Autor Wątek: PZW - czy to normalne...  (Przeczytany 548563 razy)

Offline Logarytm

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 490
  • Reputacja: 184
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #675 dnia: 05.10.2018, 11:14 »
Chyba zostanę pszczelarzem.
Darek
Złów i wypuść, jeśli chcesz.
Lub po polsku:
catch and release, if you want.

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 563
  • Reputacja: 1978
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #676 dnia: 08.10.2018, 08:00 »
Teraz zaczyna się dla niektórych najlepszy czas w PZW, okres kiedy karta się zwraca. Oto część wiadomości od jednego z forumowiczów, mam nadzieję, że nie ma mi za złe, że to tutaj zacytuję:

'W moim kole w piątek zarybili karpiem, jest tu sporo wody, i wyobraź sobie że przy zarybieniu było masa ludu, liczyli ile karpi wrzucają na każde łowisko.
 Na drugi dzień nawet nie zaparkujesz samochodu,(jutro się przejadę i zrobię fotki) od razu wody otwarte,mają dokładnie policzone ile karpi  z którego łowiska już zostało wyciągniętych, telefony się palą, miejsca zmieniają na telefon to jest jakiś koszmar, to się nasila to jest masakra, końca nie widać tej masarni. Tego nie można nawet nazwać zarybieniem wody. Ja już przestałem mieć wiarę w to że na wodach PZW coś się zmieni. Grubo się zastanowię czy w przyszłym roku zapłacę ten alkoholowy burdel, nie będę więcej sponsorował tych dziadów,  komercje w naszym kraju stają się coraz lepsze i wolę tam kasę płacić niż sponsorować tą rzeźnie. SZOK'

To jest własnie patologia. To jest PZW. Polscy wędkarze są często bezmyślni lub nie zasługują na miano wędkarzy, to rybacy z wędką. To jest jakaś paranoja. Gdyby dali podrosnąć karpiowi rok, podnosząc wymiar do 40 cm, mieliby dwa razy większe ryby w łowisku, więcej mięsa do włożenia na patelnię. Ale ci idioci wolą wyławiać to od razu. To jak zeżreć ziarno na zasiew. A na koniec jest złorzeczenie na PZW, na kormorany, na kłusowników...

Wyjaśnijcie mi jaki jest sens robienia takich rzeczy? Tak oto trwa populizm związkowy, przymyka się oko na rażące działania szkodzące samym wędkarzom. Bo przecież sami sobie dowalają! Teraz trwa rzeź karpia, w maju szczupaka, inne gatunki tepi się po drodze. Banda idiotów i pazernych mięsożerców.

Zacytuję mistrza Kochanowskiego:

Cieszy mię ten rym: "Polak mądry po szkodzie";
Lecz jesli prawda i z tego nas zbodzie,
Nową przypowieść Polak sobie kupi,
Że i przed szkodą, i po szkodzie głupi
Lucjan

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 337
  • Reputacja: 1968
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #677 dnia: 08.10.2018, 08:15 »
A wszystkiemu przyświeca jedna melodia: jak zrobimy inaczej, to nie zapłacą składek.

Po pierwsze - pier...olą i przynajmniej 90% z nich zapłaci.
Po drugie i najważniejsze - co to za groźba w ogóle jest? Dziad, który więcej bierze niż daje, grozi, że odejdzie. I bardzo dobrze! Niech podniosą składki o X zł za każdego dziada, który nie zapłacił. W końcu zostaną ci, którym nie musi się zwrócić.

Przykre jest to, że niektórych normalnych przestanie być na to stać. Ale życie nie jest sprawiedliwe i nie każdy może sobie pozwolić na grę w golfa. Nawet jeśli jest kulturalny i nie sra na polu golfowym.
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline Logarytm

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 490
  • Reputacja: 184
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #678 dnia: 08.10.2018, 09:44 »
Teraz zaczyna się dla niektórych najlepszy czas w PZW, okres kiedy karta się zwraca. Oto część wiadomości od jednego z forumowiczów, mam nadzieję, że nie ma mi za złe, że to tutaj zacytuję:

'W moim kole w piątek zarybili karpiem,[...] Na drugi dzień nawet nie zaparkujesz samochodu,(jutro się przejadę i zrobię fotki) od razu wody otwarte,mają dokładnie policzone ile karpi  z którego łowiska już zostało wyciągniętych, telefony się palą, miejsca zmieniają na telefon to jest jakiś koszmar, to się nasila to jest masakra, końca nie widać tej masarni. Tego nie można nawet nazwać zarybieniem wody. [...]

