Autor Wątek: PZW - czy to normalne...  (Przeczytany 554408 razy)

Offline mirek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 234
  • Reputacja: 80
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #780 dnia: 18.11.2018, 12:47 »
Zamiast biadolić to przestańcie od 1 stycznia opłacać składkę, niech to wszystko runie, innego wyjścia nie ma. Były wcześniej głosy kto przejmie po upadku? Jak ich nie ubiegniemy to oni to zrobią.

Offline Jędrula

  • Robinson
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 749
  • Reputacja: 379
  • Lokalizacja: Wodzisław Śląski
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #781 dnia: 18.11.2018, 12:52 »
Zamiast biadolić to przestańcie od 1 stycznia opłacać składkę, niech to wszystko runie, innego wyjścia nie ma. Były wcześniej głosy kto przejmie po upadku? Jak ich nie ubiegniemy to oni to zrobią.

Tylko gdzie wtedy będę łowił? :(

Offline mirek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 234
  • Reputacja: 80
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #782 dnia: 18.11.2018, 17:25 »
Zamiast biadolić to przestańcie od 1 stycznia opłacać składkę, niech to wszystko runie, innego wyjścia nie ma. Były wcześniej głosy kto przejmie po upadku? Jak ich nie ubiegniemy to oni to zrobią.

Tylko gdzie wtedy będę łowił? :(

Na początku będą problemy, ale jak nic nie zrobimy to z czasem i tak nie będzie co łowić. W tym roku zarybianie w kole było następujące, na dwa małe zbiorniki 300 kg karpia, trochę płoci i małego karasia a w kole jest ponad 500 wędkarzy. Ja osobiście karpia nie jadam, ale smakosze owego mięsa zajmowali stanowiska już po południu i klapa. W nocy przyszedł mróz, i na szczęście padły tylko cztery karpie. Przy dobrej pogodzie w tydzień wyłowili by większość ryby >:O

Offline Piker

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 558
  • Reputacja: 182
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #783 dnia: 18.11.2018, 18:21 »
Gdzieś zawsze się coś znajdzie. Ja rezygnuję z 90% miejsc w 2019, ale już nie potrafię im płacić.
Uzależniony od wędkarstwa

Offline Jędrula

  • Robinson
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 749
  • Reputacja: 379
  • Lokalizacja: Wodzisław Śląski
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #784 dnia: 18.11.2018, 18:22 »
Na początku będą problemy, ale jak nic nie zrobimy to z czasem i tak nie będzie co łowić. W tym roku zarybianie w kole było następujące, na dwa małe zbiorniki 300 kg karpia, trochę płoci i małego karasia a w kole jest ponad 500 wędkarzy. Ja osobiście karpia nie jadam, ale smakosze owego mięsa zajmowali stanowiska już po południu i klapa. W nocy przyszedł mróz, i na szczęście padły tylko cztery karpie. Przy dobrej pogodzie w tydzień wyłowili by większość ryby >:O

Wszystko się zgadza, ale jakbym nie zapłacił, to za jednym zamachem odciąłbym się od Odry, Dzierżna, licencji PZW i innych skoligaconych z PZW zbiorników. Niestety, PZW ma monopol na naszym rejonie. Aby okręg mocno postraszyć, musiałoby rozpalić się pospolite ruszenie, akcja ogarniająca cały Śląsk - absolutnie nierealny temat znając dogłębnie mentalność śląskich wędkarzy.

Offline basp28

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 866
  • Reputacja: 97
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #785 dnia: 18.11.2018, 20:20 »
Wszystko się zgadza, ale jakbym nie zapłacił, to za jednym zamachem odciąłbym się od Odry, Dzierżna, licencji PZW i innych skoligaconych z PZW zbiorników. Niestety, PZW ma monopol na naszym rejonie. Aby okręg mocno postraszyć, musiałoby rozpalić się pospolite ruszenie, akcja ogarniająca cały Śląsk - absolutnie nierealny temat znając dogłębnie mentalność śląskich wędkarzy.

