Autor Wątek: Trzy wędki i prywatne wody...  (Przeczytany 5229 razy)

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 281
  • Reputacja: 1399
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Trzy wędki i prywatne wody...
« Odpowiedź #15 dnia: 28.11.2018, 22:52 »
Może jest :P I pewnie "wybroniłby" takiego skontrolowanego gościa wędkującego na prywatnym łowisku, a strażników PSR pociągnął zarówno do odpowiedzialności karnej, jak i dyscyplinarnej. Tak mi mówił ;)

Offline Piker

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 558
  • Reputacja: 182
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Trzy wędki i prywatne wody...
« Odpowiedź #16 dnia: 28.11.2018, 22:56 »
Posłuchałbym go :)
Jak dla mnie temat rozłożony na czynniki pierwsze. Nie mają prawa i tyle. Wiadomo, właściciel może się zgodzić, nie jeden pewnie tak zrobi. Po raz kolejny widać ogromną przydatność znajomości prawa.
Tylko jedno jest szokujące- tak jak Maciek wspomniał, jak może komukolwiek w ogóle przyjść taki pomysł do głowy? :facepalm:
Uzależniony od wędkarstwa

Offline Koń

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 606
  • Reputacja: 530
Odp: Trzy wędki i prywatne wody...
« Odpowiedź #17 dnia: 28.11.2018, 23:00 »
Podsumowując, PSR ma takie prawo do kontroli prywatnego zbiornika, co LGR do sieciowania waszego akwarium ;)

Nadal mi się w pale nie mieści jakim cudem jacyś strażnicy mogliby wparować na czyjeś łowisko prywatne jak na swoje, i nie skończyłoby się to co najmniej interwencją policji wezwanej przez właściciela...

Offline Piker

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 558
  • Reputacja: 182
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Trzy wędki i prywatne wody...
« Odpowiedź #18 dnia: 28.11.2018, 23:05 »
I miecz jest obusieczny niestety. Bo pomimo zakazu grodzenia swojej działki razem z wodą, kazdy wie jak jest naprawdę. Wtedy siedzi dziad na swojej działce, ogrodzonej do wody i łowi na 6 kijów.
Łamie statut i regulamin - bo woda załóżmy PZW. Ale strażnik już wejść na teren w celu wykonania czynności nie może?
Uzależniony od wędkarstwa

Offline Koń

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 606
  • Reputacja: 530
Odp: Trzy wędki i prywatne wody...
« Odpowiedź #19 dnia: 28.11.2018, 23:10 »
Żeby była jasność - ja piszę nie o wodzie państwowej, czy PZW, ale o typowej własności prywatnej całego zbiornika - np typowej komercji. Bo odebrałem ten artykuł jako odnoszący się do właśnie takich wód.

Offline hithlum

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 58
  • Reputacja: 15
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Dolny Śląsk
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Odp: Trzy wędki i prywatne wody...
« Odpowiedź #20 dnia: 28.11.2018, 23:16 »
Koń, wydaje mi się że to prawo nie daje wyboru... to taki muss

Offline Piker

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 558
  • Reputacja: 182
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Trzy wędki i prywatne wody...
« Odpowiedź #21 dnia: 28.11.2018, 23:17 »
Koniu - ja też, chciałem tylko nawiązać, że to co z jednej strony zakazuje (na szczęście) kontroli prywatnych zbiorników może przeszkodzić w innej sytuacji. Mogłem źle to opisać.
Uzależniony od wędkarstwa

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 281
  • Reputacja: 1399
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Trzy wędki i prywatne wody...
« Odpowiedź #22 dnia: 28.11.2018, 23:36 »
Koń, wydaje mi się że to prawo nie daje wyboru... to taki muss

Właśnie, że nie.

W tym kraju wszyscy znają się na 4 rzeczach:
1) prawie
2) medycynie
3) polityce
4) piłce nożnej

Jest taka podstawowa zasada w prawie - clara non sunt interpretanda. Postanowienia zawarte w ustawie o rybactwie śródlądowym do takich często nie należą. Nie można więc czytać literalnie przepisu w oderwaniu od innych regulacji znajdujących się w systemie prawa. Idę o zakład, że stanowisko zaprezentowane przez Kolendowicza było konsultowane z jakimś radcą prawną, a nie jest tajemnicą, że idzie się na aplikację radcowską, bo się nie lubi prawa karnego, które jest trudne i mocno skomplikowane. Również będąc już na aplikacji radcowskiej ma się z nim do czynienia w stopniu takim samym jak na II roku studiów, czyli w formie kilkumiesięcznych wykładów. Dopiero od niedawna radcowie prawni wywalczyli sobie możliwość bycia obrońcami w procesie karnym. Zwykle pełnią rolę "wazonu" siedzącego obok prokuratora jako oskarżyciele posiłkowi. Co innego w sprawach cywilnych dotyczących umów. Tam brylują ;) Tak na marginesie jest to też jeden z powodów dlaczego PZW nie ma sukcesów w walce z kłusownictwem. Takie jest moje zdanie.


Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 281
  • Reputacja: 1399
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Trzy wędki i prywatne wody...
« Odpowiedź #23 dnia: 29.11.2018, 08:56 »
Gdyby przyjąć pogląd J. Kolendowicza za pewnik, to PSR miałaby prawo kontrolować właściciela prywatnego łowiska i nakładać na niego mandaty na mocy art. 27 ustawy o rybactwie śródlądowym. Miałaby więc prawo do kontroli dokumentacji działań związanych z prowadzoną gospodarką rybacką w sposób rzetelny, systematyczny i zgodny ze stanem faktycznym (zgodnie z art. 4a ust. 1).

Ja tylko przypominam, że w 1996 r. była jedna z nowelizacji ustawy o rybactwie śródlądowym. W ramach tej nowelizacji prowadzenie racjonalnej gospodarki rybackiej spoczywa wyłącznie na uprawnionych do rybactwa w obwodach rybackich. Rozdzielono uprawnionych do rybactwa w obwodach, od całej reszty uprawnionych do rybactwa.

Zmiana przepisów zgodnie z uzasadnieniem tej nowelizacji miała na celu ograniczenie interwencji państwa w to jak np. właściciel stawu, w dobie systemu gospodarki rynkowej, na nim gospodaruje . Wcześniej racjonalna gospodarka rybacka dotyczyła wszystkich uprawnionych do rybactwa. Jej celem było zapewnienie "wyżywienia narodu" (tak jak to jest określone w uzasadnieniu wprowadzenia ustawy o rybactwie śródlądowym). Nad tym czy ona jest racjonalna, czy też nie miały czuwać organy administracyjne państwa. Była to więc ciągła produkcja ryb, a rybacy mieli wyciągać z wód jak najwięcej (tak to jest określone w uzasadnieniu wprowadzenia tej ustawy z 1985 r.).

Od 1996 r. zerwano z obowiązkiem prowadzenia racjonalnej gospodarki rybackiej przez właścicieli gruntów na których znajduje się np. staw. Państwa nie interesuje już to czy właściciel zbiornika gospodaruje tam racjonalnie, czy też może nieracjonalnie. Oczywiście w tym wypadku istnieją przepisy z zakresu ochrony środowiska, które nie pozwalają niszczyć środowiska wodnego. Jednak są to przepisy odrębne od tych "rybackich".

Dodatkowo gdyby przyjąć pogląd J. Kolendowicza za obowiązujący, to skutkowałoby to tym, że strażnik PSR na łowisku komercyjnym byłby uprawniony do kontroli "dokumentów uprawniających do połowu ryb u osób dokonujących połowu", których... nie ma, bo często jest to ustna umowa cywilnoprawna, którą można uznać za zezwolenie na połów o którym mowa chociażby w art. 7 ust. 4 ustawy o rybactwie śródlądowym.

Niezależnie od powyższego zauważyć także należy, iż ustawodawca wprost wskazał w art. 23 pkt 1 ustawy o rybactwie śródlądowym, iż "w czasie wykonywania czynności służbowych strażnik Państwowej Straży Rybackiej jest uprawniony do:
1) kontroli dokumentów uprawniających do połowu ryb u osób dokonujących połowu oraz dokumentów stwierdzających pochodzenie ryb u osób przetwarzających lub wprowadzających ryby do obrotu"


Co to oznacza dla właściciela prywatnego łowiska? Z powyższego wprost wynika, iż PSR nie ma prawa kontrolować właściciela łowiska pod kątem np. prowadzonej przez niego dokumentacji, bo on ani nie "przetwarza ryb" (w rozumieniu tej ustawy), ani tym bardziej "nie wprowadza ryb do obrotu".

W polskim prawie rybackim nie ma podstawy prawnej do kontrolowania wędkujących na prywatnych łowiskach, ani tym bardziej ich właścicieli.

J. Kolendowicz nie rozróżnia pewnych rzeczy. W sytuacji gdy PSR ma wiedzę o tym, że właściciel łowiska dopuścił się np. przestępstwa paserstwa z 291 k.k., bo nabył "skłusowane" ryby, to strażnicy mogą jedynie o tym fakcie poinformować Policję, gdyż nie mogą oni kontrolować właściciela łowiska, bo:
1) ani on nie przetwarza ryb;
2) ani tym bardziej nie wprowadza ich do obrotu;
3) zaś zbiornik będący własnością właściciela nieruchomości nie może być uznany ani za pomieszczenie, ani za miejsce składowania ryb, ani tym bardziej za teren obrębu hodowlanego.

