Autor Wątek: Metodą w rzece Warcie?  (Przeczytany 46391 razy)

Offline Petrosbike

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 164
  • Reputacja: 6
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Łęczyca nad Bzurą
  • Ulubione metody: tyczka
Metodą w rzece Warcie?
« dnia: 20.10.2014, 13:22 »
No to w takim razie ja zapytam skoro zapraszasz. Nie łowiłem jeszcze "metodą" a mam zamiar łowić na rzece Warcie. Rzeka ta jest szybka - uciąg gdzieś 100-120 gram jak sprawdzałem tyczką. Jaki użyć do tej rzeki koszyk/podajnik do metody aby rzeka nie zabrała mi go w sobie tylko znanym kierunku?
Ponadto kij- jaka on powinien mieć moc/ugięcie/cw ?

Offline s7

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 9 624
  • Reputacja: 441
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Stolica Pyrlandii
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Metodą w rzece Warcie?
« Odpowiedź #1 dnia: 20.10.2014, 17:23 »
Kolego powiedz gdzie jest napisane że, Metodą wędkujemy w głównym nurcie rzeki? Metoda jest skuteczna najbardziej na łowiskach komercyjnych. Rzeka, to według mojej opini tylko w zakolach, gdzie uciąg wody jest znacznie mniejszy. Poczytaj artykuły i pooglądaj filmy Luka na ten temat, tam jest prawie wszystko co powinieneś wiedzieć aby zacząć łowić tą metodą. Ja uważam tą metodę jako nr.1, czyli do tej pory dla mnie osobiście najbardziej skuteczną.   
Robert

elvis77

  • Gość
Odp: Metodą w rzece Warcie?
« Odpowiedź #2 dnia: 20.10.2014, 17:43 »
Methoda niestety nie nadaję się na rzeki podobnie jak do łapania w nocy i na dużych głębokościach,można,ale efekty słabe.Methoda feeder służy do aktywnego łapania w wodach stojących lub wolno płynących. Łapanie w nurcie wymaga zastosowania dużych ciężarków,a te stosowane w methodzie są za lekkie nawet te karpiowe. Koledzy z pewnością Ci to bardziej szczegółowo wytłumaczą.

Offline Arcymisiek

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 134
  • Reputacja: 13
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Gdzieś na Opolszczyźnie.
Odp: Metodą w rzece Warcie?
« Odpowiedź #3 dnia: 20.10.2014, 19:11 »
Ideą połowu na metodę jest: skupienie zanęty i przynęty na jak najmniejszym obszarze - praktycznie w jednym punkcie... Kierując się prostą logiką, oczywistym jest, że wodzie bieżącej ten system traci na swojej skuteczności, ponieważ tam zanęta zostaje szybko rozmyta z otwartego podajnika. Można próbować w stojących klatkach miedzy główkami, ale i tam nie ma 100 % pewności, czy jakieś prądy podwodne szybko nie wymiotą nam zanęty.

Offline Petrosbike

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 164
  • Reputacja: 6
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Łęczyca nad Bzurą
  • Ulubione metody: tyczka
Odp: Metodą w rzece Warcie?
« Odpowiedź #4 dnia: 20.10.2014, 19:43 »
OK to w takim razie podajcie mi skuteczna metode gruntową na moją Wartę. Koszyk? Sprężyba przedpotopowa?, goły robak? ciężarek ? kule zanętowe ze żwirem i próba trafienia robakiem w smugę?

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 646
  • Reputacja: 1980
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Metodą w rzece Warcie?
« Odpowiedź #5 dnia: 20.10.2014, 22:08 »
Na rzece o mocnym uciągu koszyk jest najlepszy... Ewentualnie ciężarek i kiełbaski PVA.

Na rzekę szykujesz koszyk, którego nurt nie przesuwa - i zanętę, która musi być na tyle sklejona, aby dotrzeć na dno.  W zanęcie mogą być pellety halibutowe (podstawa na rzeki), jasne pellety 'karpiowe', konopie, siekaną dendrobenę... Przypon powinien być długi - od 50 cm do 150 cm. Przynęta jest łagodnie poruszana przez prąd - przez co wygląda naturalnie. To działa bardzo dobrze - prąd zabiera zanętę i pellety i ryba może poczuć żarełko z dużej odległości. Brzany potrafia płynąc kilka kilometrów zwabione dobrą mieszanką. Kleń uderza tez szybko. Leszcze stadnie mogą poszukiwac źródła...

