatkiem atraktora i kurkumy. Udało sie złapać parę rybek w tym już ładnego okonia 32cm nieco ponad pół kilo , no i raka :) pierwszy raz tak wielkiego widziałem.

A to podejrzany o rozwalenie trupka
(http://images68.fotosik.pl/393/5bb5bd99f203307a.jpg)
Tytuł: Odp: Metoda na martwą rybkę
Wiadomość wysłana przez: koks w 06.01.2015, 13:44
Ja juz od nie wiem ilu lat nastawiam sie na wyprawe na trupka po angielsku na szczupaczka ale jakos zawsze ta idea przegrywa czy to ze spinningiem, mucha, splawikiem i feederkiem:( Tyle o tym czytalem w necie, naogladalem sie yt , pokupowalem wszystkie te igly, styropiany i nie bylo okazji nawet tego przetestowac. 
Mozecie mi powiedziec, jak wyglada sytuacja wg polskich przepisow pzw odnosnie zbrojenia trupka? Czy musi byc tylko jedna kotwica czy moga byc dwie? W Polsce juz bardzo dawno nie lowilem bo mnie zalamuja te wszystkie skladki i ograniczenia w dostepie do wod itd.
 
Tytuł: Odp: Metoda na martwą rybkę
Wiadomość wysłana przez: jaco w 06.01.2015, 14:01
super szczupak gratki ;) Kilka razy próbowałem na trupka i bez efektów ,może kiedyś ? :'(
Tytuł: Odp: Metoda na martwą rybkę
Wiadomość wysłana przez: Kafarszczak w 06.01.2015, 14:17
ładny szczupły, raczysko też niczego sobie :)
Tytuł: Odp: Metoda na martwą rybkę
Wiadomość wysłana przez: Luk w 06.01.2015, 14:33
Koks- niestety w Polsce zbrojenie może odbywać się tylko za pomocą jednej kotwicy. Warto spróbować kebaba lub rybki na włosie... ;) O ile i tu nie znajdza się jakieś nieżyciowe 'ustępy' prawne.

To jak Polska jest zacofana i przepisy niedostosowane są do rzeczywistości to szok.

Jak dla mnie zprawa jest prosta. Brakuje w polskich wodach szczupaków. Więc trzeba o nie dbać. Jak? Poprawiając przepisy, wprowadzając limity, uświadamiając jak je łowić, dbać  i zwracać im wolność tak aby mogły cieszyć innych. W UK szczupak praktycznie zawsze wraca do wody i ma się dobrze  w Polsce 'nie przeżywa holu' - jak twierdzą redaktorzy Wiadomości Wędkarskich. Nie przeżywa - ale skoro ląduje na patelni to fakt ten jest mało istotny.

Na Bury Hill wolno łowić drapiezniki zbrojąc zestawy maksymalnie w dwa haki, do tego bezzadziorowe. Standardem jest własnie filet i włos, z hakiem bezzadziorowym. I da się łowić! Myślę, że jeżeli zmienić by przepisy na takie łowienie - większość szczupaków wracałaby w świetnej kondycji do wody. Po prostu - wali się przepis - a wędkarze niech się dostosowują - ważne aby rybie było 'dobrze'. Na wiele sposobów możnaby montować zestawy żywcowe i trupkowe wtedy, dbając o populacje drapieżnika...

