Autor Wątek: Karpie z wód PZW na komercjach  (Przeczytany 1857 razy)

Offline Jędrula

  • Robinson
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 749
  • Reputacja: 379
  • Lokalizacja: Wodzisław Śląski
  • Ulubione metody: method feeder
Karpie z wód PZW na komercjach
« dnia: 25.12.2019, 14:10 »
SKW Opole obserwuję o dłuższego czasu, jest tam prężna i dobrze działająca ekipa. Niestety chłopaki ostatnio skonfliktowali się z właścicielem komercji Ademac. Sprawa jest dość ciekawa, bo proceder sprzedawania okazów z PZW na komercję trwa podobno w najlepsze.



Proponuję wszystkim nie bać się głośno mówić o niektórych sprawach bo obudzicie się kiedyś wszyscy z ręką w nocniku a wasze hobby stanie się parodią.
Chciałem się odnieść do wypowiedzi właściciela łowiska Ademac, który próbuje straszyć mnie sądem a osoby związane z SWK zastraszać jakimiś wymyślonymi historiami. Panie Leszku moja nienawiść i nie wybredny język w stosunku do łowisk w których pływają ryby ukradzione z wód PZW bierze się z tego iż dużo poświęcam swojego czasu po to żeby Opolskie akweny PZW mnie i moich kolegów cieszyły a nie odstraszały na łowiska prywatne. Skoro więc widzę którąś z takich ryb skradzioną z naszych wód i zaprzęgniętą do robienia pieniędzy przez prywaciarza to wiem że efekt mojej pracy trafia szlag i nie mam zamiaru wtedy przebierać w słowach. Przypomnę że przeniesienie takiej ryby jest nie legalne i łamie kilka przepisów. Sam pan pisze w swoim poście że ta ryba znalazła się w łowisku Ademac - ZNALAZŁA SIĘ !!! co oznacza znalazła się ??? Ale oczywiście, powiedzmy że przyfrunęła bo tak też kiedyś pan powiedział, co jest zwykłym wyśmiewaniem się z wędkarzy którzy płacą składki i za pieniądze których takie ryby rosły w swoich domach po 20-30lat. Kilka lat temu w Internecie wklejono zdjęcia tej ryby pokazujące że została przeniesiona ( nie ja je wkleiłem a kilku innych wędkarzy!) I wtedy wielkie grono wędkarzy z Opolszczyzny przestało do pana jeździć na ryby. Uznali że nie będą łowili ryb które im ukradziono i ja taką honorową postawę popieram i pochwalam co zawsze głośno mówię bo mam takie prawo. Mam też prawo nabijać się z myśliwych którzy w lesie nie potrafili by trafić do dzika z pięciu metrów, więc ku ich uciesze znajdują się ludzie wyłapujący te dziki sidłami. Łapią, zamykają w małym chlewiku, pomagają pseudo myśliwemu przyłożyć spluwę do głowy dzika a pod kolbę wsadzają stojak żeby jeszcze nie spudłował, bo jak nie trafi to potem będzie z żalu płakał w poduszkę przez tydzień i nie zalajkuje łowiska na fejsie. Tak w mojej ocenie działają co niektóre łowiska komercyjne. No ale jest też wielkie grono ludzi z takim parciem że najlepiej przyjechali by nad wodę obok której stoi basen z dużym karpiem, zrobili by sobie z nim zdjęcie i pojechali do domu. I ok! każdy lubi coś innego, wiemy dobrze że wielu wędkarzy nie obchodzi skąd jest ryba a takie prowokacje i kłótnie internetowe jakie pan właśnie próbuje wywołać, wśród takich wędkarzy bardziej budzą zainteresowanie niż zniechęcenie do wód typu komercja i przypuszczam że chce pan sobie zrobić tym reklamę, bo takie praktyki są często stosowane przez właścicieli łowisk komercyjnych, potrafią się nawet podstawiać byle się zareklamować, szczególnej grupie wędkarzy. Stąd pewnie też próba prowokacji wzmianką o moim prywatnym życiu, szczególe! wyjętym z kontekstu z czasów kiedy byłem młody i miałem nie zależne ode mnie problemy, których nikomu nie życzę a decyzji które wtedy podjąłem zawsze żałowałem ale gdybym się cofną w czasie to zrobił by to samo. Tyle w tym temacie a sama prowokacja w takim stylu świadczy o pana moralnym dnie i tym że zabiera się pan za klawiaturę nachlany jak świnia. To że pański wpis ma być tylko prowokacją dla reklamy, potwierdza też opisywanie że jakiś skarbnik SWK pana okradł ! Sekcja nie ma i nigdy nie miała skarbnika