Autor Wątek: Czy jeździmy jeszcze po prostu NA RYBY?  (Przeczytany 6136 razy)

Offline Logarytm

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 490
  • Reputacja: 184
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Czy jeździmy jeszcze po prostu NA RYBY?
« Odpowiedź #30 dnia: 16.02.2018, 23:10 »
Ja sam osobiście nigdy nie jeździłem testować czegokolwiek. Zawsze był to wypad na ryby, a przy okazji sprawdzało się, jak działają takie a takie przynęty, zanęty, czy nowo zakupiony sprzęt wędkarski. Myślę, że wielu kolegów w takim właśnie znaczeniu używa słowa „testować”. Jadą na ryby i testują, czyli sprawdzają działanie tego i owego, co służy do łowienia ryb. Jedni mają większe parcie na współzawodnictwo i wyniki, inni mniejsze. Pierwsi mają nastawienie bardziej sportowe, bo muszą trochę pomachać wędą, pogłówkować … ogólnie łowią bardzo aktywnie. Drudzy raczej wędkują dla relaksu – taki delikwent woli sobie posiedzieć w fotelu i patrzeć godzinę na spławik (to ja!!!), niż nęcić co chwilę, co pół chwili zmieniając przynęty, bądź odwrotnie. Ci pierwsi skłonni są wyskoczyć tylko po to, aby posprawdzać sobie jakieś tam patenty, żeby dobrze wypaść podczas współzawodnictwa, ci drudzy tego nie robią, bo nie współzawodniczą. Każdy ma swoje preferencje, upodobania, a te wynikają z indywidualnych predyspozycji i potrzeb. Myślę więc, że nie ma co dzielić wędkarzy na tych, co jeżdżą na ryby i jeżdżą testować, albo jeżdżą na sesje. Przecież powiedzieć : ”jadę na sesję wędkarską” jest równoznaczne z powiedzeniem „jadę na zasiadkę wędkarską”. Co za różnica? Oprócz preferencji wędkarskich, każdy ma swoje preferencje językowe. Jeden woli drugą planetę od Słońca nazywać „Gwiazdą Wieczorną” inny „Gwiazdą Poranną”, a jeszcze ktoś inny po prostu „Wenus”.

Godzina 9.00 – moja żona w pracy, ja zawiozłem już dzieci do szkoły. Dzwoni telefon. Żona dzwoni. Gdzie jesteś – pyta. A ja na to  - jak to gdzie? U kochanki! Ona do mnie – a jak kochanka ma na imię? Wisła – odpowiadam.  Jak miałbym głupią babę za żonę, to zrobiłaby mi awanturę, że z Wisłą (a może z Wisławą) prowadzam się pod jej nieobecność.  A że nie mam głupiej (tylko wredną ), to czepia się, że siedzę na rybach.

Wśród wędkarzy obserwuję często takie właśnie cechy – albo są głupcami, albo padalcami.

Pytanie: po co ta dyskusja?
Darek
Złów i wypuść, jeśli chcesz.
Lub po polsku:
catch and release, if you want.

Offline Mario8

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 438
  • Reputacja: 183
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Zduńska Wola
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Czy jeździmy jeszcze po prostu NA RYBY?
« Odpowiedź #31 dnia: 16.02.2018, 23:14 »
Odkąd pamiętam jeździłem na ryby.
Obecnie też jeżdżę na ryby.
 :beer: :D

Offline Logarytm

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 490
  • Reputacja: 184
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Czy jeździmy jeszcze po prostu NA RYBY?
« Odpowiedź #32 dnia: 16.02.2018, 23:19 »
Odkąd pamiętam jeździłem na ryby.
Obecnie też jeżdżę na ryby.
 :beer: :D

Pytanie: czy ten, który testuje, nie jeździ na ryby? Może po to testuje, żeby łowić. Inaczej do tego podchodzi, stosuje inne metody. Nie można mu jednak zarzucić, że nie jeździ na ryby, bo testowanie byłoby przeciwcelowe. Mówiąc inaczej, nie wiadomo po co by testował. (wyłączam przypadki testerów komercyjnych).
Darek
Złów i wypuść, jeśli chcesz.
Lub po polsku:
catch and release, if you want.