Tytuł: Odp: Metoda na martwą rybkę
Wiadomość wysłana przez: michał1995 w 06.01.2015, 14:45
Ja czasem łowię na żywca i złowiłem całkiem sporo szczupaków na tą metodę,gdzie żywiec był zbrojony w kotwicę i moje szczupaki zawsze wracały w dobrej kondycji do wody,po prostu nie czekałem 5 minut po tym jak spławik znikał pod wodą ot wszystko,a tak po za tym przy spiningu częściej miałem problemy z szczupakami bo przynęty 7cm i 10 są głęboko połykane i ryba dłużej zostaje na brzegu
Tytuł: Odp: Metoda na martwą rybkę
Wiadomość wysłana przez: koks w 06.01.2015, 14:50
Coz pozostaje mi Finlandia  :-[  W ostatnie wakacje spinningowalem na nieduzym jeziorku w lesie gdzie nikt nie wedkowal od poczatku lat 80tych. W ciagu bodajze 15-20min zlowilem 6-7 szczupakow (stracilem rachube) ale wszystkie jakby byly z jednego rocznika tak na ok pod 3kg.  Z racji ze to jest jeziorko w lesie i dno jest mega zamulone szczupaki byly ciemniejsze od linow - niemalze czarne :D   Pobawie sie na dryfujacego trupka tam bo sprzet do tego (zakurzony) juz mam:)
Tytuł: Odp: Metoda na martwą rybkę
Wiadomość wysłana przez: Kafarszczak w 06.01.2015, 15:00
to ładnie połowiłeś tych szczupłych, w PL nie ma miejsc gdzie ktoś nie zajrzał juz chyba :D
Tytuł: Odp: Metoda na martwą rybkę
Wiadomość wysłana przez: koks w 06.01.2015, 17:00
Tam to szczupak to zadne halo (ma tam reputacje troche lepsza niz nasz poczciwy ciernik:) wiec nikomu nie zaimponujesz jak powiesz, ze dzisiaj zlapales 10 szczupaczkow.  - Z wedkarskiego (i kulinarnego) punktu widzenia to : sandacz, troc jeziorowa, losos, pstrag to jest to co Finowie lubia. A chyba najwiekszym ich przysmakiem jest muikku (sielawa chyba po polsku) takie rybki rozmiaru uklejki w bulce tartej (sandacz sie za nimi ugania). Muikku polawia sie sieciami. Dla ciekawosci przegladalem kiedys mape wystepowania ryb i szczupak bije inne ryby na glowe. Lapalem szczupaki na speya za kolem podbiegunowym na Tornjojoki gdzie nawet losos ma problem z utrzymaniem sie w nurcie (tamte wzielismy do jedzenia bo to bylo w rzece lososiowej) :)
W lasach czesto widac rozstawione klatki na Jenoty, ktore sa likwidowane jako szkodniki i w tych klatkach jako bait zazwyczaj sa kawalki szczupakow, pare razy widzialem kawalki szczupakow ktore tak na oko byly 8kg plus:). Jenota raz w tej klatce tez widzialem:)
Nie powiem juz jak tam mozna polowic leszcze, jazie i duze plocie na feederka czy przeplywanke. Zgaduje, ze bylem prekursorem method feeder w Finlandii - tam nikt nie lowi na splawik czy feedera (oprocz 4m batow dla dzieci).   W Finlandii rzadzi trolling, pozniej spinning i mucha.  Mam szczescie bo wujek zony jest zapalonym wedkarzem wiec jak tam jestem to sie uganiamy za kazdym gatunkiem ryb. Niestety nie maja brzany a klen wystepuje w jednym obszarze finlandii. Z karpiem jest tez kiepsko a o linie i karasiu nigdy nie slyszalem. 
Tytuł: Odp: Metoda na martwą rybkę
Wiadomość wysłana przez: zzlublin w 19.01.2015, 18:22
Poprawiając przepisy, wprowadzając limity, uświadamiając jak je łowić, dbać  i zwracać im wolność tak aby mogły cieszyć innych. W UK szczupak praktycznie zawsze wraca do wody i ma się dobrze  w Polsce 'nie przeżywa holu' - jak twierdzą redaktorzy Wiadomości Wędkarskich. Nie przeżywa - ale skoro ląduje na patelni to fakt ten jest mało istotny.

W Polsce nie przeżywa holu, bo polski wędkarz czeka 30 sekund mając nadzieję, że to może jednak sandacz i czeka na drugi odjazd. W ten sposób kotwica jest połknięta głęboko i ryba bez względu na wymiar idzie w krzaki i na patelnię.

