Autor Wątek: Okręg Łódź - upadek, czy może.....?  (Przeczytany 7329 razy)

Offline Baranowski Tomasz

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 217
  • Reputacja: 20
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Pabianice
  • Ulubione metody: tyczka i feeder
Okręg Łódź - upadek, czy może.....?
« dnia: 06.01.2016, 06:22 »
Okręg Leszczyński od 1 stycznia nie istnieje , wchłonięci zostali przez Okręg Poznański , od ciekawostka :)
Podobnie miało się stać z Okręgiem Łódź , były propozycje aby Okręg Sieradz ich wchłonął, ale Okręg Sieradz się nie zgodził.
 Myślę, że to kwestia czasu, gdyż mając 3000 członków(Okręg Łódź w 2015) długo nie pociągną .
Czyżby dochodziło do mniejszego zainteresowania wędkarstwem ? a może wędkarze zaczynają więcej łowić na wodach komercyjnych ?
a może dlatego że żaden ościenny Okręg nie chciał podpisać z nimi porozumień ?
Mapka porozumień http://www.pzw.org.pl/35/mapa_porozumien


Informacja o Okręgu Leszno http://www.poznan.pzw.org.pl/wiadomosci/123647/60/okreg_pzw_w_lesznie_wlaczony_w_struktury_okregu_pzw_w_poznaniu

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 650
  • Reputacja: 1980
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Okręg Łódź - upadek, czy może.....?
« Odpowiedź #1 dnia: 06.01.2016, 07:24 »
Nie uważacie w ogóle, że o wiele lepiej byłoby, aby okręgi PZW były większe? Podział na stare województwa to dużo problemów, taka Łódź w porównaniu do Olsztyna to jakieś nieporozumienie. Wędkując w Łodzi wędkarze są 'skazani na Shawshank', paranoja...

Większe okręgi mogłyby wiele poprawić, zakładając zmiany w przepisach. Taki Wrocław z Opolem to byłaby potęga. Katowice mogłyby wchłonąć Częstochowę i zainwestować w ich wody.

Gdyby ktoś w ZG PZW miał pomyślunek i chciał rozwijać wędkarstwo w Polsce, moglibyśmy mieć łowiska lepsze niż Czesi. To swoisty ewenement, bo mamy piękne wody, super rzeki, masę jezior i zaporówek, a w wodzie echo. Wciąż słychać biadolenia, że się nie da, bo przepisy, bo mentalność... Prawda jest taka, że w ZG nie mają wizji, tam są działacze, jak w PZPN, którzy zamiast wspomagać polską piłkę, to byli (i są) jej kulą u nogi. Brakuje tam ludzi mających wiedzę jak zarządzać i rozwijać firmy lub organizacje, jak działać na wielu polach, jak walczyć o poparcie u ludzi, jak zdobywać członków... Porównanie do PZPN nie jest bezpodstawne. Zobaczcie polską piłkę a brytyjską, ich ligę a naszą! Polska ekstraklasa to poziom niższy niż Championship Ligue (czyli druga liga), w wielu miastach, wielkich czy wojewódzkich w Polsce, nie ma drużyn piłkarskich już. Po prostu Brytole robią biznes, i nim (piłką nożną) zarządzają fachowcy, a nie Czesiek z Józkiem, co nie mają pojęcia bladego o zarządzaniu, świetni są natomiast w szwindlach i chlaniu wódy. W Anglii w meczach walczy się do końca, wiele ligowych spotkań to po prostu rewelacyjna rzecz. Sama liga jest jedną z najlepszych na świecie. W Polsce futbol jest wciąż siermiężny, styl gry to 'zastaw się a nie daj się', mało bramek, poziom spotkań ligowych kiepski. Połowa klubów dryfuje na granicy bankructwa. Jak wiele drużyn sprzedawało mecze, bo nie stać ich było na ekstraklasę? Masakra... Podobnie jest w PZW. Jest różnica między działaczem a osobą zarządzającą biznesem.

Zamknięci na nowe, nie mówiący w innych językach, nie korzystający z innych rozwiązań, olewający własnych członków - to jest Zarząd Główny. Zero pomysłów, zero zmian w prawie, w RAPR. Po prostu żenada. Ryb ubywa, ludzie narzekają jak Polska długa i szeroka a oni nie robią nic. Polska nawet nie ma ligii feederowej, ekipy prezentującej nasz kraj na tym polu za granicą. Bo jakiś 'działacz' wie lepiej oczywiście... Później mamy - okręg Łodź. Bo jakiś działacz, jeden z drugim musieli mieć posadki.

