Autor Wątek: Skręcająca się żyłka  (Przeczytany 61338 razy)

Offline koko

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 607
  • Reputacja: 655
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Bydgoszcz
  • Ulubione metody: bat
Odp: Skręcająca się żyłka
« Odpowiedź #75 dnia: 28.10.2018, 15:34 »
Wielu wędkarzy uważa, że zatarta rolka kabłąka  kołowrotka o stałej szpuli  powoduje dodatkowe trwałe skręcanie żyłki  i doprowadza przez to do szybkiego tworzenia się  jej splotów.
 
Tak jednak nie jest.  Zatarta rolka nie zwiększa ilości trwałych skręceń żyłki.

Załóżmy  sobie, że mamy jakiś odcinek  żyłki, która jest prosta w rozumieniu, że nie ma ona żadnych osiowych skręceń.  Żyłkę nawijamy na kołowrotek, przy czym  koniec żyłki zabezpieczony jest przed obrotem  osiowym. Podczas nawijania  kołowrotek skręca żyłkę w lewo w tempie jedno skręcenie na jeden obrót kabłąka niezależnie od stanu rolki. Po skręceniu żyłki otwieramy kabłąk i żyłkę wysnuwamy z kołowrotka  na długość pierwotnego odcinka. Podczas  zsuwania się ze szpuli następuje jej odkręcanie w prawo i suma skręceń na całym odcinku żyłki będzie  równa zero. Sekwencje  tych czynności  możemy powtarzać wielokrotnie i za każdym razem  po wysnuciu całego odcinka  będzie tak samo niezależnie czy rolka jest  w  pełni sprawna czy całkowicie zatarta. Niesprawna rolka nie spowoduje podczas zwijania przyrostu nawet  jednego dodatkowego trwałego skręcenia żyłki na całym naszym odcinku w stosunku do ilości obrotów jego kabłąka. Bilans skręceń i odkręceń żyłki w omawianym przypadku jest na zero i to niezależnie od stanu rolki kabłąka. :)
 
Nie oznacza to jednak, że stopień skręcenia nawijanej na kołowrotek żyłki w obu przypadkach, tj. przy zatartej i sprawnej rolce jest dokładnie identyczne. Stopień tego  chwilowego skręcenia zależy także od otoczenia w jakim nawija kołowrotek oraz od  siły naciągu żyłki.
 
Weźmy więc pod uwagę przypadek nawijania żyłki na wydzielony kołowrotek trzymany w ręce, czyli niezainstalowany na wędzisku.
Nawijamy  na kołowrotek z zatartą rolką część , np. połowę prostego(nieskręconego ) odcinka żyłki  zabezpieczonego na końcu przed  jej obrotem osiowym. Okazuje się, że na nienawiniętym odcinku żyłki pojawią się skręcenia w lewo, których ilość zależy od liczby wykonanych obrotów kabłąka. Na kołowrotku nie ma więc tylu skręceń w lewo ile zostało wykonanych przez obrót kabłąka. Na kołowrotku będzie ilość skręceń wynikająca z różnicy ilości obrotów kabłąka i  ilości powstałych skręceń na odcinku żyłki  nienawiniętej. :)

W sumie więc kołowrotek z zatartą rolką skręcił żyłkę tyle razy w lewo ile wyniosła liczba obrotów kabłąka. Skręcenia natomiast rozdzieliły się na część niezwiniętej żyłki i część nawiniętą. Proporcje rozdziału tych skręceń w niewielkim stopniu zależą od siły naciągu żyłki podczas nawijania.

