Autor Wątek: Gospodarka Rybacka w PZW - moje spojrzenie  (Przeczytany 106477 razy)

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 281
  • Reputacja: 1399
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Gospodarka Rybacka w PZW - moje spojrzenie
« Odpowiedź #795 dnia: 29.03.2018, 18:39 »
Odpowiedź zarządu okręgu na postulaty o górne wymiary ochronne:

http://www.pzw.org.pl/pliki/prezentacje/24/wiadomosci/83182/pliki/skmbt_c25318032913030.pdf

W skrócie "nie zrobimy tego, bo procedury, koszty, operat".

Ktoś wie jakie to są koszta? I dlaczego te cholerne operaty tak wszystko blokują?

Jędruś bo taki operat to "10 przykazań " na czas jego trwania. W ten sposób np blokują usunięcie rybaków z ZZ bo tam jest mowa o karłowaceniu i ch... wie jeszcze czym
Jednak to nie prawda - operat zawsze można zmienić i robi to użytkownik rybacki przekładając nowy po uzasadnieniu w RZGW.
JKarp

Operat to nie Konstytucja, choć i tą można zmienić. W tym kraju łatwiej jest zmienić pozwolenie wodnoprawne, aniżeli operat rybacki. ;D ;D ;D Oczywiście to tylko pozory, które pozwalają ustawiać do pionu tych wszystkich, którzy się wychylają i żądają zmian. Argument odnośnie niemożności zmian operatu rybackiego to podwalina istnienia PZW, to praprzyczyna i skutek dalszych rządów tych samych ludzi. To straszak na wszystkich tych, którzy chcą zmian.

Oddanie w użytkowanie obwodu rybackiego następuje zawsze za opłatą roczną, na czas nie krótszy niż 10 lat (często jest to nawet 30 lat) na podstawie umowy, do zawarcia której upoważniony jest dyrektor regionalnego zarządu gospodarki wodnej. Jak użytkownik rybacki nie realizuje założeń zawartych w operacie rybackim, to umowa użytkowania obwodu rybackiego może zostać wypowiedziana przez dyrektora RZGW w dowolnym okresie i to bez odszkodowania. I to jest ten straszak.

Jednak już pomija się, że w operacie rybackim powinny być wskazane takie sposoby prowadzenia gospodarki rybackiej, które umożliwiają elastyczne dostosowanie gospodarki rybackiej do zmiennych warunków, których przecież nie da się przewidzieć na przestrzeni np. 30 lat obowiązywania umowy - szczególnie w zakresie połowów, rodzaju zarybień, wielkości tych zarybień. I tu pojawia się kluczowa rola 3 podmiotów państwowych opiniujących operaty. Wbrew temu co kolega Rybal tu wskazywał ich instytut ma przeogromny wpływ na to co znajdzie się w operacie, bo rozporządzenie w sprawie operatu rybackiego wskazuje jedynie warunki formalne operatu, a to co już się w nim konkretnie znajdzie zależy wyłącznie od autora operatu ....no i organu opiniującego :) I tu zaczyna się cała zabawa w powiązania pomiędzy np. IRŚ a PZW, dzięki którym jedni i drudzy kształtują polską gospodarkę rybacką w taki sposób jaki uznają za słuszny :)

Z drugiej strony nie możemy zapominać, iż w umowie mamy też zobowiązanie użytkownika do ponoszenia przez niego - zawartych w ofercie - nakładów np. na zarybianie obwodu określoną ilością i gatunkami ryb. Użytkownik jest wybierany w "konkursie ofert", więc jego oferta musi być "najlepsza", a tym samym musi tą ofertę respektować. Tym samym wszelkie samowolne zmiany w zakresie ilości zarybień, gatunków określonych w ofercie konkursowej są łamaniem postanowień umowy, czyli naruszeniem warunków wykonywania umowy użytkowania obwodu rybackiego.

I teraz zaczyna się największe oszustwo w świetle prawa, czyli to ile, czym i w jaki sposób zarybiamy. Coś nad czym państwo ma kontrolę teoretyczną i co ciekawe to państwo wie o tych wszystkich nieprawidłowościach, ale z tym nic nie robi. No może inaczej..... robi jak już to oszustwo osiągnie skalę nieakceptowalną w ocenie urzędników państwowych. Tam gdzie ktoś komuś nadepnie na odcisk, tam gdzie ktoś bezprawnie pobierze jakąś dotację, której suma kogoś zaboli. 