Tak więc taka rzeka - to duże możliwości - i najlepiej sprawdza się prosty zestaw z koszykiem. Ale tylko zestaw jest prosty ;) Odpowiednia taktyka, dobór przynęt - to już inna rzecz.

Metoda na szybszej rzece się nie sprawdza - gdyż prąd wszystko rozwala, ryba zaś nie lubi samych ciężarków - i ich unika raczej. Wiele rzecznych gatunków też preferuje noc - i za dnia zazwyczaj efekty są gorsze. Na noc zestaw z koszykiem bije inne na głowę...
Lucjan

Offline Petrosbike

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 164
  • Reputacja: 6
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Łęczyca nad Bzurą
  • Ulubione metody: tyczka
Odp: Metodą w rzece Warcie?
« Odpowiedź #6 dnia: 20.10.2014, 23:52 »
AAaa to szkoda bo tak mi sie spodobała methoda. Jakos koszyk kojarzy mi się z latami 80'tymi kiedy to zaczynałem gruntowe łowienie jeszcze ze sprężyną.
Takie sobie czasy....
Natomiast na rzekę wolną 5-15 gr uciągu bo  taką też mam w pobliżu czy methoda sie sprawdzi?
Upatrzyłem w moim sklepie podajnik method ESP Ex-large od 1,5 do 3,5 Oz no to więc może taki na tę wolniejszą wodę?

p.s. może jeszcze dopiszę cos nieco : otóż jadę nad tą wolną rzekę Ner koło Koła przed jej ujściem do Warty. Siadaja tam wędkarze i rzucają koszyki do wody, siadają i patrzą smętnie na szczytówki. Tak od czasu do czasu co godzine mają brania krąpia lub leszczyka 20cm. Tymczasem ja siadam obok nich z tyczką, zanecam kilka kul na leszcza i w ciągu 2 godzin wyjmuję z wody leszczyki i leszcze do 1kg wagi w ilości co najmniej kilkanaście sztuk. Nie trudno sie domyslić co oni czują patrząc na moje wyniki. To między innymi mnie zbrzydziło do koszyka. Jednak chciałem i ja popróbować gruntowego łowienia na rzece stąd moje rozterki.

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 646
  • Reputacja: 1980
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Metodą w rzece Warcie?
« Odpowiedź #7 dnia: 21.10.2014, 00:24 »
Niestety dziadki nie łowią selektywnie... Tyczka jest dobra - ale jak byś miał brzanę to byłoby szaleństwo, co? ;) Niestety, stada krapi mogą denerwować - jednak skoro tyczką się łowi większe sztuki to i z gruntu można... Ja stawiałbym na pellet 12 mm i kulki proteinowe. Są bardzo selektywne i wieksze leszcze chętnie się nimi zajmują. Ale za dnia tez dawałbym czadu tyczką, przyznam się szczerze. Niestety u mnie Tamiza jest powolna - i tyczka to głównie płoć i jelec. Leszcz trzyma się środka rzeki, podobnie jak inne wieksze ryby. Dlatego grunt daje większe mozliwości.

W nocy drobnica ucicha - i wtedy koszyk może dać świetne efekty. Tyczkę się nie połowi...

Jeżeli masz mały uciąg, to możesz spróbować Metody na rzece. Faktycznie - ESP ma podajniki dobrze pasujące na rzekę - ich wielkość świetnie dopasuje się tutaj. Polecam wypróbowanie miksu 50/50 - pellety 2 mm robią grę... ;) Nie wiem czy potrzebujesz rozmiar large z ESP - ten mniejszy podajnik też da radę. Korum też nie jest 'głupi'. Nie ma żeber - tylko coś jakby 'reling' dookoła - i może byc bardziej odporny na wymywanie zanęty. Ma nawet wagę 60 i 90 gram i mógłby sie dobrze utrzymywać nawet w bardzej wartkiej wodzie.
Lucjan

Offline Petrosbike

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 164
  • Reputacja: 6
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Łęczyca nad Bzurą
  • Ulubione metody: tyczka
Odp: Metodą w rzece Warcie?
« Odpowiedź #8 dnia: 21.10.2014, 00:45 »
Taki podajnik sobie upatrzyłem


Czy o takim Korum myslałeś?

