Spławik i Grunt - Forum

MEDIA i MULTIMEDIA => Prasa wędkarska => Wątek zaczęty przez: Jędrula w 16.01.2018, 19:56

Tytuł: Wędkarz Polski - co dalej?
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 16.01.2018, 19:56
Uznałem, że ta wypowiedź Wiesława Dębickiego zasługuje na swój wątek.

Tytuł: Odp: Wędkarz Polski - co dalej?
Wiadomość wysłana przez: booohal w 16.01.2018, 20:10
Kurcze, dawno nie widziałem tak smutnego materiału :(
Myślę, że nie powinniśmy Pana Wiesława zostawić samego.
Tytuł: Odp: Wędkarz Polski - co dalej?
Wiadomość wysłana przez: Semit w 16.01.2018, 20:17
Kolejny przykład jak łatwo w Polsce zniszczyć człowieka.
Tytuł: Odp: Wędkarz Polski - co dalej?
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 16.01.2018, 20:32
W tym kraju do dzisiaj żyją ludzie, którzy byli szkoleni w inwigilowaniu i niszczeniu innych ludzi. Na nauki najczęściej latali do Związku Radzieckiego, tam robiono z nich mistrzów w swoim fachu.
Jestem przekonany, że w tym przypadku, mogło dojść do takiego celowego ataku, zwłaszcza wiedząc, kto latami zasiadał we władzach PZW.

To dla mnie bardzo smutny dzień :( Zastanawiam się , jak pomóc temu człowiekowi, oprócz publikacji jego filmu na naszych stronach?
Tytuł: Odp: Wędkarz Polski - co dalej?
Wiadomość wysłana przez: booohal w 16.01.2018, 20:34
Coś w stylu patronite i rozesłanie po wszystkich forach.
Tytuł: Odp: Wędkarz Polski - co dalej?
Wiadomość wysłana przez: Klopotek w 16.01.2018, 21:02
Macie swojego nowego prezesa.
Tytuł: Odp: Wędkarz Polski - co dalej?
Wiadomość wysłana przez: Klopotek w 16.01.2018, 21:10
Sorki ale nie można sie nie denerwować (czytaj wk......ć)jak ciągle na każdym etapie twojego życia  ktos kradnie i nic sie z tym nie robi......
Tytuł: Odp: Wędkarz Polski - co dalej?
Wiadomość wysłana przez: ogrmaster w 16.01.2018, 21:17
Wbiłem na Tweetera :

https://twitter.com/TEHOL6/status/953359090528464896
Tytuł: Odp: Wędkarz Polski - co dalej?
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 16.01.2018, 22:05
Pod filmem na YT, zaczynają się odzywać ważne osoby z PZW -


Renegat Dudi
27 minut temu
Obejrzałem i wysłuchałem wszystko co Pan przedstawił. Nie wiem jak było wcześniej bo jestem "świeży" w strukturach PZW. Nie mniej proszę o nie wsadzanie wszystkich do jednego wora. Jako prezes B-B (od 7 mcy) próbuję zmienić poprzedni stan rzeczy. Jestem chyba najmłodszym prezesem w Polsce i o wszystkim nie wiem, ale nie słyszałem żeby w Okręgu B-B istniała kiedykolwiek jakaś huta. Bardzo proszę o przesłanie ksero kopii tych dokumentów. Co do okradania wędkarzy, jestem na bieżąco do dyspozycji każdego organu kontrolnego. Z otwartymi rękami zapraszam, bo nie po to startowałem w wyborach żeby czerpać z tego zyski. Pozdrawiam i zapraszam do kontaktu. Wojciech Duraj
Tytuł: Odp: Wędkarz Polski - co dalej?
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 16.01.2018, 22:25
Petycja - http://www.wedkarz.pl/wp-webapp/article/4073
Tytuł: Odp: Wędkarz Polski - co dalej?
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 16.01.2018, 22:28
Pod filmem na YT, zaczynają się odzywać ważne osoby z PZW -


Renegat Dudi
27 minut temu
Obejrzałem i wysłuchałem wszystko co Pan przedstawił. Nie wiem jak było wcześniej bo jestem "świeży" w strukturach PZW. Nie mniej proszę o nie wsadzanie wszystkich do jednego wora. Jako prezes B-B (od 7 mcy) próbuję zmienić poprzedni stan rzeczy. Jestem chyba najmłodszym prezesem w Polsce i o wszystkim nie wiem, ale nie słyszałem żeby w Okręgu B-B istniała kiedykolwiek jakaś huta. Bardzo proszę o przesłanie ksero kopii tych dokumentów. Co do okradania wędkarzy, jestem na bieżąco do dyspozycji każdego organu kontrolnego. Z otwartymi rękami zapraszam, bo nie po to startowałem w wyborach żeby czerpać z tego zyski. Pozdrawiam i zapraszam do kontaktu. Wojciech Duraj


To cały Wojtek :bravo: Trzymam za niego kciuki.
Tytuł: Odp: Wędkarz Polski - co dalej?
Wiadomość wysłana przez: selektor w 16.01.2018, 23:27
Ciekawa rzecz.  Tutaj Pan Rychter "idzie po całości". Nie wiem o co chodzi, ale bez dowodów to jedynie pomawia określone osoby. Nie bardzo też rozumiem jak śledztwo mogło toczyć się 5 lat i nawet nie wiem na czym miało polegać "okradzenie" Pana Rychtera. O co chodzi też z tym aktem oskarżenia, co się z nim stało? W petycji jest napisane "Stałem się obiektem manipulacji w rękach podległych Panu urzędników" "Proszę więc o pilne zbadanie sprawy i nadanie jej powagi " To niczego dobrego nie wróży. Przepraszam, że to napiszę, ale tak piszą więźniowie osadzeni w Zakładach karnych, aresztach śledczych. W ministerstwie/Prokuraturze Krajowej jak to zobaczą to od razu pomyślą sobie, że kolejny "wariat" pisze i skierują sprawę do właściwej prokuratury, a tam prokurator zrobi swoje. Uśmiechnie się i odpisze. Przepraszam, że to piszę, ale tak to wygląda. Bądźmy poważni ta petycja nie wywoła żadnego pozytywnego skutku - nawet podpisana przez 10 tysięcy internautów. Pomijam już fakt, że ludzie piszą tam teksty w stylu "PZW to złodziejska organizacja" sami narażając się na odpowiedzialność. Jak Pan Rychter chciałby bliżej przedstawić sprawę, to niech się tu zaloguje, a może uda mu się coś doradzić. Dziwi mnie fakt, że nie skorzystał z usług jakiegoś adwokata/radcy prawnego, w sytuacji gdy jest to tak poważna sprawa. Nie znam sprawy, ale na chwile obecną wydaje mi się jednak, że jest jak w powiedzeniu: tonący brzytwy się chwyta :( Przykro mi.
Tytuł: Odp: Wędkarz Polski - co dalej?
Wiadomość wysłana przez: booohal w 17.01.2018, 00:06
Pomijam już fakt, że ludzie piszą tam teksty w stylu "PZW to złodziejska organizacja" sami narażając się na odpowiedzialność.
To ja.
Mocno ruszył mnie materiał. Fakt. Ale moja ocena PZW jest jaka jest.
Tytuł: Odp: Wędkarz Polski - co dalej?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 17.01.2018, 00:07
Smutny bardzo film :(
Tytuł: Odp: Wędkarz Polski - co dalej?
Wiadomość wysłana przez: selektor w 17.01.2018, 00:19
Pomijam już fakt, że ludzie piszą tam teksty w stylu "PZW to złodziejska organizacja" sami narażając się na odpowiedzialność.
To ja.
Mocno ruszył mnie materiał. Fakt. Ale moja ocena PZW jest jaka jest.
Smutny film. Tyle tylko, że ja już widziałem różnego rodzaju historie i daleki jestem od oceny tego kto zawinił w takich sprawach. Booohalu rozumiem Twoje emocje, bo jak sam widzisz toczymy tu "ostre" dyskusje, ale radziłbym powstrzymać się od takich sformułowań, bo nigdy nie wiesz, czy ktoś kiedyś nie będzie chciał się na Tobie odegrać. Przykładowo tu na forum piszą też ludzie związani z PZW, którzy mogą coś stracić gdy pojawi się jakaś afera. Dlatego trzeba być odpornym na ataki, ale też uważać na to co się pisze. Taka rada na przyszłość. Wiem, że ciężko jest nieraz opanować emocje, sam się na tym łapie. Jednak zwykle w nerwach ludzie popełniają błędy i tego trzeba się wystrzegać, a tym samym nie popełniać tych błędów ;) Na marginesie ten film, jest jak granat wrzucony do szamba. Na pewno nie pozostanie bez echa.   
Tytuł: Odp: Wędkarz Polski - co dalej?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 17.01.2018, 00:54
Osądy o PZW pana Wiesława są bardzo mocne. Na dzisiejsze czasy zbyt mocne. Dodatkowo mówienie o Satim w ten sposób jest przesadzone. To, że w związku były przekręty to pewne, teraz jednak w okręgach jest już znacznie lepiej, choć wciąż jest zbyt dużo okazji do przekrętów (wg mnie należy zlikwidować ośrodki zarybieniowe - sprywatyzować je, niech koła same kupują odpowiedni materiał zarybieniowy).

Ale sami zobaczcie - zarybienie jeziora Nyskiego w zeszłym roku. Przyjechało mniej materiału zarybieniowego, kilkukrotnie mniej! Trzeba więc uważać!
Tytuł: Odp: Wędkarz Polski - co dalej?
Wiadomość wysłana przez: Stary Baca w 17.01.2018, 03:50
Osądy o PZW pana Wiesława są bardzo mocne. Na dzisiejsze czasy zbyt mocne. Dodatkowo mówienie o Satim w ten sposób jest przesadzone. To, że w związku były przekręty to pewne, teraz jednak w okręgach jest już znacznie lepiej, choć wciąż jest zbyt dużo okazji do przekrętów (wg mnie należy zlikwidować ośrodki zarybieniowe - sprywatyzować je, niech koła same kupują odpowiedni materiał zarybieniowy).

Ale sami zobaczcie - zarybienie jeziora Nyskiego w zeszłym roku. Przyjechało mniej materiału zarybieniowego, kilkukrotnie mniej! Trzeba więc uważać!

Pan Dębicki i tak opisuje to oględnie. Jakby podać całą prawdę w czym tkwimy to mógłbyś już forum w części PZW zamknąć. Ludzie nie zdają sobie sprawy, ze już niedługo mogą stracić dostęp do wód i będą skazani na komercję za 70zł za dzień łowienia i bez możliwości zabierania ryb. Tak jak ich wyrzucono z fabryk w latach 90tych tak ich wyrzucą znad wody - poprzez swoją kompletną niemoc dajemy całkowite przyzwolenie na takie działania. Ile lat takie łakome kąski mogą leżeć na tacy? Lasy ledwo obronili a z jakim trudem! Leśnicy i myśliwi ledwo obronili a jak są doskonale zorganizowani i jaką dysponują kasą i poparciem politycznym. A jak niewiele brakowało by stracili lasy.