Fajnie jakby było podobnie w polskim wędkarstwie. Jakby kierowali nim fachowcy, a nie generałowie SB. W okręgach i kołach są już dobrzy ludzie, wystarczy dać im pole do popisu... Trzeba zmienić system wyborów, aby dać szansę ludziom spoza układu, myślących w nowoczesny sposób. W kołach i okręgach można pracować społecznie, ale w ZG musi być śmietanka, opłacana dobrze ale też rozliczana, grupa fachowców mająca cele i wizje, badająca nastroje ludzi i robiących to czego oni chcą, a nie tylko myślących jak utrzymać się na stołku.

Czy tylko ja to tak widzę?
Lucjan

Offline Radar

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 446
  • Reputacja: 368
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Łódź
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Okręg Łódź - upadek, czy może.....?
« Odpowiedź #2 dnia: 06.01.2016, 07:34 »
Wielu moich znajomych nie łowi w Łodzi gdyż narzekają na brak ryb w okręgu.

Przed laty był to bardzo ciekawy okręg z racji bliskiego położenia z okręgami sieradzkim (Jeziorsko) i piotrkowskim (Sulejów). Obecnie czytamy, że Sulejów lekko podupadł i nie podpisuje porozumień z Łodzią, Piotrków również wycofał się z porozumień.

Myślę, że Łódź z racji małej wielkości administracyjnej ma blisko do innych okręgów. Patrząc na porozumienia Okręgu Sieradz sam wolałbym tam się przenieść niż tkwić w Łodzi.

Ja z racji zamieszkania opłacam kartę w okręgu skierniewickim ponieważ mają ciekawsze wody i zaczęli o nie dbać, łowię ryby na każdym wyjeździe, koledzy z Łodzi niestety narzekają na ich brak i również myślą nad przeniesieniem poza okręg w tym roku.


Edit

Nie uważacie w ogóle, że o wiele lepiej byłoby, aby okręgi PZW były większe? Podział na stare województwa to dużo problemów, taka Łódź w porównaniu do Olsztyna to jakieś nieporozumienie. Wędkując w Łodzi wędkarze są 'skazani na Shawshank', paranoja...

Większe okręgi mogłyby wiele poprawić, zakładając zmiany w przepisach. Taki Wrocław z Opolem to byłaby potęga. Katowice mogłyby wchłonąć Częstochowę i zainwestować w ich wody.

Gdyby ktoś w ZG PZW miał pomyślunek i chciał rozwijać wędkarstwo w Polsce, moglibyśmy mieć łowiska lepsze niż Czesi. To swoisty ewenement, bo mamy piękne wody, super rzeki, masę jezior i zaporówek, a w wodzie echo. Wciąż słychać biadolenia, że się nie da, bo przepisy, bo mentalność... Prawda jest taka, że w ZG nie mają wizji, tam są działacze, jak w PZPN, którzy zamiast wspomagać polską piłkę, to byli (i są) jej kulą u nogi. Brakuje tam ludzi mających wiedzę jak zarządzać i rozwijać firmy lub organizacje, jak działać na wielu polach, jak walczyć o poparcie u ludzi, jak zdobywać członków... Porównanie do PZPN nie jest bezpodstawne. Zobaczcie polską piłkę a brytyjską, ich ligę a naszą! Polska ekstraklasa to poziom niższy niż Championship Ligue (czyli druga liga), w wielu miastach, wielkich czy wojewódzkich w Polsce, nie ma drużyn piłkarskich już. Po prostu Brytole robią biznes, i nim (piłką nożną) zarządzają fachowcy, a nie Czesiek z Józkiem, co nie mają pojęcia bladego o zarządzaniu, świetni są natomiast w szwindlach i chlaniu wódy. W Anglii w meczach walczy się do końca, wiele ligowych spotkań to po prostu rewelacyjna rzecz. Sama liga jest jedną z najlepszych na świecie. W Polsce futbol jest wciąż siermiężny, styl gry to 'zastaw się a nie daj się', mało bramek, poziom spotkań ligowych kiepski. Połowa klubów dryfuje na granicy bankructwa. Jak wiele drużyn sprzedawało mecze, bo nie stać ich było na ekstraklasę? Masakra... Podobnie jest w PZW. Jest różnica między działaczem a osobą zarządzającą biznesem.

Zamknięci na nowe, nie mówiący w innych językach, nie korzystający z innych rozwiązań, olewający własnych członków - to jest Zarząd Główny. Zero pomysłów, zero zmian w prawie, w RAPR. Po prostu żenada. Ryb ubywa, ludzie narzekają jak Polska długa i szeroka a oni nie robią nic. Polska nawet nie ma ligii feederowej, ekipy prezentującej nasz kraj na tym polu za granicą. Bo jakiś 'działacz' wie lepiej oczywiście... Później mamy - okręg Łodź. Bo jakiś działacz, jeden z drugim musieli mieć posadki.