Trochę się mylisz moim zdaniem, że PZW ma monopol na Śląsku - jak wszędzie w PL jest największym Stowarzyszeniem, ale konkretnie w Twojej/mojej okolicy jest masa łowisk "nie PZW".
Z tego co czytam, to w żadnym rejonie PL nie ma takiego nasycenia komercjami i zbiornikami "nie PZW" jak na Śląsku - to tutaj jest najwięcej Stowarzyszeń, łowisk prywatnych, dodatkowo do CR i tych pięknych, rybnych, chwalonych łowisk masz niedaleko może 30 - 50 km? Więc argument, że nie płacąc PZW na Śląsku nie masz gdzie łowić jest nie trafiony - ja 2 lata temu nie opłaciłem PZW a na rybach byłem prawie co tydzień.
Poza tym nieopłacenie składki w PZW "nie odcina Cię od tych wód" - zawsze jak masz ochotę połowić na PZW możesz opłacić składkę jedno/3 dniową czy jak tam uważasz.
Trafniejszym stwierdzeniem byłoby, że nieopłacenie składki PZW odcina Cię od wody najbliższej, najulubieńszej czy innej naj... :)
 


Offline Jędrula

  • Robinson
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 749
  • Reputacja: 379
  • Lokalizacja: Wodzisław Śląski
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #786 dnia: 18.11.2018, 20:44 »
Trochę się mylisz moim zdaniem, że PZW ma monopol na Śląsku - jak wszędzie w PL jest największym Stowarzyszeniem, ale konkretnie w Twojej/mojej okolicy jest masa łowisk "nie PZW".
Z tego co czytam, to w żadnym rejonie PL nie ma takiego nasycenia komercjami i zbiornikami "nie PZW" jak na Śląsku - to tutaj jest najwięcej Stowarzyszeń, łowisk prywatnych, dodatkowo do CR i tych pięknych, rybnych, chwalonych łowisk masz niedaleko może 30 - 50 km? Więc argument, że nie płacąc PZW na Śląsku nie masz gdzie łowić jest nie trafiony - ja 2 lata temu nie opłaciłem PZW a na rybach byłem prawie co tydzień.

Poza tym nieopłacenie składki w PZW "nie odcina Cię od tych wód" - zawsze jak masz ochotę połowić na PZW możesz opłacić składkę jedno/3 dniową czy jak tam uważasz.
Trafniejszym stwierdzeniem byłoby, że nieopłacenie składki PZW odcina Cię od wody najbliższej, najulubieńszej czy innej naj... :)

Według mnie, mój argument jest baaardzo trafiony. Skoro Ty nie płacisz PZW, a łowisz prawie codziennie, to musisz mieć sporo hajsu. Mnie nie stać, przynajmniej w tej chwili, aby olać PZW i latać tylko po licencjach i komercjach.

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 281
  • Reputacja: 1399
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #787 dnia: 18.11.2018, 21:32 »
Wszystko się zgadza, ale jakbym nie zapłacił, to za jednym zamachem odciąłbym się od Odry, Dzierżna, licencji PZW i innych skoligaconych z PZW zbiorników. Niestety, PZW ma monopol na naszym rejonie. Aby okręg mocno postraszyć, musiałoby rozpalić się pospolite ruszenie, akcja ogarniająca cały Śląsk - absolutnie nierealny temat znając dogłębnie mentalność śląskich wędkarzy.


Z racji spadku odziedziczonego po upadku komunizmu w Polsce, PZW również w systemie gospodarki wolnorynkowej, ma pozycję dominującą (mówiąc językiem prawa konkurencji). Jest wręcz monopolistą, co ostatnio zauważył również Rzecznik Praw Obywatelskich nakazując zmianę przepisów w zakresie zróżnicowania opłat za zezwolenia dla osób niezrzeszonych w PZW.

Ale historia PZW, to historia monopolu i uprzywilejowanej pozycji.

Przed wojną istniał Związek Sportowych Towarzystw Wędkarskich (ZSTW). Była to ówczesna elita wędkarstwa z takim np. majorem F. Choynowskim, autorem legendarnego podręcznika wędkarskiego. Towarzystwa liczyły w 1939 r. około 2 tysięcy członków. W 1947 r. reaktywowano ZSTW. Jednak niezależność tej organizacji od partii przeszkadzała rządzącym ówczesną Polską. Wiadomości Wędkarskie były nadal wydawane przez ZSTW. PZW wówczas nie istniało.   

Końcówka lat 40-tych i początek lat 50-tych to okres współzawodnictwa w budowaniu PRL-u. Nowy ustrój hołdował współzawodnictwu w budowie socjalizmu (vide przodownictwo pracy). I wówczas w 1950 r. powstał PZW. Miał on realizować właśnie idee współzawodnictwa. Trzeba było zabrać wszystko elicie wędkarstwa i stworzyć nowy podmiot całkowicie zależny od partii, więc już w 1949 roku ówczesne Ministerstwo Rolnictwa i Reform Rolnych uznało, że ZSTW nie może istnieć w systemie socjalizmu.