Bałagan w PZW jest takim samym przypadkiem jak "szok zmian" lat 90tych.
Wędkarz Polski był grubo nie na rękę władcom wód. Za dużo by mógł i za dużo widział i był niepoprawnie niezależny.

Prywatyzacja ośrodków może nie ukrócić możliwości "zarybień". Jak będą prywatne będzie to samo - też tak kiedyś myślałem, że prywatyzacja coś zmieni. w praktyce udowodniono mi jak się mylę.  Wędkarze muszą mieć umiejętności i wiedzę i możliwości by kontrolować zarybienia. Dodatkowo pozbywanie się majątku skończy się tym, że za grubą kasę będzie trzeba ten majątek kiedyś odzyskiwać. powiem więcej, Im teraz pisanie o prywatyzacji bardzo pasuje - to muzyka dla ich uszu.
Tytuł: Odp: Wędkarz Polski - co dalej?
Wiadomość wysłana przez: Splot w 17.01.2018, 08:06
Pan Wiesław oprócz dużej wiedzy o wędkarstwie i PZW jest również przeciwnikiem wypuszczania ryb włącznie z zawodami.

Wysłane z mojego SM-A320FL przy użyciu Tapatalka
Tytuł: Odp: Wędkarz Polski - co dalej?
Wiadomość wysłana przez: Darecki w 17.01.2018, 08:40
To, że w związku były przekręty to pewne, teraz jednak w okręgach jest już znacznie lepiej, choć wciąż jest zbyt dużo okazji do przekrętów (wg mnie należy zlikwidować ośrodki zarybieniowe - sprywatyzować je, niech koła same kupują odpowiedni materiał zarybieniowy).

Ale sami zobaczcie - zarybienie jeziora Nyskiego w zeszłym roku. Przyjechało mniej materiału zarybieniowego, kilkukrotnie mniej! Trzeba więc uważać!



To dziwne "zarybienie" jeziora Otmuchowskiego odbyło się sandaczem akurat z prywatnego ośrodka.
Tytuł: Odp: Wędkarz Polski - co dalej?
Wiadomość wysłana przez: Chub w 17.01.2018, 09:49
Ja tylko jednej rzeczy nie rozumiem w 41:52 na tym filmie..
Po co takie religijne wstawki czemu to ma służyć odbieram to jako formę jakiejś manipulacji i źle mnie się takie coś zawsze kojarzy...Chciał ten Pan coś powiedzieć zrobił to i ok nie trzeba nic więcej do tej wypowiedzi "dodawać".
Tytuł: Odp: Wędkarz Polski - co dalej?
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 17.01.2018, 09:54
Ja tylko jednej rzeczy nie rozumiem w 41:52 na tym filmie..
Po co takie religijne wstawki czemu to ma służyć odbieram to jako formę jakiejś manipulacji i źle mnie się takie coś zawsze kojarzy...Chciał ten Pan coś powiedzieć zrobił to i ok nie trzeba nic więcej do tej wypowiedzi.



Słusznie, druga sprawa to atak na Satiego. Nie ma gość pojęcia co Jabaji robił i ile poświęcił, a miesza go z błotem :-\
Coś tu nie jest dziwnego w tym wszystkim?
Tytuł: Odp: Wędkarz Polski - co dalej?
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 17.01.2018, 10:03
Jędrek która to minuta o Satim?
Nie za bardzo mam czas całe obejrzeć.
JKarp
Tytuł: Odp: Wędkarz Polski - co dalej?
Wiadomość wysłana przez: selektor w 17.01.2018, 10:12
Ja bym jednak oddzielił kwestie PZW od problemów Pana Rychtera z prokuraturą. Ta druga bowiem kwestia śmierdzi mi na odległość, że coś tu jest nie tak i niekoniecznie jest to związane z błędną pracą organów ścigania (przynajmniej nie po tym co Pan Rychter mówi na filmie). Ogólnie nie lubię się wypowiadać na takie tematy nie widząc pism, dowodów. Jak Chub słusznie zauważył mamy tu też do czynienia z formą pewnej manipulacji. Zauważcie jednak jedno. Jak w takiej sprawie najłatwiej znaleźć sojuszników, którzy poprą twoją walkę z systemem w sytuacji dla ciebie beznadziejnej ? Atakiem na PZW, w tym zakresie atakiem totalnym. Co do PZW to hmmm co mam Wam jeszcze powiedzieć. Sami dobrze wiecie jak jest ;D
Tytuł: Odp: Wędkarz Polski - co dalej?
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 17.01.2018, 10:21
Jędrek która to minuta o Satim?
Nie za bardzo mam czas całe obejrzeć.
JKarp


24 minuta.
Tytuł: Odp: Wędkarz Polski - co dalej?
Wiadomość wysłana przez: booohal w 17.01.2018, 10:30
Pomijam już fakt, że ludzie piszą tam teksty w stylu "PZW to złodziejska organizacja" sami narażając się na odpowiedzialność.
To ja.
Mocno ruszył mnie materiał. Fakt. Ale moja ocena PZW jest jaka jest.
Smutny film. Tyle tylko, że ja już widziałem różnego rodzaju historie i daleki jestem od oceny tego kto zawinił w takich sprawach. Booohalu rozumiem Twoje emocje, bo jak sam widzisz toczymy tu "ostre" dyskusje, ale radziłbym powstrzymać się od takich sformułowań, bo nigdy nie wiesz, czy ktoś kiedyś nie będzie chciał się na Tobie odegrać. Przykładowo tu na forum piszą też ludzie związani z PZW, którzy mogą coś stracić gdy pojawi się jakaś afera. Dlatego trzeba być odpornym na ataki, ale też uważać na to co się pisze. Taka rada na przyszłość. Wiem, że ciężko jest nieraz opanować emocje, sam się na tym łapie. Jednak zwykle w nerwach ludzie popełniają błędy i tego trzeba się wystrzegać, a tym samym nie popełniać tych błędów ;) Na marginesie ten film, jest jak granat wrzucony do szamba. Na pewno nie pozostanie bez echa.

Doskonale to rozumiem. Podejrzewam też, że Ty na takie rzeczy patrzysz od innej strony. Realnej. Rzucanie hasełkami "złodzieje", "oszuści", nie jest zbyt mądre bez papierów w ręku ale czasami emocje biorą górę.
Tytuł: Odp: Wędkarz Polski - co dalej?
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 17.01.2018, 10:32
Ja tylko jednej rzeczy nie rozumiem w 41:52 na tym filmie..
Po co takie religijne wstawki czemu to ma służyć odbieram to jako formę jakiejś manipulacji i źle mnie się takie coś zawsze kojarzy...Chciał ten Pan coś powiedzieć zrobił to i ok nie trzeba nic więcej do tej wypowiedzi.



Słusznie, druga sprawa to atak na Satiego. Nie ma gość pojęcia co Jabaji robił i ile poświęcił, a miesza go z błotem :-\
Coś tu nie jest dziwnego w tym wszystkim?

Jędrku czytałem ostatnio opracowanie na temat prasy drukowanej... - to ciężki czas dla nich , sprzedaż spada ... internet rządzi... komu sie chce teraz iść kupić ... papier... ( wiadomo są pasjonaci...)
Ale rzeczywistości nie zmieni nikt.. każda redakcja ma z tym problem i tyle.
Rynek stał sie za ciasny i wędkarz Polski w pierw papier przestał produkować... teraz myśle żę i w necie ma ciężkie chwile ...
A Pan . ... ma trudny czas... i tyle... fakt smutne to wszystko co mówi... ale czy choć część jest prawdziwa , czas pokarze .... ale wszystkiego do jednego gara... wrzucać nie powinien....
Tytuł: Odp: Wędkarz Polski - co dalej?
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 17.01.2018, 11:05
Ja tylko jednej rzeczy nie rozumiem w 41:52 na tym filmie..
Po co takie religijne wstawki czemu to ma służyć odbieram to jako formę jakiejś manipulacji i źle mnie się takie coś zawsze kojarzy...Chciał ten Pan coś powiedzieć zrobił to i ok nie trzeba nic więcej do tej wypowiedzi.



Słusznie, druga sprawa to atak na Satiego. Nie ma gość pojęcia co Jabaji robił i ile poświęcił, a miesza go z błotem :-\
Coś tu nie jest dziwnego w tym wszystkim?

Jędrku czytałem ostatnio opracowanie na temat prasy drukowanej... - to ciężki czas dla nich , sprzedaż spada ... internet rządzi... komu sie chce teraz iść kupić ... papier... ( wiadomo są pasjonaci...)
Ale rzeczywistości nie zmieni nikt.. każda redakcja ma z tym problem i tyle.
Rynek stał sie za ciasny i wędkarz Polski w pierw papier przestał produkować... teraz myśle żę i w necie ma ciężkie chwile ...
A Pan . ... ma trudny czas... i tyle... fakt smutne to wszystko co mówi... ale czy choć część jest prawdziwa , czas pokarze .... ale wszystkiego do jednego gara... wrzucać nie powinien....


Tak Maciej, wszystko się zgadza, ale jak teraz, tak na zimno na to patrzę, to mam pewne wątpliwości.
Tytuł: Odp: Wędkarz Polski - co dalej?
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 17.01.2018, 11:19
Ja tylko jednej rzeczy nie rozumiem w 41:52 na tym filmie..
Po co takie religijne wstawki czemu to ma służyć odbieram to jako formę jakiejś manipulacji i źle mnie się takie coś zawsze kojarzy...Chciał ten Pan coś powiedzieć zrobił to i ok nie trzeba nic więcej do tej wypowiedzi.

Słusznie, druga sprawa to atak na Satiego. Nie ma gość pojęcia co Jabaji robił i ile poświęcił, a miesza go z błotem :-\
Coś tu nie jest dziwnego w tym wszystkim?

Jędrku czytałem ostatnio opracowanie na temat prasy drukowanej... - to ciężki czas dla nich , sprzedaż spada ... internet rządzi... komu sie chce teraz iść kupić ... papier... ( wiadomo są pasjonaci...)
Ale rzeczywistości nie zmieni nikt.. każda redakcja ma z tym problem i tyle.
Rynek stał sie za ciasny i wędkarz Polski w pierw papier przestał produkować... teraz myśle żę i w necie ma ciężkie chwile ...
A Pan . ... ma trudny czas... i tyle... fakt smutne to wszystko co mówi... ale czy choć część jest prawdziwa , czas pokarze .... ale wszystkiego do jednego gara... wrzucać nie powinien....


Tak Maciej, wszystko się zgadza, ale jak teraz, tak na zimno na to patrzę, to mam pewne wątpliwości.

