Solary są do doopy z kilku powodów. Po pierwsze trzeba je naładować. Jeżeli przyjdziesz późno, a sprzęt trzymasz w samochodzie na przykład, to się nie naładują i nie świecą. Schowane do pokrowca się wyładują. Na dodatek trzeba je wbijać w ziemię. Jeśli jest upał i ziemia twardnieje, nie ma jak ich zamocować. Po trzecie są mało odporne na uderzenia i uszkodzenia mechaniczne. To tania chińszczyzna robiona byle jak, bo sa do ogrodu, aby je wbić w ziemię i zostawić.
To jest elektroniczny znicz:
Świeci w teorii 120 dni, a więc przy włączaniu i wyłączaniu ponad rok. Daje sporo światła i można go używać w obudowie, aby chronić przed deszczem lub bez jeżeli nie pada. Koszt - od 5 zeta za sztukę
Jedyny minus to światło imitujące świeczkę, a więc przygasa i rozjaśnia się co chwila. W obudowie raczej nie wabi wielkich ilości owadów, sporo rozjaśnia.
Inną lampką świetnie mi się sprawdzającą jest ta z Decathlonu. Można ją podwiesić pod parasolem, w namiocie lub oczywiście postawić. Ma dwa światła białe, mniej lub bardziej jasne i jedno czerwone. Ja używam w namiocie czerwonego aby wiedzieć co jest gdzie, nie wabi to robactwa i nie rzuca się w oczy (takie światło jest niewidoczne z dalszej odległości). Jej koszt to 8 funtów, jest oszczędna i odporna na uszkodzenia, wodę.