Wprowadzenie limitów na wiele się nie zda, skoro nie ma praktycznie kontroli u nas. Ja na ok 100 wypraw w 2014 miałem 3 kontrole - trochę to śmieszne. Bicia nie wymiarowych ryb widziałem dziesiątki razy. Tu problem jest tylko w mentalności ludzi żyjących w naszym kochanym kraju. Jeżeli nie dojdzie do sytuacji w której kontroli będzie o wiele więcej, kary nie będą o wiele surowsze to prędko to się nie zmieni.
Tytuł: Odp: Metoda na martwą rybkę
Wiadomość wysłana przez: Luk w 19.01.2015, 20:14
Masz rację - w sumie same zwiększenie kontroli w Polsce bez jakiejkolwek zmiany przepisów przyniosło by dobre efekty... ;) Kontrole to konieczność...
Tytuł: Odp: Metoda na martwą rybkę
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 19.01.2015, 20:36
Moim zdaniem kontrole poprawia sytuacje
Ale kary za złamanie przepisu powinny być dużo wyższe np nie 250 zł bo teraz to niska szkodliwość czynu, tylko 5000 zl. Jak myślicie ktoś by zaryzykował drugi raz jak by oberwal taka kwotą?
Prawo jest sprawdzone np szwecja - niech tam ktoś wezmie rybe nie w okresie kiedy nie można jej wziaźć lub ponad limit, to jak go celna to nawet szweda zaboli jak zaplaci
a polak dzis placi jutro robi to samo. Dotyczy to nie tylko wedkarstwa.
Tytuł: Odp: Metoda na martwą rybkę
Wiadomość wysłana przez: Kafarszczak w 19.01.2015, 20:37
szczerze przyznam że też miałem w tamtym roku możę hm z 3-4 kontrole na cały rok łowienia, to jest bardzo mało jak na skale roczną... a łowiłem co weekend ..
Tytuł: Odp: Metoda na martwą rybkę
Wiadomość wysłana przez: maniek w 19.01.2015, 20:48
przecierz tu chodi o pieniadze. wiadomo wiecej kontroli,wiecej ludzi,wiecej pieniedzy,a to komus nie wsmak.ja jak mialem kiedys 2 kontrole w roku to bylo dobrze
Tytuł: Odp: Metoda na martwą rybkę
Wiadomość wysłana przez: stas1 w 19.01.2015, 21:34
Przez trzydzieści parę lat mojego wędkowania nie miałem ani jednej kontroli
Tytuł: Odp: Metoda na martwą rybkę
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 19.01.2015, 21:37
U mnie też od świeta kontroluja aminformacjamimod was to wychodzi że w całej polsce tak jest
to jak maja nie kłusować
Tytuł: Odp: Metoda na martwą rybkę
Wiadomość wysłana przez: elvis77 w 19.01.2015, 22:03
Byłem raczej przeciwnikiem proponowanej przez Luka "prywatnej"lub "komercyjnej" straży ochrony wód z powodów oczywistych,że mamy już odpowiednie służby powołane do pilnowania porządku jak PSR,SSR,POLICJĘ i jeszcze kilka. Jednak wraz z upływem czasu i docierających coraz to liczniejszych informacjach o niemocy owych służb mam coraz mniejsze wątpliwości. Pozostaje jeszcze kwestia rozliczania,finansowania,żeby nie było jak że Strażą Miejską,która służy jako maszynka do zarabiania kasy,a nie do pilnowania pożądku.
Jak byłem dwa lata temu na wiosnę 7 razy na rybach to miałem 8 razy kontrolę,ale tylko do 02.05
a później do końca sezonu nawet raz nie było kontroli.
Tytuł: Odp: Metoda na martwą rybkę
Wiadomość wysłana przez: Hassan w 19.01.2015, 22:10
ja mam na klubowych wodach kontrole codziennie, a na wodzie w której pływają naprawdę duże ryby 2-3 razy dziennie. każdy kto należy do klubu może złożyć skargę na osobę która łowi nie przestrzegając regulaminu. skarga x 3 skutkuje utratą członkostwa.
Tytuł: Odp: Metoda na martwą rybkę
Wiadomość wysłana przez: elvis77 w 19.01.2015, 22:14
Hassan,ale to nie w Polsce? Bo to by było nie możliwe.
Tytuł: Odp: Metoda na martwą rybkę
Wiadomość wysłana przez: maniek w 20.01.2015, 06:41
w uk z niektorymi kontrolerami jestem na ty,   czasami w todniu 3 razy na rbach to juz znaja nawet imie,a mimo to grzecznie prosza o zezwolenie i pytaja czy jest ok. ;) a nawet zaproponuja dobra miejscowke,bo rzeke znaja na wlot :D :D
Tytuł: Odp: Metoda na martwą rybkę
Wiadomość wysłana przez: Maciek w 20.01.2015, 07:02
Panowie ja to chyba żyje w jakimś innym kraju.Dziwi mnie to co piszecie o tych kontrolach , na moich wodach (PZW) jestem kontrolowany średnio od30-40 razy,a po zarybieniach kontrola jest bardzo często dwa razy dziennie.W tym sezonie byłem na rybkach około pięciu razy ,a kontrolowany byłem dwa.Dodam że nie jestem strażnikiem ani nie jestem powiązany z żadną służbą mundurową.
Tytuł: Odp: Metoda na martwą rybkę
Wiadomość wysłana przez: bigdom w 20.01.2015, 07:25
To ja może pogodzę oba wątki. Jedyną kontrolę w zeszłym roku miałem, jak łowiłem na martwą rybkę :)
Tytuł: Odp: Metoda na martwą rybkę
Wiadomość wysłana przez: Luk w 20.01.2015, 07:50
Nie ma co ukrywać, kontroli w Polsce jest za mało a PSR absolutnie nie powinno zajmować się drobnymi kontrolami na stałe - ich zadaniem musi byc walka z kłusownictwem, zwłaszcza tym zorganizowanym, sieciowym itd. Powinni byc pod telefonem i reagować. Karty, ryby w siatce, pozwolenia i wpisy powinnni juz sprawdzać ludzie związani z daną wodą - czyli na przykład koła. Można by wprowadzić podział - tak aby członkowie SSR patrolowali osobne akweny, zaś część wędkarzy powinna uzyskać uprawnienia do kontroli - można by rzec 'koleżeńskiej'. Oni właśnie zajmowali by sie sprawdzaniem czy przestrzega się przepisó RAPRu czy tez dodatkowych klubowych.

