Ja w tym sezonie odpuściłem sobie kanał całkowicie. Przeważnie łowiłem w Kobiałce, po drugiej stronie wpływu Kanału Markowskiego do Kanału Żerańskiego. Kiedyś na bacik łowiło się piękne ryby, ale od dwóch sezonów coraz więcej tam narodu. O stałych bywalcach miejscowych wcale tu nie mówię. Naoglądałem się tam tyle, że dałem sobie spokój z tym łowiskiem. Zresztą latem to tam teraz ciężko cokolwiek przyzwoitego złowić, nie to co jakieś 10 lat temu, gdy złowienie kilkudziesięciu pięknych płoci i kilku leszczy za cały wrześniowy dzień to był żaden wynik. Teraz to się łowi kilka płotek i krąpików i od żuli odgania, bo co chwila jakiś się z winem przyszwęda i dupę za plecami truje.