Piszę do tych, którzy mieli podobną sytuację, podobną sprawę i może doradzą, wesprą, podpowiedzą. Miałem ja przyjemność sprzedać jedną z moich wędek, która również i tu pojawiła się na sprzedaż. Zapakowałem sprzęt w rurę PCV, folia bombelkowa, pianka do rur ładnie owinietę i wysyłka. Zresztą Ci koledzy, którzy kupili ode mnie wędkę mogą się wypowiedzieć i potwierdzą, że dbam o dobre zapakowanie, choć drapieżnikom nie byłem w stanie dorównać.
Pakowanie, wysyłka i na 3 dzień telefon, że przysłałem uszkodzoną wędkę.... Kilka słów wyjaśnienia i wędka wraca właśnie do mnie. Trochę sytuacja patowa, bo wysyłałem kij w idealnym stanie a wraca do mnie takie o to coś... Uszkodzeń na ,,paczce nie ma żadnych", jak będę miał to w ręce to zobaczę co kurier na to powie, bo sytuacja patowa...
Nie mniej koledzy pytanie do Was, czy macie jakiś sposób, może ktoś z Was ma pomysł jak to naprawić, bo jak już kij z tęsknoty za mną pęka to niech już u mnie zostanie.
Zdjęcia od kolegi, który zakupił i odsyła, nie będę się kłócił bo nie mam tego w zwyczaju i w związku z tym proszę Was o pomoc.
Gwarancja minęła, również żywotność odeszła, łowny duch opuścił wędzisko, bo wyleciał przez pęknięcie.
Moje zdjęcia do sprzedaży
Zdjęcie przed pakowaniem