Robimy to samo co wyżej ale ze sprawną rolką kabłąka. Przy małej sile naciągu żyłki otrzymamy wynik podobny do wyniku z zatartą rolką. Również odcinek żyłki nienawiniętej zostanie skręcony w lewo, chociaż minimalnie bardziej. Przy dużej sile naciągu żyłki wynik okaże się bardzo zaskakujący. Odcinek nienawiniętej żyłki zostanie skręcony w lewo dużo razy więcej niż dla rolki zatartej. :o
Ilość tych skręceń  przy odpowiedniej sile naciągu może znacznie przekraczać  liczbę obrotów kabłąka. :o Ponieważ jednak całkowita ilość skręceń  całego odcinka żyłki musi być równy liczbie obrotów kabłąka, to na nawiniętej części żyłki na kołowrotku będzie ona skręcona w prawo!!! :o

Tak więc patrząc tylko na stan żyłki  przed kołowrotkiem możemy powiedzieć, że kołowrotek ze sprawną  rolką skręca  ją przy zwijaniu  bardziej niż z rolką  zatartą. :o

W rzeczywistości nie mamy nigdy takiej sytuacji jak opisana wyżej. Kołowrotek przecież nie pracuje samodzielnie, ale na wędzisku i zwija żyłkę, która przechodzi  z oporem przez przelotki.  Z oporem pod warunkiem, że odpowiednio trzymamy wędzisko. Przelotki  osłabiają wtedy  znacznie efekt dużego skręcania w lewo nienawiniętej żyłki  występujący przy sprawnej rolce i dużym  naciągu. Wystąpią jednak nieznaczne różnice pod tym kątem na korzyść zatartej rolki. Nie oznacza to oczywiście, że powinniśmy łowić z taką rolką. :)

Opisany efekt przy nawijaniu powodujący przemieszczanie się  lewych skręceń żyłki na końcowy   odcinek zestawu  może być  prawdopodobnie powodem powstawania splotów pod koniec zwijania sygnalizowanych na forum przez wędkarzy łowiących metodą. Ale to już inny temat.

Marian

Offline Jaros

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 21
  • Reputacja: 4
Odp: Skręcająca się żyłka
« Odpowiedź #76 dnia: 28.10.2018, 17:38 »
Przeczytałem cały wątek,i nikt nie wspomniał o przelotkach.Kilka lat łowie feederem Preston Competition i nie miałem problemu ze skręcającą się żyłką.Kupiłem ostatnio feeder Shimano Beastmaster i dwa razy w czasie wędkowania muszę żyłkę rozwijać ,tak mocno jest poskręcana,że robia się warkoczyki na całej długości.I teraz jaka jest różnica między wędkami, Preston ma przelotke startową 20mm w odległości 63,5 cm od stopki kołowrotka a Shimano przelotke startową 20mm w odległości 43 cm.Kołowrotek i żyłka ta sama.Ostatnio byłem z wędką Prestona i nic się nie skręca żyłka.Moim zdaniem przelotki mają ogromny wpływ na skręcanie się żyłki.

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 337
  • Reputacja: 1968
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Skręcająca się żyłka
« Odpowiedź #77 dnia: 28.10.2018, 19:34 »
Z Twojego opisu wynika, że ewidentnie przyczyną skręcania jest wędka/przelotki. Tylko na jakiej zasadzie może się to dziać, to nie potrafię sobie wyobrazić. :thumbup:
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline koko

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 607
  • Reputacja: 655
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Bydgoszcz
  • Ulubione metody: bat
Odp: Skręcająca się żyłka
« Odpowiedź #78 dnia: 28.10.2018, 20:06 »
Przeczytaj uważnie jeszcze raz.
Nie napisałem, że przelotki powodują  skręcenia żyłki. Napisałem, że  przelotki  ograniczają tymczasowego przemieszczania  się  skręceń na żyłce w stronę przynęty przy zwijaniu zestawu , szczególnie z dużym naciągiem żyłki i sprawnej rolce. Przelotki same z siebie nie mogą generować trwałych skręceń żyłki. :)

Sumaryczna zmiana ilości skręceń na zarzuconej żyłce zestawu w stosunku do stanu po pierwszym nawinięciu możliwa jest od strony kołowrotka poprzez obrót jego szpuli dookoła osi, co powodują odjazdy ryby na hamulcu  lub wolnym biegu. Drugim źródłem takich zmian mogą być wirujące wokół osi elementy zestawu od strony jego końca.  Żadne inne elementy wędki,  w tym rolka, nie mogą  takiej zmiany spowodować. :)
Marian