Offline Arunio

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 892
  • Reputacja: 521
  • Płeć: Mężczyzna
  • Życie jest krótkie, a łowić się chce!
    • Galeria
  • Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Czy jeździmy jeszcze po prostu NA RYBY?
« Odpowiedź #33 dnia: 16.02.2018, 23:21 »
Oj dobra Maćku ;). Jadę na ryby. Cieszę się zasiadkami. Sprawdzam wiele taktyk i często nie łowię, ale nieraz łowię. Na tym forum jestem niemal od zarania.Nigdy i nikogo nie oszukiwałem. Czy jadę Po ryby? Nie. Czy zabieram? Tak. Pominę tu  pozywkę dla Ortodoxów NoKill. Zabiorę, nie raz, ale dla siebie. Kilka lat temu? Brałem wszystko. Czy przestanę brać? Nie! Jestem +50. Przestrzegam Rapr i działam poniżej limitów. Co jeszcze mam dodać? Sądzicie że kupowane ryby Morskie nie wyginą?
Arek

Offline Tench_fan

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 889
  • Reputacja: 473
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
  • Ulubione metody: bat i feeder
Odp: Czy jeździmy jeszcze po prostu NA RYBY?
« Odpowiedź #34 dnia: 16.02.2018, 23:40 »
To nieistotne czy "jedziemy na sesję", na zasiadkę, na wyprawę, czy po prostu swojsko na ryby.
Ważne by dla przyjemności, "bez napinki".

Kto chce i lubi rywalizować -  wybiera zawody, treningi.

Inny z kolei poszukuje najlepszych możliwych mieszanek zanętowych, przynęt , taktyk.

Pasjonat określonego gatunku celuje w niego, bądź próbuje pobić swój osobisty rekord.

Ktoś inny wędki ( zestawy ) zarzuci i skupia się na obserwacji przyrody, kontemplacji ciszy, czy śpiewu ptactwa.
Wędkarstwo "niejedno ma imię", jest bogate i różnorodne, tak jak i my jesteśmy różnorodni :)
Radek

Wędkarstwo - namiastka szczęścia gdy życie nie rozpieszcza.

Offline booohal

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 003
  • Reputacja: 474
  • Płeć: Mężczyzna
  • Krzyś
  • Lokalizacja: Sieradz, Warta
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Odp: Czy jeździmy jeszcze po prostu NA RYBY?
« Odpowiedź #35 dnia: 16.02.2018, 23:41 »
Czy zabieram? Tak. Pominę tu  pozywkę dla Ortodoxów NoKill. Zabiorę, nie raz, ale dla siebie. Kilka lat temu? Brałem wszystko. Czy przestanę brać? Nie! Jestem +50. Przestrzegam Rapr i działam poniżej limitów. Co jeszcze mam dodać? Sądzicie że kupowane ryby Morskie nie wyginą?
Zdrowy rozsądek. Szanuję :thumbup:
Unia rządzi, unia radzi, unia nigdy was nie zdradzi!

Offline Logarytm

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 490
  • Reputacja: 184
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Czy jeździmy jeszcze po prostu NA RYBY?
« Odpowiedź #36 dnia: 16.02.2018, 23:45 »
To nieistotne czy "jedziemy na sesję", na zasiadkę, na wyprawę, czy po prostu swojsko na ryby.
Ważne by dla przyjemności, "bez napinki".

Kto chce i lubi rywalizować -  wybiera zawody, treningi.

Inny z kolei poszukuje najlepszych możliwych mieszanek zanętowych, przynęt , taktyk.

Pasjonat określonego gatunku celuje w niego, bądź próbuje pobić swój osobisty rekord.

Ktoś inny wędki ( zestawy ) zarzuci i skupia się na obserwacji przyrody, kontemplacji ciszy, czy śpiewu ptactwa.
Wędkarstwo "niejedno ma imię", jest bogate i różnorodne, tak jak i my jesteśmy różnorodni :)

Całą prawda w kilku zdaniach.  :thumbup:
Darek
Złów i wypuść, jeśli chcesz.
Lub po polsku:
catch and release, if you want.

Offline Shreku82

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 018
  • Reputacja: 707
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Grybów
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Czy jeździmy jeszcze po prostu NA RYBY?
« Odpowiedź #37 dnia: 17.02.2018, 07:48 »
To dlaczego, Patryku, nie piszesz, że jedziesz powędkować?