a próbuje pan chyba zwrócić uwagę na człowieka który ostatni złowił rybę pływającą obecnie w pańskim stawie, kiedy jeszcze była wolna i pływała w stawie gdzie żyła ponad 20lat i nikt jej nie łowił tam z przypadku. Kiedy on odkrył że ta ryba została skradziona to to nagłośnił, a pan się teraz najzwyczajniej mści. Pisze pan że ja obrażam pańskich klientów a sam robi z nich idiotów, twierdząc iż ma nagranie jak sześć lat temu członek Sekcji wyszedł z pańskiego sklepu z towarem i nie zapłacił ??? A pan zamiast pójść na policję i odzyskać pieniądze to trzyma sobie nagrania z monitoringu sklepu zamkniętego lata temu i straszy nimi ludzi - Urzekła mnie ta historia, mimo tego że wtedy nawet Sekcja nie istniała. Kolejna sprawa to to że niby traci pan klientów przez mój hejt ! Po części prawda! bo traci ich pan, gdyż 80% pańskich starych klientów obecnie łowi na Malinie i Śródlesiu. Jednak ja choć znam kilkuset wędkarzy to nie znam ani jednego który nie pojedzie na ryby tam gdzie sobie chce bo jakiś Kocoń się będzie nabijał. Oświecę pana dlaczego traci pan klientów. Z resztą pan to dokładnie wie i dlatego też próbuje atakować SWK Opole które przez to co robi nie jest panu na rękę. Powody są dwa i nie trzeba być geniuszem aby je odkryć. Pierwszy już wspomniałem, czyli honorowa postawa miejscowych wędkarzy, którzy po opublikowanych kilka lat temu zdjęciach ryby, która zmieniła swoje miejsce zamieszkania uznali że nie będą płacili za wynajęcie roweru który im wcześniej skradziono z podwórka. Drugi powód to najzwyklejsza w świecie ekonomia. Śląscy wędkarze policzyli że za opłacenie składek na cały rok na Okręg Opolski zapłacą tyle ile za jeden weekend na pańskich błotach. W cenie zamiast małego bagienka z tak napchaną liczbą stanowisk( o przepraszam ,nie stanowisk tylko boksów ) że wędkę trzeba podnosić w górę żeby nie wybić oka sąsiadowi a zarzucać trzeba od ekierki żeby nie splątać, mają dostęp do wielu pięknych łowisk przy których pański staw to kupa śmiechu pod każdym względem. Proszę zrozumieć że nie każda prywatna opinia to zaraz hejt a gdybym osobiście chciał pana w jakiś sposób stalkować to wielokrotnie sam pan się mi do tego podkłada , a ja nie korzystam. Na przykład kiedy na stronie pańskiego łowiska pisze pan o opłacie za trzecią wędkę czego nie ma pan prawa robić i powinna tu zadziałać PSR bo namawia pan swoich klientów do łamania ustawy, powinni zostać ukarani a od pana oczekiwać zadośćuczynienia. Bo poza łamaniem prawa jest to też prowadzenie nieuczciwej konkurencji w stosunku do PZW. Tak samo jak też kilka lat temu kiedy jako koło PZW umówiliśmy się z jednym myśliwym z Niemodlina na zakup ryb, ale kiedy zażądaliśmy rachunku i badań to pan szybko stwierdził że ryby zjadła wydra. O dziwo dwa dni później na stronie łowiska Ademac pojawiła się fotorelacja z zarybienia, na której widać ów myśliwego i odłów ryb na jego stawie. Ale rozumiem że ma pan rachunek z 11.03.2015 ? Nieuczciwa zagrywka tym razem w stosunku do Opolskiej Grupy Rybackiej i innych legalnie działających hodowli. Tak więc zanim kolejny raz zacznie mnie pan straszyć sądem to proponuję się zastanowić albo przynajmniej wytrzeźwieć. Wiem że standardową praktyką właścicieli łowisk komercyjnych jest straszenie sądem kiedy tylko ktoś wspomni że rozpoznaje tam rybę z wody PZW. To sprawia że ludzie boją się reagować a to jest błąd, bo w ten sposób ryby będą znikały jedna po drugiej. Prawda jest taka że jeżeli mamy dobre zdjęcia, dobrej jakości na oryginalnym nośniku to będą się one w sądzie liczyły a każdy karp ma tak niepowtarzalne ułuszczenie jak by był to jego kod genetyczny. I biegły z zakresu ichtiologi w takim wypadku zapewne potwierdzi że jest to ta sama ryba. Oczywiście ryba dostała skrzydeł i przeleciała, ku uciesze tych którzy w to uwierzą dla spokoju sumienia. Ale właściciel kiedy jest o tym poinformowany