Offline Jaros

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 21
  • Reputacja: 4
Odp: Skręcająca się żyłka
« Odpowiedź #79 dnia: 29.10.2018, 15:54 »
Myslę że przelotka startowa stawia opór żyłce, który powoduje efekt skręcania żyłki.Zrobiłem mały experyment z żyłką na kołowrotku,wyciągamy z kołowrotka 1,5 m żyłki ,jedną ręką trzymamy koniec a drugą mocno przeciągamy na lużnej żyłce w stronę kołowrotka ,po około 30 przeciągnieciach zaczyna się skręcac żyłka i powstaje z niej warkocz.

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 337
  • Reputacja: 1968
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Skręcająca się żyłka
« Odpowiedź #80 dnia: 29.10.2018, 16:04 »
No właśnie...
Marianie, cały czas piszesz, jak to wszystko wygląda w teorii ;) Fakt jest taki, że choć nie dochodzi w takich przypadkach (rolka, przelotka) do obrotów żyłki wobec własnej osi, to jednak ona się skręca.
Ja to zaobserwowałem po przesmarowaniu zatartej rolki (żyłka przestała się kręcić na tym samym kołowrotku i wędce), a koledze żyłka przestała się kręcić po zmianie wędki.

Niby te elementy nie powinny mieć na to wpływu, a jednak mają.
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline koko

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 607
  • Reputacja: 655
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Bydgoszcz
  • Ulubione metody: bat
Odp: Skręcająca się żyłka
« Odpowiedź #81 dnia: 29.10.2018, 19:07 »
Chyba  trochę nie rozumiemy  się. :)

Zauważcie , że ja w swoich opisach rozróżniam przemieszczanie się skręceń na  danym wydzielonym odcinku żyłki  od przyrostu ilości  skręceń  na tym odcinku.
 
Warunkiem wyciągnięcia prawidłowych wniosków  czy mamy do czynienia z przyrostem czy przemieszczeniem  skręceń jest zablokowanie możliwości  obrotu osiowego obu końców żyłki. Jeśli byłby możliwy obrót osiowy, to nie moglibyśmy rozpoznać czy na danym odcinku nastąpił przyrost  skręceń czy nie.

Jeśli na tak zablokowanym odcinku żyłki wykonamy różnego rodzaju operacje przeciągania na przelotce, przelotkach, zatartej lub sprawnej rolce  lub nawet luźno ręką, to spowodujemy przemieszczenie skręceń.
Z jednej strony przeszkody skręcenia będą  narastały w jednym kierunku, z drugiej strony przeszkody skręcenia żyłki będą narastać  w przeciwnym kierunku.  I tak musi być, bo suma wszystkich skręceń w  danym zablokowanym na końcach odcinku nie może ulec zmianie w stosunku do stanu przed tymi operacjami.  Nie może, bo te elementy, tj. przelotki, ręka czy rolka nie generują dodatkowych skręceń  w stosunku do stanu wyjściowego. :)

  O tym ,że mamy do czynienia z przemieszczaniem się skręceń, ą nie z ich bilansowym przyrostem możemy łatwo przekonać się naprężając  lekko i luzując kilka razy odcinek  na którym wykonywaliśmy eksperymenty. Przemieszczone skręcenia uśrednią się wtedy  na całej długości zarzucanego odcinka i stan skręcenia żyłki będzie dokładnie taki  był na początku, czyli żyłka nie uległa dodatkowym skręceniom. :)  Tak będzie jeśli po zarzuceniu i zwinięciu wywołującym  te zakłócające skręcenia  ponownie zarzucimy na taką samą odległość. Jeśli zarzucimy na odległość mniejszą, to bilans skręceń może być zachwiany i na żyłce mogą zostać te przemieszczone. Zarzucony odcinek będzie miał wtedy więcej skręceń aż do zarzucenia na pierwotną odległość.
I ja o takim zjawisku mówię w poprzednim wpisie, chociaż skupiłem się na rolce, nie rozwijałem tematu chociażby o przeciąganiu ręką czy przez samą przelotkę. 
Nie negowałem, że  na niezwiniętym odcinku  pojawią się skręcenia, wprost przeciwnie , napisałem, że może być ich dużo . :(

 Proszę o dokładne przeczytanie poprzedniego wpisu ze zrozumieniem. :)


No właśnie...
Marianie, cały czas piszesz, jak to wszystko wygląda w teorii ;) .......


