Autor Wątek: Co dalej z PZW?  (Przeczytany 27380 razy)

Offline Alek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 958
  • Reputacja: 237
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Białystok
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Odp: Co dalej z PZW?
« Odpowiedź #15 dnia: 01.09.2019, 21:02 »
Nie pozostaje nic innego jak zasięgnąć informacji u źródła. Postaram się  w tygodniu czegoś dowiedzieć.

Info jest pewne z samego ministerstwa. Projekt rozwiązania jest gotowy pod młotek.
Super by było jak byś coś  przybliżył.
Jak tylko czegoś się dowiem dam znać.
Z drugiej strony jeżeli faktycznie nastąpiłby takie zmiany to i rynek wędkarski bardzo mocno by to odczuł.
Adam

Offline Łuki

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 993
  • Reputacja: 298
  • Płeć: Mężczyzna
  • SiG
Odp: Co dalej z PZW?
« Odpowiedź #16 dnia: 01.09.2019, 21:15 »
Przetargi na zbiorniki . hmmm... to jest to, o czym nigdy głośno nie mówiłem.
 Zostaną wydzierżawione i zrobione stawy hodowlane.
basp28, też się cieszył, że jakiś gość wydzierżawił zbiornik i myślał,że to będzie fajna komercja. Nie, zrobił staw hodowlany i zarabia pieniądze na sprzedaży ryb a nie na wędkarzach.
tata1959, zawsze pisze, że prywatnych rękach, zbiorniki będą lepsze. Nie zgadzam się z tym i mnie to bardzo w....a.
 Brakuje ryb w morzu, brakuje w jeziorach i rzekach. Stawy hodowlane dadzą przynajmniej rybę słodkowodną, którą można sprzedać za dobre pieniądze a ceny ryb w sklepach nie są niskie i poszybują mocno w górę.
 Każdy, z kasą zrobi ze zbiornika staw hodowlany bo na tym są pieniądze.

 Czy dla wędkarzy to dobre ? oczywiście, że nie. Zmniejszy się ilość zbiorników do wędkowania a PZW aby utrzymać zbiorniki w dzierżawie, będzie musiało podnieść drastycznie opłaty, opłacającym składkę.
 Ciekawe jak to się odbije na okręgach i jak dużej grupy ludzi nie będzie stać na opłacenie np. 1000 zł. za składkę.
 Tym bardziej, jak składka ma być jedna, to jak to wszystko podzielić. Jakie zbiorniki zostaną w PZW (pewnie te sieciowane)
 Rozmowy miedzy okręgami będą na pewno bardzo trudne.
 
Jeżeli to prawda, to nic dobrego wędkarzy nie czeka. ???
 
 
...to królestwo...

Pozdrawiam.

Offline Piker

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 558
  • Reputacja: 182
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Co dalej z PZW?
« Odpowiedź #17 dnia: 01.09.2019, 21:16 »
Takie to pewne informacje.. ::)
Do czasu oficjalnych wieści nie ma się czym martwić.





Uzależniony od wędkarstwa

Offline Kereloth

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 955
  • Reputacja: 88
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Brodnica
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Co dalej z PZW?
« Odpowiedź #18 dnia: 01.09.2019, 21:17 »
Przeczytałem kilka komentarzy, skupiłem się głownie na tym koncie z którego wypłynęła ta informacja. Jak dla mnie to wypowiedzi można podciągnąć pod zwykłą propagandę - takie odniosłem wrażenie. Żadnych konkretów - ot gadanie dla gadania.

Offline Mikołaj Burkiewicz

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 697
  • Reputacja: 116
Odp: Co dalej z PZW?
« Odpowiedź #19 dnia: 01.09.2019, 21:35 »
Jaki charakter maja mieć te opłaty? Ile i za co? Na jakiej zasadzie będą naliczane, kto to będzie egzekwować i dlaczego rzekomo ma to dotknąć komercji które są na prywatnej działce?

Czyli za oczko wodne w ogródku też opłata?