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 646
  • Reputacja: 1980
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Metodą w rzece Warcie?
« Odpowiedź #9 dnia: 21.10.2014, 08:12 »
Dokładnie... Ma on mniejszą pojemność, ale lepiej trzyma towar. problemem niestety jes tak jak pisałem koszyk lub obciążenie. Ryba na rzekach nie lubi jego widoku i sie często odsuwa. O ile przypon 30 cm przy zwykłym zestawie koszykowym na wodach stojących jest normą, tutaj minimum to 50 cm. A często lepsze wyniki są jak ma on 80 - 120 cm lub nawet więcej. Jeżeli uzyjesz na przykład koszyka zamkniętego


a w nim będziesz miał pellety 2 mm, konopie, albo białe na przykład - to powoli są one wymywane - zaś na przyponie niżej dajesz pellet 8 mm powiedzmy. Ryba podchodzi szukając źródła  pokarmy - i natrafia na przynętę... Zastosowanie pasty pomaga jeszcze bardziej - bo może ona osłonić to co jest na haku, przez co jak się rozpadnie - przynęta dopiero zaczyna uwalniać swe 'soki' i aromaty. Jeżeli masz tak silny nurt - to pytanie jakie są tam rybki... Jeżeli brzana, kleń, leszcz, jaź, duża płoć - to pellety, kulki proteinowe mogą dać większe ryby. karpie też jak tam są... Bo Metoda nie sprawdza się na rzekach niestety...
Lucjan

Offline s7

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 9 624
  • Reputacja: 441
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Stolica Pyrlandii
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Metodą w rzece Warcie?
« Odpowiedź #10 dnia: 21.10.2014, 10:29 »
Luk mam pytanie związane z ostatnim twoim filmem „Spławikowo-gruntowe warsztaty - Beaver Farm 2.10.2014.„ Interesuje mnie kwestia, bo nie dokończyłeś swojej wypowiedzi, dlaczego w UK jest zabroniona na niektórych łowiskach śrucina za podajnikiem.
Robert

Offline Petrosbike

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 164
  • Reputacja: 6
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Łęczyca nad Bzurą
  • Ulubione metody: tyczka
Odp: Metodą w rzece Warcie?
« Odpowiedź #11 dnia: 21.10.2014, 10:50 »
TAK NAPISZ CO Z TĄ śRUCINĄ?
Natomiast jeszcze mam takie pytanie: co myślisz o takim sposobie: rzucamy ten koszyk czy podajnik na tą Wartę na przyponie około 30cm . Przypon i żyłka główna przelotowe. Przed koszykiem może być rurka igielitowa 2mm aby przycisnąć żyłkę do dna.  Następnie powoli co jakiś czas luzujemy żyłkę z kołowrotka szukając ryby trochę dalej od koszyka/podajnika. Lub odwrotnie - ściągamy żyłkę.
Co o tym myślisz?
p.s. wyjaśnij do czego używany jest taki podajnik z ESP Mega Method- tzn na jakie ryby i w jakiej wodzie?

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 646
  • Reputacja: 1980
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Metodą w rzece Warcie?
« Odpowiedź #12 dnia: 21.10.2014, 13:53 »
W UK na wielu łowiskach obowiązuje zakaz zestawów 'blokowanych'. Czymkolwiek - czy to śruciną, czy stoperem. Ciężarek, koszyk, muszą być przelotowe. Chodzi tu o bezpieczeństwo ryb - jeżeli ta urwie żyłkę i wpłynie w zaczep - to w pysku pozostanie jej tylko i wyłącznie kawał żyłki, bez całej reszty - która może spowodować jej śmierć. Na Bury Hill widziałem zaczepiona rybę - która cały dzień szarpała się w zaroślach. Na pewno ktoś używał źle wykonanego zestawu właśnie.

Co ciekawe prestonowski method feeder jest uznawany za zestaw 'pół zblokowany' (Drennan blokuje sie bardzo mocno - i ten uznałbym za zblokowany) - i jeżeli chce się go używać, trzeba wymienić oryginalny łącznik na   na taki jaki ma Drennan na przykład lub Korum, luźny, nie łączący sie z podajnikiem. Trochę to śmieszne - bo ryba pozbyła by się tego, ale cóż, z przepisami się nie 'dyskutuje'. ;) O ile feederowe zestawy są słabe - to uwierzcie mi - karpiarze używają wielkich haków, często plecionek na przyponach... Teraz jest pełno specjalnych łączników które odblokowują ciężarek jak ryba wpłynie w zaczep - ale i te mogą być zakazane...