Nie piszę tylko jak to wygląda w teorii. Z logiki wynika, że w opisywanych przypadkach , np. od zatartej rolki, nie może wystąpić  wzrost całkowitej ilości skręceń  na zarzucanym takim samym odcinku żyłki. Może wzrosnąć lokalnie na niezwiniętej części, ale kosztem zmalenia na pozostałej.  Natomiast teoretycznie nie byłbym w stanie przewidzieć,  np. że przy sprawnej rolce (bez udziału przelotek) skumulowanie  lewych skręceń  na końcu niezwiniętego odcinka  żyłki będzie przy dużym naciągu znacznie większe niż przy rolce niesprawnej. :o  Lub, że wprowadzenie przelotek zmniejszy ten efekt.

Tak więc tego typu  spostrzeżenia wyniknęły z eksperymentu, a nie z teorii. :)
Marian

Offline Tomba

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 325
  • Reputacja: 598
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Poznań
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Skręcająca się żyłka
« Odpowiedź #82 dnia: 29.10.2018, 23:40 »
Co do rolki kabłąka - tu się nie zgodzę. Miałem zaciętą i mi się strasznie plątała żyłka. Normalnie skrętki się robiły, gdy tylko ją poluzowałem. Po przesmarowaniu rolki wszystko wróciło do normy. Nie wiem na jakiej zasadzie to się dzieje, ale się dzieje.
Dzieje się tak, ponieważ zmienia się struktura żyłki podczas przeciągania jej przez twardy "kant", za który można uznać nieruchomą rolkę kabłąka. Odkształca się ona wówczas przyjmując kształt rolki. Jest to podobny efekt do robienia w kwiaciarni spiralek ze wstążek poprzez przeciągnięcie ich przez kant nożyczek. Nie jest to skręcenie żyłki w jej osi ale nadanie jej skręconego kształtu. Podobny efekt wystąpiłby na wędce z jedną przelotką. "Odkręcanie" żyłki w takim przypadku raczej nie da efektu. Trzeba więc odróżnić skręcenie żyłki wokół własnej osi od skręcenia poprzez zmianę jej kształtu.

Za skręcanie się żyłki (tworzenie splotów) odpowiada jej osiowe wielokrotne skręcenie, a nie zmiana jej struktury.

Myślę, że zatartej rolki nie można porównywać  do twardego kantu. Przecież rolka ma dużą stosunkowo średnicę rzędu centymetra i kształt okręgu. Z pewnością przeciągnięcie żyłki przez taką nieruchomą przeszkodę podczas łowienia nie spowoduje, że żyłka uzyska kształt rolki, czyli kolisty.  Nie będzie także efektu spiralek jak ze wstążką w kwiaciarni.
 
Siła takiego przeciągania nie wzrośnie bardzo w stosunku do sprawnej rolki. :)
W czasie łowienia  największa siła  na żyłce, oprócz zacięcia, może wystąpić w sytuacji odjazdu ryby. Zależeć będzie więc od ustawienia hamulca. W stosunku do sprawnej rolki siła naciągu żyłki przy odjeździe na zatartej rolce  jest  większa o dodatkową siłę tarcia żyłki.  Nie będzie to znacznie więcej, bo współczynnik tarcia żyłki na gładkim metalu jest mały. Zachodzi jednak niebezpieczeństwo, że przy długich odjazdach i mocnym ustawieniu hamulca tarcie żyłki spowoduje skumulowanie się nagrzania  rolki,  co może wpłynąć negatywnie na  stan żyłki. :(