Fajnie jakby było podobnie w polskim wędkarstwie. Jakby kierowali nim fachowcy, a nie generałowie SB. W okręgach i kołach są już dobrzy ludzie, wystarczy dać im pole do popisu... Trzeba zmienić system wyborów, aby dać szansę ludziom spoza układu, myślących w nowoczesny sposób. W kołach i okręgach można pracować społecznie, ale w ZG musi być śmietanka, opłacana dobrze ale też rozliczana, grupa fachowców mająca cele i wizje, badająca nastroje ludzi i robiących to czego oni chcą, a nie tylko myślących jak utrzymać się na stołku.

Czy tylko ja to tak widzę?

Moim zdaniem łączenie okręgów (poza małymi wyjątkami np: Łodzi) nie przyniesie dobrych rezultatów gdyż zacznie sie walka o stołki, wpływy itd. (ot taka polska mentalność) tak jak to się dzieje po wchłonięciu, przejęciu czy połączeniu dwóch spółek. Poza nielicznymi wyjątkami jakość spada, a odpowiedzialność sie rozmywa. Małe, prężne i rywalizujące ze sobą okręgi/spółki to moim zdaniem klucz do sukcesu.

Natomiast zgadzam sie, że w kołach powinni zasiadać fachowcy, pasjonaci i miłośnicy ryb oraz wędkarstwa, którzy wiedzą, chcą i umieją zadbac o akwen, ryby i wędkarzy.
Nie krytykuj bo dostaniesz bana.

Radek

Offline Wiśnia

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 386
  • Reputacja: 35
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Łódź/Toruń
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Okręg Łódź - upadek, czy może.....?
« Odpowiedź #3 dnia: 06.01.2016, 08:55 »
Ciekawa jest argumentacja Sieradza:

"nadal pozostaje realne zagrożenie, iż po połączeniu się obu Okręgów, Koła działające na terenie Łodzi, kosztem Kół obecnego Okręgu Sieradzkiego odbudują swój stan liczbowy. Sytuacja taka spowoduje, iż nieuchronnie będą przejmowane wpływy w Zarządzie Okręgu Sieradzkiego przez działaczy Kół z obecnego Okręgu Łódzkiego. Zaistniała sytuacja może spowodować, a w przekonaniu członków ZO w Sieradzu na pewno spowoduje, iż z czasem nastąpi stopniowa likwidacja Okręgu Sieradzkiego czego ewidentnym przejawem będzie przeniesienie siedziby Biura Okręgu z Sieradza do Łodzi"

Pozostawiam bez komentarza ...

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 650
  • Reputacja: 1980
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Okręg Łódź - upadek, czy może.....?
« Odpowiedź #4 dnia: 06.01.2016, 09:05 »
Są za i przeciw. Na pewno nie powinno się to odbywać na hurra. Dokładnie jednak podobne zastrzeżenia były przy podziale na 17 województw, mało kto chciał utracić niezależność. Tutaj jednak chodzi o dobro wędkarzy, którzy mieliby więcej wód do użytku. Mniej papierów, pozwoleń... Oczywiście składki powinny być odpowiednie. Ja mówię o mniejszych okręgach lub takich gdzie jedni mają kasę, a drudzy wody :)

Ciekawa jest argumentacja Sieradza:

"nadal pozostaje realne zagrożenie, iż po połączeniu się obu Okręgów, Koła działające na terenie Łodzi, kosztem Kół obecnego Okręgu Sieradzkiego odbudują swój stan liczbowy. Sytuacja taka spowoduje, iż nieuchronnie będą przejmowane wpływy w Zarządzie Okręgu Sieradzkiego przez działaczy Kół z obecnego Okręgu Łódzkiego. Zaistniała sytuacja może spowodować, a w przekonaniu członków ZO w Sieradzu na pewno spowoduje, iż z czasem nastąpi stopniowa likwidacja Okręgu Sieradzkiego czego ewidentnym przejawem będzie przeniesienie siedziby Biura Okręgu z Sieradza do Łodzi"

Pozostawiam bez komentarza ...

