Autor Wątek: PZW - czy to normalne...  (Przeczytany 548653 razy)

Offline Mati C

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 915
  • Reputacja: 68
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Irlandia
  • Ulubione metody: feeder
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #60 dnia: 11.04.2017, 12:27 »
Nie ma tu czego porównywać. Sprawa ma się do Polski i UE na która tak wszyscy narzekają bo jest bez sensu i be. Dziwnym jest to że kraje których mentalność jest inna niż ta nasza, taka typowa, potrafiły się dostosować i w pełni korzystać z przywilejów jakie im UE dała.  13 lat w UE i co? Jak narazie osiągnęliśmy prym w eksporcie praciwnikow.
I wreszcie wracając do wędkarstwa i dbania o środowisko wodne. Na ten przykład pozostanę w Irlandii. Nie ma tu żadnego "PZW" są jakieś organizacje i towarzystwa ale głównie zajmują się rzekami gdzie jest pstrąg, troć i łosoś. Nie ma zarybień, organizowanych wielkich "porządków", kontroli panow w ilości co najmniej 3 bo strach samemu się odezwać...
Koniec końców ryby tu w brud, nad wodą aż miło usiąść i łowić, łowić, łowić.

Offline jurek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 435
  • Reputacja: 202
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: południowa wielkopolska
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #61 dnia: 11.04.2017, 14:25 »
Jakem stary takim głupi ...  żebyśmy aż tak byli tępi ? :o Jak to zmienić ???

Czyżby miał rację wieszcz Kochanowski w Pieśni 5,  cytuję :

" Cieszy mię ten rym:Polak mądry po szkodzie;
Lecz jesli prawda i z tego nas zbodzie,
Nową przypowieść Polak sobie kupi,
Że i przed szkodą, i po szkodzie głupi."
   

Offline maksz100

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 514
  • Reputacja: 35
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Gliwice
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #62 dnia: 11.04.2017, 14:40 »
Nie zmienisz ;D

Mentalności nie odratujesz...

95% wędkarzy jest do "odstrzału" i to jest problem, bo ci starsi mieli i nie docenili... 

My takiej możliwości nie mamy, żeby zacząć z takimi warunkami.

Pozostaną głupcami do końca dni...

Prywatyzacja zarobkowa zbiorników mogłaby to uratować...

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 337
  • Reputacja: 1968
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #63 dnia: 11.04.2017, 14:59 »
Dochodzę do tego samego przykrego wniosku. Nie da się wyedukować wszystkich, nawet większości. Sęk w tym, że działamy na gruncie, na którym nawet kilka procent odszczepieńców jest w stanie spowodować niepowetowane straty dla całej reszty (Gdyby w ogóle nastąpił jakiś radykalny, cudowny zwrot).

Skoro nie da się obronić zbiorników przed większością. To trzeba bronić choć NIEKTÓRE. Często tutaj dochodziliśmy do tego wniosku.
Ale jedyną drogą do tego jest zmiana prawa. Na takie, żeby skuteczni odstraszało tych, którzy nawet te kilka zbiorników spośród wielu innych wkoło przyjdą zdewastować.
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline basp28

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 866
  • Reputacja: 97
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #64 dnia: 11.04.2017, 15:14 »
Kilka razy o tym pisałem - kary w PL-u są śmieszne, a częstotliwość kontroli żadna - po prostu opłaca się kłusować i tyle. Nawet kilka osób na tym forum pisało, że oni w okresie ochronnym będą łowić ryby, bo i tak je wypuszczają, że prawo jest złe to oni go nie przestrzegają.
No q-wa mać niech sobie w Anglii idą na rzekę w kwietniu i wypuszczają ryby - jak im dopierd.. 10 tys. funtów kary to się zachce przestrzegać przepisów - zresztą dlatego w Anglii siedza na d... w domu i przestrzegają przepisów - bez rozważania czy są głupie czy nie. W PL za 200 zł to sobie można olewać przepisy.