Petrosbike - nie zawsze powinniśmy mocować żyłkę do dna... Ideą jest jak najlepsza prezentacja przynęty. O ile na wodzie stojącej - przesuwany przez wiatr zestaw spławikowy powoduje przesuwanie sie przynęty - demaskując zestaw - to na rzece jeżeli przynęta poddaje się ruchom wody - wygląda naturalnie. Na przykład dwa białe robaki na haku, które są 'rolowane' po dnie i czasami unoszą się kilka-kilkanaście centymetrów nad dnem, na przyponie będą też unosic sie to opadać. Ryba powinna zawsze podchodzić 'pod prąd' więc raczej nie zaczepia się o żyłkę. Na spokojniejszej rzece zaś spoczywa na dnie. Tonąca żyłka na przyponie - na danej odległości od ciężarka jest zatopiona i całkiem na dnie, nie powinno być tu problemu. Rurka antysplątaniowa w ogóle nie jest potrzebna - w Polsce stosuje sie ja nie rozumiejąc do końca 'mechaniki' działania całego zestawu. Tak naprawdę to  to oferuje ona wygodne połączenie koszyczka z zestawem - i to by było na tyle. Teraz w dobie haków włosowych nie ma sensu jej używać.

Co do ciężarków i tego jak na nie reaguja ryby - to filmy podwodne pokazują - jak ryby zbliżając się do koszyczka lub ciężarka odbijaja w bok i nie żerują. Bardzo często znają już taką pułapkę - dlatego też dłuższe przypony dają więcej brań. Fluorocarbon na spokojnych rzekach jest skuteczniejszy niż żyłka - na szybkich ednak swą sztywnością płoszy ryby i może spowodować to, że brań będzie mniej.

Ten zestaw o którym piszesz - w UKwygląda tak, nazywa się link ledger rig. Używa sie go do łowienia kleni, okoni, brzan, inne ryby tez mogą sie trafić :






Łowi sie trzymając zazwyczaj żyłkę w palcach , wypuszczając z kołowrotka, ryby nie lubią czuć oporu - dlatego śruciny SSG sa lepsze niż gruntowe ciężarki. Ryby szuka się oferując jej naturalnie podążającą w dół rzeki przynętę... Skuteczna metoda, zwłaszcza na pewne pory roku i specyficzne rzeki. W Polsce wiele jest kamienistych - uniemozliwiających takie łowienie niestety...

A duże podajniki uzywa się do łowienia większych karpi. Taka przynajmniej jest idea... Nie słyszałem aby jakiś karpiarz ich uzywał, i przeglądając gazety, żadn karp nie pada na ten system. Jednak powstał on, gdyz na zwykłe podajniki do Metody w jakis sposób nie łowi sie większych sztuk. Takie powyżej 10 kilo to rzadkość. Są one wolne - i przegrywają z szybkimi i sprawniejszymi, mniejszymi pobratymcami. Dlatego większa ilość zanęty ma tutaj pomóc, do tego większy ciężar pozwala na dalsze zarzuty. Miks do nich musi byc raczej mocno klejący, powoli uwalniający zawartość, a co najważniejsze - wytrzymujący uderzenie o wodę.  Można nim łowić w nocy - w przeciwieństwie do zwykłej Metody, która sie nie sprawdza wtedy (chyba, że ktoś widzi w ciemnościach jak kot). Nie trzeba feedera wtedy tylko można używać karpiówki z alarmem. Jeżeli pomyślimy - to taki podajnik położony na dywanie z ziaren i pelletów - wyróżnia się i powinien dać szybciej branie. Oczywiście o ile nie ubiegnie dużego karpia lin, leszcz lub inna mniejsza ryba (zanęta zwabia te gatunki właśnie).
Lucjan

Offline Petrosbike

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 164
  • Reputacja: 6
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Łęczyca nad Bzurą
  • Ulubione metody: tyczka
Odp: Metodą w rzece Warcie?
« Odpowiedź #13 dnia: 21.10.2014, 14:30 »
No fajnie i jasno piszesz. Dzięki temu i mnie trochę przejaśniało w głowie. Zaraz się rozejrzę za takim koszyczkiem do pelletu z Korum lub podobny i coś zmontuję na Wartę.
Dzięki

Offline s7

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 9 624
  • Reputacja: 441
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Stolica Pyrlandii
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Metodą w rzece Warcie?
« Odpowiedź #14 dnia: 21.10.2014, 17:41 »
Dzięki Luk. :)
Robert