Jasne, ziemia jest super.
Choć sam jakoś nie lubię jej stosować. Dawniej łowiłem na tyczkę i startowałem w zawodach - wtedy ziemia to była podstawa.
Teraz ogólnie zanęty spożywczej używam niewiele. Troszkę rzucę, żeby przyciągnąć uwagę ryby w zależności od tego, co dzieje się w łowisku. Nie chcę za bardzo ściągać drobnicy. Interesują mnie tylko grube płocie, liny, karpie.
Dlatego moją główną techniką nęcenia są ziarna (kukurydza, konopie, pszenica, pęczak, groch) i pellety podawane "mało a często". Robaki zapewne byłyby rewelacyjną przynętą, nawet na większe karpie - niestety populacja skarłowaciałej drobnicy jest w polskich wodach na tyle spora, że nęcenie białymi zwykle sprawia, że nie można się potem przez nią przebić i wyselekcjonować ryby.
Jeśli chodzi o spożywkę, to moja zanęta pod spławik od >20 lat to niezmiennie Sensas Gros Gardons. Cenię sobie też Lorpio Magnetic Tench Red Worm.