Czołem!
Ja zawsze stosowałem takie rozwiązanie: kawałek deseczki z przyklejonym styropianem, a do niej przymocowany trytytkami przetwornik. Puszczałem taki pływający zestawik przy burcie. Kabel zawsze można jakoś ufiksować na jakimś burtowym zaczepie. Takie rozwiązanie było wygodne, bo można było szybko sobie wyciągnąć przetwornik, zmienić jego położenie. Jak puszczałem zestaw z pontonu, to miałem od razu z tej strony podgląd na dno w tym miejscu.