Dodatkowo należało zbudować od postaw wędkarstwo masowe, aby masy ludu mogły realizować idee socjalizmu poprzez sport wędkarski. Klasa robotnicza miała w wędkarstwie realizować właśnie hasła socjalizmu. Jest to potwierdzone w dokumentach. Nie jest to żadna moja ściema 8) Taki był właśnie cel powstania PZW.  Dlatego też w ciągu blisko roku "wcielono" do ZSTW taką ilość członków, że jeszcze w 1949 r. było ich w ZSTW blisko 30 tysięcy. Jednocześnie w 1949 r. zawieszono działalność ZSTW,  uznając ją za organizację kapitalistyczną, której ustrój nie jest dostosowany do realizacji potrzeb socjalizmu.

Powstanie PZW w dniu 19 marca 1950 roku nastąpiło w formie decyzji administracyjnej, de facto sprzecznej z ówczesnym prawem o stowarzyszeniach (w 2018 r. okoliczność wskazująca na to, że aktualnie obowiązujące "wewnętrzne" prawo PZW, jest sprzeczne z obecnie obowiązującą ustawą prawo o stowarzyszeniach, również na nikim w PZW nie robi wrażenia :facepalm: Historia się powtarza. ) W 1958 r. PZW dostał od Państwa "Dom Wędkarza" na Twardej 42.

Nie można się więc dziwić, że już na początku lat 60-tych ówczesna prasa pisała o "problemach etycznych" wśród wędkarzy, a partia "pouczała" rządzących PZW, aby zrobili coś z tym problemem

http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=13295.0






Teraz chyba rozumiecie co się wydarzyło w dniu 19 marca 1950 r.
Historia PZW to po prostu historia monopolu.

Tak marginesie to dzień 19 marca jest, od 2007 r. świętowany w PZW, jako Dzień Wędkarza ;D

"Dzień Wędkarza stanowi okazję do zademonstrowania stanowiska PZW w walce z kłusownictwem i przestępczością nad wodami. Wykorzystywane są doświadczenia i dorobek Policji, Państwowej i Społecznej Straży Rybackiej po to, aby przedstawić społeczeństwu skalę tych patologii, zaangażowanie i determinację PZW w ich zwalczaniu, a także wyróżnić najbardziej zasłużonych w tej dziedzinie"

https://pl.wikipedia.org/wiki/Dzie%C5%84_W%C4%99dkarza


Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 281
  • Reputacja: 1399
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #788 dnia: 18.11.2018, 22:18 »
Zamiast biadolić to przestańcie od 1 stycznia opłacać składkę, niech to wszystko runie, innego wyjścia nie ma. Były wcześniej głosy kto przejmie po upadku? Jak ich nie ubiegniemy to oni to zrobią.

Jeszcze do niedawna uważałem, że niepłacenie składek nie odbije się negatywnie na związku. Myliłem się. Patrząc na dziurę w budżecie Okręgu Mazowieckiego i ich obecne gwałtowne ruchy w postaci ochłapów rzucanych wędkarzom (3 porozumień, 3 łowisk No Kill, zmian wymiarów ochronnych szczupaka - o 5 cm, czy też ilości zabierania chociażby takiego karpia), to uważam że niepłacenie składek będzie miało istotny wpływ na budżet okręgu.

Wybór pomiędzy płaceniem, a niepłaceniem danin na rzecz PZW, jest jak wybór pomiędzy dżumą, a cholerą. Oczywiście mówię tu o takim np. Okręgu Mazowieckim, bo przecież są okręgi w których wędkarze organizują sobie wędkarstwo, bez użycia sieci i w zgodzie z ich własnym "widzi mi się". Dlatego też obecnie uważam, że niepłacenie składek jest jakąś formą na zmiany w niektórych okręgach. Oczywiście forma ta jest mało skuteczna - co innego jakby tak większość nie płaciła ;)  Jednak zaczynam powoli rozumieć tych, którzy chociażby w takim OM, nie chcą płacić. Wcześniej wydawało mi się, że takie postępowanie jest totalnie bez sensu. Obecnie już tak nie uważam, aczkolwiek nie we wszystkich okręgach jest ono celowe.

Offline booohal

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 993
  • Reputacja: 474
  • Płeć: Mężczyzna
  • Krzyś
  • Lokalizacja: Sieradz, Warta
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Unia rządzi, unia radzi, unia nigdy was nie zdradzi!