Widzę, że sprawdza się często wędkarzy do 1 maja - tez pamiętam, że było więcej kontroli w tym okresie - aby odstraszyć tych co chcą łowić szczupaki wcześniej...

Ale tutaj tez może byc problem. Na jednym z filmów pewnego słynnego polskiego youtubera jest osoba, która łowi na trupka - regularnie przed 1 maja. Albo łowi 'miętusy' - albo 'węgorze'. Oczywiście wieszają się szczupaki, które na dodatek są traktowane w niezbyt dobry sposób, a sam łowca czeka bardzo długo z zacięciem po braniu - przez co ryba połyka przynętę z kotwicą głęboko. Jak dla mnie jest to umyslne łamanie przepisów, zwłaszcza, że ryby jakie pobrać moga przynętę to na 70% szczupak, 20% sandacz - reszta to sum i węgorz i być może miętus. Czyli w 90% łowi się ryby objete okresem ochronnym. W takich sytuacjach powinno działać koło wędkarskie, nawet karać na podstawie zamieszczonego w necie filmu.

I tutaj dochodzimy do kolejnej rzeczy. Kary nie muszą być tylko finansowe. Może je wprowadzać PZW - usuwając lub banująć czasowo wędkarza z przynależności do PZW.  Jedna z form przywrócenia członkostwa może być odpracowanie danej liczby godzin w jakims projekcie nad wodą, może byc kara finansowa. Jestem pewien, że klub może to zrobić, jeżeli pozwoli na to statut PZW. Oczywiście głównym problemem mógł by być fakt, że takich osób jak łowca miętusów i węgorzy w marcu i kwietniu z  filmu  - jes wielu, zas w samych kołach przepisy łamią ich włodarze. Jednak można i trzeba  od czegoś zacząć.

Tytuł: Odp: Metoda na martwą rybkę
Wiadomość wysłana przez: Maciek w 20.01.2015, 08:07
PSR to ja nie widziałem z 10 lat .Wszystkie kontrole przeprowadzają SSR i myślę że robią to dobrze ,bo na wodach naszego koła jeszcze troche tej ryby jest.Może nie wyskakują  ;) same na brzeg ,ale można sobie naprawde fajnie połapać.
Tytuł: Odp: Metoda na martwą rybkę
Wiadomość wysłana przez: elvis77 w 20.01.2015, 08:07
Co raz częściej są wprowadzane całkowicie zakazy spinningowania i łapania na żywca czy trupka do 1 maja,żeby nie było właśnie dziwnego tłumaczenia. Jednak zakazy te dotyczą na razie pojedynczych zbiorników wodnych.
Tytuł: Odp: Metoda na martwą rybkę
Wiadomość wysłana przez: Skand w 01.02.2015, 22:59
Co raz częściej są wprowadzane całkowicie zakazy spinningowania i łapania na żywca czy trupka do 1 maja,żeby nie było właśnie dziwnego tłumaczenia. Jednak zakazy te dotyczą na razie pojedynczych zbiorników wodnych.