Trwa walka... my jako ostatni wychodzi z tego dowiadujemy się o ochłapach informacyjnych które spadają z pańskiego stołu jakim jest to pzw - i cały świat związany z nim...

Oby tylko to wszystko dobrze wpłyneło ma masze wody...
Tytuł: Odp: Wędkarz Polski - co dalej?
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 17.01.2018, 11:27
Nasze wody? No właśnie Maciej, tego się boję >:O Oby to nie odbiło się na naszych rybach.
Trzeba teraz głównie liczyć na nasze kola, trzeba tam latać i głosować, brać czynny udział, pomagać radą i swoim głosem. Zwłaszcza, iż mamy olbrzymie doświadczenia i świetne pomysły, zaczerpnięte w dużej mierze z tego forum.
Ja jadę do koła w niedzielę, potrzebują przewodniczącego do sądu koleżeńskiego, wstępnie się zgodziłem.
Mam tam w zarządzie kolegę z pracy, dobrze się rozumiemy, może kiedyś zastąpimy tamtejsze starsze grono ;)
Tytuł: Odp: Wędkarz Polski - co dalej?
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 17.01.2018, 11:36
Nasze wody? No właśnie Maciej, tego się boję >:O Oby to nie odbiło się na naszych rybach.
Trzeba teraz głównie liczyć na nasze kola, trzeba tam latać i głosować, brać czynny udział, pomagać radą i swoim głosem. Zwłaszcza, iż mamy olbrzymie doświadczenia i świetne pomysły, zaczerpnięte w dużej mierze z tego forum.
Ja jadę do koła w niedzielę, potrzebują przewodniczącego do sądu koleżeńskiego, wstępnie się zgodziłem.
Mam tam w zarządzie kolegę z pracy, dobrze się rozumiemy, może kiedyś zastąpimy tamtejsze starsze grono ;)

Jędruś z kąd ty na to wszystko bierzesz siłe.... nie wspomnę o czasie.....
ALe fajnie że ci chce !!! To ważne by muc wpływać i decydować na szczeblu lokalnym... :bravo: :bravo: :bravo: :thumbup:

Po pół roku fajnie będzie posłuchać ciebie jakie masz doświadczenie... ???

Przykład z życia z przymrózeniem oka...: :-X 8) :P
I jakie będzie wyrok w sprawie na wokańdzie pana Miecia który złowił jednego leszcza ponad limit w wymiarze 35 cm ... czy wziąść mu kartę na miesiąc , półroku.... czy może rok... ( w tedy odezwą sie głosy ....- drogi kolego miecio to mój kolega dobry wędkarz z długoletnim starzem... no weś przestań nie karajmy go - i to powie członek sądu koleżeńskiego...)
Przytaczam przykład z życia...
Bądź twardy zabieraj karty karaj łamiących prawo... a ryb może przybedzie... jak ich do tego czasu wszystkich nie zjedzą...

Ot taką historie słysze w podobnym tonie od moich kumpli w sądach... to pokazuje obraz PZW...

Pocieszające jest to że idzie nowe - trzymam kciuki.
Tytuł: Odp: Wędkarz Polski - co dalej?
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 17.01.2018, 11:39
Nasze wody? No właśnie Maciej, tego się boję >:O Oby to nie odbiło się na naszych rybach.
Trzeba teraz głównie liczyć na nasze kola, trzeba tam latać i głosować, brać czynny udział, pomagać radą i swoim głosem. Zwłaszcza, iż mamy olbrzymie doświadczenia i świetne pomysły, zaczerpnięte w dużej mierze z tego forum.
Ja jadę do koła w niedzielę, potrzebują przewodniczącego do sądu koleżeńskiego, wstępnie się zgodziłem.
Mam tam w zarządzie kolegę z pracy, dobrze się rozumiemy, może kiedyś zastąpimy tamtejsze starsze grono ;)

Jędruś z kąd ty na to wszystko bierzesz siłe.... nie wspomnę o czasie.....
ALe fajnie że ci chce !!! To ważne by muc wpływać i decydować na szczeblu lokalnym... :bravo: :bravo: :bravo: :thumbup:

Po pół roku fajnie będzie posłuchać ciebie jakie masz doświadczenie... ???

Przykład z życia z przymrózeniem oka...: :-X 8) :P
I jakie będzie wyrok w sprawie na wokańdzie pana Miecia który złowił jednego leszcza ponad limit w wymiarze 35 cm ... czy wziąść mu kartę na miesiąc , półroku.... czy może rok... ( w tedy odezwą sie głosy ....- drogi kolego miecio to mój kolega dobry wędkarz z długoletnim starzem... no weś przestań nie karajmy go - i to powie członek sądu koleżeńskiego...)
Przytaczam przykład z życia...
Bądź twardy zabieraj karty karaj łamiących prawo... a ryb może przybedzie... jak ich do tego czasu wszystkich nie zjedzą...

Ot taką historie słysze w podobnym tonie od moich kumpli w sądach... to pokazuje obraz PZW...

Pocieszające jest to że idzie nowe - trzymam kciuki.


 :thumbup: :beer:
Tytuł: Odp: Wędkarz Polski - co dalej?
Wiadomość wysłana przez: matchless w 17.01.2018, 12:12
Nasze wody? No właśnie Maciej, tego się boję >:O Oby to nie odbiło się na naszych rybach.
Trzeba teraz głównie liczyć na nasze kola, trzeba tam latać i głosować, brać czynny udział, pomagać radą i swoim głosem. Zwłaszcza, iż mamy olbrzymie doświadczenia i świetne pomysły, zaczerpnięte w dużej mierze z tego forum.
Ja jadę do koła w niedzielę, potrzebują przewodniczącego do sądu koleżeńskiego, wstępnie się zgodziłem.
Mam tam w zarządzie kolegę z pracy, dobrze się rozumiemy, może kiedyś zastąpimy tamtejsze starsze grono ;)

Jędruś z kąd ty na to wszystko bierzesz siłe.... nie wspomnę o czasie.....
ALe fajnie że ci chce !!! To ważne by muc wpływać i decydować na szczeblu lokalnym... :bravo: :bravo: :bravo: :thumbup:

Po pół roku fajnie będzie posłuchać ciebie jakie masz doświadczenie... ???

Przykład z życia z przymrózeniem oka...: :-X 8) :P
I jakie będzie wyrok w sprawie na wokańdzie pana Miecia który złowił jednego leszcza ponad limit w wymiarze 35 cm ... czy wziąść mu kartę na miesiąc , półroku.... czy może rok... ( w tedy odezwą sie głosy ....- drogi kolego miecio to mój kolega dobry wędkarz z długoletnim starzem... no weś przestań nie karajmy go - i to powie członek sądu koleżeńskiego...)
Przytaczam przykład z życia...
Bądź twardy zabieraj karty karaj łamiących prawo... a ryb może przybedzie... jak ich do tego czasu wszystkich nie zjedzą...

Ot taką historie słysze w podobnym tonie od moich kumpli w sądach... to pokazuje obraz PZW...

Pocieszające jest to że idzie nowe - trzymam kciuki.


 :thumbup: :beer:

Jędrek, z tego co wiem, to Sąd Koleżeński to funkcja z wyboru. Nie odbywa się to na zasadzie "potrzeby"... No chyba, że skład został zdekompletowany, wtedy Sąd Koleżeński może sobie skład uzupełnić. Ale trzeba na to zrobić uchwałę (tego Sądu) a samo uzupełnienie akceptować na najbliższym walnym. Zarząd Koła tutaj nie ma nic wspólnego. Sąd Koleżeński jest niezależnym organem statutowym Koła.
Kolejna sprawa, to wybór przewodniczącego, zastępcy i sekretarza SK. Takiego wyboru, zgodnie z obowiązującymi przepisami, można dokonać tylko po "ukonstytuowaniu" się Sądu po walnym sprawozdawczo-wyborczym na początku kadencji, na pierwszym posiedzeniu SK. W Wyjątkowych przypadkach, co prawda na granicy przepisów ale jest to mocno uzasadnione, gdyby np. aktualny przewodniczący zmarł, można uzupełnić skład SK i ewentualnie wybrać z nowego składu przewodniczącego, zastępcę i sekretarza. Wybór ten powinien się natomiast odbywać tylko poprzez głosowanie samych członków tegoż SK. Zarząd Koła jak w innych przypadkach nie ma tutaj prawa głosu. Żeby było całkowicie rozsądnie i maksymalnie przepisowo, powinno się zrobić tak, że obecny zastępca staje się przewodniczącym a z nowego, uzupełnionego składu wybiera się jego zastępcę poprzez głosowanie członków SK. Na uzupełnienie składu oraz wybór nowego zastępcy - uchwały.

Jest to o tyle ważne, że SK wydaje orzeczenia wobec obwinionych członków PZW. W przypadku uchybień formalnych w kwestii funkcjonowania takiego SK, każde orzeczenie będzie nieważne i do podważenia. Nie znam sytuacji, dlatego jedynie życzliwie sygnalizuję, żeby później nie miał ktoś problemów.


Co do tych wyroków, rzeczywistość wygląda tak, że w ciągu roku taki SK rozpatruje naście albo dziesiąt spraw dot. braku daty i numeru łowiska albo wag z poprzednich wędkowań. Sprawy kłusownictwa itp. to przypadki marginalne. Kart się nie zabiera, Sąd może tylko na czas rozprawy przejąć w depozyt legitymację członkowską, która to po ewentualnym orzeczeniu kary zawieszenia w prawach członka na okres XXX i tych surowszych zostaje w depozycie do czasu zakończenia kary u rzecznika dyscyplinarnego koła. Jeśli chodzi o rodzaje kar - tutaj SK jest niezawisły. W moim przypadku nie zdarzyło się ani razu, by ktoś w związku ze znajomością wnioskował o zaniechanie kary czy jej zminimalizowanie. Są natomiast prośby dotyczące wyłączenia z rozprawy, w której obwinionym jest znajomy. Czy to z przyczyn prywatnych czy po prostu braku obiektywizmu. Niezależnie od powodu, uważam, że to dobre wyjście. 
Tytuł: Odp: Wędkarz Polski - co dalej?
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 17.01.2018, 12:17
Grzegorzu, poprzedni przewodniczący złożył w kole pisemną rezygnację. Dobrze, że o tym piszesz, bo widzę, że będę miał merytoryczne wsparcie ;) :beer:
Tytuł: Odp: Wędkarz Polski - co dalej?
Wiadomość wysłana przez: matchless w 17.01.2018, 12:23
Grzegorzu, poprzedni przewodniczący złożył w kole pisemną rezygnację. Dobrze, że o tym piszesz, bo widzę, że będę miał merytoryczne wsparcie ;) :beer:

Ja tylko wskazuję, żeby to zrobić przepisowo. Bo można o wielu kwestiach zapomnieć czy zrobić je nie tak jak się powinno i później może być kaszana.
Ja znając zasady funkcjonowania SK na takie rzeczy zwracam uwagę. Szczególnie, że jeśli ktoś jest organem "od karania" za łamanie przepisów, to sam musi być z nimi w zgodzie.
Daję sobie rękę uciąć, że gdybym był skazany w większości kół w PL przez sąd koleżeński - za każdym razem bym się odwoływał i wygrywał to odwołanie.
Niestety, wiele rzeczy funkcjonuje nie tak jak powinny. Ale to też nie jest wina tych ludzi co to robią tylko przepisów. Przepisy zaś są odpowiedzią na postawy nadętych ważniaków, którzy to punktowali na przestrzeni lat PZW czy to SK konkretnie za jakieś uchybienia. Stąd też te całe regulaminy dla sądu czy rzeczników, procedury, wymagane dokumenty, wygląd samej rozprawy napompowane są co najmniej do małej kopii sądu powszechnego. A wystarczyło, żeby rzecznik dyscyplinarny w kole decydował o takich rzeczach. No ale znów podejrzenia patologii, stronniczości itd. Dlatego teraz taki rzecznik wypełnia najpierw kilka kwitów do sądu, później sąd kilka kwitów i wysyłki, później przesłuchania, wezwanie na rozprawę poleconym a na koniec zbiera się rzecznik, 3 sędziów i debatują jaką tu karę wymierzyć nicponiowi, który zapomniał wpisać sobie daty i numeru łowiska w zezwoleniu ;p
Tytuł: Odp: Wędkarz Polski - co dalej?
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 17.01.2018, 12:26
Grzegorzu, poprzedni przewodniczący złożył w kole pisemną rezygnację. Dobrze, że o tym piszesz, bo widzę, że będę miał merytoryczne wsparcie ;) :beer:

Ja tylko wskazuję, żeby to zrobić przepisowo. Bo można o wielu kwestiach zapomnieć czy zrobić je nie tak jak się powinno i później może być kaszana.
Ja znając zasady funkcjonowania SK na takie rzeczy zwracam uwagę. Szczególnie, że jeśli ktoś jest organem "od karania" za łamanie przepisów, to sam musi być z nimi w zgodzie.
Daję sobie rękę uciąć, że gdybym był skazany w większości kół w PL przez sąd koleżeński - za każdym razem bym się odwoływał i wygrywał to odwołanie.
Niestety, wiele rzeczy funkcjonuje nie tak jak powinny. Ale to też nie jest wina tych ludzi co to robią tylko przepisów. Przepisy zaś są odpowiedzią na postawy nadętych ważniaków, którzy to punktowali na przestrzeni lat PZW czy to SK konkretnie za jakieś uchybienia. Stąd też te całe regulaminy dla sądu czy rzeczników, procedury, wymagane dokumenty, wygląd samej rozprawy napompowane są co najmniej do małej kopii sądu powszechnego.



Dzięki za info, jak ogarnę temat, to opowiem jak poszło.
Tytuł: Odp: Wędkarz Polski - co dalej?
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 17.01.2018, 13:06
Ja tylko jednej rzeczy nie rozumiem w 41:52 na tym filmie..
Po co takie religijne wstawki czemu to ma służyć odbieram to jako formę jakiejś manipulacji i źle mnie się takie coś zawsze kojarzy...Chciał ten Pan coś powiedzieć zrobił to i ok nie trzeba nic więcej do tej wypowiedzi.



Słusznie, druga sprawa to atak na Satiego. Nie ma gość pojęcia co Jabaji robił i ile poświęcił, a miesza go z błotem :-\
Coś tu nie jest dziwnego w tym wszystkim?
Dotarło do mnie, że zarzuca Satiemu "strajk" przeciw własnej organizacji rzekomo po to, żeby potem mógł powiedzieć, że Teodor to świetny gość.
A co robi sam? Otóż robi dokładnie to sam - leci skarżyć do Ziobry zamiast zwołać zebranie.
Ogólnie to nie lubię takich "natchnionych" godzinnych wypowiedzi bez podawania faktów.
JKarp
Tytuł: Odp: Wędkarz Polski - co dalej?
Wiadomość wysłana przez: matchless w 17.01.2018, 15:29
Przyznam, że tak do końca nie rozumiem o co chodzi. Zaczyna się od PZW, rozważań dotyczących stowarzyszeń, tego ile mogą mieć osób, później historie dotyczące agentów SB. Wspomina o kradzieżach w PZW, malwersacjach. Później przedstawia problem, że został okradziony przez pracownicę a na końcu, że wnioski prokuratury są takie, że to on sam wyprowadził kasę.

Pierwsze co nasuwa się to pytanie, po co taki długi wstęp, tak naprawdę o wszystkim i o niczym? Po cóż wskazywanie uchybień PZW, wytykanie kradzieży, by za chwilę krytykować gościa, który to PZW krytykuje i organizuje pikietę? Poprawcie mnie, jeśli się mylę, ale to jakieś insynuacje dotyczące tego, że ta osoba jest podstawionym agentem przez obecnych ludzi z PZW.

Kolejna rzecz, której nie rozumiem, to przedstawianie sprawy jako wielkiego spisku. Przyznam, że osobiście byłem wzywany z bardziej błahego powodu, gdzie temat dotyczył wyłudzenia jakichś groszowych kwot, a ja musiałem jako świadek i osoba, której podpisy sfałszowano spędzić w KP kilka godzin na przesłuchaniu a później składaniu podpisów czy pisaniu jakichś bzdur z przykładowej prasy do celów weryfikacji przez biegłego grafologa. W prasie czy mediach słyszy się na co dzień o przypadkach wyprowadzania z firm pieniędzy przez pracowników, księgowe czy innych ludzi, gdzie z reguły takie osoby są po kilku dniach w areszcie. Tutaj nagle nikt nie chce słuchać tego Pana tylko jest spisek, że trzeba pisać pisma do ministra itp.? Przyznam, że to jest bardzo dziwne. We mnie budzi spore wątpliwości.


Jeszcze inna sprawa, to wspominanie przez tego Pana o kasach fiskalnych w PZW. Po co? Jakie tak naprawdę w przedmiotowej sprawie ma to znaczenie? Na początku to ja myślałem, że on chce ujawnić jakieś wielkie przekręty w PZW, bo uznał, że tak trzeba. Ale nie. Przez 20 lat działalności pisma, Pan pisze o jakichś żwirowniach na zadupiu jako o patologiach w PZW, a nagle, kiedy prokurator robi mu koło tyłka za przeproszeniem, kręci prawie godzinny filmik w którym opowiada ile to pisał złego o PZW? Tylko po co? No tak, bo przez jego kasę fiskalną coś tam przeszło a coś może nie przeszło? Czy to nie czasem na zasadzie oni są gorsi? Pogubiłem się.

Ostatecznie, strasznie bogaty musi być ten Pan, skoro ktoś mu wyprowadza pół bańki i on tego nie widzi. I to nie tak, że jemu, bo skoro to jest czy była spółka, to wcale nie tylko jemu.

Pomieszanie z poplątaniem. Zero konkretów i faktów. Jakieś ogólniki, zupełnie niezwiązane ze sprawą odniesienia. Nie chcę wyrokować, ale moim zdaniem, po tym co ten Pan mówi, to wydaje mi się, że szuka usprawiedliwienia dla siebie.

Sprzedają czapeczki, ktoś wpłaca gotówkę, wpłaty na zawody, ktoś tam pisemko bierze bezpośrednio. I podobno 440 tysięcy tego było. Przeszło poza kasą fiskalną, poza księgowością. Kobieta kradła? Ekhmm...
Ktoś Wam kradnie kasę a po Waszym złożeniu zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa komornik zajmuje Wam konto i zabezpiecza 80 tyś? Na poczet czego? Z jakiej racji? Ktoś mu przelewa grubą kasę na konto, tylko dlatego, żeby go kiedyś zniszczyć. Cóż, rzeczywiście Wędkarz Polski to tak mocny miesięcznik, że agentura pompuje w niego ogromną kasę na konto właściciela, który nic o tej kasie nie wie oczywiście, tylko po to, by go kiedyś zniszczyć, za kilka artykułów o przekrętach w zarybianiu żwirowni czy gdzieś tam w Polsce. Ba, ktoś wprowadza mu agentkę do firmy, którą on sam zatrudnia, nieświadomie a po 20 latach stwierdza, że ukradła mu kasę. Za chwilę mówi coś, co sugeruje, że kasy nikt nie ukradł, tylko była na koncie, którego on nie założył i się do niego nie przyznaje. Były ogromne wpływy od jakichś ludzi nie wiadomo po co i na co - tutaj znów teoria spiskowa. A taki wędkarski świat jedzie po PZW jak ze świnią i jakoś ich nikt nie niszczy.

Sam już nie wiem o co chodzi, serio. Babka ukradła kasę. Inna kasa wpadła on tajemniczych ludzi. Jeszcze inna wpadła za czapeczki i koszulki czy miesięcznik kupiony w wydawnictwie od czasu do czasu. Coś tam z zawodów. Czyli coś ktoś ukradł, coś ktoś wpłacił. To kase wyprowadzała czy wprowadzała? Podstawiona agentka, którą sam zatrudnił.

Ostatnio partia rządząca mocno szuka lewej kasy tu i tam. Uszczelniają VAT. Przyznam, że robią to bardzo skutecznie. 

Jeśli ten Pan chce być wiarygodny, to niech przedstawi konkretne dokumenty, krok po kroku co jest grane i dlaczego mu to konto zajęli. Bo powodu nie podał. Za artykuł o PZW sprzed dziesięciu lat? No chyba coś tu nie gra. Nie mówcie mi, że tego nie widzicie?

Tytuł: Odp: Wędkarz Polski - co dalej?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 17.01.2018, 16:10
Ja bardziej zrozumiałem to w ten sposób, że istnieją obawy, że pracownica działała na zlecenie, zaś prokuratura nie prowadzi śledztwa odpowiednio, ze względu na powiązania  z ludźmi z PZW. Trudno w to uwierzyć. Ukazanie tu Satiego jako kogoś kto specjalnie robi akcje pod siedzibą PZW, aby później wychwalać nowego prezesa, jest bardzo mocnym oskarżeniem. Zresztą z filmu dowiadujemy się, że właściciel Wędkarza Polskiego ma informacje o przekrętach T.Rudnika w Słupsku (sprzedaż znaczków).

Cały film to chyba zlepek dwóch odrębnych historii - czym się zajmowało pismo i dlaczego upadło, oraz niesprawiedliwość związana ze złym prowadzeniem sprawy przez prokuraturę. Dla mnie niepojęte jest dlaczego umorzono śledztwo (chyba tak się stało).

Na pewno film do lekkich nie należy.