W sytuacji gdy operat dopuszcza np. możliwość zarybiania alternatywnego, gdy jest problem z pozyskaniem danego gatunku ryb można wystąpić do RZGW z wnioskiem o zmianę nakładów określonych w ofercie, podając przyczyny próśb o zmianę tego co było w ofercie. I historia zna wiele przypadków, również w samym PZW, takich zmian. Tylko czemu nikt o nich w PZW głośno nie mówi ? ;D ;D ;D ;D Czemu to jest tak duża tajemnica ? ;D Na te pytania musicie sobie odpowiedzieć sami ;)

I teraz znowu pojawia się kluczowa rola naukowców rybackich z 3 podmiotów opiniujących operaty, bowiem mają oni możliwość zaakceptowania w operacie - oprócz ilości wskazanej w ofercie konkursowej - dodatkowej większej ilości materiału, a nawet zarybiania innymi gatunkami niż te wskazane w operacie. Jest to kolejny straszak na szarych członków PZW ze strony rządzących. Kolejny straszak, dzięki któremu mówi się ludziom, że operat nie pozwala czegoś zrobić. Oj operat pozwala, ba nawet naukowcy mogą zaakceptować takie zmiany. Tylko czy nie łatwiej mówić ludziom, że się nie da ?

Jest jeszcze jedna kwestia odnośnie zarybień. Istotnym zobowiązaniem użytkownika obwodu rybackiego jest prowadzenie  dokumentacji rybackiej w sposób zgodny z prawem, czyli w sposób do którego NIK miał najwięcej zastrzeżeń kiedy przeprowadzał kontrolę gospodarki rybackiej na Mazurach. Stwierdził wówczas że blisko 90% użytkowników rybackich, których kontrolował niezgodnie z prawem prowadziła tą dokumentację ;D ;D ;D

Rozporządzenie Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z dnia 19 lutego 2013 r. w sprawie sposobu prowadzenia dokumentacji gospodarki rybackiej już w paragrafie 3 skupia się na błędach w tej dokumentacji i jak je poprawiać. Równie ciekawą regulacją jest ta która mówi, że uprawniony do rybactwa przekazuje protokół zarybień do potwierdzenia dyrektorowi RZGW albo osobie przez niego upoważnionej, w miejscu zarybienia, niezwłocznie po dokonanym zarybieniu, w przypadku gdy zostało to przewidziane w umowie zawartej przez uprawnionego do rybactwa z dyrektorem RZGW. W przypadku gdy przekazanie jest niemożliwe ze względu na nieobecność dyrektora RZGW albo osoby przez niego upoważnionej, uprawniony do rybactwa zamieszcza adnotację w tym zakresie w protokole zarybień oraz wskazuje sposób i termin powiadomienia dyrektora RZGW albo osoby przez niego upoważnionej o miejscu i terminie zarybienia. ;D ;D ;D

Każdorazowy pisemny obowiązek powiadamiania RZGW przez użytkownika rybackiego o terminie zarybiania musi wynikać z umowy. Jak go nie ma albo są wyjątkowe okoliczności o których mówi Prezes Rudnik oraz ZG OM, określając je jako te, które "często się zdarzają" w stylu korki, awarie samochodu dostawczego, telefon od hodowcy (którym notabene w wielu przypadkach jest.... sam PZW ;D) o konieczności natychmiastowego odbioru materiału zarybieniowego, zarybianie w weekend, w nocy, po godzinie 16-stej, czyli wówczas gdy urzędnicy RZGW nie pracują - to wtedy można skrócić sobie termin i zarybić samemu. Następnie dopiero poinformować o tym ile, kiedy, czego i  o której godzinie się odebrało oraz ile, czego, kiedy i o której godzinie się wpuściło do wody :D

I tu mamy pole do popisu dla wszystkich obrotnych 8), czyli dlaczego o wielu zarybieniach się nie mówi na "forum ogólnym", nie mówi się dużo wcześniej, a już po fakcie. I dlaczego część zarybień ląduje niekoniecznie tam gdzie powinna. I dlaczego część zarybień jest wyłącznie na papierze :P

Ta cała regulacja jest przykładem tego jak w praktyce działa skuteczny lobbing :D Jest to rozporządzenie pisane przez rybaków dla rybaków :beer: - tych obrotnych 8)



Online mirek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 234
  • Reputacja: 80
Odp: Gospodarka Rybacka w PZW - moje spojrzenie
« Odpowiedź #796 dnia: 29.03.2018, 19:55 »
:thumbup: :beer:

Offline Piitubski

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 459
  • Reputacja: 25
  • Lokalizacja: Warszawa
Odp: Gospodarka Rybacka w PZW - moje spojrzenie
« Odpowiedź #797 dnia: 04.04.2018, 17:00 »
Wczoraj obejrzałem na TVP3 Olsztyn felieton o tym, że ZG PZW decyduje się na wyprowadzenie rybaków z pięciu mazurskich jezior. Wypowiadał się prezes Teodor, lokalni działacze z koła, chyba Orzysz, i ... poseł PIS. Wszyscy za. Z felietonu wynikało, że decyzję podejmuje ZG PZW. Myślałem, że takie decyzje podejmuje zarząd okręgu.

Offline maszek95

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 178
  • Reputacja: 46
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Starogard Gdański
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Gospodarka Rybacka w PZW - moje spojrzenie
« Odpowiedź #798 dnia: 04.04.2018, 17:09 »
Bo już pewnie tam pustynia, albo sama drobnica co przez oczka sieci przelatuje.
Mój jest ten kawałek podłogi, nie mówcie mi więc co mam robić!

Offline elopento

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 179
  • Reputacja: 74
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Hellmahnen
  • Ulubione metody: trotting
Odp: Gospodarka Rybacka w PZW - moje spojrzenie
« Odpowiedź #799 dnia: 04.04.2018, 18:10 »
Wczoraj obejrzałem na TVP3 Olsztyn felieton o tym, że ZG PZW decyduje się na wyprowadzenie rybaków z pięciu mazurskich jezior. Wypowiadał się prezes Teodor, lokalni działacze z koła, chyba Orzysz, i ... poseł PIS. Wszyscy za. Z felietonu wynikało, że decyzję podejmuje ZG PZW. Myślałem, że takie decyzje podejmuje zarząd okręgu.
https://radio5.com.pl/jeziora-wolne-od-sieci-rybackich/ Moje ''podwórko'' ale pożyjemy zobaczymy :facepalm:
DAM Quick Shadow + Mikado Apsara Clasic 3,9 match

Offline Jędrula

  • Robinson
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 749
  • Reputacja: 379
  • Lokalizacja: Wodzisław Śląski
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Gospodarka Rybacka w PZW - moje spojrzenie
« Odpowiedź #800 dnia: 11.04.2018, 16:30 »
Spotkanie z Prezesem Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie
W dniu 14 kwietnia br. w siedzibie PGW w Warszawie, odbyło się spotkanie przedstawicieli Polskiego Związku Wędkarskiego z Przemysławem Dacą Prezesem Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie. Ze strony PZW w spotkaniu uczestniczyli Prezes Zarządu Głównego PZW kol. Teodor Rudnik, Wice Prezes ZG ds. ochrony i zagospodarowania wód kol. Wiesław Heliniak, kol. Adam Gierej dyrektor biura ZO PZW w Ciechanowie, kol. Adam Podgórny ichtiolog Okręgu PZW w Opolu oraz kol. Marcin Mizieliński rzecznik prasowy ZG PZW.
Podczas spotkania przedstawione zostały główne zagadnienia dotyczące działalności Polskiego Związku Wędkarskiego oraz współpracy z PGW Wody Polskie. Zostały omówione problemy, z jakimi użytkownicy wód należących do Skarbu Państwa, borykają się po wejściu w życie Ustawy Prawo wodne. Omawiano min. konieczność uwzględniania użytkowników rybackich w toczących się postepowaniach wodno-prawnych, nieprawidłowości związane z poborem wód i zrzutami zanieczyszczeń dokonywanymi przez inne podmioty gospodarcze, utrudniony przez nielegalne grodzenie brzegów dostęp wędkarzy do wód, naliczanymi nieprawidłowo stawkami za pobór wody na potrzeby chowu i hodowli ryb.
Na zakończenie spotkania PZW zostało zaproszone do roboczej współpracy z PGW Wody Polskie.
(MM)

https://www.facebook.com/teodor.rudnik/posts/1683445505075749

Offline basp28

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 866
  • Reputacja: 97
Odp: Gospodarka Rybacka w PZW - moje spojrzenie
« Odpowiedź #801 dnia: 11.04.2018, 16:41 »
14 kwietnia bieżącego roku - hmmm albo spotkali się w najbliższą sobotę albo w zeszłym roku :) w tym roku 14 kwietnia jeszcze nie było :)
No chyba, że ktoś przed spotkaniem napisał odpowiedni artykuł i on wyciekł :)
Całkiem możliwe, bo  w tym artukule żadnych konkretów nie ma - więc można każde spotkanie w podobny sposób opisać :)