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 281
  • Reputacja: 1399
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #790 dnia: 19.11.2018, 19:53 »
To jest ta głośna sprawa (również tu na forum) - tego gościa co kuszą polował bodajże w wakacje ?

Co do treści artykułu:

1) Czytelnika poniosło, jeżeli chodzi o wycenę ryb.

2) W tym okręgu pracuje jakiś gamoń, działający na szkodę PZW, który nie potrafi odróżnić przestępstwa od wykroczenia, jak i skutków wyceny

3 ) "wytyczne i współczynniki przeliczeniowe podawane w literaturze naukowej (publikacje wydane przez Instytut Rybactwa Śródlądowego w Olsztynie)." - chciałbym je poznać ;D Jeżeli w oparciu o nie się wycenia to się nie dziwię, że są takie problemy.


Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 281
  • Reputacja: 1399
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #791 dnia: 19.11.2018, 22:26 »
http://istotne.pl/boleslawiec/wiadomosc/W5r/karpie-upolowane-przez-klusownika-warte-tylko-400-zl-jest-komentarz-pzw?fbclid=IwAR2Eq40__PAnWBGdNxhAznw41G8kq5RDZpLZrJTBNbAYCSygrlG9YtWzTZo

Wartość ryb mająca wpływ na wymiar kary, jak i nawet na samą odpowiedzialność (vide ten przykład), jest chyba obecnie głównym problemem walki z kłusownictwem. Samego kłusownictwa się nie wyeliminuje. Dobry przykład to Mazury, które są biednym regionem, a takie zezwolenie na wędkowanie kosztuje tam kilka stówek, więc o ile na każdym jeziorze nie będzie strażników, którzy non stop będą pilnować tamtejszych ryb, to tamtejsze kłusownictwo będzie „kwitło”.

Nawet wysokie kary nie odstraszą kłusoli przy braku kontroli, a tym samym istnieniu u kłusola wiedzy o tym, że występuje duże prawdopodobieństwo tego, że będzie się złapanym. Taki akademicki przykład. Gdzie jest więcej „gapowiczów”? W pociągu w którym zawsze jest konduktor i skąd nie ma możliwości ucieczki przed kontrolą, czy też w autobusie lub tramwaju MPK, w którym kontrolerzy pojawiają się sporadycznie, a które to środki transportu zatrzymują się co chwilę na przystankach ?

Można byłoby walczyć skuteczniej z procederem kłusownictwa poprzez np. zasądzanie w toku postępowania karnego wyższego wymiaru kar (da się to zrobić przy obowiązujących przepisach, tylko trzeba chcieć i nie jest to wyłącznie kwestia braku zrozumienia "sprawy" przez sędziego. W skrócie jaki organ prokuratorski taki i również będzie wyrok :P), z korzystniejszym (dla pokrzywdzonego) stosowaniem takich instytucji jak np. nawiązka.

Można byłoby również wprowadzić do PZW system dochodzenia roszczeń odszkodowawczych na gruncie cywilnym, w zakresie w którym nie nastąpiło pełne pokrycie szkody w wyroku karnym, bo kłusownictwo jest przecież kradzieżą, powodującą szkodę w rozumieniu prawa cywilnego.   

Tylko trzeba chcieć coś zmienić.

Obecnie wymiar kar i nawiązek stanowi tak duży problem, bo dotyczy elementarnej rzeczy - tego co rozumiemy pod pojęciem szkody na gruncie prawa karnego. Jest to kompletnie inne rozumienie od znanego nam pojęcia szkody w prawie cywilnym.

Czy można coś z tym problemem zrobić albo inaczej, czy można starać się, aby choć częściowo wyeliminować ten problem - tak aby sędzia w ramach dyrektyw sędziowskiego wymiaru kary inaczej ocenił zachowanie kłusola ? Oczywiście, że można to zrobić. Jak to zrobić?  Szczerze to nie mam ochoty pisać elaboratów jak to można zrobić (a mam pewien pomysł skonsultowany z kilkoma osobami m.in. z osobą sędziego karnisty).

Tym samym nie mam zamiaru ułatwiać pracy bandzie nierobów (nie mówię tu o strażnikach, bo oni wykonują świetną pracę, o czym świadczą chociażby efekty pracy grupy powołanej przez prezesa okręgu Bielsko-Biała W. Duraja). Piszę tu o osobach działaczy odpowiedzialnych za ochronę wód, którzy biorą kasę za „pierdzenie w stołek”.

