Autor Wątek: Boks zawodowy i amatorski  (Przeczytany 35201 razy)

Offline Mimi

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 504
  • Reputacja: 76
  • Lets go fishing!
  • Lokalizacja: Podkarpacie
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Boks zawodowy i amatorski
« Odpowiedź #135 dnia: 08.12.2019, 10:19 »
Aj wygral w bezpieczny dla siebie sposób. Jednak wczorajsza walka pokazuje że jak dla mnie nie ma czego szukac ani z Furym ani z Wilderem. Aj to taki produkt medialny pokroju kliczki.
Produktem medialnym jak to nazwałeś jest właśnie 'kaznodzieja z Alabamy' - 43 walki gdzie pierwszych 20-stu nikt nie widział, dwa znaczące nazwiska na roskladzie

Wybacz ale mam inne zdanie :D Joshua to światowa marka , na którą pracuje od wielu wielu lat sztab ludzi. Zobacz na jego social media, on jest kreowany na hegemona którym nigdy nie był i nie będzie. 2 znaczące nazwiska na rozkładzie Wildera? ;D Fury , Ortiz , Stiverne , Arreola... W Ortizie i Stiverinie wielu ekspertów upatrywało pogromców kli(n)czki. Rozkład AJ i bronze bombera jest podobny i w tym samym czasie zaczęli walczyć z czołówką - jest to rok 2015. Joshua walką z White'm z kolei Wilder z Stivernem.

Różnica między Panami polega na tym, że Hearn nie dopuści do walki z mocno bijącym Wilderem gdyż Ajowi plączą się nogi po każdym mocniejszym ciosie, a podobny do niego wzrostem Wilder jest dla niego stylowym koszmarem.

I teraz tak, śmiejesz się z Wildera tylko że on w lutym zmierzy się najlepszym zawodnikiem HW - Furym z kolei Joshua weźmie na 1000% jednego z trzech - Pulev (mały/wyboksowany/stary + zachowa pas IBF) , Usyk (mały z kategorii niżej) ewentualnie trzecia bezpieczna walka z Ruizem (mały/gruby) która będzie wyglądała tak jak wczoraj.  Obstawiam że weźmie wlaśnie Pulewa.

Joshua nie podejmie największych wyzwań. Nie ma argumentów ani na Furego, który jest niezwykle śliski, 1000x inteligentniejszy w ringu, porusza się bardzo niekonwencjonalnie , bije z luzu opuszczonymi rękami ani na Wildera , który nie ustępuje mu fizycznie za to potrafi przyjąc , fakt technicznie jest surowy ale jeśli trafi - a trafi to Aj opuści ring na noszach. W  defensywie po prostu Joshua wyłapuje prawie wszystko na jape.

Jeszcze chciałbym uściślić swoją poprzednią wypowiedz... Tak - AJ wygrał zasłużenie, pokazał że potrafi boksować . Mistrzowska taktyka , ale moim zdaniem to nie jest mentalność mistrza. Mistrz wychodzi po swoje , Lewis po porażce z Rahmanem przed czasem wyszedł do rewanżu i po prostu zniszczył przeciwnika. Chociaż boksersko był 3 półki wyżej , również mógł wyboksować oponenta. Lewis , Holyfield, Tyson , Ali, Bowe Marciano i wielu wielu innych - to byli mistrzowie którzy nie tylko warunki i umiejętności mieli mistrzowskie - mieli również taką mentalność. Kliczko czy Aj tego nie mają i nie pomoże w tym sztab 200 ludzi gdzie jeden podaje ręcznik , drugi wodę , trzeci obiera jabłuszko a czwarty wstawia zdjęcia na ig.

Czołówka wagi ciężkiej to Fury , Wilder , Joshua . Ci dwaj pierwsi piszą historię a jeśli Joshua nie zrezyfikuje się z jednym z nich to zostanie na peryferiach wagi ciężkiej obijając mniejszych , bezpiecznych rywali.

Anthony Joshua to taka gorsza gorsza wersja kliczki. O ile walczy z mniejszymi od siebie których można stłamsić fizycznością jest ok. Problemy zaczynają się gdy naprzeciwko stanie równie silny chłop który nie daj Boże potrafi przyłożyć. A szczenka anglika jest podejrzana.

Wszyscy podają za wzór i wielkiego mistrza Kliczke. Koleś zaczął walczyć z przyzwoitymi przeciwnikami po 10 latach kariery. Gdy trafiał na mocniejszych rywali , którzy wycierali nim ring np Sanders to zawsze miał zagwarantowany rewanż do którego mógł podejść on lub brat. Zawsze wychodził brat który oprócz warunków miał również umiejętności , odporność i serce do walki i mścił młodszego brata. A młodszy brat ambicjami się nie wykazywał - gdy ktoś go pokonał nie miał potrzeby się rewanżować. W dodatku trafił na najlepsze dla siebie czasy od dekad. W czasach jego panowania nie było nikogo kogo nie byłby w stanie stłamsić fizycznie - takich zawodników unikał. Nigdy nie doszło do walki Walujewem , do której tak bardzo dążył obóz rosjanina. Walczył za to z Wachem i Pianetą którzy nie byli żadnym zagrożeniem. Kliczko jako bokser ułomny niepotrafiący złożyć najprostrzej kombinacji całą karierę walczył używając dwóch ciosów lewy-prawy po czym następował klincz i paraliżowanie przeciwnika. Dlaczego piszę że to produkt medialny... Dlatego że wszystkie jego walki i przepisy robione były pod praci Kliczko. Ich pozycja w wadze ciężkiej byłą tak silna , że to oni decydowali o tym kto będzie sędziował , jakiej firmy przeciwnik ma używać rękawić a w przypadku porażki zawsze mieli gwarantowane obowiązkowe rewanże. Witalij powrzechnie wiadomo jest bliskim przyjacielem Sulimana i miał wpływ na wiele decyzji WBC przed walkami brata. To nie jest normalna sytuacja gdzie w szatni przed walką oponent ma bandażowane ręce , przy obserwatowach, sędziach a przychodzi brat Władymira i twierdzi że w tych bandażach walka się nie odbędzie. A takie sytuacje się zdażały - przeciwnicy pod przymusem federacji zmieniali bandaże , owijali od nowa bo Witalij tak chciał. Powoduje to jakiś stres dla zawodnika, niepotrzebne zamieszanie i takich "drobnych przewag" bracia zawsze przed walką mieli sporo. Sędziów również ZAWSZE ale to zawsze mieli po swojej stronie . Pozwalali im na znacznie więcej niż innym zawodnikom. Oglądnijcie walkę KLitschko vs Povietkin. Wladymir widząc zagożenie ze strony świetnego technicznie rosjanina wieszał się na jego plecach , wskakiwał na niego i nie dostał ani jednego upomnienia. A tam powinna być dyskwalifikacja. Robił to pernamentnie i gdy Alexander nie miał już sił stać o własnych nogach nastąpił nokaut. Walczył w taki sposób z każdym niższym zawodnikiem który stanowił zagożenie. Później do HW przyszli młodzi gniewni , nieustępnujący warunkami ukraińcowi.