Będzie tak, jak jest dopóki nie zmiani się mentalność ludzi. Lucjan, przecież to, co opisuje cytowany przez Ciebie gość, nie jest wędkarstwem. Pytanie, czy w Polsce jest możliwa zmiana myślenia? Czy jakakolwiek edukacja tu pomoże?  Jest takie powiedzenie "Gdzie dwóch Polaków, tam trzy zdania".

[...]  co to za groźba w ogóle jest? Dziad, który więcej bierze niż daje, grozi, że odejdzie.

Michał, sęk w tym, że władze PZW, na nieszczęście dla polskich wód i dla samego Związku, nie są zdolne w taki sposób pomyśleć. To pokazuje nieekonomiczność myślenia w PZW i to, w jak głębokiej jeszcze jest komunie.

Edit:
O ile PZW potrafi być cwaniakiem i wyciągać kasę z funduszy europejskich, to już zapracowanie na siebie stanowi problem. Jako społeczeństwo przyzwyczailiśmy się brać (bo z niewiadomych powodów nam się należy), a nie pracować na siebie.
Darek
Złów i wypuść, jeśli chcesz.
Lub po polsku:
catch and release, if you want.

Offline Jędrula

  • Robinson
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 749
  • Reputacja: 379
  • Lokalizacja: Wodzisław Śląski
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #679 dnia: 08.10.2018, 12:17 »
Teraz zaczyna się dla niektórych najlepszy czas w PZW, okres kiedy karta się zwraca. Oto część wiadomości od jednego z forumowiczów, mam nadzieję, że nie ma mi za złe, że to tutaj zacytuję:

'W moim kole w piątek zarybili karpiem, jest tu sporo wody, i wyobraź sobie że przy zarybieniu było masa ludu, liczyli ile karpi wrzucają na każde łowisko.
 Na drugi dzień nawet nie zaparkujesz samochodu,(jutro się przejadę i zrobię fotki) od razu wody otwarte,mają dokładnie policzone ile karpi  z którego łowiska już zostało wyciągniętych, telefony się palą, miejsca zmieniają na telefon to jest jakiś koszmar, to się nasila to jest masakra, końca nie widać tej masarni. Tego nie można nawet nazwać zarybieniem wody. Ja już przestałem mieć wiarę w to że na wodach PZW coś się zmieni. Grubo się zastanowię czy w przyszłym roku zapłacę ten alkoholowy burdel, nie będę więcej sponsorował tych dziadów,  komercje w naszym kraju stają się coraz lepsze i wolę tam kasę płacić niż sponsorować tą rzeźnie. SZOK'

To jest własnie patologia. To jest PZW. Polscy wędkarze są często bezmyślni lub nie zasługują na miano wędkarzy, to rybacy z wędką. To jest jakaś paranoja. Gdyby dali podrosnąć karpiowi rok, podnosząc wymiar do 40 cm, mieliby dwa razy większe ryby w łowisku, więcej mięsa do włożenia na patelnię. Ale ci idioci wolą wyławiać to od razu. To jak zeżreć ziarno na zasiew. A na koniec jest złorzeczenie na PZW, na kormorany, na kłusowników...

Wyjaśnijcie mi jaki jest sens robienia takich rzeczy? Tak oto trwa populizm związkowy, przymyka się oko na rażące działania szkodzące samym wędkarzom. Bo przecież sami sobie dowalają! Teraz trwa rzeź karpia, w maju szczupaka, inne gatunki tepi się po drodze. Banda idiotów i pazernych mięsożerców.