a wciąż czerpie korzyści z takiej ryby, to jest to kolejna nieuczciwość w moim mniemaniu. Bo to że ktoś mi podrzuci jakiś przedmiot na podwórko nie oznacza że ja staję się tego właścicielem. I być może te wszystkie aspekty które wymieniłem spowodowały że! w jaki sposób się coś buduje- tak to potem prosperuje. Wrócę jeszcze do smutnej dla jednych a wesołej dla innych sprawy. Pechowo pan panie Leszku otworzył swój interes w Opolskim. I choć w całym kraju akweny komercyjne przeżywają mega hossę i wyrastają jak grzyby po deszczu, co jest pochodną nieudacznictwa ludzi zarządzających Polskim Związkiem Wędkarskim nie nadążających za rozwojem wędkarstwa i mających wszystko gdzieś, przez co ludzie uciekają do konkurencji i szukają alternatyw. To w Okręgu Opolskim dzięki pracy wielu moich kolegów ten trend udało się odwrócić, tworząc piękne łowiska z którymi komercje nie mogą się porównywać, przez co nowe prawie nie powstają a stare byle przędą. Duży wkład w to wszystko ma Sekcja i pewnie dlatego atakując mnie, próbuje pan wplątać w to Sekcję i jej członków, pisząc że jestem jej prezesem ( choć Sekcja tak samo nie ma skarbnika jak i nie ma prezesa). Nie wątpliwie kolejnym gwoździem do trumny pańskiego interesu jest to że jedyny akwen PZW w okolicy pańskiego łowiska, to kolejny w Opolskim który od nowego roku będzie miał statut łowiska Złów i Wypuść ! To co robimy nigdy nie miało na celu uderzania w komercje a bardziej dbanie o własne tyłki i przyszłość, co nie znaczy że ja na przykład się nie cieszę że w moim okręgu Opolskim za 290zł na rok nie jestem w stanie objechać wszystkich pięknych łowisk a w innych okręgach które pozwalają okradać się z dużych ryb i wpuszczać je do prywatnych chlewików nie ma gdzie jechać na ryby a za ten sam czas spędzany przez cały rok nad wodą wątpię że zmieścił bym się w 6000zł bo łowię też z synem. I jeszcze za te pieniądze siadał bym tam gdzie z łaski zostały nie zarezerwowane miejsca albo co straszniejsze siedział bym w jakimś ciasnym boksie jak w Prószkowie. Na koniec wklejam zdjęcia ryby którą nasz kolega złowił kiedyś na stawie PZW – Gliniak w Skarbiszowicach która została wypuszczona tam przy świadkach, dodatkowo nagrany został film jak ryba odpływa (Kropki niebieskie) oraz zdjęcia tej samej ryby łowionej od roku 2014 na Łowisku Ademac ( Kropki czerwone) te zdjęcia pokazują skąd się bierze moja złość i nie wybredny język w stosunku do tego typu łowisk. Mam tych fotek kilkadziesiąt( z oryginalnych nośników i w wiele lepszej jakości od tej która się pewnie na dole przetworzy) a jeszcze kilkanaście można znaleźć na stronie łowiska. Proszę też przestać mnie straszyć jak małe dziecko sądem a jak coś pan jednak chce to chętnie umówię pana z moim prawnikiem. Liczę na to że kiedyś PZW zacznie bardziej dbać o dobra swoje, oraz swoich członków i w podobnych przypadkach oraz taką dokumentacją, wyśle do boju swoich prawników. Pierwszy taki wyrok był by milowym krokiem, który mógłby zatrzymać ten proceder i uratować to co jeszcze zostało do uratowania a lata będziemy odbudowywać, oraz pokazać że Polskiemu Związkowi Wędkarskiemu zależy na własnych dobrach. I jeszcze miło by było gdyby uspokoił pan swojego wszechwiedzącego kolegę z Tułowic który gdzie się nie wypowiem to mnie obszczekuje i swoimi kłamstwami prowokuje do niewyszukanych komentarzy. Chwali się chłopek jak to jest wspaniale na opolskich akwenach PZW a potem poklepuje po plecach właściciela łowiska w którym wylądowała ryba ukradziona spod jego domu z wody na której spędził dzieciństwo, to zaczyna dziwnie wyglądać i mówi o nim tyle że więcej nie trzeba komentować. Podsumowując, straszy pan ludzi sądem jak dzieci mikołajem a sam swoim wpisem podkłada się do założenia nie jednej sprawy, tylko kto by się panem brudził jak wystarczy nic nie robić i patrzeć jak pan się sam swoimi poczynaniami wykańcza.