Pierwsza walka z równym sobie warunkami gościem , który coś potrafi (Tyson Fury) i ośmieszenie Kliczki. Druga walka z gościem na którym nie dało się wieszać (AJ) i walka przegrana przez nokaut. Uważam że Witalij to wielki czempion - Władymir nie - po prostu trafił na czas i okoliczności pozwalające mu tyle panować. W latach 90 nie był by nawet wsród top 30. Stąd moje zdanie że Władymir to produkt medialny. Aj to taki gorszy Kliczko , który wczoraj przyjął taktykę starszego kolegi jednak w dzisiejszych czasach HW , z większymi człopakami taka taktyka nie sprawdzi się. A do drzwi HW pukają kolejni utalentowani giganci - Bakole i Hrgovic.



Offline Bitas

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 56
  • Reputacja: 1
Odp: Boks zawodowy i amatorski
« Odpowiedź #136 dnia: 08.12.2019, 11:27 »
Według mnie najlepszym bokserem ostatnich 30 lat był Roy Jones Jr.Jego szybkość i magiczna wręcz lewa ręka siała spustoszenie wśrod rywali.Uważam ,że w czasach swojej świetności obiłby wszystkich wyżej wymienionych oponentów bez wiekszych problemów.Fakt przegrał kilka walk przez swoje pajacowanie w ringu ,ale to nie zmienia mojej oceny ,że byl GOAT.

Offline Mimi

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 504
  • Reputacja: 76
  • Lets go fishing!
  • Lokalizacja: Podkarpacie
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Boks zawodowy i amatorski
« Odpowiedź #137 dnia: 11.12.2019, 21:40 »
EDDIE HEARN (promotor Aj'a): JOSHUA W KWIETNIU Z PULEWEM, A POTEM USYKIEM (...) Prawdopodobnie w okolicach kwietnia Joshua spotka się z Pulewem, a Usyk raczej w okolicach marca z Dereckiem Chisorą. Potem mogłoby dojść do starcia zwycięzców tych walk

No i sorry ale dla mnie to jest żenada. Dokładnie tych oponentów przewidywałem po wygranej nad Ruizem. 0 wyzwań. Najbezpieczniejsze walki jakie na chwilę obecną można wziąć. W ten sposób nie tworzy się historii.

Offline Hyde

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 152
  • Reputacja: 7
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Boks zawodowy i amatorski
« Odpowiedź #138 dnia: 11.12.2019, 23:10 »
 Przecież są to obowiązkowe obrony z ramienia WBO i IBF. Jeżeli AJ chce zachować pasy w/w federacji to musi z nimi boksować.

Offline Mimi

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 504
  • Reputacja: 76
  • Lets go fishing!
  • Lokalizacja: Podkarpacie
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Boks zawodowy i amatorski
« Odpowiedź #139 dnia: 11.12.2019, 23:23 »
Prawdziwe pasy to do zgarnięcia od wygranego starcia Fury - Wilder. Broniąc tylko pasów może obijać takich Pulevów do końca kariery.

Offline skowron.krystian

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 760
  • Reputacja: 133
  • Płeć: Mężczyzna
  • Praca jest dobra dla tych, co nie umieją wędkować
  • Lokalizacja: Holandia 'ZH'
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Boks zawodowy i amatorski
« Odpowiedź #140 dnia: 12.12.2019, 01:48 »
Mini sorry ale ja widzę to inaczej...
od początku...

-'Joshua to światowa marka nad którą pracuje od wielu lat sztab ludzi' to prawda co do tego sztabu ludzi, ale w obecnych czasach to normalne czy to boks czy też skoki narciarskie. Są to ludzie którzy pracują dla niego i to on po ich expertyzach podejmuje decyzje razem ze swoim promotorem. Poza tym nie wiem czy sztab ludzi mógłby go tak wykreować w social media. Wydaje mi się że to on sam po przez swoje wypowiedzi i zachowanie stworzył swój dobry wizerunek, człowieka stanowczego, poświęcającego się ciężkiej pracy, wypowiadającego się sensowne i z szacunkiem a poza tym dobrze wyglądającego.

Oprócz tego on zdobył swoją popularność nie po przez to co wyżej wymienione, a przez wyzwania jakie podejmował. Mogę się ewentualnie z Tobą zgodzić (i to nie po raz ostatni dzisiaj) z tym iż można przyjąć że AJ zaczął mierzyć się z czołówką w 2015 roku, a raczej pod koniec tego też roku, bo z White-m walczył 12 grudnia, a wcześniej w tym samym roku stoczył 5 walk z których odnotował znaczące zwycięstwo z niepokonanym wtęczas G.Cornish-em później White i przyszedł rok 2016, gdzie Joshua miał 15 walk i 100% zakończonych przed czasem. 

Rok 2016 i szansa o pas IBF z Charlesem Martinem z kolesiem z tej samej 'stajni' co Wilder, tak więc walka łatwa do zrobienia tyle że Schelly Finkel, jego menadżer, stwierdził że ten nie jest jeszcze gotowy. A mało doświadczony AJ wydawał się łatwym celem za dobre pieniądze (tak poza tym to tu zaplecze teamu Wildera sparzyło się na brytyjskim boksie) później przyszedł niepokonany i dobrze zapowiadający się wtęczas D. Breazeale którego zweryfikował AJ. Później Molina w zastępstwie który jest bez wątpienia najsłabszy w tym zestawieniu, a następnie Kliczko, później na rozgrzewkę przed Parkerem i Povietkinem był Takam a następnie przyszła porażka z Ruizem, ale do której jeszcze wrócę. 

A teraz skupmy się na tym co napisałeś porównując wyniki Wildera do Joshuy, mam wrażenie że zrobiłeś to bardzo wybiórczo i jednostronnie. 

A więc 16.8.2014 Wilder podczas swojej 31(!!!) walki wygrywa z kolesiem z którym AJ wygrał 10-tą!

17.01.15 Wilder staje do walki o pas z 37 letnim B.Stivern-em którego największym sukcesem była wygrana nad Krisem Arreolą. Co do tego sukcesu Stiverne-m i jaki to on był niby dobry jeszcze wspomnę kiedy powiem jak to dokładnie było na ziemi amerykańskiej. 

Później był Erik Molina, a następnie francus J.Duhaupas (którego musicie skojarzyć później z Pianetą), nasz A. Szpilka na krótko przed ogłoszeniem walki wywindowany w rankingu WBC na piąte miejsce a nawet w pierwszych 15-stu go nie było, potem Ch. Arreola kompletnie nie przygotowany (to nie taki Arreola jakiego widzieliśmy w walce z AK), i jeszcze raz podobnie w dziwny sposub wywindowany G.Washington, później był Ortiz i kontrowersja 7 i początku 8 rundy. Fury po depresji i dragach który miał być łatwym celem dla Wildera który to mógłby się później pochwalić dobrym nazwiskiem. Niestety nie poszło po jego myśli i Fury zabrał go do szkoły boksu. Reasumując - patrząc na karierę Wilder-a można śmiało stwierdzić że w jego rekordzie nie brakuje zawodników sklaniajacych się ku końcu kariery, chcących dorobić na 'stare lata' bądź którzy dostali szansę z niezrozumiałych powodów.(2 Stiverne-m, Szpilka, Arreola, Duhaupas, Washington - WTF?!). Ortiz nie istniał by gdyby nie promocja PBC (fox) jego wynik w boksie nie powala nie mówiąc już o amatorskiej karierze. A poza tym to zaczął karierę zawodową dopiero w 2010 tak więc to nie gra z tym co napisałeś. Choć nie da się ukryć że Ortiz to jeden z najlepszych techników - tylko szkoda że ma 140 lata (jak to mówi Tyson) 

O Fury-m już pisałem, a dodam tylko że Wilder nie wie nawet z kim walczył bo śmiał się z Fury-ego że miał walkę z Pianetą a sam miał drugą obronę tytułu z kolesiem który dostał od Pianety lanie - tak więc to mówi samo za siebie. 