Zacytuję mistrza Kochanowskiego:

Cieszy mię ten rym: "Polak mądry po szkodzie";
Lecz jesli prawda i z tego nas zbodzie,
Nową przypowieść Polak sobie kupi,
Że i przed szkodą, i po szkodzie głupi



A ja see jutro skoczę na zarybione jeziorko. Wezmę tylko sztychówkę coby się w razie czego porozpychać na brzegu miedzy głodomorami.
Ryby see będę łowił, całował w pyski i wypuszczał w cholerę na oczach pazernych dziadów :D :P 8) :fish:

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 281
  • Reputacja: 1399
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #680 dnia: 08.10.2018, 12:52 »
Dlatego potrzebowałem czasu, aby zmądrzeć i dopiero niedawno olśniło mnie, że... z PZW nie da się nic zrobić 8) Mówię o ogólnej reformie obejmującej całość związku, a nie wprowadzenie kilku łowisk No kill w swoim okręgu.

1) Po pierwsze w PZW jest cała masa ludzi, którym bieda zagląda w oczy i muszą jeść nawet niewymiarowe sztuki ryb, uważając jednocześnie, że PZW ma poukrywane przed nimi niezliczone tony ryb i które to ryby bardzo szybko rosną. Poza tym uważają, że jak będą brać z wody wszystko jak leci, to za 200 zł, które płacą będzie można za tydzień znowu tych ryb im tam napuścić. Prosta ekonomia kolesia w gumofilcach zabierającego wszystko jak leci.

2) Po drugie w większości okręgów umowy użytkowania obwodów, umowy dzierżawy, jak i operaty nigdy nie pozwolą na szerokie wprowadzanie wód No Kill, ba nie pozwolą na jakiekolwiek inne zmiany.

3) Po trzecie w takim chociażby Okręgu Mazowieckim rybactwo na wodach PZW będzie ....będzie zawsze, bo gdyby nie ono to ten związek upadłby w takiej formie w jakiej jest. A nikt nie pozwoli na jego upadek.

4) Po czwarte nikogo nie interesują zmiany w zakresie kontroli członków PZW, jak i kar za naruszenia postanowień statutu, bo.... jest cała masa członków łamiących notorycznie ten statut, a każdy chce zostać wybrany i utrzymać się u władzy. To tak jakbym jako obywatel w powszechnym głosowaniu głosował za tym, żeby podwyższyć policyjny taryfikator mandatów... dla swojego własnego dobra, jak i dobra innych obywateli. Nie żartujmy :) 

5) Po piąte, chyba najważniejsze, biurokracja ściśle związana z poronioną komunistyczną strukturą PZW, nigdy nie pozwoli na jakiekolwiek szerokie zmiany. ZG to nie jest miejsce dla reformatorów. Jest kilkadziesiąt okręgów i nie jesteś w stanie przekonać tak dużej rzeszy działaczy do jakichkolwiek zmian, tym bardziej na ich terenie. Musisz ciągle walczyć o głosy, aby utrzymać się u władzy. Nie wiem czemu nie zwróciłem na to wcześniej uwagi :facepalm: Taki Bedyński i spółka tuż po wyborze, jako jedną z pierwszych uchwał podjęli tą o podwyższeniu sobie diet. ZG też to zrobił, po czym się wycofał. Sorry. Uznał, że jedynie za 1 miesiąc im się podwyżka należy. Tylko potrzebował bardzo dużo czasu na przedstawienie takiego sposobu rozumienia swojej uchwały. Przecież to jest takie oczywiste :facepalm: Jak można realnie rządzić tyloma okręgami, gdzie każdy jest u siebie panem i władcą? I każdy chce być wybrany i rządzić resztą. Przecież tu trzeba ciągle komuś coś obiecywać i dawać. A przy takiej rzeszy chętnych do rządzenia trzeba naprawdę sięgać zenitu w obietnicach wyborczych :)

Aktualnie stoję na takim stanowisku jakie tu ostatnio prezentowałem. Aktualnie uważam też, że nie ma dobrego rozwiązania jeżeli chodzi o odgórne zmiany w PZW. Aktualnie uważam za pozytywne zjawisko niepłacenia składek w okręgach zajmujących się rybactwem. Będzie skutkować to częściowym odpływem członków do innych okręgów - głównie do tych gdzie działają reformatorzy. Aktualnie nikogo się nie uszczęśliwi i każdy będzie w jakiejś części pokrzywdzonym. Aktualnie uważam, że jedynie znaczny odpływ członków z okręgu "rybackiego" może wymusić jakiekolwiek zmiany. Aktualnie marzy mi się również "dekomunizacja" związku, biorąc pod uwagę pewne powiązania osób zarządzających związkiem. Jednak to wszystko są marzenia.