To, że w związku były przekręty to pewne, teraz jednak w okręgach jest już znacznie lepiej, choć wciąż jest zbyt dużo okazji do przekrętów (wg mnie należy zlikwidować ośrodki zarybieniowe - sprywatyzować je, niech koła same kupują odpowiedni materiał zarybieniowy).

Ale sami zobaczcie - zarybienie jeziora Nyskiego w zeszłym roku. Przyjechało mniej materiału zarybieniowego, kilkukrotnie mniej! Trzeba więc uważać!

To dziwne "zarybienie" jeziora Otmuchowskiego odbyło się sandaczem akurat z prywatnego ośrodka.
To są dwie odrębne sprawy. Ośrodki zarybieniowe to podstawa szwindli jakie odbywały się w PZW, i do dziś tutaj sprawa nie jest jasna. Nie ukrywajmy - wędkarze skazani są na kupno ryby, wyprodukowanej przez ludzi na etatach. Cena narybku jak się okazuje niską nie jest, więc oprócz zagrożenia korupcją, mamy brak 'interesu' wędkarzy. Po co to utrzymywać? Niech koła same zarybiają - jeżeli zrobią coś nie tak, to oni będą za to odpowiadali, sami zaś mają pewność co i skąd biorą. A tak z jednej strony jest na kogo zwalić, z drugiej zamiata się rzeczy pod dywan.

W przypadku jeziora Nyskiego mieliśmy do czynienia z tym samym schematem 'lewych' zarybień, całe szczęście, że ośrodek zarybieniowy musi oddać ryby lub kasę. Gdyby to był ośrodek PZW, co by się stało? :)

Na pewno trzeba patrzeć wszystkim na ręce, którzy biorą udział w zarybieniach. Specjalna komisja społeczna powinna liczyć ryby przy załadunku lub stwierdzać poprawność ilości z fakturą, podobnie powinno byc przy samym zarybieniu. Standardem jest częste spuszczenie zarybienia z wozu do wody. Po takim 'sruuuu' nie wiadomo czy było 500 czy też 300 kilo ryby.

To co mówi W. Dębicki, właściciel WP, mnie wcale nie zaskakuje. Znajomy wędkarz z UK był okręgowym ichtiologiem przez szereg lat, i jego opowieści to po prostu szok i przerażenie. To co wyprawiał prezes okręgu i jakie wały robił przechodzi ludzkie pojęcie. Niestety, wielu z tych ludzi dalej piastuje swoje stanowiska. Ja nie wierzę w ich uczciwość.


Tytuł: Odp: Wędkarz Polski - co dalej?
Wiadomość wysłana przez: matchless w 17.01.2018, 16:23
Dla mnie ten film w ogóle nie jest mocny. Moim zdaniem jest słaby.

Po pierwsze opisuje jakieś sprawy w PZW, wybiórczo, bez dowodów i bez uzasadnienia. Ujawnia to teraz, w związku z tym, że twierdzi, że został "okradziony".
Znajdźcie mi numery z zeszłego roku, jakikolwiek numer, gdzie opisuje choć jedną z tych spraw o których mówi w miesięczniku. Teraz, kiedy ma kłopoty z prawem i finansowe - nagle sobie o wszystkim przypomina.
Gdzieś między wierszami dowiadujemy się z tego słabego filmu, że ostatecznie to on sam jest oskarżony. Nie wyjaśnia już dlaczego. Nie wyjaśnia dlaczego komornik zajął konto.
Skoro ktoś zajmuje konto, to jest to egzekucja. Skoro ktoś zajmuje pół emerytury - również. Takie coś może tylko sąd. Nie ma o tym wzmianki - jaki wyrok, dlaczego.
Przez 20 lat jest okradany jak mówi, ginie mu 500 tysięcy. Do tej pory, pomimo tych nagminnych kradzieży nie miał problemów finansowych. Ba, nawet nie wiedział, że ktoś kradnie - tak twierdzi.
Teraz natomiast, miesięcznik upada bo co? Kto ujawnił te kradzieże? On? Ujawnił i miesięcznik upada? Tak nagle? Kolejne pytanie za 100 punktów - Czy temat złodziejki i zawiadomienia był pierwszym, czy może pojawił się w efekcie innego śledztwa, toczącego się wobec tej firmy? Póki co brak szczegółów.
Jest natomiast zlepek historii o PZW, teoria o podstawionej babce i rzekomej kradzieży. Ale znów między wierszami dowiaduję się, że oprócz tej kradzieży były i spore wpływy.
Ale co tam, w końcu w PZW do dziś nie ma kas fiskalnych w kołach.

Mnie to brzmi tak, jakbym oglądał uwaga pirat i słuchał tłumaczeń kierowcy. "Inni też jechali tak samo jak ja ale mnie zatrzymaliście".

Coś mi tutaj ewidentnie nie gra. Być może facet nie potrafi tego umiejętnie przekazać. Ale chyba jako redaktor jest w miarę światłym człowiekiem.
A tutaj karmi Nas nie tylko oskarżeniami bez pokrycia ale też subtelnie wyłuskanymi tylko niektórymi elementami układanki. Niestety jestem w stanie to wychwycić, bo sam o tym opowiada, być może nieświadomie.

Jeśli ten Pan został oszukany i został niesprawiedliwie potraktowany, może to opisać w sposób szczegółowy i jasny.
Po drugie, jeśli wyrok lub tryb prowadzenia sprawy jest krzywdzący istnieją drogi odwoławcze. Tutaj mamy do czynienia z pismami do Ministra.
Być może Pan jest zagubiony i po prostu szuka różnych rozwiązań. Cholera wie. Ale te relacje moim zdaniem są niejasne i niespójne. W dodatku są dziwne wtrącenia, które dostarczają wielu wątpliwości.
Tytuł: Odp: Wędkarz Polski - co dalej?
Wiadomość wysłana przez: Kinior w 17.01.2018, 16:55
Nie czytałem wątku od początku do koŃca.
Uważam, że głos w petycji nie zaszkodzi a tylko może pomóc z walką ze strukturami w PZW.
A kradzież i bankructwo trzeba wyjaśnić.
Tytuł: Odp: Wędkarz Polski - co dalej?
Wiadomość wysłana przez: selektor w 17.01.2018, 17:54
Mnie ten film od początku się nie podoba jeżeli chodzi o kwestie bankructwa, więc jestem ciekawy co z tego dalej wyjdzie. Tak jak Pan Rychtel mówi o przerażającym działaniu prokuratur, tak mnie przeraża to że nikt nie wie na przestrzeni wielu lat, ile jest kasy w jednoosobowej (?) spółce/działalności gospodarczej (jakie kwoty są księgowane), to że pracownik  jest uprawniony do zaciągania pożyczek w imieniu firmy na kilkaset tysięcy złotych, to iż po przelaniu na prywatne konto pracownicy firmowej kasy prokuratura nie stawia tej pani zarzutów, jak i to, iż nie ma opinii biegłego grafologa. Różne dziwy i cuda widziałem o różnych też słyszałem, ale takie coś. Hmm. 
Odnośne PZW to tu są bardzo poważne zarzuty, które już dawno powinny były skutkować zawiadomieniami o możliwości popełnienia przestępstwa. Czemu jeszcze ich nikt nie złożył. Nie wiem. Mogę jedynie się domyślać ;) Poza tym te zarzuty mają wpływ na funkcjonowanie PZW np. na to czy obecny Prezes ZG może w ogóle pełnić tę funkcję. Nie wiem czy autor ma na to dowody, bo jak nie to pewnie czeka go wizyta w kilku sądach. Kluczowe pytanie jest właśnie takie: czy ma on dowody, bo jak ma to wywróci wszystko do góry nogami, jak nie...to pojawią mu się na głowie kolejne problemy.


Ośrodki zarybieniowe to podstawa szwindli jakie odbywały się w PZW, i do dziś tutaj sprawa nie jest jasna.

W przypadku jeziora Nyskiego mieliśmy do czynienia z tym samym schematem 'lewych' zarybień, całe szczęście, że ośrodek zarybieniowy musi oddać ryby lub kasę. Gdyby to był ośrodek PZW, co by się stało? :)

Na pewno trzeba patrzeć wszystkim na ręce, którzy biorą udział w zarybieniach.

Ja cały czas powtarzam, że system jest zły, bo sprzyja działaniom, które budzą wątpliwości nie tylko natury prawnej, ale przede wszystkim etycznej. Po co związkowi wędkarskiemu np. smażalnia ryb w ośrodku zarybieniowym PZW w Biestrzynniku (gmina Ozimek), a który to ośrodek zarybieniowy pełni jednocześnie siedzibę Rybackiej Lokalnej Grupy Działania "Opolszczyzna". 
Tytuł: Odp: Wędkarz Polski - co dalej?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 17.01.2018, 18:20
Grzegorz, te sprawy które on pokazywał są sprzed kilkunastu lat, może i więcej, to był tylko przykład patologii. Gazeta 'upadła' w 2010 roku z tego co rozumiem, więc dawno temu. Komornik coś zajął, bo on brał pożyczki (mówi o 80 tysiącach które sam pożyczył) jak też i jego 'pracownica' brała na firmę.

Czy to nie jest możliwe? Wg mnie jest. Główna księgowa, bo pewnie o nią chodzi, ma bardzo duże upoważnienia. Nie wyobrażam sobie aby właściciel stale mógł ja kontrolować. To jest gąszcz należności, wpłat, w których nie jest łatwo się połapać. Poza tym ona bierze kasę z konta firmowego, nie jego prywatnego. Trudno konto bankowe kontrolować cały czas, zwłaszcza w 10 lat temu. Wtedy banking on-line dopiero wchodził w życie. Pracowałem w firmie, gdzie kasjerka zrobiła takie przekręty w ciągu dwóch lat, że wszyscy byli w szoku, ciężkim. Nie połapała się księgowa z Wrocka ani z Poznania, dopiero po jakimś czasie

Nie piszę tego aby się kłócić, bardziej - nie wygląda mi to wcale dziwnie. Pamiętajmy też, że 10 lat temu gazet czytało się o wiele więcej :D


A co do wałków. Jemu nie chodzi o wyjaśńianie sprawy, podał przykład kilku doniesień :)
Tytuł: Odp: Wędkarz Polski - co dalej?
Wiadomość wysłana przez: matchless w 17.01.2018, 18:32
Mnie ten film od początku się nie podoba jeżeli chodzi o kwestie bankructwa, więc jestem ciekawy co z tego dalej wyjdzie. Tak jak Pan Rychtel mówi o przerażającym działaniu prokuratur, tak mnie przeraża to że nikt nie wie na przestrzeni wielu lat, ile jest kasy w jednoosobowej (?) spółce/działalności gospodarczej (jakie kwoty są księgowane), to że pracownik  jest uprawniony do zaciągania pożyczek w imieniu firmy na kilkaset tysięcy złotych, to iż po przelaniu na prywatne konto pracownicy firmowej kasy prokuratura nie stawia tej pani zarzutów, jak i to, iż nie ma opinii biegłego grafologa. Różne dziwy i cuda widziałem o różnych też słyszałem, ale takie coś. Hmm. 
Odnośne PZW to tu są bardzo poważne zarzuty, które już dawno powinny były skutkować zawiadomieniami o możliwości popełnienia przestępstwa. Czemu jeszcze ich nikt nie złożył. Nie wiem. Mogę jedynie się domyślać ;) Poza tym te zarzuty mają wpływ na funkcjonowanie PZW np. na to czy obecny Prezes ZG może w ogóle pełnić tę funkcję. Nie wiem czy autor ma na to dowody, bo jak nie to pewnie czeka go wizyta w kilku sądach. Kluczowe pytanie jest właśnie takie: czy ma on dowody, bo jak ma to wywróci wszystko do góry nogami, jak nie...to pojawią mu się na głowie kolejne problemy.