Przy zwijaniu zestawu tarcie na zatartej rolce możemy ograniczyć stosując  pompowanie, a obowiązkowo powinniśmy pompować zawsze podczas holu ryby. :)

Ja przez skręcenie żyłki rozumiem  obrót dookoła jej osi. Występujące w wyniku różnych urazów zmiany kształtu żyłki  nie są skręceniami.
Marcin, upierasz się przy swoich, na pewno głęboko przemyślanych, teoriach i swojej logice, jednak nie słuchasz innych, którzy obserwują skręcenia żyłki podczas przeciągania jej o przelotki lub zatartą rolkę kabłąka.
Powtarzam: Trzeba odróżnić skręcenie żyłki wokół własnej osi od skręcenia poprzez zmianę jej kształtu. Skręty na żyłce mogą wystąpić na skutek zmiany jej struktury po przeciągnięciu jej przez kant, jaki może stanowić przelotka lub zatarta rolka.
Proponuję mały eksperyment: Przeciągnięcie prostej żyłkiprzez ostry kant. Żyłka w załączonym obrazku została potraktowana dość ekstremalnie ale to dowód, że nie tylko obroty wokół osi mogą powodować skręty żyłki.

Pozdrawiam,
Tomek

Offline koko

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 607
  • Reputacja: 655
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Bydgoszcz
  • Ulubione metody: bat
Odp: Skręcająca się żyłka
« Odpowiedź #83 dnia: 30.10.2018, 18:57 »
Zapewniam, że słucham co mówią inni z uwagą , ale czasem nie podzielam wyciągniętych wniosków. :(
 
Podczas łowienia żyłka jest najczęściej skręcona i nic to nie szkodzi dopóki skręcenia są niewielkie, czyli  powtarzają się w dużej stosunkowo odległości od siebie.
Łowienie  może powodować  z różnych źródeł  przyrost skręceń, co  zmniejsza odległości pomiędzy nimi.

Każda  odpowiednio skręcona żyłka , a nawet zwykła  skręcona nitka, po utworzeniu z niej litery U będzie się splatała. Splatanie  jest  informacją, że żyłka jest skręcona. Nad wodą  na skutek dodatkowych skręceń odległość pomiędzy skręceniami   może  być na tyle mała, że już na lekko  poluzowanej żyłce (namiastka litery U szeroko rozwartej) powstają splecenia  uniemożliwiające łowienie.  Wędkarze mówią, że żyłka  skręca  się. >:(
 
Splecenia bez skręceń nie mogą  powstać.

Niektórzy twierdzą, że w przypadku zatartej rolki żyłka  bardzo szybko  splata się, co oznacza, że zatarta rolka  skręca żyłkę dodatkowo w stosunku do rolki sprawnej .
Ja twierdzę, że tak nie jest, Zatarta rolka nie powoduje wzrostu ilości skręceń na zarzuconej żyłce w stosunku do rolki sprawnej. I to jest przedmiotem dyskusji, czy może sporu.
 
Proces nawijania na kołowrotek o stałej szpuli jest skomplikowany i występuje tutaj szereg niuansów, które zasygnalizowałem w poprzednich wpisach. :)

Skręcenie żyłki polega na  wielokrotnym obrocie jej dookoła osi.  Skręcona żyłka   w pionie po zwolnieniu  jej końca odkręci  się. Ilość odkręceń będzie równa ilości skręceń. Sprowadzona do litery U przy odpowiednim zbliżeniu ramion splecie się.
 
To co wykonałeś przeciągając żyłkę na kancie to powstanie zniekształceń jej kształtu . To nie są skręcenia  o których mówimy . :(  Nie ma Twoja przeciągnięta  żyłka  skręceń , więc  nie odkręci  się ani  nie wytworzy splotu  dopóki jej nie skręcimy.  Uzyskane zniekształcenia  to całkowicie  inne zagadnienie, podobne   do zmiany kształtu żyłki na skutek trwania nawiniętej na szpuli.
Taka zniekształcona żyłka ma swoje cechy w kontekście skręcania, ale nie będę tutaj tego rozwijał.