Fani Wildera czerpią satysfakcję z tego że Joshua (jego team) nie przyjął wyzwania Wildera bez wcześniejszego zobaczenia kontraktu/umowy. Wiele ludzi nie wie że umowa ustna ma duże prawne znaczenie na terenie USA i gdyby Ci się wtęczas zgodzili team Joshuy nie miał by absolutnie nic do powiedzenia. To tak jakby kupując używany samochód handlarz każe ci podpisać umowę kupna/sprzedaży bez oglądania auta. Hearn prosił kilka razy 'przyślijcie kontrakt - będziemy negocjować' ten się nigdy nie pojawił a team Wilder sam się później obnażył ( 
 Powierzchownie wszystko wygląda ok w jego karierze - ale gdy tylko się zagłębisz w temacie to widać że coś tu nie gra. To on sam się ochrzcił 'the baddest man on the planet'  gdzie to 'haslo' należało do żywej legendy M.Tyson-a. To właśnie Wilder jest tworem medialnym Amerykanów nie mogących znieść tego że wszystkie pasy są w Europie. Wildera 'bronze bomber' też nie jest jego bowiem był to przydomek nawiązujący do medalu z olimpiady i jednego z największych mistrzów wszech czasów - Joe Louis-a - tak więc znowu nasuwa mi się myśl 'stary - bądź sobą' 

A skoro o olimpiadzie - Wilder zdobył w 2008 brązowy medal w wadze ciężkiej przegrywając w półfinale. Dla jasności dodam że w boksie amatorskim waga ciężka (HW) to w zawodowym cruiser (jrHW), a super ciężka to ciężka - tak więc Wilder na olimpiadzie był cruiser-em. Amerykański świat boksu spragniony własnego mistrza wziął go pod opiekę - ale jako że ta kategoria wagowa nie cieszy się zupełnie popularnością na nowym kontynencie, amerykanin musiał wspiąć się do wagi ciężkiej gdzie już nieraz po intensywnym obozie ledwo łapał się w limicie jako iż to nie jest jego naturalna waga (co do tej kategorii jeszcze wrócę). Wilder pod koniec 2008 roku przeszedł na zawodostwo, gdzie pod okiem fachowców z showbiznes-u została z wielką ostrożnością budowana jego kariera. Już wspomniałem o jego 31-ej walce do której dochodził 8 lat gdzie AJ-owi zajęło niespełna dwa. Na jego rozkładzie jest mnóstwo zawodników którzy 'kiedyś byli prospektami' ale zostali zweryfikowani bądź też byli poza ringiem kilka lat, ale ich karta wyglądała na tyle dobrze że weekendowy widz boksu łykał to co mówiono w telewizji podczas zapowiedzi walki - a jego nockout-y były widowiskowe. Na jego rozkładzie też były takie osobistości w podeszłym wieku z wynikiem np 49 walk z czego 37 przegranych - mówię tu o 13 walce obecnego mistrza świata WBC. Ktoś uszczypliwy może powiedzieć że M. Tyson też miał kilku takich - tak, tylko że on walczył z takimi w odstępach trzech tygodni. 

Wildera karierą kierują ludzie showbiznes-u którzy wiedzą jak wypromować swój produkt by ludzie go kupili - Al Haymon i Schelly Finkel. To oni w czasach gdy Amerykanie cierpieli najdłuższy okres w historii bez HW mistrza wpadli na pomysł z Deontay-em Wtęczas każdy  zawodnik w USA (z podwójnym paszportem) był kreowany na wielkie zagrożenie i nadzieję na powrót pasa na nowy kontynent i lepsze czasy dla amerykańskiego boksu. Ten młody olimpijczyk idealnie pasował do tego przedstawienia. 


I tu Mimi znowu muszę się z Tobą zgodzić że czasy Klitschko były morderczo nudne i niesprawiedliwe. W twojej wypowiedzi widać dużo żalu w tym co zrobiła kariera Kliczko ze światowym boksem - i tak jak już wspomniałem zgadzam się z tym. Kliczko jak to się często mówiło - wygrywali walki zanim te się jeszcze zaczęły. Te wszystkie niesprawiedliwości związane z rękawicami, lokalizacją pojedynku, rewanżem , bandażami , wyscielenia ringu, wynagrodzeniem itp. to wszystko sprawiało że już na starcie mieli dużą przewagę. Ale chyba zapomniałeś bądź tego nie wiesz że to ci sami ludzie stoją teraz na zapleczu Wildera. To właśnie ich polityka sprawia że walki wyglądały jak wyglądały i boks był mało atrakcyjny. To ta ostrożność jego teamu i hipokryzja jaką prezentują sprawia że nie pałam do niego sympatią. Spójrz na potencjalną walkę z Charlesem Martinem czy też z Kliczko - walkę bajecznie prostą do zorganizowania, ale dlaczego do niej nie doszło (?!) bo Wilder to 'BABY CHAMP' 

https://www.boxingscene.com/wilder-not-rushed-klitschko-says-finkel--86714

 Przeczytaj - to tylko potwierdza to co napisałem wyżej o tym jak ostrożnie go prowadzili. 

 I kiedy chodzi to team Wildera to jest ok, a z niezrozumiałych dla mnie powodów oskarzasz Eddie-go że się boi go wystawić na ryzykowne walki. Uważam właśnie że AJ jest prowadzony odważnie i to to sprawia że przyciąga taką uwagę - jego każda walka niesie ze sobą ryzyko ze względu na jego niepewną szczękę. 

A to wszystko co piszesz można odebrać jako 'CHERRY PICKING' 

Pulev jest stary, mały wyboksowany - a co z Ortizem który nie ma nawet lepszych nazwisk na rozkładzie. On jest też o centymetr niższy od Puleva który to też ma 5 cm większy zasięk ramion i jest dwa lata młodszy - tak więc coś tu się nie zgodza w twojej ocenie.

Usyk - nieco niższy o tym samym zasięgu ramion co Ortiz, również świetny technicznie -tak więc znowu WTF? O czym ty mówisz? 
Poza tym Usyk zdobył w 2012 na olimpiadzie złoto w tej samej kategorii wagowej co Wilder, tak więc on już tu ma nad nim przewagę. Twoja pogarda w stronę Usyka i jego starcie w HW jest tym bardziej dla nie zrozumiała gdy wspominasz o wielkich mistrzach - Holyfield był również olimpijczykiem a później na zawodostwie bezsprzecznym mistrzem cruiserweight a dopiero później HW. 

