Kolego,
nie zamierzam kręcić tu gównoburzy, zwłaszcza że wątek już nieaktualny, ale zanim wyskoczysz z uwagami natury etycznej, sam ocen swoje zachowanie. Napisałeś mi w wiadomości prywatnej, że jesteś zainteresowany kijem. I tyle. Znałeś cenę, warunki dostawy etc. Wybacz, ale sugestia, że jesteś czymś zainteresowany trąci truizmem. Gdybyś nie był, nie zareagowałabyś na ofertę.
Trzymałem wędkę zarezerwowaną dla pierwszego kolegi, który najpierw potwierdził zakup, ale wycofał się w ostatniej chwili, bo doszedł do wniosku, że mu to nie pasuje. W tym samym czasie odezwał się inny kolega i przeszedł od razu do konkretów. Jeśli uważasz, ze powinienem był odezwać się najpierw do Ciebie, bo napisałeś, że jesteś zainteresowany, to odbijam piłeczkę: trzeba było napisać: kupuję, adres ten i ten, podaj dane do przelewu lub wyślij za pobraniem.