Skręcenia  osiowe  będące tematem dyskusji  są niezależne od zniekształceń kształtu żyłki. Produkt Twojego przeciągnięcia można skręcić i wtedy będzie to skręcona żyłka. Taka zniekształcona i skręcona żyłka będzie zachowywać się podobnie jak niezniekształcona. Będzie się odkręcać  lub tworzyć  sploty jeśli utworzymy literę U. Sploty na zniekształconej żyłce tworzą się nieco szybciej. :)

Sprawy skręceń, wpływu przelotek i innych czynników są wielowątkowe i ciekawe. Niektóre z nich zasygnalizowałem w poprzednich wpisach. Porównałem  tam także  wpływ stanu rolki na skręcenia i wnioski są zaskakujące.

Tak jak już pisałem wkrótce omówię problem skręcania się żyłki w sposób, mam nadzieję, bardziej  uporządkowany.


Marian

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 337
  • Reputacja: 1968
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Skręcająca się żyłka
« Odpowiedź #84 dnia: 30.10.2018, 19:02 »
Ja to rozumiem (teraz, po tej dyskusji) tak:
Powiedzmy, że zarzucamy na 30 metrów i mamy na tej długości żyłki 30 skręceń. I teraz, jeśli rolka jest sprawna, nic się nie dzieje. Nawijamy żyłkę na kołowrotek i dalej na 30 metrach mamy 30 skręceń.
Natomiast... jeśli rolka jest zatarta, to żyłka przechodząc przez nią tak mocno się ociera, że powoduje to przesunięcie skręceń na żyłce w stronę naszych zestawów. I się robi tak, że te 30 skręceń zostaje przesuniętych na pierwsze 20... potem pierwsze 10 metrów. I tak dalej. I każde kolejne skręceni spowodowane obrotem zestawu w wodzie będzie przesuwane na początek żyłki.

Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline koko

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 607
  • Reputacja: 655
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Bydgoszcz
  • Ulubione metody: bat
Odp: Skręcająca się żyłka
« Odpowiedź #85 dnia: 30.10.2018, 22:44 »
Teoretycznie nie można przewidzieć  jak rozłożą się skręcenia przy nawijaniu z zatartą i niezatartą rolką. >:(
 
Wykonałem  szereg doświadczeń z różnymi żyłkami ,kołowrotkami i długościami żyłek do zwijania. Omówię jeden z  testów. :)


Żyłka 0,165, średnica nawoju na szpuli ok.3,5 cm długość żyłki 22 obroty kabłąka. Rozwinięta żyła jest prosta, bez skręceń.
 
Z zatartą rolką.
Koniec żyłki zawieszam na haczyku aby uniemożliwić jej osiowy obrót. Rozwiniętą żyłkę nawijam  z luźnym naciągiem na wydzielony kołowrotek  bez wędki aby wyeliminować ewentualny wpływ przelotek. Nawijam  11 obrotów kabłąka.  Sprawdzam  ile skręceń pojawiło się na niezwiniętym odcinku- było ich ok.5 .w lewo- czyli co ok.24 cm jedno skręcenie.
Wysnuwam nadal zahaczoną żyłkę z kołowrotka do pierwotnej długości. Naprężam lekko kilka razy  żyłkę aby skręcenia rozeszły się na całą długość.  Sprawdzam skręcenia na  końcu i na początku żyłki, żyłka jest bez skręceń.

Wniosek : Nawinięcie spowodowało rozdział skręceń , ale zatarta rolka nie spowodowała przyrostu sumarycznych skręceń  na  całym odcinku żyłki.
 

Robię dokładnie to samo co wyżej, ale z dużym naciągiem żyłki. Wynik taki jak wyżej, czyli ok. 5 lewych skręceń.
Wniosek: Nawinięcie spowodowało rozdział skręceń , ale zatarta rolka przy dużym naprężeniu  zwijanej żyłki  nie powoduje przyrostu sumarycznych skręceń.



 Wszystko jak wyżej ale rolka sprawna.