Offline Tomsza

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 598
  • Reputacja: 48
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Radomia okolice
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Gospodarka Rybacka w PZW - moje spojrzenie
« Odpowiedź #802 dnia: 11.04.2018, 16:42 »
Ale dzisiaj jest 11 kwietnia.
Nie rozumiem podróż w czasie?
Tomsza

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 281
  • Reputacja: 1399
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Gospodarka Rybacka w PZW - moje spojrzenie
« Odpowiedź #803 dnia: 12.04.2018, 09:10 »
Spotkanie z Prezesem Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie
W dniu 14 kwietnia br. w siedzibie PGW w Warszawie, odbyło się spotkanie przedstawicieli Polskiego Związku Wędkarskiego z Przemysławem Dacą Prezesem Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie. Ze strony PZW w spotkaniu uczestniczyli Prezes Zarządu Głównego PZW kol. Teodor Rudnik, Wice Prezes ZG ds. ochrony i zagospodarowania wód kol. Wiesław Heliniak, kol. Adam Gierej dyrektor biura ZO PZW w Ciechanowie, kol. Adam Podgórny ichtiolog Okręgu PZW w Opolu oraz kol. Marcin Mizieliński rzecznik prasowy ZG PZW.
Podczas spotkania przedstawione zostały główne zagadnienia dotyczące działalności Polskiego Związku Wędkarskiego oraz współpracy z PGW Wody Polskie. Zostały omówione problemy, z jakimi użytkownicy wód należących do Skarbu Państwa, borykają się po wejściu w życie Ustawy Prawo wodne. Omawiano min. konieczność uwzględniania użytkowników rybackich w toczących się postepowaniach wodno-prawnych, nieprawidłowości związane z poborem wód i zrzutami zanieczyszczeń dokonywanymi przez inne podmioty gospodarcze, utrudniony przez nielegalne grodzenie brzegów dostęp wędkarzy do wód, naliczanymi nieprawidłowo stawkami za pobór wody na potrzeby chowu i hodowli ryb.
Na zakończenie spotkania PZW zostało zaproszone do roboczej współpracy z PGW Wody Polskie.
(MM)

https://www.facebook.com/teodor.rudnik/posts/1683445505075749

Musi być jak najwięcej lobbingu i bardzo dobrze, że ZG działa w tym kierunku. Jednak będą oni mieć "ostro pod górę" z Wodami, bo Wody Polskie to twór, który zmieni mocno dotychczasowy stan rzeczy, to organ który przede wszystkim ma na siebie zarabiać. De facto stanie się on przedsiębiorcą. I tu nie ma miejsca na ulgi, preferencyjne traktowanie petentów. Stawki za pobór wody na potrzeby chowu i hodowli ryb mogą się odbić czkawką związkowi.

Jest jednak jeszcze jedna rzecz, która pokazuje mi że ta wizyta to raczej nie zmieni losów świata wędkarskiego, że ZG działa, że tak powiem brzydko od dup..y strony, aby rozwiązać problemy wędkarzy :P
 
Zobaczcie z czym udała się delegacja PZW:
-konieczność uwzględniania użytkowników rybackich w toczących się postępowaniach wodno-prawnych 
-nieprawidłowości związane z poborem wód i zrzutami zanieczyszczeń dokonywanymi przez inne podmioty gospodarcze, -utrudniony przez nielegalne grodzenie brzegów dostęp wędkarzy do wód,
-naliczanymi nieprawidłowo stawkami za pobór wody na potrzeby chowu i hodowli ryb. 

I. Mamy więc utrudniony dostęp do wody dla wędkarzy przez nielegalne grodzenie brzegów.

W wielu umowach o oddanie obwodu rybackiego w użytkowanie widziałem np.  taki zapis " Użytkownik zobowiązany jest do występowania do organów ścigania w przypadkach uzasadnionego podejrzenia naruszenia przepisów - w szczególności ustawy Prawo wodne oraz ustawy o rybactwie śródlądowym".

To co PZW nie realizuje wszystkich postanowień umowy? Tak trudno jest zadbać o interesy wędkarzy w tym zakresie? Samemu działać?