Offline Enzo

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 729
  • Reputacja: 302
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Gliwice
  • Ulubione metody: bat i feeder
Odp: Trzy wędki i prywatne wody...
« Odpowiedź #24 dnia: 29.11.2018, 09:10 »
Skupiłeś się nie potrzebnie na PSR a moim zdaniem problem tkwi nie w służbach a w Ustawie z której wynika że nie wolno łowić na 3 wędki.
-" wyczyn wg mnie stanowi o sile wędkarstwa - Luk "


Janusz

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 281
  • Reputacja: 1399
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Trzy wędki i prywatne wody...
« Odpowiedź #25 dnia: 29.11.2018, 09:13 »
A kto to kontroluje? Przecież ta ustawa ma całą masę "dziwnych" przepisów, w tym część z nich jest niezgodna z Konstytucją. To jest ta sama sytuacja, która była kilka lat temu z ustawą z dnia 8 lipca 2005 r. o rodzinnych ogrodach działkowych
http://trybunal.gov.pl/rozprawy/komunikaty-prasowe/komunikaty-po/art/2324-ogrody-dzialkowe/

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 563
  • Reputacja: 1978
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Trzy wędki i prywatne wody...
« Odpowiedź #26 dnia: 29.11.2018, 09:26 »
Ja dodam, że takie idiotyzmy prawne powinno wskazywać samo PZW, dbające o interes wędkarzy. Powstają łowiska komercyjne PZW, są wody specjalne. Wg mnie łowienie na trzy wędki może mieć sens również i na nich, zwłaszcza jeżeli robią to karpiarze. Należy wychodzić ludziom naprzeciw, nie zaś rzucać im kłody pod nogi. Przepisy prawne muszą mieć sens i uzasadnienie. Sam fakt, że 'tak mówi ustawa', pisana cholera wie kiedy, to za mało.

W latach 80-tych, kiedy weszło Prawo Wodne, nie było alarmów dźwiękowych, back leadów, tripodów i innych rzeczy które pozwalałby skutecznie łowić kilkoma wędkami. Wtedy kłusownicy tak robili, że używali wielu wędek, aby zmaksymalizować połów. Obecnie jednak czasy się zmieniły, wielu łowiących na trzy wędki (tu mówię o karpiarzach), jeżeli nie większość, wypuszcza ryby. Co najważniejsze - same władze łowiska powinny regulować na ile wędek łowić. Ale żeby państwo ograniczało to do dwóch? Paranoja.
Lucjan

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 337
  • Reputacja: 1968
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Trzy wędki i prywatne wody...
« Odpowiedź #27 dnia: 29.11.2018, 09:53 »
Musimy tu chyba rozróżnić dwie sytuacja:
a) Prywatne łowisko
b) Woda dzierżawiona przez osobę prywatną (lub PZW czy inny związek) od państwa

W kwestii a) chyba oczywiste jest, że nikt nie będzie Ci mówił, co możesz sobie robić nad swoją prywatną, ogrodzoną sadzawką.

Natomiast w kwestii b) to już nie byłbym taki pewien. Jak przykład jeziora Miłoszewskiego właśnie. Czy dzierżawca może wprowadzać tam przepisy łamiące RAPR (obostrzać RAPRZ zawsze można, ale w drugą stronę to już nie)? Które prawo jest tam nadrzędne. Dzierżawcy czy państwowe?
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 281
  • Reputacja: 1399
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Trzy wędki i prywatne wody...
« Odpowiedź #28 dnia: 29.11.2018, 10:05 »
Co do kwestii prawa własności wód (art. 211 Prawa wodnego), to wody można podzielić na te, których właścicielem jest Skarb Państwa oraz na te, które są przedmiotem własności innych podmiotów (np. łowiska komercyjne). Tym samym wody mogą stanowić własność:
1) Skarbu Państwa,
2) osób fizycznych
3) innych osób prawnych aniżeli Skarb Państwa np. fundacji, spółek, stowarzyszeń,  jednostek samorządu terytorialnego itp.

Zgodnie zaś z art. 214 Prawa wodnego „Śródlądowe wody stojące, woda w rowie oraz woda w stawie, który nie jest napełniany w ramach usług wodnych, ale wyłącznie wodami opadowymi lub roztopowymi lub wodami gruntowymi, znajdujące się w granicach nieruchomości gruntowej stanowią własność właściciela tej nieruchomości."

Właściciel oddając przedmiot umowy w użytkowanie rybackie, czy też dzierżawę nie zrzeka się prawa własności. Skarb Państwa nadal pozostaje więc właścicielem oddając np. obwód rybacki w użytkowanie. Dlatego moim zdaniem kontrola PSR jest tam możliwa.

Jednak J. Kolendowicz straszy właścicieli wszystkich łowisk komercyjnych i jeszcze pisze farmazony o przewodniej roli PZW w ewentualnej nowelizacji tej ustawy, nie mając podstawowej wiedzy jak można wprowadzić zmiany do ustawy  ;)


Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 337
  • Reputacja: 1968
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Trzy wędki i prywatne wody...
« Odpowiedź #29 dnia: 29.11.2018, 10:08 »

Właściciel oddając przedmiot umowy w użytkowanie rybackie, czy też dzierżawę nie zrzeka się prawa własności. Skarb Państwa nadal pozostaje więc właścicielem oddając np. obwód rybacki w użytkowanie. Dlatego moim zdaniem kontrola PSR jest tam możliwa.


Właśnie o to mi chodziło. Na wodach dzierżawionych od skarbu państwa nadal obowiązuje chory RAPR. Dlatego zawsze, gdy łowimy na wodach nienależących do PZW (poza prywatnymi komercjami) i tak w regulaminie łowiska jest wymóg posiadania karty wędkarskiej.
Krwawy Michał

Purple Life Matters