Wygląda mi to na fake news przedwyborczy. Brak tu dla mnie jakichś konkretów, odnośników do stron sejmowych, i przede wszystkim jasnej informacji, o co chodzi z tą opłata.

Sprawa jest prosta na wody otwarte przetarg kto da wiecej dzierżawi.
Co do stawów na tą chwile pare rozwiązań ... od ha powierzni , od ilości wody w stawie.

To poważna sprawa .
Zapraszam na fejsa i obserwacji toczącej się tam dyskusji.

Przecież to świetna wiadomość. Wydzierżawić wody w ręce prywatne, a od razu będzie lepiej.

Offline Enzo

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 730
  • Reputacja: 302
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Gliwice
  • Ulubione metody: bat i feeder
Odp: Co dalej z PZW?
« Odpowiedź #20 dnia: 01.09.2019, 21:38 »
Jeśli takie duże stowarzyszenie jak PZW z takim dużym budżetem nie wydzierżawi danego akwenu to wątpię żeby ktokolwiek zapłacił takie pieniądze, choć jakieś wyjątki mogą się trafić .
-" wyczyn wg mnie stanowi o sile wędkarstwa - Luk "


Janusz

Offline Azymut

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 253
  • Reputacja: 545
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Co dalej z PZW?
« Odpowiedź #21 dnia: 01.09.2019, 21:50 »
Przeczytałem kilka komentarzy, skupiłem się głownie na tym koncie z którego wypłynęła ta informacja. Jak dla mnie to wypowiedzi można podciągnąć pod zwykłą propagandę - takie odniosłem wrażenie. Żadnych konkretów - ot gadanie dla gadania.

Mam te same odczucia :) ktoś tu pompuje balon i buduje atmosferę strachu.
https://www.instagram.com/match_n_feeder/

PB:
Karp 93 cm, (83 cm PZW)
Amur 83 cm,
Jesiotr 110 cm,
Lin 52 cm,
Karaś pospolity 41 cm,
Karaś srebrzysty 44 cm,
Leszcz 69 cm,
Jaź 50 cm,
Płoć 37 cm.

Offline Syborg

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 10 021
  • Reputacja: 980
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: spinning
Odp: Co dalej z PZW?
« Odpowiedź #22 dnia: 01.09.2019, 21:57 »
PZW jest gwarantem braku zmian :)
Jacek

Chub

  • Gość
Odp: Co dalej z PZW?
« Odpowiedź #23 dnia: 01.09.2019, 22:13 »
Nastąpi samozaoranie? Im szybszy upadek PZW tym lepiej. Może to nie jest sposób o którym myśleliśmy tu, ale w przypadku utraty większości wód, i podniesieniu cen za wędkowanie do astronomicznych kwot, kolos się obali.


Nie wiem czy upadek PZW to coś dobrego.
Podam przykład: ostatnio byłem nad jeziorem, które sobie przejął jakiś koleś i zrobił komercje.
Zajechałem na miejsce i wszystko prawie zajęte wiec pytał gościa czy coś wolnego a on, że zaraz się zwolni coś pod drugiej stronie jeziora bo kończą tam zawody.
Mówię ok poczekam po czym dodał, że mam zostawić auto i naginać tam pieszo( na zawodach wszyscy stali samochodami obok stanowiska i przy bliższym brzegu na całej jego szerokości każdy też był z autem przy stanowisku).
Pytam go czy mogę chociaż rozładować tam sprzęt i wrócić autem : NIE
Dlaczego nie ? Bo NIE..
Więc pojechałem sobie na inne łowisko...

To tylko przykład -  niech teraz weźmie takie jeziora jeden z drugim z cyklu NIE bo NIE i będzie jeszcze "lepiej"  niż jest.
Przypominam, że to Polska i tu nikt raczej prawie nikt nie będzie myślał o dobru wędkarza a o własnej kasie i "widzi mi się"
Nie jestem fanem PZW ale też myślę, że nie powinno upadać a zmienić swe działanie,myślenie czyli na początek trzeba wymienić ludzi tam będących.