Czy nie łatwiej byłoby np. przyznać w ZO dodatkowe zadania obsłudze prawnej, aby każdy wędkarz mógł poinformować najpierw koło lub bezpośrednio ZO o nielegalnym grodzeniu. Przecież zgodnie z art.  478 ust. 1 Prawa wodnego kto grodzi nieruchomości przyległe do publicznych śródlądowych wód powierzchniowych lub do brzegu wód morskich lub morza terytorialnego, w odległości mniejszej niż 1,5 m od linii brzegu, lub zakazuje lub uniemożliwia przechodzenie przez ten obszar, podlega karze grzywny. Stosuje się tu Kodeks postępowania w sprawach o wykroczenia (art. 479 Prawa wodnego).

To jaki jest problem, aby wędkarz drogą telefoniczną lub za pomocą formularza online informował ZO o nielegalnym grodzeniu, a Ci pisali zawiadomienia o popełnieniu wykroczenia do Policji/Prokuratury? Nie rozumiem problemu, bo przecież można włączyć całą procedurę przed organami państwa, aby przymusić gościa do zaprzestania grodzenia. Czy trzeba prosić o to Dyrektora Polskich Wód, który powie, że pochyli się nad tym problemem i gó..no zrobi, bo co ma zrobić?

II. Ja rozumiem, że PZW może mieć problem z koniecznością uwzględniania użytkowników rybackich w toczących się postępowaniach wodno-prawnych przy swojej komunistycznej strukturze organizacyjnej, bo stroną postępowania w sprawach dotyczących pozwoleń wodnoprawnych jest wnioskodawca oraz podmioty, na które będzie oddziaływać zamierzone korzystanie z wód, lub podmioty znajdujące się w zasięgu oddziaływania planowanych do wykonania urządzeń wodnych, a  jeżeli liczba stron przekracza 10 osób mogą być one zawiadamiane przez obwieszczenie lub w inny zwyczajowo przyjęty w danej miejscowości sposób publicznego ogłaszania.

Jednak nie rozumiem jak PZW ma w tym zakresie pomóc szef Wód Polskich. Ma zmienić prawo? Brak strony (np. brak jej zawiadomienia) to podstawa do przykładowo wznowienia postępowania. Naprawdę jest tyle regulacji chroniących prawa strony, że aż głowa boli. Nie rozumiem tej obawy. Jak już ZG chce zmienić przepisy to czemu właśnie idzie do kogoś kto nic nie może, a np. nie pójdzie do jednego i drugiego posła/ do ministerialnej komisji albo samemu nie zbierze 100 tysięcy podpisów (co przy ponad 600 tysięcznej armii wędkarzy nie stanowiłoby raczej problemu) i samemu nie wystąpi z inicjatywą ustawodawczą, aby wprowadzić w życie to co się chce?

III.  Nieprawidłowości związane z poborem wód i zrzutami zanieczyszczeń dokonywanymi przez inne podmioty gospodarcze

Jak ma tu pomóc Dyrektor? A to jest jedna z najważniejszych kwestii dla PZW, bo pobór/zrzut może doprowadzić do zagłady ryb, co oznacza katastrofę dla wędkarzy.

W wielu umowach o użytkowanie obwodu są takie zapisy:

 "Oddający w użytkowanie (czyli np. Skarb Państwa)  nie będzie ponosił jakiejkolwiek odpowiedzialności za szkody powstałe w mieniu Użytkownika (czyli np. PZW) wskutek piętrzenia wody na zbiornikach wodnych. Użytkownik nie będzie wnosił jakichkolwiek roszczeń względem Oddającego w użytkowanie w związku z piętrzeniem wody na zbiornikach wodnych, wynikającym z eksploatacji zbiorników."

"Użytkownikowi  nie przysługuje wobec Oddającego w użytkowanie jakiekolwiek roszczenie za szkody poniesione w skutek gospodarowania wodami, ochrony wód oraz ochrony przeciwpowodziowej, spowodowanych działaniami Oddającego w użytkowanie i organów wykonujących prawa właścicielskie w stosunku do wód publicznych stanowiących własność Skarbu Państwa oraz przez organy administracji rządowej i samorządowej wykonujące zadania z zakresu ochrony przed powodzią oraz suszą"

Czyli już w umowie mamy de facto wyłączoną odpowiedzialność Skarbu Państwa w określonym zakresie.
Wydaje mi się, że powinno się w PZW opracować system ostrzegania i stosowne procedury działania takie jakie są np. w gminach, przedsiębiorstwach przy zarządzaniu antykryzysowym -  w sytuacji już wystąpienia narażenia na szkodę w danym zbiorniku w wyniku działań innych podmiotów.