Ośrodki zarybieniowe to podstawa szwindli jakie odbywały się w PZW, i do dziś tutaj sprawa nie jest jasna.

W przypadku jeziora Nyskiego mieliśmy do czynienia z tym samym schematem 'lewych' zarybień, całe szczęście, że ośrodek zarybieniowy musi oddać ryby lub kasę. Gdyby to był ośrodek PZW, co by się stało? :)

Na pewno trzeba patrzeć wszystkim na ręce, którzy biorą udział w zarybieniach.

Ja cały czas powtarzam, że system jest zły, bo sprzyja działaniom, które budzą wątpliwości nie tylko natury prawnej, ale przede wszystkim etycznej. Po co związkowi wędkarskiemu np. smażalnia ryb w ośrodku zarybieniowym PZW w Biestrzynniku (gmina Ozimek), a który to ośrodek zarybieniowy pełni jednocześnie siedzibę Rybackiej Lokalnej Grupy Działania "Opolszczyzna".


Otóż to. Ja na przykład widzę, że w kole (nie prowadziłem nigdy spółki więc nie wiem jak tam to działa), taki Skarbnik musi oprócz swojego podpisu wszystkie rozliczenia dać do podpisu chyba dwóm prezesom i komuś z komisji rewizyjnej. A to jakieś koło PZW bzdurne. To samo ze sprawami związanymi z kontami, bankami itd. Ileś podpisów i jeszcze upoważnienie z okręgu. A tu, spółka - bo tak mówi ten człowiek - babka idzie sobie do banku i robi co chce. Ciekawe. Ja ostatnio byłem w banku, z moim dowodem osobistym, kobieta mnie doskonale zna, ale podpisałem się inaczej niż na wzorze podpisu (odruchowo podpisałem parafką, którą podpisuję się w pracy), wpłacałem na swoje konto pieniądze - tak, WPŁACAŁEM - i kobieta urządziła mi komisję śledczą z tego powodu. Tam nie, babka idzie do banku, zakłada konto, później sobie przelewa kasę. Zostawmy już sprawę banku. Okazuje się, że ginie mnóstwo kasy i nikt do czasu rozwiązania sprawy czyli ostatecznej upadłości nie widzi problemu. Nikt nie widzi, że kasa znika, nikt nie widzi, że są jakieś pożyczki, nikt nie widzi, że są kłopoty i nie zaczyna przyglądać się sprawie, szukać kasy, oszczędności, czegokolwiek? Dla mnie niepojęte.

Poza tym, strasznie nie podoba mi się już to, co znalazłem w sieci, a jest ściśle związane ze sprawą:

Cytuj
Przepraszam w szczególności tych, którym w dobrej wierze przekazywaliśmy przez telefon lub drogą mailową informacje, że za opóźnienia lub brak „Wędkarza Polskiego” w prenumeracie i w kioskach odpowiadają pośredniczące między nami a Państwem instytucje.

Czyli jednym słowem ktoś wciskał ludziom kit, że zawiedli pośrednicy. A było inaczej. Jak to nazwać?

Tylko, że teraz pod płaszczykiem hmm, nagłej walki ze złym PZW, Pan po swojej 30 minutowej opowieści o złym PZW i o tym jak było kiedyś, chce przemycić współczucie i poklask dla siebie?
Bo tak mi to wygląda. Żeby spróbować coś ugrać, nakręcę filmik, powiem jakie to PZW ma przekręty to wędkarze dają lajka i będzie okej. Petycję też podpiszą.
Od takich spraw, grubymi nićmi szytymi wolę trzymać się z daleka. Po prostu za mało informacji, za mało konkretów, pokręcenie z poplątaniem. A kłamstwo z tamtej strony już jedno było, co widać w cytowanej wypowiedzi.


//

Lucjan, okej. Ale powiedz mi, jakie znaczenie w perspektywie jego upadku i wałków księgowej, jeśli faktycznie miały miejsce ma tutaj przytaczanie patologii z PZW?
Teraz nagle wszyscy klaszczą, bo facet rzucił temat na czasie - PZW jest złe - a tak naprawdę to jest bez sensu. Zobacz jak on rzuca przykładami. Nie ma pojęcia nawet o tym co robił Jabaji ale gdzieś tam poszukał czegoś i wstawił to jako patologię PZW. Koleś po prostu szuka poklasku, tylko wykłada się na elementarnych podstawach. No wybacz, ja nie jestem ślepy, żeby nie zauważyć tutaj podstępu. Ktoś próbuje coś ugrać tylko nie wiem jeszcze kiedy i jak. Ale pewnie wkrótce się dowiemy.

Gdyby nakręcił filmik, wypunktował konkretnie ludzi z PZW, wskazał co, kto, kiedy i za ile? Brawo dla niego. Czemu nie!

Ale facet tutaj kręci filmik i przywołuje jakieś pierdoły o kasach fiskalnych i przekrętach w PZW by za chwilę przejść do swojego problemu. To w moich oczach stawia go jako człowieka niewiarygodnego.
Tytuł: Odp: Wędkarz Polski - co dalej?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 17.01.2018, 19:19
Mi też się nie podoba narracja PZW jako organizacji esbeckiej, kontrolującej wędkarzy. To było dawniej, teraz rzeczywistość się zmieniła (nie wszędzie). Gdyby nie wątek o Satim i obecnym prezesie, pomyślałbym, że to taka retrospekcja. Poza tym trzeba zrozumieć, że właściciel WP byl w konflikcie z PZW z racji konkurencji z Wiadomościami Wędkarskimi. Nie czarujmy się, to wydawnictwo też nie jest 'czyste'. Wiele transakcji firm z PZW, odnośnie sponsoringu drużyn i takich tam odbywa się poprzez reklamy w WW. Pisał o tym Kolendowicz, czy też mówił w jakimś filmie. Dlatego uważam, że WW też powinny być sprywatyzowane, bo to kolejny sposób na 'transakcje wiązane' członków zarządu. Zamiast WW powinien być wydawany darmowy biuletyn, wysyłany członkom na maila w wersji elektronicznej. Tak jak to robią normalne organizacje.

Film jest smutny, ale nie odbierałbym go do końca jako atak na nowe PZW, raczej na stare. Bo przekręty były, nie próbujmy tutaj wykazywać, że tak nie było. Sam związek powinien mieć konta bankowe i kasy fiskalne, obrót gotówką powinien być jak najmniejszy. Żyjemy w XXI wieku, i opłaty roczne powinny być wykonywane w dużej mierze on-line. To jest idiotyzm, że księgowi w kołach muszą mieć do czynienia z taką ilością pieniędzy. To stwarza też ryzyko popełniania przestępstw.
Tytuł: Odp: Wędkarz Polski - co dalej?
Wiadomość wysłana przez: Darecki w 17.01.2018, 20:56
Jak czytam takie kwiatki.
http://www.wedkarz.pl/wp-webapp/article/3835#comments
(polecam komentarze)
To może i dobrze, że periodyk się już nie ukazuje, choć ceniłem go za artykuły około wędkarskie, nazwijmy je kulturowo - społeczno - historiograficzne.

Prawda podejrzewam leży gdzieś po środku. Choć nie jestem w stanie pojąć jak właściciel niewielkiej firmy nie wiedział co się dzieje z kasą fiskalną, nie przeglądał raportów z kasy, nie przeglądał wyciągów z konta. Dla mnie to nie do pojęcia.

I tak, jak tu już ktoś zauważył po co te odniesienia religijne. To taka żebrania Rumunki na święty obrazek.
Odczucia mam bardzo mieszane.

Co do rozliczeń w kołach. W naszym Luk okręgu każdy skarbnik i prezes koła składają weksel inblanco i koło nie dostanie znaczków dopóki nie rozliczy się co do grosza.
Tytuł: Odp: Wędkarz Polski - co dalej?
Wiadomość wysłana przez: Stary Baca w 17.01.2018, 21:04
Grzegorz, te sprawy które on pokazywał są sprzed kilkunastu lat, może i więcej, to był tylko przykład patologii. Gazeta 'upadła' w 2010 roku z tego co rozumiem, więc dawno temu. Komornik coś zajął, bo on brał pożyczki (mówi o 80 tysiącach które sam pożyczył) jak też i jego 'pracownica' brała na firmę.

Czy to nie jest możliwe? Wg mnie jest. Główna księgowa, bo pewnie o nią chodzi, ma bardzo duże upoważnienia. Nie wyobrażam sobie aby właściciel stale mógł ja kontrolować. To jest gąszcz należności, wpłat, w których nie jest łatwo się połapać. Poza tym ona bierze kasę z konta firmowego, nie jego prywatnego. Trudno konto bankowe kontrolować cały czas, zwłaszcza w 10 lat temu. Wtedy banking on-line dopiero wchodził w życie. Pracowałem w firmie, gdzie kasjerka zrobiła takie przekręty w ciągu dwóch lat, że wszyscy byli w szoku, ciężkim. Nie połapała się księgowa z Wrocka ani z Poznania, dopiero po jakimś czasie

Nie piszę tego aby się kłócić, bardziej - nie wygląda mi to wcale dziwnie. Pamiętajmy też, że 10 lat temu gazet czytało się o wiele więcej :D


A co do wałków. Jemu nie chodzi o wyjaśńianie sprawy, podał przykład kilku doniesień :)

Zgadzam się z powyższym.
Drobne wyjaśnienie - Pan Dębski przeszedł piekło, nie jeden z nas by tego nie przetrwał tylko wylądował albo w grobie albo w rynsztoku czy u czubków. Być może jeden na tysiąc by dotarł tam gdzie on teraz jest - tak daleko w walce.
Owszem wygląda to wszystko dziwnie - BO TAK NA OBECNYM ETAPIE TO ZWYKLE WYGLĄDA
Tak wyglądają i tak mówią osoby zniszczone przez ten system i to jest autentyczne bo widziałem takich osób sporo.
Człowiek przeszedł udary i zawały - prawdziwy cud, że jeszcze logicznie się  wyraża, a że to chaotyczne?
Spróbujcie nie spać 3 dni  a potem zróbcie jeden długi wpis na forum w jakimś sensownym temacie! zobaczymy ile tam będzie logiki i elegancji.
Czy Pan Dębski śpi spokojnie od 8 lat? On ledwo żyje, czy tego nie widać? czy my również mamy mu wbijać gwóźdź do trumny rozważaniami nad ma rację czy nie ma.
Skoro walczy tyle lat to walczyłby gdyby nie miał racji? Skąd miałby tyle energii i siły i wytrwałości? Walczy bo ma wewnętrzne przekonanie, że ma rację i że go straszliwie skrzywdzono - to mu daje siłę.
A czy promował mięsiarstwo, czy tępił dostatecznie PZW a czy to ma większe znaczenie.
Tytuł: Odp: Wędkarz Polski - co dalej?
Wiadomość wysłana przez: matchless w 19.01.2018, 08:18
Pewnie, że nie. Lepiej przyjąć wszystko tak, jak to jest przedstawione bez dyskusji i zastanowienia. Jak już ktoś nagra filmik i wrzuci na youtube, to jest to prawda najświętsza.
 