Ruiz - po pokonaniu AJ-ja był wzniesiony pod chmury (w większości) przez fanów baby champ-a. A teraz nagle - 'mały gruby'. 

Nie trzeba być wielkim fanem boksu by wiedzieć że pasy zobowiązują do obowiązkowych ich obron według rankingów federacji. AJ miał ostatnią obronę z obowiązkowym pretendentem - Povietkinem - nieco więcej niż rok temu. Teraz przyjdzie mu stoczyć w najbliższych 7 miesiącach dwie walki jeśli chce zachować te pasy. 

A jak wygląda sprawa u Wildera i WBC - bo dobrze napisałeś jeśli chodzi o Klichko i WBC i te całe układy - tylko że według ciebie to się ma niejako do Wildera gdzie za nim stoją Ci sami ludzie co kiedyś za Kliczko. Bom w ciągu pięciu lat miał dwóch obowiązkowych chellengerów a teraz gdy już walka jest zakontraktowana - Mauritius Sulejman wstawił Tysona Fury jako jako obowiązkowego - WTF?!!! I tu nie widzisz nic złego. Wilder nie wie co to obowiązek obrony - dlatego ze swoimi układami zwodzi Whita już dwa lata i jeszcze rok mu to ujdzie na sucho. A to on tyle gada o 'undyspiuted' koleś który mówi o technice a całą swoją karierę opiera na jednym ciosie - fakt efektownym, ale czy to jest boks. 

Według mnie Joshua nie jest idealnym i kompletnym jak np T.Fury pięściarzem ale w jego walkach a zwłaszcza tej ostatniej widać że robi postępy i dalej się uczy.

... Kończę bo rano czeka mnie praca, choć chciałbym jeszcze napisać jak Wilder i Fury się zamrozili dla Joshuy na półtora roku, ale o tym może jutro znajdę trochę czasu.

Nie zrozumcie mnie źle ja nie mam nic do Furego i Wilderem, ale nie lubię gdy ktoś mówi że ten ma rację kto głośniej krzyczy.

Tak, fanem AJ-ja ale większym mojego małego majkuta

Choć ten BABY CHAMP puki co boksuje tylko z tatą, judo jest bardziej dla dyscypliny a taniec dla pracy nog.

Wysłane z mojego EML-L09 przy użyciu Tapatalka

Wracając z wyprawy, weź ze sobą zrobione zdjęcia, a pozostaw jedynie ślady stóp 😉

Offline Mimi

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 504
  • Reputacja: 76
  • Lets go fishing!
  • Lokalizacja: Podkarpacie
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Boks zawodowy i amatorski
« Odpowiedź #141 dnia: 12.12.2019, 21:06 »
Wow widzę że interesujesz się boksem nie od wczoraj, bardzo mnie cieszy Twój wpis.  Jednak niektóre tezy są pełne manipulacji  :) 


-'Joshua to światowa marka nad którą pracuje od wielu lat sztab ludzi' to prawda co do tego sztabu ludzi, ale w obecnych czasach to normalne czy to boks czy też skoki narciarskie.

Chodzi mi o skale tego zjawiska i ilość ludzi nim się opiekujących. Wiadomo, że każdy bokser z czołówki ma dietetyków, lekarzy, masażystów etc etc. Pewnie z 20 ludzi. Ale u Aj'a to przybiera komiczne rozmiary. Tak jak by był królem z świtą  ludzi. Coś na wzór Mayweathera gdzie gość coś powie to biją mu brawo - naokoło 100 klakierów, inny gość mu wiąże lewego inny prawego buta, jest gość od włączania światła na sali, podawania ręcznika, ocierania potu z czoła a inny z klaty. Oczywiście piszę to prześmiewczo ale jeśli interesujesz się boksem to wiesz o co mi chodzi - wystarczy zobaczyć na treningi Mayweathera. AJ to taki Mayweather wagi ciężkiej z świtą miliona pomocników oraz sępów chcących mieć coś dla siebie

A odnośnie tego że AJ to produkt medialny to taki mały przykład (przypominam że trójka Fury-Wilder-Joshua to zawodnicy na tym samym poziomie zaczynający karierę mniej więcej w jednym czasie).  Konta na IG (liczba obserwujących)
Wilder - 2,4 mln
Fury - 2,4 mln
Ruiz - 1,6 mln
Wladymir Kliczko - 500 tys
AJ - uwaga uwaga - 10,5 mln! - tak , podtrzymuje , dla mnie AJ to produkt medialny

Wydaje mi się że to on sam po przez swoje wypowiedzi i zachowanie stworzył swój dobry wizerunek, człowieka stanowczego, poświęcającego się ciężkiej pracy, wypowiadającego się sensowne i z szacunkiem a poza tym dobrze wyglądającego.

Nie zgodzę się. AJ miał momenty gdzie na krótką chwilę próbował zmienić się na bad boya ale nie wyszło. Na internecie można znaleźć wywiad gdzie reporter grzecznie go zapytał czemu jako bokser ma taki potulny wizerunek. Antek wpadł w szał, zachowywał się tak, że reporter ewidentnie się bał , przeprosił a wywiad o ile pamiętam został przerwany gdyż AJ poczuł się urażony tym że ma dość takich pytań. Miał też kilka wtop komentując islam, puszczając oczko ekstremistom. Innym razem zachowywał się jak grzeczny chłopiec. Srry ale ja już wole spójnego dzikusa Wildera lub świra Furego.

Oprócz tego on zdobył swoją popularność nie po przez to co wyżej wymienione, a przez wyzwania jakie podejmował. (...)można przyjąć że AJ zaczął mierzyć się z czołówką w 2015 roku, a raczej pod koniec tego też roku, bo z White-m walczył 12 grudnia, a wcześniej w tym samym roku stoczył 5 walk z których odnotował znaczące zwycięstwo z niepokonanym wtęczas G.Cornish-em później White i przyszedł rok 2016, gdzie Joshua miał 15 walk i 100% zakończonych przed czasem.

Po pierwsze Wilder wskaźnik % nokautów ma ogromnie większy niż Joshua po drugie wspomniany przez Ciebie Gary Cornish to jest no name w świecie boksu. To nawet nie jest trzecia liga pięściarstwa. Ale tak w sumie tu nie ma co dywagować kiedy Wilder i Joshua zaczęli walczyć z zawodnikami a nie hydraulikami. Tak jak wcześniej pisałem zaczęli podejmować wyzwania w tym samym roku, więc nie ma co się rozwodzić kto do tego czasu miał lepsze resume bo obydwaj mieli marne.

Rok 2016 i szansa o pas IBF z Charlesem Martinem z kolesiem z tej samej 'stajni' co Wilder, tak więc walka łatwa do zrobienia tyle że Schelly Finkel, jego menadżer, stwierdził że ten nie jest jeszcze gotowy.

Ten argument jest niedorzeczny, dlatego, że rok wcześniej - w 2015 - walczył z  Stivernem  który był o wiele cięższym rywalem niż Martin. Charles Martin to czempion w przypadku, który zdobył pas w wyniku splotu korzystnych zdarzeń tylko po to aby zaraz go utracić.