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 281
  • Reputacja: 1399
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Co dalej z PZW?
« Odpowiedź #24 dnia: 01.09.2019, 22:24 »
Ja tu od lat pisałem na forum, że po powstaniu Wód Polskich wszystko się zmieni, bo one zostały stworzone przez obecną partię, aby zarabiały na siebie. Celem powołania tej instytucji miał być brak dotacji z budżetu państwa na jej działalność oraz skupienie w "jednym ręku" władzy nad polskimi wodami.

Jak można utrzymać taki organ jak Wody Polskie bez dotowania go z budżetu państwa? A no z systemu opłat i kar, których wysokość ustala partia rządząca, natomiast egzekucją zajmują się Wody Polskie.

Jednak nie robiłbym paniki z tego co piszą na tym facebookowym profilu. Problem nie jest z Wodami Polskimi. Problem jest z Polskim Związkiem Wędkarskim. Problem jest w tym, że to o czym Wy wszyscy wiecie, to jest ta alternatywna rzeczywistość, która z tą "realną" rzeczywistością ma mało wspólnego :)

Wy nawet nie wiecie na co idą Wasze składki. Ile dokładnie zarabiają działacze. Ile naprawdę pieniędzy przeznaczanych jest na ochronę wód. Ile rocznie kosztuje okręg PZW dzierżawa/użytkowanie danego zbiornika. Za ile okręg musi zarybiać konkretny zbiornik co roku. Ile w rzeczywistości idzie pieniążków na zarybienia i ile w rzeczywistości ryb "ląduje" ostatecznie w zbiorniku z Waszych składek. WY TEGO NIE WIECIE.

Gdybyście to wszystko wiedzieli może w końcu byście sobie uświadomili, jakie są rzeczywiste problemy Waszego stowarzyszenia, czy Wasze składki są wystarczające, czy też może nie? Czy może trzeba byłoby podjąć jakieś radykalne zmiany, a nie tylko mówić, że kradną i nie zarybiają. 

W restrukturyzacji przedsiębiorstw (a więc i spółek) do skutecznej restrukturyzacji takiej firmy niezbędne są trzy podstawowe rzeczy, czyli:
1) czas,
2) pieniądze
3) zaufanie wierzycieli.

Te wszystkie trzy rzeczy muszą wystąpić łącznie. Bez jednej z tych rzeczy firma i tak ostatecznie upadnie. Przenosząc to na PZW można powiedzieć, że są pieniądze (choć tak naprawdę nikt nie wie ile). Jest również czas niezbędny do przeprowadzenia zmian i powstrzymania tej zapaści, którą mamy w PZW i nad polskimi wodami. Nie ma jednak zaufania. Nie ma zaufania "szarych" członków PZW do działaczy. A tym bardziej nie ma zaufania działaczy PZW do tych "szarych" członków. Wszystko opiera się na....ściemie.

Dlatego nic się nie zmieni w PZW. Jednak PZW nie upadnie przez podniesienie opłat za pobór wody przez Ośrodki Zarybieniowe. Jeszcze nie teraz. PZW upadnie przez to, że ten związek się starzeje. Z każdym kolejnym rokiem będzie coraz większy odpływ członków. Poza tym co raz więcej osób nie będzie płacić składek, jednocześnie łowiąc na wodach PZW bez jakichkolwiek opłat. To jest aktualny problem PZW, a nie podwyżka opłat przez państwo. Nie da się przy tej strukturze PZW funkcjonować w obrocie prawnym. No nie da się. To jest oczywista oczywistość. Można jedynie przedłużać agonię. I to się dzieje od lat. Zamiast zmieniać PZW - pacjenta dotkniętego uleczalnymi chorobami, wprowadza się w rzeczywistości opiekę paliatywną....kosztowną.

   

Offline basp28

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 866
  • Reputacja: 97
Odp: Co dalej z PZW?
« Odpowiedź #25 dnia: 01.09.2019, 22:29 »
To pomyśl dlaczego pojechałeś tam ???
Dlaczego nie było miejsc ??? Do tegona 90 % drożej niż w PZW ?

