No i masz, preordery zawitały także do wędkarstwa...
Z jednej strony miło, że oferują jakiś rabat - tym bardziej, że bezpośrednio od producenta. Z drugiej strony, na wędki chyba nikt aż tak nie czeka, żeby de facto produktu niesprawdzonego, i od raczkującego w feederze "producenta" (rebrandera) brać towar w ciemno.
Muszę się pokajać, zdarzyło mi się kupić trochę rzeczy od razu po premierze, zamawiając za pośrednictwem sklepu. Ale były to sprzęty marek, które moje zaufanie pozyskały innymi produktami, posiadanymi przeze mnie już wcześniej.
Generalnie się nie zawiodłem w tych sytuacjach, chociaż jedna czy dwie wpadki się trafiły. Więc trzeba być z takim podejściem ostrożnym.
A dla tych, którzy chcą poczytać o konsekwencjach preorderów i pompowania balonika, polecam poczytać o grze komputerowej "No Man's Sky". Świetne założenia, wspaniałe pomysły i wielkie obietnice twórców zaowocowały gigantyczną ilością egzemplarzy kupionych przed premierą. A o tym co było później, to trzeba już samemu poczytać, komentarze były bezcenne