Tytuł: Odp: Wędkarz Polski - co dalej?
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 19.01.2018, 10:06
Mnie osobiście zastanawia jedno, dlaczego tak długo czekał z tymi "newsami " dotyczącymi różnych przekrętów w PZW, pismo owszem nie było już drukowane ale wersja elektroniczna była i jest do nadal. Nie znam sprawy p. Rudnika ale zgodnie z obowiązującymi przepisami jest zatarcie wyroku jeśli takowy był i ten Pan ma czysta kartę co nie znaczy że takie postępowanie popieram. Autor tego filmu albo się pogubił w tym wszystkim albo celowo przedstawia to w ten sposób gdyż jest mądrym człowiekiem i wie że teraz jest "nagonka" na PZW i  może coś ugrać.
Tytuł: Odp: Wędkarz Polski - co dalej?
Wiadomość wysłana przez: matchless w 19.01.2018, 10:19
Dokładnie. Dla mnie to nie ma znaczenia, czy mówi o przekrętach PZW czy nie. Niech gada, jeśli ma informacje. Ale to kręcę film tylko o tym, z konkretami, dowodami, argumentami.
A nie, że tutaj jeden temat podbudowuje drugim. Pewnie tylko dlatego, żeby zyskać zaufanie oglądających. Sprytny zabieg. Widać to z resztą po tych wstawkach religijnych.

Ja się nie daję na to nabrać. Zwykła manipulacja.
Tytuł: Odp: Wędkarz Polski - co dalej?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 19.01.2018, 10:22
Grzegorz, ale czego się spodziewasz? Że ktoś będzie piał z zachwytu nad tym co się działo w PZW w latach 90 i później? Przecież to tylko kilka wałków z tysiąca, które miały miejsce. Nie powinieneś w ogóle tego brać do siebie, bo to nie o Tobie. Ty tworzysz nowe PZW :D Przecież powiedział prawdę kto sterował związkiem, po co on powstał. Grabowski to generał milicji, SB, jego świta składała się z rożnego rodzaju funkcjonariuszy partyjnych. Z tego co pamiętam były rzecznik był kimś w PZPR w Słupsku - świetny przykład kto tu trafił, wielu ludzi znalazło tu zajęcie po zmianach.  Bardzo żałuję, że nie mogę pisać co się wyrabiało w jednym okręgu pod koniec lat 90tych, na podstawie słów mojego znajomego, który był ichtiologiem okręgowym. Skala wałów przeraża. On planuje napisać o tym książkę :D Teraz dopiero atmosfera się oczyszcza, i wędkarze odzyskują władzę, ale skala zniszczeń jest ogromna, mamy zdewastowane wody, świadomość wędkarzy jest na żenująco niskim poziomie, nie rozpoznają nas politycy i społeczeństwo, jesteśmy dla nich 'rybakami'. Organizacyjnie to klęska, zwłaszcza, że wędkujących w Polsce jest do 2 milionów.

Warto doprowadzić do tego, aby grubą kreską odciąć się od przeszłości. W PZW za dużo jest bzdur, za mało konkretów. Poczty sztandarowe, sztandary, imprezy okolicznościowe, bankiety, konferencje, dożynki. To ma być związek wędkarski - niestety do dzisiaj takim nie jest, prowadząc działalność rybacką.
Tytuł: Odp: Wędkarz Polski - co dalej?
Wiadomość wysłana przez: booohal w 19.01.2018, 10:39
Grzegorz, ale czego się spodziewasz? Że ktoś będzie piał z zachwytu nad tym co się działo w PZW w latach 90 i później? Przecież to tylko kilka wałków z tysiąca, które miały miejsce. Nie powinieneś w ogóle tego brać do siebie, bo to nie o Tobie. Ty tworzysz nowe PZW :D Przecież powiedział prawdę kto sterował związkiem, po co on powstał. Grabowski to generał milicji, SB, jego świta składała się z rożnego rodzaju funkcjonariuszy partyjnych. Z tego co pamiętam były rzecznik był kimś w PZPR w Słupsku - świetny przykład kto tu trafił, wielu ludzi znalazło tu zajęcie po zmianach.  Bardzo żałuję, że nie mogę pisać co się wyrabiało w jednym okręgu pod koniec lat 90tych, na podstawie słów mojego znajomego, który był ichtiologiem okręgowym. Skala wałów przeraża. On planuje napisać o tym książkę :D Teraz dopiero atmosfera się oczyszcza, i wędkarze odzyskują władzę, ale skala zniszczeń jest ogromna, mamy zdewastowane wody, świadomość wędkarzy jest na żenująco niskim poziomie, nie rozpoznają nas politycy i społeczeństwo, jesteśmy dla nich 'rybakami'. Organizacyjnie to klęska, zwłaszcza, że wędkujących w Polsce jest do 2 milionów.

Dokładnie. O dziadostwie w PZW chyba nie trzeba nikogo przekonywać. To nie sprawa w sądzie tylko smutny film o smutnych rzeczach.
Tytuł: Odp: Wędkarz Polski - co dalej?
Wiadomość wysłana przez: matchless w 19.01.2018, 10:44
Ale Panowie, nie rozumiecie w ogóle sensu mojej wypowiedzi. O dziadostwie w PZW filmów na YT nagrane jest mnóstwo. O przekrętach pisze i nagrywa, mówi się od dawna.
Gdyby ten Pan nagrał taki film, kolejny z resztą, to nie miał bym uwag. Ale on bazując na rzeczach oczywistych (wcale nie neguję, że złych i nieakceptowalnych) buduje sobie poparcie w sprawie, która tego w ogóle nie dotyczy. Bo jakieś wałki w jego firmie, kradzieże i upadek - no wybaczcie, ale jaki to ma związek? Ubecy z PZW go zniszczyli, okradli jego firmę, podstawili złodziejkę, sądy i prokuratorzy, policjanci - wszystko to agenci PZW według niego. Jabaji też agent. Nikt go nie słuchał, tylko ostatecznie uznali, że to on wyprowadził tę kasę. Nikt nie zna sytuacji ale każdy chwali dziadka bo nakręcił filmik gdzie coś tam opowiada i wszyscy łykają to w całości bez zastanowienia.

Ja sobie nagram za chwilę film, że muszę wziąć kredyt na budowę domu i potrzebuję wsparcia, bo mi ciężko raty spłacać. Wrzucę we wstępie info o wałkach w PZW i nagle wszyscy będą mówić - swój chłop, dobrze mówi, oszukany przez los, trza mu pomóc. No kurde, co ma piernik do wiatraka?
Tytuł: Odp: Wędkarz Polski - co dalej?
Wiadomość wysłana przez: booohal w 19.01.2018, 10:47
Ale Panowie, nie rozumiecie w ogóle sensu mojej wypowiedzi. O dziadostwie w PZW filmów na YT nagrane jest mnóstwo. O przekrętach pisze i nagrywa, mówi się od dawna.
Gdyby ten Pan nagrał taki film, kolejny z resztą, to nie miał bym uwag. Ale on bazując na rzeczach oczywistych (wcale nie neguję, że złych i nieakceptowalnych) buduje sobie poparcie w sprawie, która tego w ogóle nie dotyczy. Bo jakieś wałki w jego firmie, kradzieże i upadek - no wybaczcie, ale jaki to ma związek?

Ja sobie nagram za chwilę film, że muszę wziąć kredyt na budowę domu i potrzebuję wsparcia, bo mi ciężko raty spłacać. Wrzucę we wstępie info o wałkach w PZW i nagle wszyscy będą mówić - swój chłop, dobrze mówi, oszukany przez los, trza mu pomóc. No kurde, co ma piernik do wiatraka?
Chyba nie.
A już na pewno nie rozumiem porównywania sytuacji tego Pana z braniem kredytu na dom.
Tytuł: Odp: Wędkarz Polski - co dalej?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 19.01.2018, 11:19
Masz rację, niekonsekwencja pierwszej części filmu z drugą uderza bardzo mocno. Mnie zastanawia to, czy ten człowiek chciał przekazać, że 'księgowa' była 'zwerbowana' przez PZW. Wątek z Satim wskazuje jakby właśnie jakby wszystkie te rzeczy to spisek wymierzony przeciwko wędkarzom tym co chcą zmian i walczących o 'nasze'. Tego nie łykam.  Tak naprawdę ten wstęp o PZW i stowarzyszeniach był niepotrzebny. Powinien się skupić na dorobku pisma i tym co go spotkało i źle prowadzonym śledztwie.
Tytuł: Odp: Wędkarz Polski - co dalej?
Wiadomość wysłana przez: didek_b w 19.01.2018, 11:27
Nasze wody? No właśnie Maciej, tego się boję >:O Oby to nie odbiło się na naszych rybach.
Trzeba teraz głównie liczyć na nasze kola, trzeba tam latać i głosować, brać czynny udział, pomagać radą i swoim głosem. Zwłaszcza, iż mamy olbrzymie doświadczenia i świetne pomysły, zaczerpnięte w dużej mierze z tego forum. ...

Moje koło liczy 46 członków. Na zebraniu sprawozdawczym za rok 2017 było 35 osób wraz z władzami koła. Obawiam się szczerze, że reszta ma to w d...e. :'(
Tytuł: Odp: Wędkarz Polski - co dalej?
Wiadomość wysłana przez: matchless w 19.01.2018, 11:33
Ale Panowie, nie rozumiecie w ogóle sensu mojej wypowiedzi. O dziadostwie w PZW filmów na YT nagrane jest mnóstwo. O przekrętach pisze i nagrywa, mówi się od dawna.
Gdyby ten Pan nagrał taki film, kolejny z resztą, to nie miał bym uwag. Ale on bazując na rzeczach oczywistych (wcale nie neguję, że złych i nieakceptowalnych) buduje sobie poparcie w sprawie, która tego w ogóle nie dotyczy. Bo jakieś wałki w jego firmie, kradzieże i upadek - no wybaczcie, ale jaki to ma związek?