A teraz skupmy się na tym co napisałeś porównując wyniki Wildera do Joshuy, mam wrażenie że zrobiłeś to bardzo wybiórczo i jednostronnie.
17.01.15 Wilder staje do walki o pas z 37 letnim B.Stivern-em którego największym sukcesem była wygrana nad Krisem Arreolą.

Ale co z nim jest nie tak? Gość miał serię ponad 10 wygranych , zdemolował Arreole który trzymał się zaplecza czołówki wagi ciężkiej, miał jedną przypadkową porażkę i wielu ekspertów upatrywało w nim pogromce kliczki. Odporny, mocno bijący Slugger który miał obnażyć Wildera. Sprawdz sobie głosy przed tą walką - wielu stawiało na Stiverna. A że 37 lat? Przecież to normalny wiek na HW. Mało tego - jestem przekonany że na tamten czas Steverne bez porażki był większym zagrożeniem (i to kilka x) dla niedoświadczonego Wildera niż Pulev dla Anthonego w następnej walce.


Później był Erik Molina, a następnie francus J.Duhaupas (którego musicie skojarzyć później z Pianetą), nasz A. Szpilka na krótko przed ogłoszeniem walki wywindowany w rankingu WBC na piąte miejsce a nawet w pierwszych 15-stu go nie było, potem Ch. Arreola kompletnie nie przygotowany (to nie taki Arreola jakiego widzieliśmy w walce z AK), i jeszcze raz podobnie w dziwny sposub wywindowany G.Washington, później był Ortiz i kontrowersja 7 i początku 8 rundy. Fury po depresji i dragach który miał być łatwym celem dla Wildera który to mógłby się później pochwalić dobrym nazwiskiem. Niestety nie poszło po jego myśli i Fury zabrał go do szkoły boksu.

Ale ja tego nie rozumie totalnie. Umniejszasz wygrane Wildera dlatego, że ktoś zrobił gorszą formę na walkę z nim ? A walka z Furym była bezpieczna? Gość pokazał że potrafi wyboksować Kliczke jak dzieciaka , ta walka dla Wildera to była mega niewiadoma :)  A że ktoś się dodrapał w rankingu WBC żeby stoczyć walkę z Wilderem? Przecież to powrzechna praktyka wszystkich federacji które po 2 walkach nawet z kelnerami dawały status obowiązkowego pretendenta. Ba! Są nawet takie które umożliwiały taką walkę zawodnikowi w debiucie lub po przejściu  z innego sportu :) WBC nie jest tu wyjątkiem a nawet gdyby była to nie widzę w tym winy Wildera.

Reasumując - patrząc na karierę Wilder-a można śmiało stwierdzić że w jego rekordzie nie brakuje zawodników sklaniajacych się ku końcu kariery, chcących dorobić na 'stare lata' bądź którzy dostali szansę z niezrozumiałych powodów.(2 Stiverne-m, Szpilka, Arreola, Duhaupas, Washington - WTF?!).

Nikt kto obiektywnie patrzy na boks nie potwierdzi Twoich słów. Tu widać Twoją stronniczość bo tacy zawodnicy jak Fury , Ortiz czy nawet Stiverne (nielicząc tej porażki w początkowej fazie kariery) to niepokonane kozaki. Daleko od końca kariery. A kogo W PRIME pokonał AJ? Przecież cały hype zbudowany wokół niego zbudowany jest na pokonaniu starego Kliczki, którego wziął na rywala po tym jak Fury go ograł do jednej bramki. Anthony z kolei walczył z nim o życie :)

Ortiz nie istniał by gdyby nie promocja PBC (fox) jego wynik w boksie nie powala nie mówiąc już o amatorskiej karierze. A poza tym to zaczął karierę zawodową dopiero w 2010 tak więc to nie gra z tym co napisałeś. Choć nie da się ukryć że Ortiz to jeden z najlepszych techników - tylko szkoda że ma 140 lata (jak to mówi Tyson)

To nie jest żaden argument. Skalp na Ortizie jest cenniejszy niż całe resume AJa nie licząc Kliczki. Ortiz to jeden z najlepszych HW na świecie, nawet pomimo jego (niewiadomego) nimałego wieku. Promocja PBC tu nie ma nic do rzeczy bo to świetny zawodnik który i tak dopchał by się do walki o pas. Sugerowanie że ktoś go na siłe wypromował jest co najmniej dziwne.

Fani Wildera czerpią satysfakcję z tego że Joshua (jego team) nie przyjął wyzwania Wildera bez wcześniejszego zobaczenia kontraktu/umowy. Wiele ludzi nie wie że umowa ustna ma duże prawne znaczenie na terenie USA i gdyby Ci się wtęczas zgodzili team Joshuy nie miał by absolutnie nic do powiedzenia.

Takie domniemania nie mają żadnego sensu. Jeszcze nie widziałem w świecie boksu żeby ktokolwiek wyegzekwował umowę ustną. Tu nie chodzi jakieś branie walki w ciemno i każdy to wie. Przecież do walki nie doszło dlatego, że Hearn nie zgodził się na podział 50:50 argumentując że AJ generuje większe zyski. Przecież to jest powszechnie dostępna informacja. Czy Wilder miał tak duże wymagania twierdząc że jako mistrz zasługuje na równy podział? Moim zdaniem nie.

Powierzchownie wszystko wygląda ok w jego karierze - ale gdy tylko się zagłębisz w temacie to widać że coś tu nie gra. To on sam się ochrzcił 'the baddest man on the planet'  gdzie to 'haslo' należało do żywej legendy M.Tyson-a. Wildera 'bronze bomber' też nie jest jego bowiem był to przydomek nawiązujący do medalu z olimpiady i jednego z największych mistrzów wszech czasów - Joe Louis-a - tak więc znowu nasuwa mi się myśl 'stary - bądź sobą'

Wilder w przeciwieństwie do AJ'a jest spójny - to dzikus mówiący otwarcie że chce urywać głowy. Joshua nie koniecznie - raz kreuje się na miłosiernego chrześcijanina, innym razem islamiste, jest grzeczny ale kiedyś chciał być tym złym jak zorientował się że na bad boya walki ludzie chętniej przychodzą. Czy Wilder sobie zapożyczy od kogoś przydomek czy nie - who cares. Gość nokautuje wszystkich to mówi o sobie the baddest man on the planet a że tak samo nazywał siebie Mike to mi to lata :)Jak dla mnie to on może sobie wybrać przydomek "miś koralgol" , jakie to ma znaczenie w ocenie jego umiejętności :) 

To właśnie Wilder jest tworem medialnym Amerykanów nie mogących znieść tego że wszystkie pasy są w Europie.

Te czasy kiedy Amerykanie rozpaczliwie pragnęli swojego mistrza HW już minęły. Dawniej murzyni trenowali boks. Teraz zorientowali się , że bezpieczniej za wieksze hajsy można grać w amerykański football lub kosza. Al Haymon bawi się w boks bo to lubi i ma środki ale mówienie, o jakimś ogromnym pragnieniu amerykanów polegającym na uczynieniu z nich powtórnie hegemonów wagi ciężkiej nie ma sensu. To minęło podczas ery Kliczki , pogodzili się z tymi to już nie wróci

Offline Mimi

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 504
  • Reputacja: 76
  • Lets go fishing!
  • Lokalizacja: Podkarpacie
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Boks zawodowy i amatorski
« Odpowiedź #142 dnia: 12.12.2019, 21:07 »
Na jego rozkładzie też były takie osobistości w podeszłym wieku z wynikiem np 49 walk z czego 37 przegranych - mówię tu o 13 walce obecnego mistrza świata WBC.