No właśnie, czyli chodzi o stołki...
Lucjan

Offline Baranowski Tomasz

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 217
  • Reputacja: 20
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Pabianice
  • Ulubione metody: tyczka i feeder
Odp: Okręg Łódź - upadek, czy może.....?
« Odpowiedź #5 dnia: 06.01.2016, 09:14 »
Zgada sie, że chodzi o stołki. Po wchłonięciu Łodzi przez Sieradz nastąpiło by stopniowe przejmowanie władzy,ponieważ Łódź ma dużo Kół, a tym samym delegatów, którzy na zjazdach forsowali by głosowania.
Nadmienię jeszcze ,że chodzi również tu o posadki Prezesa i całego biura z Łodzi. Trzeba by było gdzieś ich obsadzić , a dyrektor biura zarabia w Łodzi coś około 8 tyś. I to są główne powody sprzeciwu Okregu Sieradz.

Ale myślę też że duża część wędkarzy widząc tą nieudolność PZW rezygnuje ze składek na poczet łowisk komercyjnych.

grzesiek76

  • Gość
Odp: Okręg Łódź - upadek, czy może.....?
« Odpowiedź #6 dnia: 06.01.2016, 09:19 »
"a może dlatego że żaden ościenny Okręg nie chciał podpisać z nimi porozumień ?"

Nie wiem jak to wyglądało w Łodzi....
Jednak nieoficjalnie wiem dlaczego Okręg w Zielonej Górze nie podpisał w 2015 i 2016r porozumienia z Poznaniem.
Faktycznie przyczyna była jedna. Masakryczny najazd wędkarzy z Poznania na nasze wody.
Przez kilka wcześniejszych lat w czasie weekendów na kilku (najlepszych) odcinkach Odry w zasadzie nie dało się łowić. Od piątku popołudnie do niedzieli wieczorem, w zasadzie wszystkie główki zajęte. Samochody z rejestracjami PWN, PWL, PGO...
http://www.pzw.org.pl/home/mapa_porozumien/57


Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 650
  • Reputacja: 1980
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Okręg Łódź - upadek, czy może.....?
« Odpowiedź #7 dnia: 06.01.2016, 09:31 »
I to jest zrozumiałe. Też nie chciałbym będąc w Opolu łączyć się z Katowicami lub miec z nimi porozumienie, bo to byłaby masakra. Ale przecież są okręgi równe, mozna wypracować jakies porozumienia przecież. Wrocław i Opole mają potencjał na przykład, i taka fuzja byłaby korzystna.

Jednak najważniejsze są koła. One powinny mieć wody które są tylko dla nich i nikogo więcej, chyba, że za opłatą lub porozumieniem (z innym kołem). Bo zarządzanie centralne nigdy nie będzie dobre. To koła same mają zadbać o swoje wody, i to jest podstawą. Ktoś należący do koła X będzie wtedy dbał i wiedział, że to jest 'jego' zę można tam budować pomosty, sprzątać, zarybiać i inwestować. Nie buduje dla kogoś z innego miasta, co przyjedzie na weekend, zajmie miejsca, odłowi ryby i zostawi po sobie syf. Dlatego właśnie koła powinny być główną komórką, tak teraz nie jest. Okręg powinien nadzorować tylko wszystko i robić swoją rolę, zapewniać ichtiologiczne doradztwo, bronić wędkarskich interesów, i tak dalej...

W obecnej sytuacji zamiast kół, mamy okręgi właśnie. To słaba opcja, według mnie się nie sprawdza. O wiele lepiej aby koło miało swoje wody i je opłacało ze swoich składek, nie powinien robić tego okręg, ten pilnować powinien dużych wód. Same rzeki można podzielić na odcinki. Większość składek ma zostać w kole właśnie, i to oni powinni ustalać ich wielkość, przyjmując, że jest jakaś kwota minimalna. Przecież wielu z Was z ochotą zapłaciłoby i dwa razy tyle, gdyby Wasze koło miało kilka wód i tę kasę przeznaczyło na właściwe działania, nieprawdaż?

Ludzie wtedy mówiliby, że należą do danego koła, a nie do PZW. Subtelna różnica.
Lucjan

Offline MichalZ

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 983
  • Reputacja: 38
  • Płeć: Mężczyzna
    • https://posciel.to
  • Lokalizacja: Sieradz
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Okręg Łódź - upadek, czy może.....?
« Odpowiedź #8 dnia: 06.01.2016, 09:49 »
Zgada sie, że chodzi o stołki. Po wchłonięciu Łodzi przez Sieradz nastąpiło by stopniowe przejmowanie władzy,ponieważ Łódź ma dużo Kół, a tym samym delegatów, którzy na zjazdach forsowali by głosowania.
Nadmienię jeszcze ,że chodzi również tu o posadki Prezesa i całego biura z Łodzi. Trzeba by było gdzieś ich obsadzić , a dyrektor biura zarabia w Łodzi coś około 8 tyś. I to są główne powody sprzeciwu Okregu Sieradz.

