Samemu?
Dzieci urosły, a żona woli morze albo góry...
Nie wierzę, żeby nie dała się skusić na rejsy żaglówką po jeziorze, do tego jakbyś obiecał jej codzienny romantyczny wieczór połączony z zagraniem na gitarze bluesa na pomoście, przy zachodzie słońca. Musiałaby pęknąć ?
Popatrz sobie na ten zachód na jednym ze zdjęć / widok z domku /