Autor Wątek: Etyka używania siatek wędkarskich  (Przeczytany 5693 razy)

KrzysztofS

  • Gość
Odp: Etyka używania siatek wędkarskich
« Odpowiedź #15 dnia: 28.11.2017, 10:01 »
Wystarczy poczytać:

http://www.pzw.org.pl/pliki/prezentacje/4/wiadomosci/29812/pliki/zosw_cz_3_2017poprawiona.pdf

Jeśli ktoś ma jakieś wyrzuty sumienia to zawsze może rozłożyć dwie siatki.

Offline Enzo

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 730
  • Reputacja: 302
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Gliwice
  • Ulubione metody: bat i feeder
Odp: Etyka używania siatek wędkarskich
« Odpowiedź #16 dnia: 28.11.2017, 10:07 »
Proszę czytać aktualny regulamin :) co nie znaczy że na 2018 nie będzie 4 m ( regulamin jest w trakcie opracowywania )
-" wyczyn wg mnie stanowi o sile wędkarstwa - Luk "


Janusz

KrzysztofS

  • Gość
Odp: Etyka używania siatek wędkarskich
« Odpowiedź #17 dnia: 28.11.2017, 10:08 »
Siatek powinno używać się tylko na zawodach, jest to według mnie jedyna sytuacja kiedy powinno się ich używać. Na zawodach komercyjnych ze względu na dużą ilość łowionych ryb, oraz większe ich rozmiary standardem powinny być 3 siatki minimum 3 metrowe.       

Zapewniam Cię, że dwie zupełnie wystarczą. Większość z nas posiada 4 metrowe siatki. I wymóg stosowania dwóch siatek jest już stosowany od dawna. Istnieje też opcja zważenia zawartości siatki w czasie zawodów i wypuszczenia ryb przed zakończeniem. A także dużych pojedynczych ryb np. jesiotrów.

KrzysztofS

  • Gość
Odp: Etyka używania siatek wędkarskich
« Odpowiedź #18 dnia: 28.11.2017, 10:12 »
Proszę czytać aktualny regulamin :) co nie znaczy że na 2018 nie będzie 4 m ( regulamin jest w trakcie opracowywania )

Bardziej aktualnego na tą chwilę raczej nie ma...link z "bazy głównej" ;):

http://www.pzw.org.pl/gks/wiadomosci/29812/67/zasady_organizacji_wedkarskiego_sportu_kwalifikowanego_pzw

Offline Enzo

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 730
  • Reputacja: 302
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Gliwice
  • Ulubione metody: bat i feeder
Odp: Etyka używania siatek wędkarskich
« Odpowiedź #19 dnia: 28.11.2017, 10:24 »
Ja i Ty to wiemy i mam nadzieję że inni już też :) zresztą osoby które startują w zawodach znają regulamin :)
Jeśli ktoś ma zamiar kiedykolwiek startować w zawodach najlepiej niech zaopatrzy się w siatkę min. 3,5 a najlepiej 4 m po co ma kupować dwa razy :)
-" wyczyn wg mnie stanowi o sile wędkarstwa - Luk "


Janusz

KrzysztofS

  • Gość
Odp: Etyka używania siatek wędkarskich
« Odpowiedź #20 dnia: 28.11.2017, 10:36 »
Janusz - przepraszam...myślałem, że do mnie "piłeś" ;)
No właśnie - czasem mam wrażenie, że niektórzy na tym forum zabierają głos aby zabrać, zaistnieć czy coś w tym stylu...
No ale mamy wolność słowa...jeszcze 8)
Zawody trwają 4 godziny...99 - 100% ryb przeżyje ten okres w regulaminowych siatkach. Wyjątkami są zawody, gdy łowimy dużo uklei. Dużo to znaczy setki tych rybek. Ale jak to rozwiązać? Tylko zakaz poławiania tych rybek w takim razie?

Offline matchless

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 167
  • Reputacja: 356
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: tyczka
Odp: Etyka używania siatek wędkarskich
« Odpowiedź #21 dnia: 28.11.2017, 11:38 »
Napiszę Wam z punktu widzenia wędkarza, ale też wędkarza sportowca.

Generalnie kiedyś, za młodego, kiedy sprzętu jeszcze za wiele nie posiadałem i kupowało się to, co było dostępne w lokalnych sklepach wędkarskich, posiadałem siatkę z 3-4 obręczami, okrągłą, długości może 50-60 cm. Były takie czarne siateczki, ze sznureczkiem u góry, które wieszało się na podpórce i wrzucało rybki, z reguły karasie - bo tych za moich młodzieńczych czasów było zatrzęsienie na wodach, gdzie mogłem łowić posiadając wyłącznie kartę wędkarską. Łowiło się ryby, wrzucało do siatki a później wypuszczało. Była to swojego rodzaju przyjemność. Nie wypuszczanie, bo wtedy to nie było ani modne ani nie było tematem przemyśleń dla mnie, po prostu nie zabierałem ryb i tyle. Po prostu jako dziecko cieszyły mnie ryby w siatce, które na koniec pooglądałem i wypuściłem. Karasie mocne, więc problemu nie było. Nie było też problemu z wpisywaniem ich do rejestru, liczeniem, ważeniem.