Swoją drogą uważam, że PZW powinno wspierać finansowo takie fora - gdzie znajdą tylu ludzi którzy bronią PZW rękami i nogami. Ryby wymrą jak PZW nie będzie ?, nie będzie gdzie łowić ??? hehehehe qwa bajki, PZW jest- a komercje powstają i mają się dobrze, Prywatny biznes zaraz wejdzie w nisze, a gwarantuje, że jakby PZW nie było, to komercje powstaną, rozwiną się  błyskawicznie.
A argumenty typu PZW  musi trwać tylko trzeba zmienić prezesa, trzeba zmienić regulamin, trzeba zmienić organizacje ble,ble ble, ble - to bleblanie, dopóki bedzie PZW będzie bryndza i tyle - kolejne zmiany regulaminów, prezesów nic nie dadzą.
Dlaczego ???  Władzomą tej organizacji chodzi o kasę, a nie o wędkarzy czy ryby - trzeba to zrozumieć.

Offline Mikołaj Burkiewicz

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 697
  • Reputacja: 116
Odp: Co dalej z PZW?
« Odpowiedź #26 dnia: 01.09.2019, 22:43 »
Nastąpi samozaoranie? Im szybszy upadek PZW tym lepiej. Może to nie jest sposób o którym myśleliśmy tu, ale w przypadku utraty większości wód, i podniesieniu cen za wędkowanie do astronomicznych kwot, kolos się obali.


Nie wiem czy upadek PZW to coś dobrego.
Podam przykład: ostatnio byłem nad jeziorem, które sobie przejął jakiś koleś i zrobił komercje.
Zajechałem na miejsce i wszystko prawie zajęte wiec pytał gościa czy coś wolnego a on, że zaraz się zwolni coś pod drugiej stronie jeziora bo kończą tam zawody.
Mówię ok poczekam po czym dodał, że mam zostawić auto i naginać tam pieszo( na zawodach wszyscy stali samochodami obok stanowiska i przy bliższym brzegu na całej jego szerokości każdy też był z autem przy stanowisku).
Pytam go czy mogę chociaż rozładować tam sprzęt i wrócić autem : NIE
Dlaczego nie ? Bo NIE..
Więc pojechałem sobie na inne łowisko...

To tylko przykład -  niech teraz weźmie takie jeziora jeden z drugim z cyklu NIE bo NIE i będzie jeszcze "lepiej"  niż jest.
Przypominam, że to Polska i tu nikt raczej prawie nikt nie będzie myślał o dobru wędkarza a o własnej kasie i "widzi mi się"
Nie jestem fanem PZW ale też myślę, że nie powinno upadać a zmienić swe działanie,myślenie czyli na początek trzeba wymienić ludzi tam będących.

Bardzo dobrze, że właściciel wody będzie myślał o "własnej kasie" bo to jest równoznaczne dbaniu o dobro wędkarza. Ci nieliczni, którzy będą mieli "niestandardowe" podejście do klienta długo nie pociągną i tyle. Jest to sytuacja o niebo lepsza niż bankowe bezrybie i złodziejstwo PZW.

Offline tstg

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 578
  • Reputacja: 35
  • Płeć: Mężczyzna
  • Łowie, bo lubię :)
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Co dalej z PZW?
« Odpowiedź #27 dnia: 02.09.2019, 07:46 »
Formuła jest prosta : państwowe = niczyje = można kraść i nie dbać. Prywatny właściciel będzie dbał bo jak nie, to ludzie pójdą gdzie indziej. Ja dopiero 3 rok kartę opłacam ale po paru wypadach na komercje poważnie się zastanawiam czy warto. Łowić się chce ale nie ma czasu, jak policzę swoje wypady to na komercji zazwyczaj fajnie polowilem, mojej wodzie PZW tylko wiosna i jesienią.

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 422
  • Reputacja: 1971
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Co dalej z PZW?
« Odpowiedź #28 dnia: 02.09.2019, 07:56 »
Tak... Nie będzie PZW, nie będzie komercji:D nie będzie nic! I 1000 zł będziecie płacić!

