Prawdopodobnie, bezsensownie dobrałem temat. Nie planowałem zaśmiecać nowym forum. Wiadomo że serwery cierpią. Wstawię wam tu zdjęcia. Zastrzegam. Na prawdę trzeba się wpatrzyć. Dziś na łowisku, skorzystałem z bezruchu i niemal przejrzystej wody. Przy brzegu, robiłem próby uwalniania przynęty w wersji Method. Mam tylko dwie, marne foty. Próby, były 4, z każdą dostępną mi przynętą. Zwracam uwagę na to, że Ja, używam żyłki na przypon, 0,20. Więc nie za sztywnej. Za każdym razem, jaka ta przynęta by nie była, explodowała z podajnika i odkładała się obok, niemal dokładnie na długość przyponu. Rozwala to dla Mnie mit wisienki na torcie. Tu, może jedynie pomóc, cienka plecionka i bardzo miękka.