Dokładnie tak powinno uczynić PZW  w regulaminie, to i okonki by na tym skorzystały.
Tytuł: Odp: Metoda na martwą rybkę
Wiadomość wysłana przez: mirgag w 15.05.2015, 00:12
Lucjan zauważa: "To jak Polska jest zacofana i przepisy niedostosowane są do rzeczywistości to szok".

Przepisy sprostytuował  w ostatnim czasie ówczesny minister Kalinowski. Za to barbarzyństwo, kiedy zostanę dyktatorem, rozwiążę jego partię, a jego zatrudnię w PGRrze jako ciecia...
Tytuł: Odp: Metoda na martwą rybkę
Wiadomość wysłana przez: Arunio w 15.05.2015, 00:19
Lucjan zauważa: "To jak Polska jest zacofana i przepisy niedostosowane są do rzeczywistości to szok".

Przepisy sprostytuował  w ostatnim czasie ówczesny minister Kalinowski. Za to barbarzyństwo, kiedy zostanę dyktatorem, rozwiążę jego partię, a jego zatrudnię w PGRrze jako ciecia...
No cóż  !!
Tytuł: Odp: Metoda na martwą rybkę
Wiadomość wysłana przez: mirgag w 15.05.2015, 00:41
„Można by wprowadzić podział - tak aby członkowie SSR patrolowali osobne akweny, zaś część wędkarzy powinna uzyskać uprawnienia do kontroli - można by rzec 'koleżeńskiej'. Oni właśnie zajmowali by się sprawdzaniem czy przestrzega się przepisów RAPRu czy tez dodatkowych klubowych”.

Ja bym dodał, aby wszystkich ubrać w takie same mundurki i koniecznie z chustami, oraz każdy z nich powinien paradować z pomarańczowym kolczykiem w nosie. A przed kontrolą, powinni odśpiewać Międzynarodówkę…


„Na jednym z filmów pewnego słynnego polskiego youtubera jest osoba, która łowi na trupka - regularnie przed 1 maja. Albo łowi 'miętusy' - albo 'węgorze'. Oczywiście wieszają się szczupaki, które na dodatek są traktowane w niezbyt dobry sposób, a sam łowca czeka bardzo długo z zacięciem po braniu - przez co ryba połyka przynętę z kotwicą głęboko. Jak dla mnie jest to umyslne łamanie przepisów, zwłaszcza, że ryby jakie pobrać moga przynętę to na 70% szczupak, 20% sandacz - reszta to sum i węgorz i być może miętus”.

Więc tak: 1 maja i później również szczupaki z dna nie biorą jak również sumy (sumiki owszem). Sandacz w tym czasie pilnuje gniazda tarłowego.
W tym czasie na trupka lub fileta tylko kleń i węgorz szerokogłowy. Tylko w sprzyjających warunkach z nurtu (zimna woda) weźmie miętus.

Natomiast długie czekanie z zacięciem wynika z głupoty przepisów i pewnego ówczesnego ministra, który zabronił łowić/zbroić przynęty dwoma hakami. Kiedy można było łowić na dwa haki, żadna ryba nie połknęła mi haka, bo wyczuwając wypluła, albo zacinała się płytko i w zasadzie chodzi tu o szczupaka, węgorza i klenia. Inne ryby dwa haki odstraszały (na dwa haki łowiłem leszcze, ale to inna bajka).

Dzisiaj żeby zaciąć rybę jednym hakiem, wędkarze stosują długie przypony i długo czekają z zacięciem, a to powoduje rozrywanie przełyku ryby, albo nawet wnętrzności.

