A co takiego złego jest w słowie sesja?
Dla mnie to słowo, które doskonale się wpisuje, jest krótkie, fajnie brzmi...
Tak na marginesie - słowo sesja to rzeczownik, którego w języku polskim w odniesieniu wędkarskim brak. Bo czego używać, jakiego słowa? Wypad, łowienie, zasiadka? Sorry, to nie to samo. I faktycznie wziąłem to z angielskiego, Angole mówią 'session' o wypadzie
Masz U Mnie Browara Lucjanie. Sesja, to twoje określenie. Przynajmniej, w żargonie wędkarskim, na twoich filmach je pierwszy raz słyszałem. Jak w tym wątku przeszło w testowanie? Pogubiłem się totalnie.
Chodzi o to po co jeździmy na ryby. Ja wybieram się, aby kombinować, próbować czegoś nowego, zmieniać coś, tak aby dowiedzieć się czegoś. Łowienie w tym samym miejscu i w ten sam sposób jest dla mnie nudne. Ryb nie zabieram, więc potrzebuję innej gratyfikacji. Tym są dla mnie testy właśnie. Ma to też o tyle dobrą stronę, że można przełamać wiele stereotypów i zaatakować 'prawdy objawione'.