Offline matchless

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 167
  • Reputacja: 356
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: tyczka
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #65 dnia: 11.04.2017, 15:15 »
A ja Wam coś powiem. Ostatnio często jestem nad zbiornikami PZW czy to kontrolując czy wędkując czy przy innych okazjach. W jakiś sposób zainteresowałem się rybostanem, zacząłem analizować zarybienia, przemyślałem sprawę zabierania ryb. To wszystko o czym mówimy to żadna nowość - wędkarze są jacy są i trudno tutaj kogokolwiek zmusić do zmiany przyzwyczajeń. Co najlepsze jednak, moim zdaniem, główną przyczyną słabej jakości wód PZW są złe zarybienia. Wszędzie tam, gdzie PZW nie zarybia karpiem jest dobrze. Taka Odra, w zeszłym sezonie połowiłem sporo pięknych łopat leszczy, połowiłem brzany, jazie, klenie, ogromne płocie. Widziałem jak łowili sandacze, bolenie, wielkie okonie (polujący na drapieżniki). Łowiłem świetne ryby na kanałach Gliwickim, Kędzierzyńskim. W najgorszej sytuacji są stawy, które z jednej strony banalnie proste do utrzymania, stwarzające świetne warunki do tarła, rozrodu jednak z drugiej na własne życzenie wręcz gnębione i przytłaczane, zubożane przez rok roczne zarybienia karpiem. Tam 500 kg karpia, tam 1000 kg karpia, tam 250 kg karpia i tak w kółko. Odsetek zarybień rybą, która wymiernie przynosi korzyść w postaci potomstwa jest znikomy! Dlatego ja, od tego sezonu zostaję mięsiarzem i zabieram każdego wymiarowego karpia, którego złowię! Tych karpi jest już za dużo w stawach. Wyobraźcie sobie, do czego doszło, że na zbiorniku PZW łatwiej złowić jest karpia aniżeli leszcza, płoć (jakiekolwiek!). Nie jestem przeciwnikiem tej ryby jako takiej, jednak zarybienia w obecnej formie po prostu nie prowadzą do poprawy a jedynie pozwalają kręcić się karuzeli, na której z uśmiechem na twarzach jadą hodowcy, baronowie PZW, mięsiarze.
Grzegorz

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 337
  • Reputacja: 1968
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #66 dnia: 11.04.2017, 15:17 »
Słyszałem niedawno w radiu, być może już tu o tym wspominałem, że gdy zaczęto kontrolować jakość paliw na stacji, przekręty były na co trzeciej :o
Teraz walą za coś takiego surowe kary, a kontrole są częste. Efekt - przekręty występują na około 1% stacji. Zapewne większość z nich to nawet nie jest przekręt świadomy, tylko gdzieś coś nie tak z paliwem się stało i to jest potem wyjaśniane.

W Polsce tylko srogie kary działają. Takie, że po prostu nie opłaca się kombinować.


Edit: Grzesiu, mam nadzieję, że ustawisz sobie jakiś górny wymiar ochronny na te karpie...
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline jurek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 435
  • Reputacja: 202
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: południowa wielkopolska
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #67 dnia: 11.04.2017, 15:19 »
@ matchless - Grzegorzu podziwiam Twą odwagę, takie deklaracje w tym gronie ? :P

Offline maksz100

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 514
  • Reputacja: 35
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Gliwice
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #68 dnia: 11.04.2017, 15:22 »
Kiedyś się śmiałem z przyjacielem, że mogę wynosić dziennie po 5-10 karpi i tak mi gówno zrobią :thumbdown:

Jakby sklonować niektórych skutecznych wędkarzy i dodać gen "wszystko w łeb", to była by katastrofa :\

Za dużo na organizacje i zarybienia pzw wydaje... Można to zainwestować w częstsze kontrole.