Przy luźnym nawijaniu na niezwiniętym odcinku  ok.6 lewych skręceń.
Po wysnuciu całej żyłki i kilkakrotnych  jej  naprężeniach  brak skręceń.
Wniosek : Nawinięcie spowodowało rozdział skręceń , ale sprawna  rolka przy luźnym zwijaniu nieznacznie zwiększa ilość przesuniętych skręceń do przodu w stosunku do zatartej i nie powoduje przyrostu sumarycznych skręceń.

Przy zwijaniu  z dużym naciągiem powstało na niezwiniętym odcinku 22 lewych skręceń – więcej niż obrotów kabłąka.
Po wysnuciu całej żyłki i kilkakrotnych  jej  naprężeniach  brak skręceń na żyłce.
Wniosek : Nawinięcie spowodowało rozdział skręceń , ale sprawna  rolka przy zwijaniu żyłki z dużym naciągiem  generuje  bardzo dużo lewych skręceń  do przodu (więcej niż obrotów kabłąka ) . Na kołowrotku pojawiły się prawe skręcenia żyłki.  Test nie spowodował  przyrostu sumarycznych skręceń na żyłce.



Powyższe poszczególne próby wykonałem również na wędce z przelotkami i z dłuższą żyłką. Przelotki  nieznacznie  zmniejszyły ilość lewych skręceń na niezwiniętym odcinku dla rolki zatartej i  luźnego bądź z dużym naciągiem nawijania  żyłki.

Dla rolki sprawnej i luźnego nawijania także nastąpiło niewielkie zmniejszenie skręceń.
Dla rolki sprawnej i  nawijania  z dużym naciągiem przelotki bardzo mocno ograniczyły skręcenia do ilości nieznacznie  większej niż z luźnym nawijaniem.

Powyższe tendencje  skręceń  przy nawijaniu potwierdziły się przy innych testach z dłuższymi żyłkami. :)

Ogólny wniosek z moich testów jest taki, że sprawna rolka przy dużych naciągach żyłki generuje bardzo dużo lewych skręceń w przód, ale nie ma to znaczenia, bo przelotki niwelują ten efekt. Niezależnie od stanu rolki lewe skręcenia żyłki są przemieszczane w przód ( wygląda na to, że jest ich nieco więcej przy rolce  sprawnej niż zatartej). Skręcenia te pojawią się na końcowym odcinku  zwijanej żyłki, ąle rozejdą się po ponownym zarzuceniu. Powyższe zjawiska  nie zwiększają całkowitej ilości skręceń na zarzuconej żyłce.
 
Marian

Offline Tomba

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 325
  • Reputacja: 598
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Poznań
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Skręcająca się żyłka
« Odpowiedź #86 dnia: 30.10.2018, 22:59 »
Ja to rozumiem (teraz, po tej dyskusji) tak:
Powiedzmy, że zarzucamy na 30 metrów i mamy na tej długości żyłki 30 skręceń. I teraz, jeśli rolka jest sprawna, nic się nie dzieje. Nawijamy żyłkę na kołowrotek i dalej na 30 metrach mamy 30 skręceń.
Natomiast... jeśli rolka jest zatarta, to żyłka przechodząc przez nią tak mocno się ociera, że powoduje to przesunięcie skręceń na żyłce w stronę naszych zestawów. I się robi tak, że te 30 skręceń zostaje przesuniętych na pierwsze 20... potem pierwsze 10 metrów. I tak dalej. I każde kolejne skręceni spowodowane obrotem zestawu w wodzie będzie przesuwane na początek żyłki.
A na koniec odcinamy skręcony początek żyłki i dalej łowimy już do końca bez skręceń :D.
Trochę mnie ta logika o przesuwaniu skręceń na zatartej rolce nie przekonuje. Nic, tylko łowić na zatartej rolce :P
Pozdrawiam,
Tomek

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 337
  • Reputacja: 1968
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Skręcająca się żyłka
« Odpowiedź #87 dnia: 31.10.2018, 06:11 »
Tomku, ja nie wiem, czy tak jest.
Wiem, że zatarta rolka uniemożliwia mi normalne łowienie.
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline koko