Ale myślę też że duża część wędkarzy widząc tą nieudolność PZW rezygnuje ze składek na poczet łowisk komercyjnych.

8 tyś miesięcznie? Powiedz ze żartowaleś :'(
Michał

Offline Radar

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 446
  • Reputacja: 368
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Łódź
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Okręg Łódź - upadek, czy może.....?
« Odpowiedź #9 dnia: 06.01.2016, 09:54 »

W obecnej sytuacji zamiast kół, mamy okręgi właśnie. To słaba opcja, według mnie się nie sprawdza. O wiele lepiej aby koło miało swoje wody i je opłacało ze swoich składek, nie powinien robić tego okręg, ten pilnować powinien dużych wód. Same rzeki można podzielić na odcinki. Większość składek ma zostać w kole właśnie, i to oni powinni ustalać ich wielkość, przyjmując, że jest jakaś kwota minimalna. Przecież wielu z Was z ochotą zapłaciłoby i dwa razy tyle, gdyby Wasze koło miało kilka wód i tę kasę przeznaczyło na właściwe działania, nieprawdaż?

Ludzie wtedy mówiliby, że należą do danego koła, a nie do PZW. Subtelna różnica.

Dokładnie tak.

Przykład to zbiorniki w Czarnocinie, pierwsza opłata 500/rok, później 300 i kolejka aby sie zapisać do tegoż koła/ugrupowania i Ciężkowie, tutaj trochę drożej bo 700/rok ale karpie po 25 kg oraz inne ryby są i zaplecze konkretne (prysznice, ogrodzenie). To drugie to łowisko - no kill.

To pokazuje jaką drogą należy iść.
Nie krytykuj bo dostaniesz bana.

Radek

Offline Baranowski Tomasz

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 217
  • Reputacja: 20
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Pabianice
  • Ulubione metody: tyczka i feeder
Odp: Okręg Łódź - upadek, czy może.....?
« Odpowiedź #10 dnia: 06.01.2016, 09:54 »
Niestety nie żartowałem

grzesiek76

  • Gość
Odp: Okręg Łódź - upadek, czy może.....?
« Odpowiedź #11 dnia: 06.01.2016, 10:06 »
Zgada sie, że chodzi o stołki. Po wchłonięciu Łodzi przez Sieradz nastąpiło by stopniowe przejmowanie władzy,ponieważ Łódź ma dużo Kół, a tym samym delegatów, którzy na zjazdach forsowali by głosowania.
Nadmienię jeszcze ,że chodzi również tu o posadki Prezesa i całego biura z Łodzi. Trzeba by było gdzieś ich obsadzić , a dyrektor biura zarabia w Łodzi coś około 8 tyś. I to są główne powody sprzeciwu Okregu Sieradz.

Ale myślę też że duża część wędkarzy widząc tą nieudolność PZW rezygnuje ze składek na poczet łowisk komercyjnych.

8 tyś miesięcznie? Powiedz ze żartowaleś :'(

A jestem przekonany że powiedzmy za 3tys można by znaleźć kompetentnego człowieka z pasją...

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 650
  • Reputacja: 1980
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Okręg Łódź - upadek, czy może.....?
« Odpowiedź #12 dnia: 06.01.2016, 10:19 »
Działacza? :D
Lucjan

Offline Baranowski Tomasz

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 217
  • Reputacja: 20
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Pabianice
  • Ulubione metody: tyczka i feeder
Odp: Okręg Łódź - upadek, czy może.....?
« Odpowiedź #13 dnia: 06.01.2016, 10:23 »
Jasne ,że tak.
 8 tyś przyznano dyrektorowi  za czasów świetności Okręgu, gdzie członków był coś koło 15tyś (proszę mnie poprawić jeśli się mylę) ,teraz jest 3 tyś a pensja 8 tyś.pozostała to chyba (sarkazm) należna premia za doprowadzenie Okręgu Łódź do ruiny.   

johnny12

  • Gość
Odp: Okręg Łódź - upadek, czy może.....?
« Odpowiedź #14 dnia: 06.01.2016, 10:54 »
Witam rozpędzić to całe pzw a co do połączeń mazowiecki wchłonął okręg płocko włocławski jest tak jak było na wiśle pełno rybaków ryby w tym roku zero połapali koledzy jakieś małe krąpiki taka duża rzeka płakać się chce- banda kolesi i nic więcej tylko się spotykać i gorzałę walić a jak coś wpuszczą to zaraz fotki prasa telewizja jacy to są wspaniali tylko jak odłowy kontrolowane to cicho sza