Offline Logarytm

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 490
  • Reputacja: 184
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #681 dnia: 08.10.2018, 16:12 »
Wezmę tylko sztychówkę coby się w razie czego porozpychać na brzegu miedzy głodomorami.

W sumie nie wiem, co to szychówka, ale ja zabiore lagie :) To chyba coś podobnego, a przynajmniej może mieć podobne przeznaczenie nad wodą (podpowiada mi to intuicja) :D ;D

Mówiąc jednak poważnie, jedyne słowo, jakie mi się nasuwa to:
ROZPACZ
Mam ogromny sentyment do PZW, początków swojego wędkowania, tego, jakie nadzieje wiązało się z przynależnością do Związku itd,, itd., itd. A teraz, z roku na rok widać coraz wyraźniej brak jakiegokolwiek pomysłu u władz. Zobaczcie, co się wydarzyło w tym roku, od zmiany ZG.
NIC!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Prawdopodobnie, gdyby nie zaangażowanie zwykłych ludzi w kołach, szlag by trafił całe to nasze PZW. Odgórnie to można się spodziwać jedynie działności destrukcyjnej. I to jest kolejny powód, dla którego powinniśmy walczyć o autonomię kół. Widać to jak na dłoni.

Dziwi mnie to, bo męczennik bezrybia Szymański (jak nazwał go niegdyś kolega Modus), to człowiek działający swego czasu lokalnie, a teraz jako rzecznik PZW podobny jest Teodorowi. Obaj prą do zmian w Związku propagując rewolucyjne zmiany :'( A rzecznik dba o świetny wizerunek Związku. Jak cholera zresztą. :'(
Co się dzieje z tymi ludźmi - kiedy zaczynają pełnić jakąś funkcję, nagle stają się zwykłymi, bezwolnymi aparatczykami .
Darek
Złów i wypuść, jeśli chcesz.
Lub po polsku:
catch and release, if you want.

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 563
  • Reputacja: 1978
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #682 dnia: 09.10.2018, 08:06 »
MNIE nasuwają się trzy podstawowe przemyślenia:

1. Po pierwsze - PZW być może dostało od państwa funkcję 'ogarnięcia' wędkarzy - i jeżeli zacznie się niepłacenie składek, ktoś wreszcie może zacznie patrzeć w inny sposób na to wszystko. Bo chyba trzeba by jakoś działać jeżeli mamy do czynienia z degradacją wód i wielkim niezadowoleniem, tak mi się wydaje. Polskie Wody może po wyborach zostałyby jeszcze raz poprawione? Liczę na jakieś zmiany ze strony rządzących i rozwiązanie problemu niszczenia wód połączonego z niezadowoleniem tych co należą lub mają kiepskie łowiska.

2. Historycznie nie jesteśmy mądrym narodem. Może komuś z Was nie podoba się to co napisałem, ale zabory, klęski, cofnięcie się wielokrotne w 'rozwoju' zawdzięczamy sobie samym. To nie 'ktoś' nas zaatakował, to myśmy do tego dopuścili, stworzyli warunki aby to wykorzystano. Nie wykończyliśmy Zakonu Krzyżackiego, nie płaciliśmy podatków na wojsko, męczyliśmy tych co zamieszkiwali Ukrainę, sami zafundowaliśmy sobie dwa potopy szwedzkie, zgodziliśmy się na brak niezależności w zamian za prawa i przywileje szlachty a zwłaszcza magnaterii, postawienie się Hitlerowi mocno bezpodstawne, Powstanie Warszawskie, i tak dalej i dalej. To sąt powtarzające się błędy, jakiś zespół 'strzelania sobie w stopę'. To samo jest z wędkarzami. Mamy chciwych dziadów, co zżerają to co wpuszczono, nie czekając aż ryba podrośnie, tępiących wszystko i mających coraz gorsze wyniki każdego roku. Szok! To dalej trwa, nie uczymy się na błędach- do tego wielu zaczyna uważać, że tak ma być! :facepalm:

3. Mam wrażenie, że starsi wędkarze wychodzą z jakiegoś dziwnego założenia, że im się należy i powinni dostawać. No właśnie! Wielu  lub większość z nich nie zrobiła nic dla wędkarstwa i wód, to są typowi biorcy. To jest bardzo dziwna mentalność. Może należy zacząć promować inną myśl, że na dobre wody musimy zapracować? Bo nawet wielu z nas uważa, że PZW ma nam służyć, dać. Ale wszyscy chcą brać, ci co mogą to robią. Walka o władze i kasę na górze, na dole o to aby przytulić jak najwięcej zarybieniowych karpików czy móc zabrać jak najwięcej. Może powinniśmy zacząć kampanię, gdzie zaczynamy tłumaczyć, że wędkarze powinni też dawać? Chociażby swoja kasę rozsądnie. Bo mam coraz większe zastrzeżenia co do sensu opłacania składki w PZW. Może odcięcie od kasy tych z okręgów w czymś pomoże? To chyba słuszna droga. Zwłaszcza aby szczerzący zęby el comandante Teodore nie obrastał zbytnio w piórka. B nie robi tego co powinien wg mnie!
Lucjan

Offline Mati C

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 915
  • Reputacja: 68
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Irlandia
  • Ulubione metody: feeder
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #683 dnia: 09.10.2018, 08:47 »
Nie płacenie składek to jedyny sposób na by ruszyć choć jeden krok do przodu. Kasa z uni europejskiej to tylko część jaką PZW potrzebuje do zapchania swoich kieszeni resztę sponsoruje wędkarz.
Druga sprawa to już sam "łowca"! Polski wędkarz to cham, brudas i złodziej! Mentalność takiego osobnika można zmienić tylko wysokimi karami, szeregiem zakazów i nakazów. Tak tylko bat nad dupą i egzekwowanie drakońskich kar może tu pomóc. Wkleiłem tu kiedyś (nie napisałem wtedy jakie jest źródło) irlandzki regulamin połowu ryb. Jaki był lament że tylko zakazy i czym tu zachęcić do opłacania składek? Rybą qrwa rybą!!! Nie mięsem a wodami pełnymi ryb.
Niestety regulamin zakazujący zabierania ryb działa tylko na ludzi cywilizowanych a reszta bandy wychowana na polskich wodach wali w łeb wszystko! (Litwini i Rumuni robią dokładnie to samo!)
Tu nie ma kontroli jak w Polsce. Niestety to zabija ich piękne wody! Z roku na rok widzę degradację łowisk i otaczającej je przyrody. :'(

Offline maciek_krk

  • ⚡⚡⚡⚡⚡
  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 7 434
  • Reputacja: 519
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: TG/KRK
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #684 dnia: 09.10.2018, 12:53 »
Mati, zgadzam się z większością tego co napisałeś. Prawda jest smutna i bolesna ;( Uważam jednak, że wrzucanie wszystkich do tego samego wora jest krzywdzące i nie fair. Zobacz sam ilu jest nas na tym Forum. Świadomych, postępowych i chcących zmian Wędkarzy. Celowo napisałem Wędkarzy, bo degeneraci o, których piszesz nie zasługują na takie miano. Wielu z nas aktywnie działa w swoich kołach i próbują zmienić je na lepsze, wielu jest strażnikami SSR/PSR, wielu z nas utożsamia się z ideą C&R i dba też o przyrodę. Myślę, że większość z nas podchodzi do wędkarstwa jako do hobby, a nie jako źródło mięsa. Wiem, że świat nie jest aż taki piękny jak wspomniałem, ale nie nie mierzmy wszystkich tą samą miarą :beg: O:)
Pozdrawiam,
Maciek

Offline Zbigniew Studnik

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 022
  • Reputacja: 404
  • Płeć: Mężczyzna
  • No kill
  • Lokalizacja: Rybnik
  • Ulubione metody: feeder
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #685 dnia: 09.10.2018, 15:50 »
To prawda zmiana mentalności wędkarzy to mozolna praca ale możliwa. Skoro ja 5 lat temu byłem "miesiarzem" a teraz walczę i propaguje nokill gdzie tylko się da to jest nadzieja. A miejsca takie jak te forum są nie ocenione dla sprawy