W 2016 miałem jedna kontrole 8)

Łowie czasami 4 razy w tygodniu :D

Może gigantyczne kary to rozwiązanie... Nie zapłaci? Prawo zabiorą + komornik

Offline basp28

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 866
  • Reputacja: 97
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #69 dnia: 11.04.2017, 15:25 »
A ja Wam coś powiem. Ostatnio często jestem nad zbiornikami PZW czy to kontrolując czy wędkując czy przy innych okazjach. W jakiś sposób zainteresowałem się rybostanem, zacząłem analizować zarybienia, przemyślałem sprawę zabierania ryb. To wszystko o czym mówimy to żadna nowość - wędkarze są jacy są i trudno tutaj kogokolwiek zmusić do zmiany przyzwyczajeń. Co najlepsze jednak, moim zdaniem, główną przyczyną słabej jakości wód PZW są złe zarybienia. Wszędzie tam, gdzie PZW nie zarybia karpiem jest dobrze. Taka Odra, w zeszłym sezonie połowiłem sporo pięknych łopat leszczy, połowiłem brzany, jazie, klenie, ogromne płocie. Widziałem jak łowili sandacze, bolenie, wielkie okonie (polujący na drapieżniki). Łowiłem świetne ryby na kanałach Gliwickim, Kędzierzyńskim. W najgorszej sytuacji są stawy, które z jednej strony banalnie proste do utrzymania, stwarzające świetne warunki do tarła, rozrodu jednak z drugiej na własne życzenie wręcz gnębione i przytłaczane, zubożane przez rok roczne zarybienia karpiem. Tam 500 kg karpia, tam 1000 kg karpia, tam 250 kg karpia i tak w kółko. Odsetek zarybień rybą, która wymiernie przynosi korzyść w postaci potomstwa jest znikomy! Dlatego ja, od tego sezonu zostaję mięsiarzem i zabieram każdego wymiarowego karpia, którego złowię! Tych karpi jest już za dużo w stawach. Wyobraźcie sobie, do czego doszło, że na zbiorniku PZW łatwiej złowić jest karpia aniżeli leszcza, płoć (jakiekolwiek!). Nie jestem przeciwnikiem tej ryby jako takiej, jednak zarybienia w obecnej formie po prostu nie prowadzą do poprawy a jedynie pozwalają kręcić się karuzeli, na której z uśmiechem na twarzach jadą hodowcy, baronowie PZW, mięsiarze.

Wody PZW są różne od prześwietnych do h..ch - a co zrobić ze stawem 1ha ??? On nie nadaje się na nic innego jak tylko na No Kill lub napuść i wyłów. Teraz w moim kole są 2 zbiorniki po 10 ha - typowe burdele karpiowe - 99% wędkarzy zabiera ryby - jedyne co można z tymi stawikami zrobić to 4ry razy w roku wpuścić karpia, żeby go sobie ludzie wyłowili, jak chce złowić ryby inne to musze się kopnąć dalej - Leszcze, sandacze 25km, brzany 80km, dorsze 400km ale cudów od kałuż nie wymagam - burdel karpiowy i tyle, nikt nie zmusza do łowienia w nim.
 Mógłbym jęczeć że na PZw nie ma ryb, ale nawet gdyby to były zbiorniki No Kill 10 ha to ile tej ryby by tam było 100 szt większych ??? bo więcej się po prostu nie zmieści :)

Offline matchless

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 167
  • Reputacja: 356
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: tyczka
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #70 dnia: 11.04.2017, 15:26 »
Edit: Grzesiu, mam nadzieję, że ustawisz sobie jakiś górny wymiar ochronny na te karpie...