Ochrona wód w preliminarzu budżetowym powinna znaleźć się na pierwszym miejscu na równi z zarybieniami,  a nie: diety, posiłki na posiedzenia i zawody sportowe, nagrody, koszty utrzymania biur, koszty paliwa.  Szkoda słów, aby opisać tą związkową patologię, więc nie mam zamiaru ułatwiać gamoniom pracy.

Powiem brutalnie. Jeżeli chodzi o ochronę wód, to PZW jest na tym samym etapie na którym był w latach 50-tych - w poprzednim ustroju. ZG PZW nie interesuje kwestia ochrony wód. W ich głowach są ważniejsze rzeczy np. sieciowanie, smażalnie, restauracje, czy też ciągła walka o pozostanie na stanowiskach - walka z coraz to nowymi hordami żądnych dostępu do koryta.


Podam przykład na to jaki poziom prezentuje PZW, jeżeli chodzi o ochronę wód.

http://wiadomosciwedkarskie.com.pl/artykul-sciganie-i-karanie-za-klusownictwo-walka-z-klusownictwem-cz-ii-298.html

Wiadomości Wędkarskie opublikowały ten stary artykuł (pewnie w celach edukacyjnych) na swojej stronie internetowej w sierpniu 2018 r. Artykuł  „Prawnik radzi. Ściganie i karanie za kłusownictwo - Walka z kłusownictwem cz. II”

W artykule tym jest tyle błędnych informacji pod względem aktualności polskiego prawa rybackiego, że głowa boli :facepalm: :facepalm: :facepalm:

Jedynie jako przykład podam, że jest tam napisane np., iż: „kwestię wysokości mandatów za wykroczenia wędkarskie rozstrzyga rozporządzenie Prezesa Rady Ministrów z dnia 24 listopada 2003 r. w sprawie wysokości grzywien nakładanych w drodze mandatów karnych za wybrane rodzaje wykroczeń (Dz.U. Nr 208, poz. 2023)”.

Chciałbym zauważyć, że już od wielu lat nie stosuje się tego rozporządzenia do wykroczeń z ustawy o rybactwie śródlądowym. To rozporządzenie w zakresie odnoszącym się do wykroczeń dotyczących amatorskiego połowu ryb przestało obowiązywać w 2011 r. :facepalm:

Jednak również na stronie PZW w zakładce "Zostań członkiem PZW - Taryfikator mandatów " ;D ;D ;D dalej widnieje to rozporządzenie, jako akt obowiązujący w zakresie dotyczącym amatorskiego połowu ryb.

http://www.pzw.org.pl/home/cms/77/zostan_czlonkiem_pzw


Również podany tam taryfikator mandatów od lat nie obowiązuje :facepalm: Nie powinno się więc dostosowywać wymiaru grzywien nakładanych mandatem przez PSR, w oparciu o ten zamierzchły taryfikator. Jednak ten taryfikator jest też wyznacznikiem dla wniosków o ukaranie, więc takie wnioski lądują później w sądach. Co ma wówczas zrobić sędzia ? Nie ma kasy na szkolenia dla SSR (nawet dla PSR). Nie ma kasy na sprzęt. Nie ma w ogóle kasy, aby godnie ich wynagradzać :facepalm: To nie jest ich wina, skoro związkiem rządzą osoby w ogóle nie zainteresowane ochroną polskich wód.

Czy naprawdę w liczącym kilkaset tysięcy członków związku wędkarskim nie ma choć jednego działacza, który by wiedział, które akty prawne w Polsce obowiązują, a które już nie ? Skoro edukuje się wędkarzy z przepisów od lat nieobowiązujących, to o czym my w ogóle mówimy. O jakiej ochronie? Ważniejsza jest walka o władzę i czerpanie własnych korzyści z zasiadania we władzach związku pseudo wędkarskiego.

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 422
  • Reputacja: 1971
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #792 dnia: 19.11.2018, 23:14 »
Jeden wielki dramat :facepalm:
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline zgrozik

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 588
  • Reputacja: 141
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
    • Debeściaki
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #793 dnia: 21.11.2018, 19:47 »
Piotr

Offline Piker

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 558
  • Reputacja: 182
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #794 dnia: 21.11.2018, 20:10 »
Nie znam sytuacji, ale chociaż komentarze sensowne. Jeśli chodzi o zamknięcie ze względu na bezpieczeństwo zimowiska czy coś to spoko.
Uzależniony od wędkarstwa