Kolego musisz być albo starać się przynajmniej być obiektywnym oglądając boks bo to jest manipulacja na poziomie hard :) Przytaczasz gościa o rekordzie 11/38 z którym Wilder walczył UWAGA w 2010! roku (2 lata po rozpoczęciu kariery) podczas gdy Joshua w 2015 roku(!) walczył z typem o rekordzie 26/19/4. Nie możesz robić takich porównań jeśli mamy rozmawiać na argumenty. Ja dla przykładu Wildera ale nie dam zrobić z niego ogórka.

Ktoś uszczypliwy może powiedzieć że M. Tyson też miał kilku takich - tak, tylko że on walczył z takimi w odstępach trzech tygodni.

Tu nie ma co porównywać. To inna dekada. Jeśli śledzisz boks nie możesz porównywać Tysona, który jako najmłodszy zdobył tytuł i jego czasów do teraźniejszości gdzie zawodnika buduje się na bumach do 25 zwycięstwa zanim zawalczy z kimś kto potrafi oddać cios.

Ale chyba zapomniałeś bądź tego nie wiesz że to ci sami ludzie stoją teraz na zapleczu Wildera. To właśnie ich polityka sprawia że walki wyglądały jak wyglądały i boks był mało atrakcyjny. To ta ostrożność jego teamu i hipokryzja jaką prezentują sprawia że nie pałam do niego sympatią. Spójrz na potencjalną walkę z Charlesem Martinem czy też z Kliczko - walkę bajecznie prostą do zorganizowania, ale dlaczego do niej nie doszło (?!) bo Wilder to 'BABY CHAMP'

Trochę przesadzasz z tą niechęcią do Wildera, w taki sposób nie da się ocenić sprawiedliwie zawodnika :) Ty piszesz tak jak gdyby to Wilder był prezesem WBC, dostał pas za free i nigdy z nikim nie walczył. Z tą niedoszłą walką z Martinem nie chce polemizować bo opisałem go wcześniej - na ten moment nie był wyzwaniem dla Wildera

Powiedz mi jak działa ten parasol ochronny WBC względem Wildera jeśli Wilder (amerykanin) walczy z Furym (anglik) w Las Vegas  Przecież mogli zachować mu serię wygranych i oszczędzić mu remisu w rekordzie.  ta walka była równa (chociaż Fury jak dla mnie wygrał), nikt by nie płakał gdyby zwycięzcą ogłosili Wildera. To gdzie ta machina stojąca za Wilderem jeśli na swoim terenie po równej walce nie zwałkowali anglika?
 
Pulev jest stary, mały wyboksowany - a co z Ortizem który nie ma nawet lepszych nazwisk na rozkładzie. On jest też o centymetr niższy od Puleva który to też ma 5 cm większy zasięk ramion i jest dwa lata młodszy - tak więc coś tu się nie zgodza w twojej ocenie.

Bądzmy poważni :) Serio chcesz porównywać Puleva do Ortiza? Czy to kto ma dłuższy zasięg ramion? :D Fakt Ortiz jest starszy co nie zmienia faktu że Ortiz jest zawodnikiem nieporównywalnie większym i nie wyobrażam sobie aby ktoś kto interesuje się boksem powiedział inczaj. Pulev jest rozbity i pomimo młodszego wieku swoje bokserkie najlepsze lata ma dawno za sobą. To co on teraz robi to doczłapanie się do walki o pas , payment i emerytura.

Usyk - nieco niższy o tym samym zasięgu ramion co Ortiz, również świetny technicznie -tak więc znowu WTF? O czym ty mówisz?

No stary... jak Ty możesz porównywać zawodnika z kategorii niższej, niepredysponowanego do wagi ciężkiej do gościa top5 wagi ciężkiej tylko dlaczego że ma duższe ręce :D Serio uważasz że Usyk na swoją drugą walkę w wadze ciężkiej to odpowiedni wybór dla takiego wielkiego mistrza jak Joshua? :)

Poza tym Usyk zdobył w 2012 na olimpiadzie złoto w tej samej kategorii wagowej co Wilder, tak więc on już tu ma nad nim przewagę.

Sorry, nie chce być arogancki ale to jest zdanie, które trochę popsuło mi dyskusję bo nie wierzę że serio tak uważasz, ten argument wyśmiał by nawet laik. Usyk ma przewagę nad Wilderem bo ileś tam lat wstecz w wadze niżej go pokonał? Czyli idąc Twoim tokiem rozumowania gdyby Zimnocha postawić dzisiaj w ringu z Wilderem to by miał przewagę bo pokonał go w amatorstwie?

Przecież to inna waga, Usyk ze względu na budowę został w CW, w HW niewiele nabierze kg, Wilder od tamtego czasu to kompletnie inny zawodnik. Przewracający ponad 2 metrowców pojedynczym ciosem... Jak można napisać że Usyk dzisiaj miał by z nim przewagę dlatego, że pokonał go 50 lat temu..

Twoja pogarda w stronę Usyka i jego starcie w HW jest tym bardziej dla nie zrozumiała gdy wspominasz o wielkich mistrzach - Holyfield był również olimpijczykiem a później na zawodostwie bezsprzecznym mistrzem cruiserweight a dopiero później HW.

Miałem okazję zobaczyć walkę Usyka z Głowackim i to dość blisko ringu :) Nie tylko nie gardzę Usykiem, ba... Ja go uważam za geniusza. Dla mnie w dzisiejszych czasach, gdybym miał wymienić 2 wirtuozów boksu to wymienił bym właśnie Usyka i Łomaczenkę. Co nie zmienia faktu, że on nie jest predysponowany do wagi ciężkiej. I nie chodzi nawet o wzrost czy wagę , on po prostu nie ma budowy cięzkiego na dzisiejsze czasu.

Porównanie go do Holyfielda jest o tyle niezrozumiałe, że w erze Evendera nie było takich kolosów jak dzisiaj Fury a i Holyfield był innym zawodnikiem niż Usyk. To był kawał ***wysyna, nieustępliwego który potrafił przyjąć i przestawiać siłowo w ringu większych zawodników. Usyk to całkiem inny zawodnik.

A jeszcze jeśli mocno śledzisz karierę Usyka (ja to robię) powinieneś wiedzieć , że pierwotnie ukrainiec w pierwszej walce w HW miał walczyć z Takamem jednak krążyły pogłoski , że nie radził sobie na sparingach z zawodnikami hw po przybraniu na wadze i wybrali bezpieczniejszego Whiterspoona :) To tak apropos szans Usyka na tytuł - on może go wywalczyć tylko z klocem który za nim nie nadąży a obecnie nie ma takiego mistrza.


Ruiz - po pokonaniu AJ-ja był wzniesiony pod chmury (w większości) przez fanów baby champ-a. A teraz nagle - 'mały gruby'.
   

No bo troche tak jest, okazało się że zawodolił się wypłatą która starcza na hamburgery. On podszedł do rewanżu niepoważnie, AJ nie miał ciężkiej roboty. Trzecia walka była by taka sama bo ten zawodnik nie jest zdolny do reżimu treningowego.

