Przeczytałem, przeanalizowałem na szybko i nie widzę w tym nic tragicznego. O ile będą tym kierować mądrzy ludzie. To śliski temat. Z jednej strony obrońcy zwierząt, ichniejsze argumenty i działania przypominające dzisiejszą pseudoopozycje, z drugiej sami zainteresowani. Mało kto zna temat od prawdziwej strony i potrafi go przekazać w względnie pluralistyczny sposób.