P.S. Proszę przestać wspominać też że byliśmy kiedyś kolegami. Raz byłem z panem na rybach a raczej zaprosił mnie pan na jakiś zlot ludzi którzy mają zupełnie inne podejście do wędkarstwa niż ja, skończyło się wielkim niesmakiem i daleko od tego do bycia kolegami. A jeśli szuka pan starych kolegów to proszę zajrzeć na swojego Facebooka w dziale zablokowani bo tak ma pan większość kolegów, wrzucił ich pan tam jak zaczęli zadawać pytania o to skąd się biorą duże ryby w stawie Ademac.
Tomasz Kocoń.


Oryginalny art ze zdjęciami na FB- https://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=2643090679078172&id=773777262676199&

Offline motov8

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 021
  • Reputacja: 218
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Karpie z wód PZW na komercjach
« Odpowiedź #1 dnia: 25.12.2019, 14:25 »
Zawsze się zastanawiałem skąd komercje biorą te duże karpie? Przecież tego jest miliony, każda komercja okazy 20+, przecież to jest niemożliwe wyhodować taką rybę w parę lat.
Później przeczytałem jakiś artykuł i wszystko zrozumiałem, ale zastanawiam się jakie są stawki za takie ryby? Przecież to jest nieopłacalne, chyba, że na PZW ktoś ma rybną wodę.

Offline e-MarioBros

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 936
  • Reputacja: 414
  • Lokalizacja: Jaworzno
  • Ulubione metody: gruntówka + sygnalizator
Odp: Karpie z wód PZW na komercjach
« Odpowiedź #2 dnia: 25.12.2019, 15:37 »
Smutny proceder. Jestem absolutnie przeciw.
A teraz inna historia.
Zbiornik Dziećkowice. Niedaleko ode mnie. Karpie 15 kg+, amury 20 kg+. Łowi na nim wielu wędkarzy - zawodowców.
Ze słyszenia wiem, że wiele tu złapanych okazów sprzedano na komercje, podobno także do Czech. Niezgodne z prawem.
Na pewno wiem, że wiele okazów zastało złowionych i skonsumowanych. Zgodne z prawem, czasami. Kiedyś znajomy wędkarz wziął i zaprosił na posiłek do domu jednego dnia 3 rybki po 15 kg każda.
Quiz: Co lepsze?
- dla wędkarzy łowiących na szlachetnych wodach pzw?
- dla wędkarzy łowiących w bajorach na komercjach?
- dla głównych bohaterów karpio/amurów?