Czyli winę ponoszą debilni decydenci, a nie wędkarze.
Tytuł: Odp: Metoda na martwą rybkę
Wiadomość wysłana przez: Marcin w 15.05.2015, 02:17
Więc tak: 1 maja i później również szczupaki z dna nie biorą jak również sumy (sumiki owszem).
Z tym się nie zgodzę. W moich okolicach najwięcej suma łowi się właśnie na trupka z gruntu. Jest to najlepsza przynęta, o włos za nią są rosówki, również z gruntu.
W tamtym roku największy złapany u mnie na jeziorze sum ważył ponad 20kg, wyciągnięty przez czecha na płociowego trupka.
Tytuł: Odp: Metoda na martwą rybkę
Wiadomość wysłana przez: mirgag w 15.05.2015, 07:02
Marcinie, jest to zasada, a od zasad są wyjątki. Takimi wyjątkami będą połów szczupaka na robaka czy ciasto. Nigdy nie złowiłeś? Ja złowiłem wielokrotnie, ale nie powiem "łów szczupaka na ciasto czy robaka".
Prosty przykład: spójrz na pysk suma. Jaki ma? Górny, czyli tak jak ukleja. A jak te ryby w takim razie pobierają pokarm? ZNAD DNA. Sumiarz nigdy nie doradzi Ci gruntówki z przynętą (owszem, z podniesioną nad dno np., podwodnym spławikiem) stąd sumy  z reguły nie łowi się na gruntówki, a spławik tym bardziej, jeśli chodzi o żywca...
Tytuł: Odp: Metoda na martwą rybkę
Wiadomość wysłana przez: fish007 w 15.05.2015, 09:01
Co raz częściej są wprowadzane całkowicie zakazy spinningowania i łapania na żywca czy trupka do 1 maja,żeby nie było właśnie dziwnego tłumaczenia. Jednak zakazy te dotyczą na razie pojedynczych zbiorników wodnych.
I taki mniej więcej przepis mają Czesi, zakaz połowu na spinning, żywca i drapieżników od początku roku do 15 czerwca , i nie ma głupiego tłumaczenia że ktoś w marcu spinninguje bo łowi okonki na blachę wielkości łyżki i stalowy przypon, i wiecie co ? TAM MAJĄ RYBY , jest co łowić i nikt nie narzeka.
Tytuł: Odp: Metoda na martwą rybkę
Wiadomość wysłana przez: mirgag w 15.05.2015, 09:35
A od 15 czerwca drapieżniki łowimy, łowimy i jeszcze raz łowimy.

Świetna uwaga Fish007. Dlaczego? Choćby sandacz, nie pobiera pokarmu broniąc gniazda. On atakuje przynętę w ruchu i jedynie atakuje ją jako zagrożenie, a nie pokarm. Ochrona sandacza w tym okresie przed spinningiem jest jak najbardziej słuszna.

(Mam hopla na punkcie ochrony tarlisk naturalnych i ochrony materiału – że się tak brzydko wyrażę – rozrodczego, czyli dorosłych ryb w czasie tarła).

Ale czy słuszny jest zakaz połowu na trupka? Tutaj nie ma żadnego uzasadnienia, by taki zakaz wprowadzić i to w jakimkolwiek terminie. Gruntówka nie jest metodą łowienia czynnego (nie dajemy rybie przynęty pod pysk), a biernego (ryba sama szuka pokarmu), czyli jest metodą nieskuteczną ogólnie w okresie tarła drapieżników.

Nie wiem, czy mi by się chciało jeść i o jedzeniu bym myślał podczas igraszek w łóżku… (żart).
Tytuł: Odp: Metoda na martwą rybkę
Wiadomość wysłana przez: Daavid w 02.09.2018, 00:48
Byłem dzisiaj na rzece (Severn). Białoryb nie chciał współpracować, ale udało mi się złowić wielkie ukleje i założyłem je na zestaw złożony z trzech haków nr 3 lub 4. Miałem cztery brania, wszystkie puste. Przy ostatnim postanowiłem dłużej poczekać i po zacięciu poczułem spory opór - niestety po paru sekundach ryba puściła.
Pierwszy raz zdarzyła mi się taka sytuacja. Zastanawiam się, czy haki byłe za małe, czy może trochę źle uzbroiłem trupa.

Ponieważ wszystkie ryby bezwzględnie wypuszczam to chcę nie dopuścić do sytuacji kiedy ryba wraca do wody w nędznej kondycji - o co nie trudno jeśli dopuści się do tego aby haki były w żołądku.