To tak na szybko. Mam takie dziwne przeczucie, że to o co prosi ZG Wody Polskie można szybciej i skuteczniej zrobić w inny sposób >:(

Offline Jędrula

  • Robinson
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 749
  • Reputacja: 379
  • Lokalizacja: Wodzisław Śląski
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Gospodarka Rybacka w PZW - moje spojrzenie
« Odpowiedź #804 dnia: 14.04.2018, 18:42 »
Cytat uchwycony na jednej grupie FB -

Peter Majmesku‎ do REFORMA PZW w naszych rękach
2 godz. ·
No i jesteśmy po rozmowach ZG PZW z burmistrzami gmin mazurskich. No i wreszcie ujawniono ,,rąbka tajemnicy" na czym ,,reforma" ma polegać. Otóż to gminy mają zapłacić PZW za ryby,których związek nie odłowi choć sieci z jezior nie znikną ! Nadal będzie odłów tarlaka, węgorza i sielawy do tego zysk ze sprzedaży zezwoleń wędkarskich. Nie tak ja i wielu innych sobie tę ,,reformę" wyobrażałem,burmistrz Orzysza chyba też bo rozmowy zakończyły się fiaskiem. 70 tysięcy złotych to dla gminy dużo pieniędzy a w sumie nie wiele się zmienia. Więc jeszcze długo będziemy takie kutry PZW na mazurskich jeziorach oglądać a od poniedziałku sieci wracają na Orzysz bo trzeba odbić sobie przymusowy przestój !!! — zszokowany.

Offline elopento

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 179
  • Reputacja: 74
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Hellmahnen
  • Ulubione metody: trotting
Odp: Gospodarka Rybacka w PZW - moje spojrzenie
« Odpowiedź #805 dnia: 14.04.2018, 18:59 »
Wiedziałem że tak będzie :facepalm: trzeba dwie sroki trzymać za ogon czytaj - doić baranów od C&R niech więcej zostanie sieciarzom :bravo:         
DAM Quick Shadow + Mikado Apsara Clasic 3,9 match

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 050
  • Reputacja: 889
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Maciek

Offline Piitubski

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 459
  • Reputacja: 25
  • Lokalizacja: Warszawa
Odp: Gospodarka Rybacka w PZW - moje spojrzenie
« Odpowiedź #807 dnia: 15.04.2018, 09:48 »
Ręce opadają - sam widziałem w TV jak Prezes zapowiadał wycofanie sieci z 5 mazurskich jezior. Co za typ.

Offline ogrmaster

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 041
  • Reputacja: 73
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Wrocław
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Gospodarka Rybacka w PZW - moje spojrzenie
« Odpowiedź #808 dnia: 15.04.2018, 10:53 »
Panowie to jest paragraf 22 dosłownie. Historia kiedy Major Major przyjmował interesariuszy tylko wtedy jak go nie było w biurze.
Gmina ma zapłacić za to, że oni nie będą odławiać. To jest tak jak byśmy płacili myśliwym za nieupolowane zwierzęta. Przypominam, że gmina nie ma żadnych swoich pieniędzy, tylko te pochodzące z naszych podatków. I najlepsze jest to, że oni i tak będą odławiać i oczywiście nikt ich nie skontroluje. To jest przecież propozycja korupcyjna jawnie złożona wobec mazurskich gmin. Myślałem, że po wczorajszej propozycji Gowina, żeby rodzice mogli głosować za swoje dzieci, nic już głupszego nie przeczytam. A jednak się myliłem. :facepalm:
„To, co i tak ma spaść, należy popchnąć” – Fryderyk Nietzsche
Michał

Offline wkz

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 290
  • Reputacja: 22
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Gospodarka Rybacka w PZW - moje spojrzenie
« Odpowiedź #809 dnia: 15.04.2018, 11:33 »
Jeszcze zapłacą 23% vat od hajsu, który chcą z gminy, no nikomu to się nie opłaca. To się nie uda, tylko wypowiedzenie dzierżawy i nowy operat na te wody moim zdaniem, albo niech uprawiają gospodarkę rybacką na zamkniętych zbiornikach, sami sobie i nic nam do nich, ciekawe czy dadzą radę bez zarybień z naszych składek :)

Wysłane z mojego SM-A510F przy użyciu Tapatalka