Informacja na 100% prawdziwa.
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 646
  • Reputacja: 1980
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Co dalej z PZW?
« Odpowiedź #29 dnia: 02.09.2019, 08:20 »
Według mnie wielu z Was łudzi się, że jak PZW upadnie to będzie lepiej. Nie będzie. Wiele wód nie będzie wędkarskich już, do tego ceny za łowienie staną się wysokie. Nie widzę też jak się rozwiąże sprawę rzek. Długie odcinki nie sprzyjają wędkarskiemu wykorzystaniu, przy wyższych cenach dzierżaw nie widzę wielu chętnych aby to robić.

Wędkarze nie mają swoich przedstawicieli, więc jak PZW legnie w gruzach, do głosu dojdą kombinatorzy i 'biznesmeny' różnej  maści, zapewne taki Bedyński czy Purzycki świetnie sobie poradzą a wędkarze stracą. Nie mamy wędkarskiego programu gospodarki zbiornikami, więc pozostanie przewodnią rybacka opcja rodem z IRŚ, będzie możliwy powrót rybaków, na których będzie można wziąć kasę z UE.

Normalny związek wędkarski powinien umieć walczyć o swoje, ale to Polska i PZW... Polskie Wody nie uderzą mocno w wędkarzy, ponieważ oznaczałoby to ewentualną utratę poparcia u setek tysięcy wędkujących, jednak na pewno będą podwyżki dzierżaw. I słusznie. Opłaty obecnie są zbyt małe, nie czarujmy się, dzierżawy to ułamek wydatków PZW. Gdyby rozwinąć ideę tworzenia łowisk no kill w polskim prawie, to wtedy okręgi mogłyby tworzyć większe ich ilości, dzięki czemu można by obniżyć koszt ogólny składki (nie trzeba wtedy zarybiać, co jest sporą częścią kosztów). Byłby to zwrot w dobrą stronę.

Nie wierzę, że Polskie Wody będą zmieniać drastycznie ceny, raczej będa to zmiany znośne. Najbardziej uderzą one w te okręgi, co mają sporo zbiorników o dużej powierzchni. Ale czy okręgi musza mieć aż tyle wód? Lepiej iść w jakość a nie ilość. W okręgach gdzie wód jest mniej (powierzchniowo), to znaczy nie ma jezior, opłaty dzierżawne będą łatwe do przełknięcia.

A tak w ogóle, to mści się nieprzygotowanie wędkarzy w Polsce, brak jakichś organizacji niezależnych od PZW. Jesteśmy rozbici, jest na nas wiele haków (mają je naukowcy rybaccy - jak niewłaściwe wypełnianie rejestrów połowowych chociażby), nie mamy głosu. Nie słychać nas, nie widać (nie mówię o śmieciach). Przez to nie mamy wpływu na to jakie decyzje zapadają w rządowych kuluarach, nie pisze się ustaw czy poprawek do nich pod nasze dyktando. Dlatego może być coraz gorzej, choć dla wielu to wydaje się niemożliwe. Wg mnie wielu wędkarzy powinno przestawić myślenie i pomyśleć o PZW jako o stowarzyszeniu regionalnym (okręg), w którym można przejąć władzę i rządzić się po swojemu, tak jak w Opolu. Trzeba usunąć wąsatych dziadów z zajmowanych miejsc, wybrać nowe władze spośród siebie. Trzeba tylko zagłosować na odpowiednich ludzi, zebrać się. To jest droga do zmian - okręgi. Nie zaś myślenie globalne o  PZW. Wiele gmin, powiatów chętnie wesprze wędkarzy widząc w tym okazję do rozwoju lokalnego, trzeba być na to gotowym. Teraz tego nie ma. Oczywiście powinno się też edukować wędkarzy, tak aby nie dawać broni do rąk takim rybackim naukowcom z IRŚ. Obecnie mają na nas niezłego haka...
Lucjan