Wysłane z mojego Redmi Note 3 przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Metoda na martwą rybkę
Wiadomość wysłana przez: Tomasz w 20.09.2018, 13:31
Czy mając do dyspozycji feedera 150g  i chcąc połowić na martwą rybkę bądź żywca powinienem dołączyć szczytówkę heavy czy light? Która będzie lepsza? :narybki:
Tytuł: Odp: Metoda na martwą rybkę
Wiadomość wysłana przez: Mateo w 24.09.2018, 00:27
Wędka jest dość mocna, więc sam blank powinien być odpowiedni do zarzucania i holowania drapieżników na taki zestaw.
Zapewne każda z tych szczytówek ugnie się maksymalnie pod ciężarem zestawu żywcowego i tak naprawdę nie będzie uczestniczyć w zarzucaniu. Mimo wszystko wybrałbym tę oznaczoną jako heavy. Zapewne mniej się ona będzie uginać podczas wyciągania przez biorącą rybę żyłki z kołowrotka (o ile to będzie miało jakieś znaczenie). Zwykle zakładając sztywniejsza końcówkę mamy wrażenie, że całość konstrukcji jest bardziej zbliżona do klasycznej wędki - bez drgającej szczytówki.
Tytuł: Odp: Metoda na martwą rybkę
Wiadomość wysłana przez: Mateo w 24.09.2018, 00:51
Byłem dzisiaj na rzece (Severn). Białoryb nie chciał współpracować, ale udało mi się złowić wielkie ukleje i założyłem je na zestaw złożony z trzech haków nr 3 lub 4. Miałem cztery brania, wszystkie puste. Przy ostatnim postanowiłem dłużej poczekać i po zacięciu poczułem spory opór - niestety po paru sekundach ryba puściła.
Pierwszy raz zdarzyła mi się taka sytuacja. Zastanawiam się, czy haki byłe za małe, czy może trochę źle uzbroiłem trupa.

Ponieważ wszystkie ryby bezwzględnie wypuszczam to chcę nie dopuścić do sytuacji kiedy ryba wraca do wody w nędznej kondycji - o co nie trudno jeśli dopuści się do tego aby haki były w żołądku.

Wysłane z mojego Redmi Note 3 przy użyciu Tapatalka
Trudno powiedzieć, co mogło być przyczyną.
Ale przypomniała mi się taka jedna moja przygoda. Kiedyś polowaliśmy na dłuższej zasiadce na karpie. Nie chciały brać. Wtedy jeszcze nie łowiłem na kulki. Zanętą i przynętą były groch oraz ziemniaki.
Po paru dniach pomyślałem, że spróbuję jedną wędkę wywieźć na ukleję, licząc, że może zawiesi się jakiś sandał. Założyłem ją na duży karpiowy hak nr 1/0. Nie szykowałem jakiegoś nowego zestawu. W nocy nastąpiło branie. Żyłka wybierana była z niesamowitą szybkością i po paru chwilach koniec brania. Taka sytuacja powtórzyła się kilkukrotnie w tę i kolejną noc. Postanowiłem, że tym razem nie dam rybie zbyt wiele luzu. Powiesiłem normalnie bombkę i dałem duży zwis. W nocy branie i pingpong uderzył o kij - ryba się zacięła. Jakież było nasze zdziwienie, kiedy w podbieraku wylądował zarybieniowy 1,5-kilogramowy karpik. Tych karpików na ukleje złowiliśmy później jeszcze więcej. A z boku stały zestawy z grochem na haczyku i brań żadnych nie było.
Brania starych karpi, leszczy, wzdręg na żywca nikogo raczej nie zdziwią, ale regularne odławianie zarybieniowych karpików na ukleje... Dla mnie było to coś niecodziennego. Być może były w hodowli karmione wyjątkowo bogatym w mączkę rybną granulatem i karpiki były na głodzie :)
Tytuł: Odp: Metoda na martwą rybkę
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 24.09.2018, 07:50
Niezła akcja :o
Tytuł: Odp: Metoda na martwą rybkę
Wiadomość wysłana przez: Majki w 05.11.2018, 11:24
Panowie jaki rozmiar kotwiczek powinno się stosować na żywca/deadbait ? Cały grudzień chcę poświęcić drapieżnikom, chce zamówić większą ilość kotwiczek z chin nierdzewnych
https://ae01.alicdn.com/kf/HTB1mORekAOWBuNjSsppq6xPgpXaM/JonStar-20pcs-lot-Treble-hook-2X-Super-Strong-1-2-4-6-For-Tuna-Whale-Sea.jpg
(https://ae01.alicdn.com/kf/HTB1mORekAOWBuNjSsppq6xPgpXaM/JonStar-20pcs-lot-Treble-hook-2X-Super-Strong-1-2-4-6-For-Tuna-Whale-Sea.jpg)