Dokładnie to miałem na myśli :) "na  ryby" w sensie powędkować :) ryb nie zabieram, więc czysto rekreacyjnie się jeździ :) a jak tylko taki dzień się trafi że mogę wyskoczyć nad wodę to człek szczęśliwy jak dziecko :D
Patryk

Życie jest zbyt krótkie, by nie jeździć na ryby 😀

Offline didek_b

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 699
  • Reputacja: 73
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Czy jeździmy jeszcze po prostu NA RYBY?
« Odpowiedź #38 dnia: 17.02.2018, 09:05 »
Najlepsze w tym wszystkim jest to, że za parę chwil nadejdzie wiosna i jedni pójdą na ryby, drudzy zaliczą sesję nad wodą, inni zrobią wypad nad wodę, a kolejni zrobią trening i coś tam przetestują. :D
I nikt nie będzie się spierał jak określić swoją pasję. Wszyscy zaspokoją swoją wędkarską "chcicę" i zamiast pluć w monitor będą cieszyć się każdy na swój sposób.
Pozwolę sobie zacytować kawałek z piosenki KULT-u " Wróci wiosna, baronowo"

"...A ja twierdzę - baronowo - wkrótce minie zima zła,
Z wiosną zaczną się na nowo nasze słodkie trulla-la... "

"...Na złość tobie wiosną amor, co sekrety różne zna,
Ukołysze nas tak samo w tym najsłodszym trulla-la.
Aktualnie jeszcze zima - jakże nie lubimy zim!
Nasze zmysły w karbach trzyma i rozkwitnąć nie da im. ..."

Widać Panowie - zima doskwiera :P
"...Ryby pływają na niby..."
     Pozdrawiam:  Dawid.

Offline ptaku_1

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 894
  • Reputacja: 145
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Jabłonna
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Czy jeździmy jeszcze po prostu NA RYBY?
« Odpowiedź #39 dnia: 17.02.2018, 09:36 »
Dla mnie wypad na ryby tp przede wszystkim taka mała ucieczka od codzienność :) człowiek się zrelaksuje a przy okazji nawdycha powietrza nie z klimatyzacji :)
Osobiście nie drażnią mnie ale śmieszą wszelkie sesje albo zaliczanie blanka, ale najbardziej mnie śmieszą (tutaj mam nadzieje że nikt się nie obrazi) wędkarze co nad wodę przyprowadzając pól domu wielka taczka a na niej 50 albo więcej kilogramów sprzętu i wszystko po to żeby posiedzieć 8 h nad wodą :)  Mi po samym pakowaniu by się odechciało wypadu na ryby :)
Pzdr. Paweł

"PZW jest jak ZUS, płacisz i nic z tego nie masz, jeśli potrzeba to i tak się leczysz na komercji"

Lubię zegarki https://www.youtube.com/playlist?list=PL6Tg8Td6x60FxfdbXAUGGYUyv0nzDZtAP

Offline andre1975

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 484
  • Reputacja: 46
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Bruksela / Łagów (świętokrzyskie)
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Czy jeździmy jeszcze po prostu NA RYBY?
« Odpowiedź #40 dnia: 17.02.2018, 09:46 »
Ja też jadę na ryby po to, aby odpocząć od miejskiego zgiełku, od pracy, pooddychać świeżym powietrzem itd.
Ryba w podbieraku to taki bonus tego wyjazdu.
Andrzej

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 499
  • Reputacja: 1975
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Czy jeździmy jeszcze po prostu NA RYBY?
« Odpowiedź #41 dnia: 17.02.2018, 09:48 »
Już nie mogę się doczekać kolejnej SESJI i TESTÓW :D Żeby w spokoju nad wodą posiedzieć i się zrelaksować.
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 214
  • Reputacja: 895
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Czy jeździmy jeszcze po prostu NA RYBY?
« Odpowiedź #42 dnia: 17.02.2018, 10:07 »
Już nie mogę się doczekać kolejnej SESJI i TESTÓW :D Żeby w spokoju nad wodą posiedzieć i się zrelaksować.

Michał a na sesji podczas testów , masz czas na wędkowanie 8).
Maciek

Offline Morgoth13

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 446
  • Reputacja: 163
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Bydgoszcz
Odp: Czy jeździmy jeszcze po prostu NA RYBY?
« Odpowiedź #43 dnia: 17.02.2018, 10:17 »
Maciej - ale on te testy w przydomowej studni robi bo boi się na łowisko jechać by się nie zakopać 😁
Pozdrawiam
Mirek

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 214
  • Reputacja: 895
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Czy jeździmy jeszcze po prostu NA RYBY?
« Odpowiedź #44 dnia: 17.02.2018, 10:19 »
Maciej - ale on te testy w przydomowej studni robi bo boi się na łowisko jechać by się nie zakopać 😁
A... to wiele tłumaczy... może ma w tej studni jakąś atrakcyjną nimfe...... :-X , w tedy i testy i sesja udana...
Maciek