Spławik i Grunt - Forum
NAD WODĄ => Tematy mniej lub bardziej związane z wędkarstwem => Wątek zaczęty przez: Bizon88 w 18.09.2018, 19:59
-
Cześć, mam obok domu rodzinnego staw który zarybiłem w tamtym roku (staw jest tam od "zawsze", jednak dopiero w tamtym roku naszedł wodą a wcześniej przez kilka lat był suchym dołem, ale to dłuższa historia) rybami: lin, karaś pospolity, amur, karp koi, karaś ozdobny, 5 tołpyg, kilka płotek i karpi lustrzeni. Karasie ozdobne wytarły się już w tamtym roku, chyba tydzień po wpuszczeniu, i to 2 razy. W tym znowu karasie ozdobne, liny odłowiłem kontrolnie i mają już 17cm więc jak dobrze pójdzie to może w przyszłym roku przystąpią do tarła. Wpuściłem dwa okonie bo tych pomarańczowych karasi jest tyle że woda wygląda jak brokat. Ale dziś siatką z gazy odłowiłem małą ławicę która masakrowała wrzuconą na przynętę piętkę chleba i zobaczyłem takie rybki jak na zdjęciach. Na amura by może i pasowało gdyby nie ten ostry pyszczek. Tołpyga, lin, karasie, płotka też nie. Dodam że kilkanaście lat temu, gdy była jeszcze woda, to były upalne lata podczas których amury się wycierały. Ktoś może mi pomóc z identyfikacją tych rybek? Te mają około 4 cm, jest też mnóstwo identycznych po centymetrze lub mniej. Gdy wpuszczałem ryby oglądałem je dokładnie czy aby przypadkiem nie ma jakiegoś japońca lub sumika.
pzdr
-
Wyglądają jak słonecznice.
-
Mi to wygląda na czebaczka amurskiego . To szkodnik jak sumik karłowaty. Podobno sposobem na nie w stawie są okonie.
-
Bo to jest czebaczek amurski, ciężko go się pozbyć ze stawu. Ja walczyłem ze trzy lata. Dopiero stado okoni poradziło sobie, chociaż na pewno coś przetrwało i się czai na dobre warunki aby się rozmnożyć.
-
To paskudztwo szybko się rozprzestrzenia. W tym roku łowiłem go w Wieprzu. Pierwszy meldował się przy białych robakach. A tam szczupaka czy okonia jest już niestety bardzo mało. Inny intruz: rak pręgowany jest tam od dobrych kilku lat.
-
To czebaczek na 100%. Współczuję. :'(
Lekarstwo nazywa się - OKOŃ.
-
Skoro to jest takie plenne to drapieżnik będzie miał jedzenia pod dostatkiem. W czym jest problem? Dlaczego ta rybka jest tak nielubiana?
Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka
-
Niesamowicie się rozmnaża i wypiera inne gatunki. Żre im pokarm.
Na wielu stawach hodowlanych - karpiowych to niesamowite utrapienie.
Znam osobiście dwóch hodowców co specjalnie dla tej rybki trzymają w swoich stawach ławice okoni.
-
Szczupak miałby fajny przyrost, szkoda tylko linów i karasi.
Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka
-
Ja się pytam dlaczego jeszcze ten szkodnik nie został zjedzony przez naszych rodaków wędkarzy :P W Chinach jadłem jego większego kuzyna - czebaka amurskiego i powiem Wam, że to była całkiem smaczna ryba, więc śmiało zapraszam do testów ;)
-
sam nie wiem, mam dziki stawik w lesie gdzie czebaczków w brud,
czasem tam łowią "panowie" stosujący zasadę, że "chłop żywemu nie przepuści", karasie biorą a czebaczki - nie :(
może następnym razem zrobię im pogadankę kulinarną i wezmę flaszkę na zachętę ;)
-
Czebak amurski jest niesamowicie popularny w północnej części Chin no i w Rosji. Jest on zdecydowanie smaczniejszy od takiego leszcza, więc bracia rodacy do occtu mniejszego kuzyna ;)
-
Kur zapiał...są takie chwile, gdy człowiek klęka. Przed "suszą" w stawie był sumik karłowaty, a ten znowu stawał w gardle mniejszym szczupakom. Okonie go nie ruszały. Walczyłem z nim wszystkimi siłami i z niejaką ulgą przyjąłem fakt, że pewnego roku staw wysechł. Po dekadzie woda wróciła, a tu taki zonk. Ja już tam nie mieszkam, ojciec chciał te kolorowe karasie i karpie koi żeby sobie usiąść wieczorem i podkarmić (swoją drogą relaksujące zajęcie, jak ryby się "oswoją" i jedzą z ręki), a sam dla siebie chciałem te karasie pospolite i liny. W sumie te karasie pospolite to wiozłem 500km z pewnego leśnego bajora, gdzie są wyjątkowo okrąglutkie, prawie tak wysokie jak długie, specjalnie aby były jak najbardziej karasiowate. Widzicie, zarejestrowałem się na tym forum bo w tym roku powróciłem do spławikowania, a jutro trzeba będzie założyć małego twisterka i zafundować kilku okoniom przeprowadzkę do mojego stawu 8) Mam tylko nadzieję że okonie:
-w pierwszej kolejności będą wyżerały te pomarańczowe karasie, bo są najbardziej widoczne - i bardzo płodne
-w drugiej czebaczki, bo z tego co widzę te trzymają się przy płytkich trzcinach, a więc w miejscu bytowania okoni (dno jest raczej płaskie)
pewnie ofiarą okoni padnie też część narybku karasia i lina, ale przynajmniej dzięki temu nie skarłowacieją, szczególnie karasie.
Cholerstwa nawet na żywca nie można założyć, bo się przedostanie do innego akwenu i go zniszczy. Pamiętam, że na sumiki zastawiałem żaka z kukurydzą w środku, codziennie wyciągałem około 50 przez całe lato i tak się tego do końca nie pozbyłem. Ten chwast amurski jest na tyle mały że przejedzie przez oczka.
-
W czym jest problem? Dlaczego ta rybka jest tak nielubiana?
Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka
Żadna ikra nie przetrwa w stawie w którym jest plaga czebaczków. Ryby się trą a to paskudztwo czai się ławicami i na bieżąco zżera ikrę. Przez kilka lat nie mogłem się dochować żadnego narybku, nawet karasi srebrzystych.
-
może następnym razem zrobię im pogadankę kulinarną i wezmę flaszkę na zachętę ;)
Jak ktoś nie lubi occtu, to możesz sprzedać mu ten chiński przepis na czebaka amurskiego
https://www.douguo.com/cookbook/1051394.html
Przepis można przetłumaczyć za pomocą google translatora ;D
Ja jadłem robionego na parze, ale ten wygląda równie apetycznie :) Niech w końcu to forum przyda się również do innych pożytecznych rzeczy, a nie tylko do nauki skuteczniejszego łowienia ;) Bierzcie i jedźcie czebaczka wszyscy ;)
-
Tak jak piszą koledzy powyżej jest to czebaczek amurski.
Rybka mnoży się na potęgę. Zarzucenie zestawu z jakąkolwiek przynetą zwierzęcą w miejscu jego bytowania kończy się uciążliwym skakaniem splawika.
Szkodnik bardzo trudny do zwalczenia. W mojej okolicy udało usunąć się go dopiero po corocznych spuszczeniach stawu.
Z kolei ze starorzeczy wyginał dopiero po letniej przydusze wraz z całą fauną :'( Przetrwał tylko niezniszczalny japoniec...
Najgorsze jest to że drapieżniki nie za bardzo chcą na niego polować. W pierwszej kolejności wybierają ryby bardziej szlachetne. Czebaczek zostaje na koniec...
-
No nic, trzeba będzie podjąć z tym walkę, jak nie idzie tego wytępić to postaram się chociaż ograniczyć jego liczebność. Na razie wpuściłem 13 okoni w przedziale 15-27 cm i podrywką z gazy (drobne oczka) wyłowiłem z 200 sztuk. Na szczęście rybka jest mało płochliwa i bardzo żarłoczna, także zaraz po położeniu kartofla na podrywce znajduje się wielu chętnych do eksmisji :)
-
200 - ładny wynik. ;) Jak w Azji.
A ile ha ma ten staw?
-
Tylko nie wpuść go gdzie indziej. :P
-
Np. sąsiadowi ;)