ps: właściciele komercji często kupuja ryby ze stawów hodowlanych, a nieraz są właścicielami jednego i drugiego
;)

Offline motov8

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 021
  • Reputacja: 218
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Karpie z wód PZW na komercjach
« Odpowiedź #3 dnia: 25.12.2019, 16:20 »
Smutny proceder. Jestem absolutnie przeciw.
A teraz inna historia.
Zbiornik Dziećkowice. Niedaleko ode mnie. Karpie 15 kg+, amury 20 kg+. Łowi na nim wielu wędkarzy - zawodowców.
Ze słyszenia wiem, że wiele tu złapanych okazów sprzedano na komercje, podobno także do Czech. Niezgodne z prawem.
Na pewno wiem, że wiele okazów zastało złowionych i skonsumowanych. Zgodne z prawem, czasami. Kiedyś znajomy wędkarz wziął i zaprosił na posiłek do domu jednego dnia 3 rybki po 15 kg każda.
Quiz: Co lepsze?
- dla wędkarzy łowiących na szlachetnych wodach pzw?
- dla wędkarzy łowiących w bajorach na komercjach?
- dla głównych bohaterów karpio/amurów?

ps: właściciele komercji często kupuja ryby ze stawów hodowlanych, a nieraz są właścicielami jednego i drugiego
Na śląsku ten proceder jest od dawna, są nawet informacje o tym, ale trzeba poszukać.
Głównie był to Rybnik, ale teraz podobno dołączyły wspomniane Dziećkowice oraz Dzierżno Duże.

Offline Jurek z Warszawy

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 854
  • Reputacja: 156
  • Płeć: Mężczyzna
  • Tylko wody PZW- no kill
  • Lokalizacja: Warszawa-Żoliborz
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Odp: Karpie z wód PZW na komercjach
« Odpowiedź #4 dnia: 25.12.2019, 16:54 »
Q...wa mać jestem jak dziecko. Nie wierzyłem do końca co mi w kole opowiadają ale teraz mogę się domyślać gzie wędrują karpie takie +10 z akwenu gzie wędkuję a jest to okręg ciechanowski
2021r.karp-91,88 cm
2022r. karp 83,68 cm
           karaś srebrzysty 39cm
2023r.- brak wyników

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 687
  • Reputacja: 1981
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Karpie z wód PZW na komercjach
« Odpowiedź #5 dnia: 26.12.2019, 09:51 »
Mocny wpis, cieszący, bo widać, że są ludzie którym zależy i którzy potrafią odnosić sukcesy. Jakby każdy okręg miał taką 'sekcję' jak opolski... :beg:

Uważam, że broń jakiej używają opolscy wędkarze, jest bardzo skuteczną. Jeżeli na jakieś komercji pływają skradzione ryby, nalezy o tym informować i bojkotować. W ten sposób chciwi właściciele łowisk prywatnych zrozumieją, że popełniają wielkie błędy, zlecając złowienie dużych okazów w wodach PZW, aby je umieścić w swojej.

Zerknijcie też na ten mechanizm. Tam gdzie wędkarze czują się gospodarzami wód, jest całkiem inaczej. Jasne, że są czarne owce, gotowe okradać innych, jednak ogólnie ludzie dbają o swoje. Rozumieją, co jest dla nich ważne, co to znaczy inwestować w przyszłość. Tego właśnie brakuje w innych okręgach. Wędkarze czują się klientami a nie gospodarzami, do tego chętnie 'kombinują' na boku. Jednocześnie zaś narzekają, że są 'okradani', że PZW nie zarybia, nie dba. Mam nadzieję, ze wielu wędkarzy odzyska 'świadomość' i się przebudzi z tego letargu. Zwłaszcza w okręgu mazowieckim, najgorszym w Polsce 8)
Lucjan