Zapraszam na film, w którym ukazana jest normalność - gdy rybom na pomoc ruszają wędkarze, ekolodzy i ichtiolodzy. Brzany z rzeki Lea to rodzime dla tej wody ryby, mają inny wygląd niż brzany z Trentu czy rzeki Severn. Niestety suche lata przyczyniają się do zmniejszenia się szybkości rzek, przez co tarliska ryb - a dokładnie żwirowe dno, jest przysypane nanosem. Wędkarze zauważyli swojego czasu problem, jakim jest mała ilość młodych brzan i utworzyli Barbel Action Group, którego zadaniem jest pomoc temu gatunkowi przetrwać. Chodzi o to, aby nie zarybiać brzanami z innych rzek, ale utrzymać tę 'odmianę', a nawet przywrócić jej świetność.
Niestety, w Polsce możemy pomarzyć o takich działaniach. Wędkarzy nikt nie słucha, zaś naukowcy z IRŚ wręcz są głusi na wszelkie żądania, interpelacje, patrząc tylko jak utrzymać rybacki model gospodarki, opierający się na unijnych grantach. Giną polskie gatunki, wody są dewastowane, wszystko w imię zrównoważonej gospodarki rybackiej. W UK wędkarze, ekolodzy i ichtiolodzy, ramię w ramię działają aby rodzimym gatunkom nie działa się krzywda. Tam się działa, a nie tylko pisze prace naukowe.
Kto wie, może tak będzie w Polsce za kilkadziesiąt lat?