A jak wygląda sprawa u Wildera i WBC - bo dobrze napisałeś jeśli chodzi o Klichko i WBC i te całe układy - tylko że według ciebie to się ma niejako do Wildera gdzie za nim stoją Ci sami ludzie co kiedyś za Kliczko. Bom w ciągu pięciu lat miał dwóch obowiązkowych chellengerów a teraz gdy już walka jest zakontraktowana - Mauritius Sulejman wstawił Tysona Fury jako jako obowiązkowego - WTF?!!! I tu nie widzisz nic złego.

Przecież wcześniej pisałeś że Wilder bronił pasa z pretendentami typu Szpilka, Stiverine itd :) Czyli jednak coś broni...
.... alenie  porównywał bym koneksji Kliczków z WBC do Wildera :) To inny poziom. Zresztą ja jako kibic wolę zobaczyć taką walkę o równym poziomie sportowym z niebezpiecznym rywalem typu Fury czy Ortiz niż obowiązkowe obrony z kimś kto doczłapał się do statusu obowiązkowego pretendenta walkami na ogórkach czego stutkiem są takie walki jak Joshua- Pulev

Wilder nie wie co to obowiązek obrony - dlatego ze swoimi układami zwodzi Whita już dwa lata i jeszcze rok mu to ujdzie na sucho.

Po co miał by unikać White'a? :) Tylko nie pisz proszę, że White (widzieliśmy jego formę z Wachem)  jest groźniejszym rywalem niż Fury.

A to on tyle gada o 'undyspiuted' koleś który mówi o technice a całą swoją karierę opiera na jednym ciosie - fakt efektownym, ale czy to jest boks.

Zgadzam się - aż wstyd aby mistrz machał takimi cepami z uderzanymi z góry :D Ciężko do nazwać boksem ale on w tym cepowaniu jest skuteczny i nie mam wątpliwości że ubił by takimi wiatrakami Aja :D


Nie zrozumcie mnie źle ja nie mam nic do Furego i Wilderem, ale nie lubię gdy ktoś mówi że ten ma rację kto głośniej krzyczy.

I tu dochodzimy do sedna. Pisałeś że Fury i Wilder swoimi walkami zamrozili się przed Anthonym. Ale właśnie w tym sęk! Nikt nie krzyczy a fakty są takie. Wilder chciał walki z AJ , nie wyszło , nie dało się. Nie ważne przez kogo. Fury też próbował również bez skutku. Coś jest nie tak, 2 czołowych zawodników HW i jakoś AJ  (a dokładniej Hearn)nie może się z nimi dogadać... więc dogadali się między sobą. I co? Dało się. Jakoś nikt nikogo nie unika. I to jest jasny sygnał dla kibiców kto tak naprawdę chce budować swoje dziedzictwo a kto jak to piszesz "krzyczy". Sorry ale to Aj potrzebuje Furego i Wildera jeśli ma ambicję być #1. A że jakoś nie umie się z nimi dogadać to rozstrzygną to między sobą. Ja to tak widzę - na tym że zorganizowano walkę Fury - Wilder ucierpi wizerunek AJ'a bo on jakoś z tą czołówką nie może się dogadać.

Tak, fanem AJ-ja ale większym mojego małego majkuta
Choć ten BABY CHAMP puki co boksuje tylko z tatą, judo jest bardziej dla dyscypliny a taniec dla pracy nog.

Spoko , zazdroszczę że mały ma chęci 8) Gdybym mial syna zrobił bym podobnie

Offline Alek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 958
  • Reputacja: 237
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Białystok
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Odp: Boks zawodowy i amatorski
« Odpowiedź #143 dnia: 12.12.2019, 22:20 »
Panowie, szacunek.
Z wielką przyjemnością czytam waszą polemikę. :bravo:
Adam

Offline skowron.krystian

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 760
  • Reputacja: 133
  • Płeć: Mężczyzna
  • Praca jest dobra dla tych, co nie umieją wędkować
  • Lokalizacja: Holandia 'ZH'
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Boks zawodowy i amatorski
« Odpowiedź #144 dnia: 12.12.2019, 22:57 »
Mimi - z miłą chęcią bym wypunktował to co napisałeś jak AJ wypunktował Ruiza ale nie chcę komputera odpalać.

Szokujące jest to dla mnie w jaki sposób interpretujesz i łoczysz pewne fakty.

Pozwól że zapytam Cię na następujące tematy:

#¹ odnośnie tego co napisałem wczoraj o WBC i White i jak to się ma do ich oświadczenia z dzisiaj (czasu europejskiego)
Oto oświadczenie ze strony WBC:
https://wbcboxing.com/en/andy-ruiz-is-eligible-to-contest-wbc-crown/

#² kiedy obóz Furego wyciągnął rękę do obozu AJ-ja by omówić potencjalną walkę? Tylko konkrety a nie ploteczki bazujące na filmikach z YT


#³ i jak usprawiedliwiasz to że Wilder odrzucił 100 milionów dolarów za dwie walki z Joshuą? W sumie 120-sto milionowy kontrakt z DAZN?


Jestem bardzo ciekaw Twojej opinii?

Pozdrawiam

Wysłane z mojego EML-L09 przy użyciu Tapatalka
Wracając z wyprawy, weź ze sobą zrobione zdjęcia, a pozostaw jedynie ślady stóp 😉

Offline skowron.krystian

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 760
  • Reputacja: 133
  • Płeć: Mężczyzna
  • Praca jest dobra dla tych, co nie umieją wędkować
  • Lokalizacja: Holandia 'ZH'
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Boks zawodowy i amatorski
« Odpowiedź #145 dnia: 12.12.2019, 22:58 »
Panowie, szacunek.
Z wielką przyjemnością czytam waszą polemikę. :bravo:
Cała przyjemność po maszej stronie

Wysłane z mojego EML-L09 przy użyciu Tapatalka

Wracając z wyprawy, weź ze sobą zrobione zdjęcia, a pozostaw jedynie ślady stóp 😉

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 425
  • Reputacja: 1971
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Boks zawodowy i amatorski
« Odpowiedź #146 dnia: 13.12.2019, 07:12 »
Ale dyskusja :bravo:
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline Hyde

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 152
  • Reputacja: 7
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Boks zawodowy i amatorski
« Odpowiedź #147 dnia: 13.12.2019, 14:19 »
Po przeczytaniu waszych postów wiem, że jednak mało wiem o HW. Jestem ciekaw zakończenia :bravo:

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 425
  • Reputacja: 1971
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Boks zawodowy i amatorski
« Odpowiedź #148 dnia: 13.12.2019, 14:28 »
Tak samo wygląda dla kompletnego laika wędkarstwo. Myśli, że to kawałek wędki, żyłka i haczyk. I czekasz na branie.
Wchodzi na takie forum i mózg roz...bany :D
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline Mimi

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 504
  • Reputacja: 76
  • Lets go fishing!
  • Lokalizacja: Podkarpacie
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Boks zawodowy i amatorski
« Odpowiedź #149 dnia: 13.12.2019, 18:43 »
Mimi - z miłą chęcią bym wypunktował to co napisałeś jak AJ wypunktował Ruiza ale nie chcę komputera odpalać.
Szokujące jest to dla mnie w jaki sposób interpretujesz i łoczysz pewne fakty.