Jaki haki na okonie na ukleje typu 5-10 cm?
Tytuł: Odp: Metoda na martwą rybkę
Wiadomość wysłana przez: Adrian w 05.11.2018, 11:42
Do grudnia mogą nie przyjść :P Zwłaszcza, że zacznie się sezon przedświąteczny...
Tytuł: Odp: Metoda na martwą rybkę
Wiadomość wysłana przez: koras w 05.11.2018, 11:56
Jeszcze 11-ego listopada są jakieś mega wyprzedaże u Chińczyków i możliwe, że wskutek tego będą znaczne opóźnienia w realizacji zamówień z aliexpress. Ja bym uważał z tym grudniem ;)
Tytuł: Odp: Metoda na martwą rybkę
Wiadomość wysłana przez: Majki w 05.11.2018, 11:58
Cały czas mi rzeczy przychodzą w 3tyg max, elektronika 1.5 tyg ;D.
Tytuł: Odp: Metoda na martwą rybkę
Wiadomość wysłana przez: Adrian w 05.11.2018, 12:09
Normalnie tyle się czeka ale tak jak wspomniał Koras, są jeszcze wyprzedaże plus święta. Ja na rzeczy zamówione w listopadzie zeszłego roku czekałem 1,5-2 miesiące. Nie odwodzę od pomysłu, jedynie ostrzegam 8)
Tytuł: Odp: Metoda na martwą rybkę
Wiadomość wysłana przez: Wiecho w 05.11.2018, 17:13
Mateo:

Miałem podobne obserwacje. Kiedyś na Zbiorniku Rybnickim łowiący obok mnie kolega złowił kilka zarybieniowych karpików na fileciki z małych leszczyków. Brania były bardzo energiczne.
Tytuł: Odp: Metoda na martwą rybkę
Wiadomość wysłana przez: pejcz w 31.10.2020, 13:23
Odkopię trochę temat. Jako, że ni cholery nie znam się na wędkach karpiowych to zapytam: nada się ten kijaszek na trupka https://sklepdrapieznik.pl/karpiowe/42527-shimano-tribal-tx-1a-stalker-274-300lb.html? Czy będzie za mocna? Celem sa sandacze (50-80cm).

Ewentualnie jakaś alternatywa za ok 200pln?
Tytuł: Odp: Metoda na martwą rybkę
Wiadomość wysłana przez: Kozi w 31.10.2020, 13:29
Raczej za krótki, bierz 3,60/2,75lb.
Tytuł: Odp: Metoda na martwą rybkę
Wiadomość wysłana przez: tomasz 38 w 31.10.2020, 13:31
Piotr do łowienia sandaczy potrzeba kija sztywniejszego ,chodzi o dobre zacięcie sandacza jak dla mnie ta długość to trochę mało ja bym szukał patyka 3,6m 3lbs o akcji progress :beer:
Tytuł: Odp: Metoda na martwą rybkę
Wiadomość wysłana przez: pejcz w 31.10.2020, 13:37
Ok, dzięki za komentarze. Czyli szukać dłuższego. A co mocy? Celować w te 3lbs?
Tytuł: Odp: Metoda na martwą rybkę
Wiadomość wysłana przez: tomasz 38 w 31.10.2020, 13:59
Szukaj 3lbs albo nawet 3,25lbs ;)
Tytuł: Odp: Metoda na martwą rybkę
Wiadomość wysłana przez: Kozi w 31.10.2020, 14:45
Ja brałbym 2,75lb, kij będzie się lepiej lądował podczas rzutu s mocy napewno starczy do zacięcia.