Offline Tell me Artur

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 100
  • Reputacja: 17
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: gruntówka + sygnalizator
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #686 dnia: 09.10.2018, 18:14 »
Nie płacenie składek to jedyny sposób na by ruszyć choć jeden krok do przodu. Kasa z uni europejskiej to tylko część jaką PZW potrzebuje do zapchania swoich kieszeni resztę sponsoruje wędkarz.
Druga sprawa to już sam "łowca"! Polski wędkarz to cham, brudas i złodziej! Mentalność takiego osobnika można zmienić tylko wysokimi karami, szeregiem zakazów i nakazów. Tak tylko bat nad dupą i egzekwowanie drakońskich kar może tu pomóc. Wkleiłem tu kiedyś (nie napisałem wtedy jakie jest źródło) irlandzki regulamin połowu ryb. Jaki był lament że tylko zakazy i czym tu zachęcić do opłacania składek? Rybą qrwa rybą!!! Nie mięsem a wodami pełnymi ryb.
Niestety regulamin zakazujący zabierania ryb działa tylko na ludzi cywilizowanych a reszta bandy wychowana na polskich wodach wali w łeb wszystko! (Litwini i Rumuni robią dokładnie to samo!)
Tu nie ma kontroli jak w Polsce. Niestety to zabija ich piękne wody! Z roku na rok widzę degradację łowisk i otaczającej je przyrody. :'(

Chyba kogoś poniosło w wypowiedzi. Twój wpis jest obrażliwy. Jestem Polskim wędkarzem, nie znasz mnie a już nazywasz chamem, brudasem i złodziejem.  Czy czytałeś regulamin forum.

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 337
  • Reputacja: 1968
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #687 dnia: 09.10.2018, 18:26 »
Arturze, bez przesady. Ja też jestem polskim wędkarzem i mnie ten wpis nie obraził.
Takie uogólnienia są przecież w mowie potocznej dość normalne. Kolega Mati C też jest polskim wędkarzem. Idąc Twoim tokiem myślenia, należy założyć, że obrażał również sam siebie.

Świećmy przykładem, bo na razie większość jest taka, jak to niestety kolega Mati opisał.

Uogólnienia są złe i ZAWSZE nieprawdziwe. Ale nie należy ich czytać/rozumieć dosłownie.
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline Mati C

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 915
  • Reputacja: 68
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Irlandia
  • Ulubione metody: feeder
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #688 dnia: 09.10.2018, 18:41 »
Nie nie, to nie tak że ja jestem super, cool, wow i wporzo a reszta to banda. I proszę mnie nie zrozumieć źle. Wielu już się "nawróciło", wielu idzie w dobrą stronę. Niestety jest nas garstka, nie chcę strzelać ale może pięć procent?(to tak optymistycznie) Reszta szuka mięsa i robi to wbrew wszelkim zasadom, pisanym, nie pisanym czy nawet moralnym.
Tu trzeba rewolucji i demokracji, albo żremy wszyscy albo nie żre nikt. Przypomnę że palacze, którym do niedawna też byłem dostali kopa w rzyć i zakaz palenia w miejscach publicznych, nikt ich się nie pytał o zdanie. Dzisiaj palą w wyznaczonych miejscach i żyją.

Offline Logarytm

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 490
  • Reputacja: 184
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #689 dnia: 09.10.2018, 18:52 »
Niestety regulamin zakazujący zabierania ryb działa tylko na ludzi cywilizowanych a reszta bandy wychowana na polskich wodach wali w łeb wszystko!
Ja też jestem wychowany nad polskimi wodami i czasem walę w łeb i sprzeciwiam się ideologicznemu stosowaniu C&R. W czym leży problem? Otóż w tym, żeby mieć świadomość, że podstawowym celem wędkarstwa jest rekreacja, a nie wyżywienie rodziny. Chodzmy nad wodę odpocząć, doświadczyć piękna przyrody, pobyć samemu w ciszy itd. Nie znaczy to jednak, żeby z wędkowania nie czerpać i tych przyjemności, które można by nazwać kulinarnymi. Podobnie jest z alkoholem. Można sobie wypić kieliszek do obiadu albo piwko wieczorem, a można też stać każdego dnia pod sklepem i walić alpagi od rana do wieczora.
Mówiąc inaczej, tu chodzi o pewną kulturę wędkowania, której obok miesiarzy nie ma też duża grupa zwolenników C&R.
Darek
Złów i wypuść, jeśli chcesz.
Lub po polsku:
catch and release, if you want.