Nie wiem czy to będzie konieczne. Na wodach PZW i tak nic nie dożywa większych rozmiarów jak tzw wielkość "handlowa". :facepalm:

@ matchless - Grzegorzu podziwiam Twą odwagę, takie deklaracje w tym gronie ? :P

To nie żadna odwaga. Po prostu dla mnie w tej chwili karp tak samo przyczynia się do stanu polskich wód jak dziwne decyzje PZW oraz sami wędkarze.
Będę zabierał każdego karpia, którego złowię i postaram się być w tym tak skuteczny, by skutecznie też uświadomić kormoranom, że trwają w nicości. Bez zarybieniowego karpia ich kariery nad wodą nic nie znaczą, mogą sobie siedzieć i patrzeć w wędki. Przepis jest więc jeden - wyłowić ile się da karpia, zeżreć go i nie zostawić nic! Ale tak, żeby być szybszym i skuteczniejszym od mięsiarzy. Żeby nic dla nich nie zostało.

Dla mnie ta ryba nie ma żadnej wartości. To jest produkt, zakupiony jak puszka sardynek w sklepie, wpuszczony celem wyłowienia. Tego wpuszczania nie można nawet nazwać zarybieniem. Przypomina mi się scena z samych swoich, kiedy świnie pomalowali na czarno i urządzili jakiemuś dyrektorowi polowanie. W tej chwili tak dba się o rybostan w PZW i takiego "polowania" oczekują wędkarze. Wpuścić im podrośniętego karpia, którego wyłowią w 3-4 dni. Sztuka sama w sobie.
Grzegorz

Offline maksz100

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 514
  • Reputacja: 35
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Gliwice
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #71 dnia: 11.04.2017, 15:28 »
Słyszałem niedawno w radiu, być może już tu o tym wspominałem, że gdy zaczęto kontrolować jakość paliw na stacji, przekręty były na co trzeciej :o
Teraz walą za coś takiego surowe kary, a kontrole są częste. Efekt - przekręty występują na około 1% stacji. Zapewne większość z nich to nawet nie jest przekręt świadomy, tylko gdzieś coś nie tak z paliwem się stało i to jest potem wyjaśniane.

W Polsce tylko srogie kary działają. Takie, że po prostu nie opłaca się kombinować.


Edit: Grzesiu, mam nadzieję, że ustawisz sobie jakiś górny wymiar ochronny na te karpie...

Ja mam zbiornik gdzie Prezes koła ubzdurał sobie, że zrobi drapieżnikowe "eldorado" 

I tym sposobem, wybił ogromna populacje lina/karasia do praktycznie ZERA.. Każde nie przemyślane zarybienia się tak kończą..

Oczywiście to ja nie potrafię już łowić, bo lina dalej jest tam sporo - Prezes kola

Musze go zaprosić na wspólne wędkowanie, może mi pokaże jak łowić liny :D

Zbiornika znam od dziecka...

Offline koras

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 797
  • Reputacja: 196
  • Płeć: Mężczyzna
  • Więcej sprzętu niż talentu :D
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #72 dnia: 11.04.2017, 15:29 »
Ja od czasu do czasu zabieram jakąś rybę, ale właśnie tylko karpie. W moim okręgu normy zarybienia karpia na ha wody są przekroczone kilkukrotnie. Zastanawiam się, czy od czasu do czasu nie zabrać amura, bo ten nie w każdej wodzie jest pożądany, a są zbiorniki z bardzo ubogą roślinnością, zamieniające się co roku w zupę szczawiową...

Nie wiem czy to będzie konieczne. Na wodach PZW i tak nic nie dożywa większych rozmiarów jak tzw wielkość "handlowa". :facepalm:

U mnie na stronie PZW nazwali to wielkością "konsumpcyjną" :D

PS. Mimo tych kilkukrotnie przekroczonych norm, karpia jesienią i tak już nie uświadczysz, nawet niewymiarowych już nie ma.
Marcin

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 337
  • Reputacja: 1968
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #73 dnia: 11.04.2017, 15:29 »
Maksz, chyba pomyliłeś cytowanie, bo Twoja wypowiedź nie ma nic wspólnego z moją :D
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline maksz100

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 514
  • Reputacja: 35
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Gliwice
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #74 dnia: 11.04.2017, 15:34 »
Kurka, rzeczywiście.... :'(