Aktualnie siatki na ryby nie wożę. Ryb nie zabieram, posiadam już tylko długie, 4 metrowe siatki zawodnicze, które niestety swoją powierzchnią i gęstością absorbują o wiele więcej smrodu i wody, co później nie jest najwygodniejsze ani najprzyjemniejsze. Taka siatka to oczywiście dodatkowy bagaż, a tego mi nie brakuje więc wolę ograniczać się do rzeczy niezbędnych. Kolejna sprawa - rejestry. Posiadamy w tej chwili tyle wód, łowimy często w kilku okręgach, na różnych zbiornikach, rzekach, kanałach - a nawet ich odcinkach - występują różne regulaminy, wymiary ochronne, limity ilościowe etc. Z samej wygody myślenia tylko i wyłącznie o łowieniu - nie stosuję siatki, ponieważ nie chcę się martwić kreskami w rejestrze, gatunkami, centymetrami itd.
Gatunki, które obecnie padają moim "łupem" to z reguły płocie, leszcze, wzdręgi - ryby gatunków z tych "słabszych". To koleny, choć nie główny powód tego, że po prostu wolę tych ryb nie przetrzymywać w siatce. Piszę, że nie główny, ponieważ pierwsze wymienione już niejako z urzędu eliminują u mnie użycie siatki, więc nawet się nie muszę zastanawiać, czy ryba będzie słaba, czy przeżyje czy też nie.

Treningi przed zawodami - tutaj różnie. Zależy od rangi zawodów. Ja nie startuję w mistrzostwach Polski, żeby aż tak istotny był dla mnie wynik treningu. Ukleje na Odrze można sobie liczyć mnożąc przez średnią wagę. Płotki podobnie. Leszcze jako bonusy już - też można średnią wagę wyciągnąć. Trening też głównie nie polega na liczeniu wagi ryb złowionych, bo to jest rzecz moim zdaniem najmniej istotna. W końcu nierzadko można złowić 5 rybek w dosłownie martwym łowisku i wygrać zawody. Po takim treningu okazało by się, że nasza taktyka zawodzi - a to wcale nie prawda. Tak więc treningi to przede wszystkim całościowa analiza łowiska, gatunków ryb, dobrania odpowiedniej taktyki, zestawienie tego ze stosowaną zanętą. Wynik treningu trzeba też mieć z kim zestawić, bo jeśli mamy trenować sami dla siebie to taki trening może być tylko i wyłącznie treningiem rzemiosła, nie ma natomiast zupełnie przełożenia na to co rzeczywiście jesteśmy w stanie wypracować nad wodą w czasie zawodów, kiedy losujemy zupełnie inne stanowisko a obok łowi kilkunastu czy kilkudziesięciu zawodników.

Same zawody już jakby nie było obligatoryjnie nakazują stosowanie siatek. Ale i tutaj, w naszej polskiej rzeczywistości (ilości ryb), przy dużej konkurencji i wielkości poławianych ryb w zestawieniu z wymaganiami dotyczącymi wielkości siatek i 4 godzinnej turze zawodów raczej nie stwarzają ogólnie złych warunków przechowywania rybek.

Reasumując, warto, jeśli nie jest to konieczne i jeśli ktoś ryb nie zabiera, zminimalizować ich przechowywanie w siatkach, bo tak na prawdę to nie tylko nic nie daje ale też stwarza dodatkowe problemy, o których wyżej wspomniałem. Zawody, choć odbywa się ich wiele i często, biorąc pod uwagę powyższe oraz krótki jakby nie było czas przetrzymywania ryb w siatkach ogólnie uważam, że w ujęciu globalnym w naszym kraju siatka jako taka nie stanowi dużego problemu.
Grzegorz

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 281
  • Reputacja: 1399
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Etyka używania siatek wędkarskich
« Odpowiedź #22 dnia: 28.11.2017, 12:14 »
Często oglądam kanał Pyzy. Lubię go oglądać, bo jest naturalny w tym swoim wędkowaniu i do tego łowi w takich miejscówkach o których mogę jedynie pomarzyć, że będę je miał gdzieś w swojej okolicy. Nie podoba mi się jednak u niego jedna rzecz. Zamiast od razu wypuszczać te swoje "mikro" płocie to bezsensownie je przetrzymuje w siatce, pomimo, że używa licznika. Na koniec łowienia zwykle część tych ryb nie przeżywa i są to raczej największe sztuki z tych co łowi. Totalnie bezsensowne zachowanie.