Ale, że które fakty łączę w szokujący sposób? :) Konkretnie. Bo wydaje mi się że moje kontrargumenty są dobre i ciężko Ci będzie je podważyć. Pokaż mi konkretny fragment z którym się nie zgadzasz lub gdzie naipsałem nieprawdę. Ja tylko pokazałem że nie jesteś obiektywny w ocenie Wildera przez niechęć do jego osoby.

Pozwól że zapytam Cię na następujące tematy:
#¹ odnośnie tego co napisałem wczoraj o WBC i White i jak to się ma do ich oświadczenia z dzisiaj (czasu europejskiego)
Oto oświadczenie ze strony WBC:
https://wbcboxing.com/en/andy-ruiz-is-eligible-to-contest-wbc-crown/

A bardzo proszę. To jest bardzo proste i wręcz spodziewałem się takiego rozwiązania bo to powrzechna praktyka.
Dlaczego nagle po walce z Anthonym Ruiz nagle stał się z powietrza obowiązkowym pretendentem WBC?

BO TO UMOŻLIWI JEGO W NATYCHMIASTOWĄ WALKĘ Z WILDEREM. Ot , co. Taka walka korespondencyjna względem AJ. WBC chce pokazać, że to ich mistrz jest bardziej mistrzem. Po walce z Furym,  Wilder zawalczy z obowiązkowym pretendentem Ruizem (fakt - z powietrza znalazł się na drugim miejscu w rankingu) po to, żeby pokazać że Joshua unikając walki bezpiecznie wypunktował Ruiza, podczas gdy ich mistrz znokautuje grubaska - bo tak się stanie. Pokażą tym że Wilder jest lepszy/ bardziej widowiskowy niż Joshua.

Ten zabieg WBC to oczywista oczywistość i stąd awans Ruiza (niesłuszny) w rankingu. To powrzechne zagrywki w boksie i nie ma innych przesłanek niż wyżej opisana aby pchać grubaska na pozycje obowiązkowego pretendenta.

Ale dziwi mnie że to Cię dziwi. Praktycznie każda federacja robi to samo i często przytaczasz WBC jako zło wcielone boksu a nie wspominasz o WBA które jest największym twórcą patologii w boksie (oferując nawet 6 pasów na wagę).  Tylko dlatego, że Wilder posiada właśnie WBC. To gdzie tu Twoja konsekwencja i  obiektywizm?

#² kiedy obóz Furego wyciągnął rękę do obozu AJ-ja by omówić potencjalną walkę? Tylko konkrety a nie ploteczki bazujące na filmikach z YT

Ja nie mówię o ploteczkach z yt. Ja mówie o fakcie a ten jest taki, że ani z Wilderem, ani Furym Hearn/Aj nie potrafią się jakoś dogadać. A to jest dwóch najlepszych HW. Za to hearn/AJ potrafią szybko dogadać się z zawodnikami którzy nie mają szczeólnych wymagań finansowych gdzie tak jak w arabii Joshua jako pretendent zarabia 85 mln $ a Ruiz jako mistrz 13 mln $... Ani Fury ani Wilder by na to nie przystał. I to widzi kibic. TO JEST FAKT - ani do walki AJ - Fury ani do AJ - Wilder nie doszło! Konkretów i szczegółów nie znam ani Ty, ani ja. Tu chodzi o to, że Wilder czy Fury jakoś potrafili się porozumieć. AJ z nimi jakoś nie potrafił.




#³ i jak usprawiedliwiasz to że Wilder odrzucił 100 milionów dolarów za dwie walki z Joshuą? W sumie 120-sto milionowy kontrakt z DAZN?

Właśie tak jak opisałem to powyżej na przykładzie Ruiza. Twoim zdaniem Wilder jako mistrz powinien brać w ciemno kontrakt za 100 mln tylko dlatego że to duży hajs podczas gdy AJ zgarnął by według tego samego kontraktu o połowę więcej? :) Jak dla mnie to nie jest fair. Czemu dziwisz się że gość ma dumę, nie czuje się gorszy od anglika i jedyne czego żąda (jako mistrz!) to podziału 50:50? Przecież Hearn jasno powiedział że nie zgadzają się na 50:50 i to nie są plotki - jego wypowiedzi znajdziesz w 5 min na jakim kolwiek portalu bokserskim

Fajnie się z Tobą pisze, doceniam Twoją wiedzę ale niestety Ty przez personalną niechęć do Wildera nie patrzysz na te wydarzenia obiektywnie :) Niektóre argumenty podajesz tak absurdalne że myślę że sam w to nie wierzysz. Przypominasz mi krytykantów Alvareza który ma mega fory u wszystkich federacji i całą karierę budowaną z górki , wszystko na jego warunkach. Niektórzy tak się przez to zatracili w hejtowaniu go że nie dostrzegają jaki to genialny pięściarz, który umiejętnościami i podbijaniem kolejnych kategorii piszę historie. Nie można dyskredytować zawodnika przez to, że ktoś widzi w nim produkt z którego chce wycisnąć jak najwięcej -  jeśli w ringu udowadnia że nie jest to Edek z krainy kredek.

 Dla jasności ja nie lubie Widlera, bo to krzykacz, w dodatku cepiarz i aż wstyd aby mistrz HW posługiwał się taką "techniką", ale nie przesadzajmy że to szef WBC który sam sobie przyznaje walki i ustawia rankingi bo to absurd. Jest mistrzem i przy całej mojej niechęci do niego ja uważam że to drugi ciężki na świecie - pomimo swoich bokserskich ułomności.

Serio, wczorajszego posta pisałem ponad godzinę. I jestem z niego zadowolony ponieważ uważam, że w argumentach które Ci przedstawiłem byłem w miarę możliwości obiektywny. Głównie dlatego, że Wildera po prostu nie lubię. Więc jeśli z czymś się nie zgadzasz pokaż gdzie napisana jest nieprawda. Bo takie pisanie "Szokujące jest to dla mnie w jaki sposób interpretujesz i łoczysz pewne fakty" nic nie wnosi do dyskusji.

Wydaje mi się że nie potrafisz ocenić obiektywnie Wildera właśnie przez niechęć do niego.

Ja nie kreuję się na jakiegoś znawcę, ale jeśli podajesz argumenty tego typu że : Usyk może podbić HW porównując go do Holyfielda, że Pulev to trudniejszy rywal niż  Ortiz, że Wilder w 2016 unikał Martina (jednocześnie celowo pomijając fakt z kim walczył rok wcześniej), czy że Usyk na dziś dzień miał by przewagę na Wilderem przypominając fakt że pokonał go lata wstecz w wadze niższej to ja chyba nie chce już nic tłumaczyć :) Bo to są absurdy.

Już chyba wolę się założyć z Tobą, że jeśli dojdzie w niedalekiej przyszłości do Walki AJ  - Wilder to moim zdaniem Wilder nie tylko wygra, ale ubije tymi cepami anglika z tą jego dziurawą obroną. Może być o worek zanęty ;) :beer:

pozdrawiam!