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 607
  • Reputacja: 655
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Bydgoszcz
  • Ulubione metody: bat
Odp: Skręcająca się żyłka
« Odpowiedź #88 dnia: 31.10.2018, 08:40 »
Jeśli  tylko raz miałeś zatartą rolkę i żyłka się bardzo skręcała, to może był to szczególny zbieg okoliczności. Jeśli miałeś kilka razy takie zdarzenie, to rzeczywiście jest kłopot aby to wyjaśnić. :(


A na koniec odcinamy skręcony początek żyłki i dalej łowimy już do końca bez skręceń :D.
Trochę mnie ta logika o przesuwaniu skręceń na zatartej rolce nie przekonuje. Nic, tylko łowić na zatartej rolce :P

I niektórzy wędkarze  tak robią. Odcinają kilka metrów żyłki. Są  wpisy na forum  o takim postępowaniu. Jest to oczywiście błąd, chociaż przyniesie  tylko chwilową poprawę.
 
Odcięcie  odcinka żyłki z przesuniętymi skręceniami  w lewo lub celowe odkręcenie ich spowoduje, że w ogólnym bilansie żyłka po zarzuceniu będzie skręcona w prawo. Nie jest to wadą, a wręcz zaletą, ale po czasie poprzedni stan może wrócić. :)

Po wystąpieniu efektu przesunięcia lewych skręceń na koniec zestawu żyłka w całości nie zostanie  bardziej skręcona, bo jest mniej lewych skręceń  na kołowrotku niż wynikałoby to z ilości obrotów kabłąka. Przy schodzeniu żyłki z kołowrotka następuje jej skręcanie w prawo w tempie jedno skręcenie na jeden zwój i ostatecznie z kołowrotka wyjdą prawe skręcenia  kompensujące te przesunięte do przodu lewe. :) Oczywiście pod warunkiem, że zarzucimy na taką samą odległość jak poprzednio i odpowiednio obsłużymy  zestaw. Obsłużymy, bo w tym miejscu pojawia się praktyczny problem. Najprawdopodobniej samo zarzucenie zestawu może nie wystarczyć  aby lewe przesunięte skręcenia uśredniły się z tymi z kołowrotka . Nie sprawdzałem tego praktycznie, ale różne wpisy na forum świadczą, że tak jest. :(

Muszę podkreślić, że rozważania w moich ostatnich wpisach odnoszą się w szczegółach do sytuacji kiedy nawinęliśmy żyłkę na kołowrotek w wersji takiej, że na zarzuconej  po nawinięciu żyłce nie ma skręceń.   Moim zdaniem takie nawinięci nie jest najlepsze. Gdybyśmy nawinęli w wersji  ze skręceniami w prawo, to będziemy mieć o wiele bardziej komfortową sytuację. Oczywiście mechanizm  przesuwania skręceń wystąpi, ale lewe skręcenia na końcu   ewentualnie pojawią się  znacznie później. :)
 O skutkach różnych wersji nawijania napisałem na:

http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=334.msg362097#msg362097

Marian

Offline mrucin

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 513
  • Reputacja: 56
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Poznań
  • Ulubione metody: gruntówka + sygnalizator
Odp: Skręcająca się żyłka
« Odpowiedź #89 dnia: 31.10.2018, 10:22 »
Odnoszę wrażenie, czytając ten wątek, że wszyscy mają rację i wszyscy racji nie mają ;-)
Każdy opisuje swoje doświadczenia i wyizolowanie pojedynczej przyczyny czasami jest naprawdę trudno.
Sam przez to przechodziłem: zmiana żyłki, wędki, kołowrotka, zakładanie dodatkowego krętlika 70cm przed podajnikiem.
Na końcu okazało się, że przyczyną był ... podajnik ESP 56g.
Rezygnacja z tego podajnika spowodowała, że w tym roku łowiąc na metodę żyłka już się nie skręcała.
 Zamiast niego używam Mikado Douglas 50 lub 60g, który jest trochę mniejszy ale nie powoduje problemów.