Ja sobie nagram za chwilę film, że muszę wziąć kredyt na budowę domu i potrzebuję wsparcia, bo mi ciężko raty spłacać. Wrzucę we wstępie info o wałkach w PZW i nagle wszyscy będą mówić - swój chłop, dobrze mówi, oszukany przez los, trza mu pomóc. No kurde, co ma piernik do wiatraka?
Chyba nie.
A już na pewno nie rozumiem porównywania sytuacji tego Pana z braniem kredytu na dom.

A jaka to sytuacja? Bo chyba oglądaliśmy inny film albo mamy inne informacje. Facet prowadził firmę i zarabiał. Ostatecznie firma upadła - tyle wiemy na pewno. Reszta to historia opowiedziana w dziwny i niespójny sposób a nie sytuacja. Żeby to było sytuacją i faktem, ten Pan powinien przedstawić dowody. Pokazać pisma, które kierował do instytucji, pokazać wyroki sądowe, przejrzyście i rzeczowo. Póki co, jak widzę skutecznie zbałamucił dużą cześć naiwnych osób, które łyknęły jego historyjkę tylko na podstawie tego, że rzucił populistycznymi hasłami. Ja tego nie kupuję.
Gość prowadził firmę, zarabiał. Przestał zarabiać i oszukiwał ludzi, pisząc, że wina jest po stronie pośredników - do czego się przyznał w wiadomości przesłanej swoim prenumeratorom. Sprzedawali jakieś kubki, czapeczki, noże fińskie i inne gadżety. Nie wiem czy czytałeś, ale sprawa konkretnie dotyczy tych rzeczy - też ten Pan się do tego przyznał, zwołując niejako swoich klientów, którzy wpłacali kasę za te gadżety na lewe konto. Firma upada i nagle winni są wszyscy w koło. Tyle, że prokuratura stwierdziła inaczej - to też przyznał ten Pan. Skoro wierzysz kolego każdemu, kto przedstawi smutną historyjkę, nie znając innej wersji jesteś bardzo naiwny. Ja w związku z tym, czekam na konkrety ze strony tego Pana. Dowody.
Tytuł: Odp: Wędkarz Polski - co dalej?
Wiadomość wysłana przez: booohal w 19.01.2018, 12:06
Ale Panowie, nie rozumiecie w ogóle sensu mojej wypowiedzi. O dziadostwie w PZW filmów na YT nagrane jest mnóstwo. O przekrętach pisze i nagrywa, mówi się od dawna.
Gdyby ten Pan nagrał taki film, kolejny z resztą, to nie miał bym uwag. Ale on bazując na rzeczach oczywistych (wcale nie neguję, że złych i nieakceptowalnych) buduje sobie poparcie w sprawie, która tego w ogóle nie dotyczy. Bo jakieś wałki w jego firmie, kradzieże i upadek - no wybaczcie, ale jaki to ma związek?

Ja sobie nagram za chwilę film, że muszę wziąć kredyt na budowę domu i potrzebuję wsparcia, bo mi ciężko raty spłacać. Wrzucę we wstępie info o wałkach w PZW i nagle wszyscy będą mówić - swój chłop, dobrze mówi, oszukany przez los, trza mu pomóc. No kurde, co ma piernik do wiatraka?
Chyba nie.
A już na pewno nie rozumiem porównywania sytuacji tego Pana z braniem kredytu na dom.

A jaka to sytuacja? Bo chyba oglądaliśmy inny film albo mamy inne informacje. Facet prowadził firmę i zarabiał. Ostatecznie firma upadła - tyle wiemy na pewno. Reszta to historia opowiedziana w dziwny i niespójny sposób a nie sytuacja. Żeby to było sytuacją i faktem, ten Pan powinien przedstawić dowody. Pokazać pisma, które kierował do instytucji, pokazać wyroki sądowe, przejrzyście i rzeczowo. Póki co, jak widzę skutecznie zbałamucił dużą cześć naiwnych osób, które łyknęły jego historyjkę tylko na podstawie tego, że rzucił populistycznymi hasłami. Ja tego nie kupuję.
Gość prowadził firmę, zarabiał. Przestał zarabiać i oszukiwał ludzi, pisząc, że wina jest po stronie pośredników - do czego się przyznał w wiadomości przesłanej swoim prenumeratorom. Sprzedawali jakieś kubki, czapeczki, noże fińskie i inne gadżety. Nie wiem czy czytałeś, ale sprawa konkretnie dotyczy tych rzeczy - też ten Pan się do tego przyznał, zwołując niejako swoich klientów, którzy wpłacali kasę za te gadżety na lewe konto. Firma upada i nagle winni są wszyscy w koło. Tyle, że prokuratura stwierdziła inaczej - to też przyznał ten Pan. Skoro wierzysz kolego każdemu, kto przedstawi smutną historyjkę, nie znając innej wersji jesteś bardzo naiwny. Ja w związku z tym, czekam na konkrety ze strony tego Pana. Dowody.
Nie rozumiem po co znowu piszesz to samo.

Podam przykład:
Naprzeciw mojej pracy była remontowana droga krajowa nr1. Remontowała ją jedna z największych firm tego typu w kraju. Pracowałem też na nocki i widziałem wiele patologii związanych z tematem budowy dróg z naszym kraju tj. wywożenie na lewo towaru pod drogę, spuszczanie paliwa z koparek itepe itede. Oczywiście wszystko pod "opieką" pracowników tej firmy. Kilku znajomych też kupiło od nich ON.
I teraz ja, człowiek sfrustrowany kondycją naszych dróg, zawyżonymi kosztami ich budowy itp, nagrywam sobie filmik o mojej frustracji właśnie. I nie macham papierami, zdjęciami czy innymi dowodami bo nie jestem w sądzie tylko nagrywam mój prywatny przekaz do ludzi.
Czemu nie?
Przy okazji wplatam w tę historię swoje inne, bardziej lub mniej związane z tematem, bolączki.

Nie musisz kupować tego filmu czy jego treści. Ale nie patrz na niego jak na sądowy dowód w sprawie bo nim nie jest i nie miał być.
Tak sądzę.


Tytuł: Odp: Wędkarz Polski - co dalej?
Wiadomość wysłana przez: matchless w 19.01.2018, 13:35
Tylko co nagle się stało, że człowiek, uśpiony przez 8 lat od czasów sprawy upadłości miesięcznika zaczyna działać. Przez wiele lat funkcjonowania nie ujawnił żadnej większej afery PZW. W tej chwili budzi się jak suseł z letargu i zaczyna rzucać przykładami, wplątuje w to również i swoją historię, która ze względu na wiele niewiadomych dla mnie jest kontrowersyjna i dyskusyjna.
Nagle teraz, kiedy zmienił się ZG, kiedy protestują wędkarze, kiedy organizowało się pikiety - facet zaczyna przemawiać i mówi, że nie, że Ci wszyscy są w błędzie. Mówi o przekrętach w PZW, tylko to co mówi, o dziwo nie szkodzi już tym, którzy u władzy byli poprzednio. Kiedy rządziła stara gwardia, jakby nie patrzeć ciągle konkurent w tamtych czasach dla jego WP, facet siedział jak mysz pod miotłą. Kiedy rządził poprzedni zarząd, facet nie nawoływał do buntu, nie kręcił filmów o złym PZW. Teraz, wypowiada śmiałe tezy, że wybory zostały sfałszowane, że obecny Prezes robił przekręty itd. Ten człowiek nie mówi wszystkiego. Zaczął jakąś niejasną dla mnie gierkę, w którą wciągnął również pozytywne postacie jeśli chodzi o walkę z patologią PZW, oskarża o jakieś dziwne rzeczy. Odwołuje się do lat dawnych i obecnych.

Obecny Prezes sporo mówi o łowiskach no kill etc. Pomijam fakt realizacji tego co mówi. Z tego co wiem, Pan były właściciel WP to raczej zwolennik no kill nie jest i nie był. Wręcz przeciwnie.
Znalazłem sporo wpisów dotyczących WP na forach, w których wędkarze krytykują ten miesięcznik i tego Pana za jego postawę.

Może w grę wchodzi konflikt interesów? A może z kimś się dogadał? Może starzy towarzysze, z którymi kiedyś trzymał sztamę coś mu obiecali? Tylko pytam. Oczywista ta sprawa dla mnie nie jest a pytań jest dużo więcej niż odpowiedzi.
Tytuł: Odp: Wędkarz Polski - co dalej?
Wiadomość wysłana przez: booohal w 19.01.2018, 13:54
Tylko co nagle się stało, że człowiek, uśpiony przez 8 lat od czasów sprawy upadłości miesięcznika zaczyna działać. Przez wiele lat funkcjonowania nie ujawnił żadnej większej afery PZW. W tej chwili budzi się jak suseł z letargu i zaczyna rzucać przykładami, wplątuje w to również i swoją historię, która ze względu na wiele niewiadomych dla mnie jest kontrowersyjna i dyskusyjna.
Nagle teraz, kiedy zmienił się ZG, kiedy protestują wędkarze, kiedy organizowało się pikiety - facet zaczyna przemawiać i mówi, że nie, że Ci wszyscy są w błędzie. Mówi o przekrętach w PZW, tylko to co mówi, o dziwo nie szkodzi już tym, którzy u władzy byli poprzednio. Kiedy rządziła stara gwardia, jakby nie patrzeć ciągle konkurent w tamtych czasach dla jego WP, facet siedział jak mysz pod miotłą. Kiedy rządził poprzedni zarząd, facet nie nawoływał do buntu, nie kręcił filmów o złym PZW. Teraz, wypowiada śmiałe tezy, że wybory zostały sfałszowane, że obecny Prezes robił przekręty itd. Ten człowiek nie mówi wszystkiego. Zaczął jakąś niejasną dla mnie gierkę, w którą wciągnął również pozytywne postacie jeśli chodzi o walkę z patologią PZW, oskarża o jakieś dziwne rzeczy. Odwołuje się do lat dawnych i obecnych.

Obecny Prezes sporo mówi o łowiskach no kill etc. Pomijam fakt realizacji tego co mówi. Z tego co wiem, Pan były właściciel WP to raczej zwolennik no kill nie jest i nie był. Wręcz przeciwnie.
Znalazłem sporo wpisów dotyczących WP na forach, w których wędkarze krytykują ten miesięcznik i tego Pana za jego postawę.

Może w grę wchodzi konflikt interesów? A może z kimś się dogadał? Może starzy towarzysze, z którymi kiedyś trzymał sztamę coś mu obiecali? Tylko pytam. Oczywista ta sprawa dla mnie nie jest a pytań jest dużo więcej niż odpowiedzi.
Podejrzewam, że między zawałem, a udarem ciężko walczy się z taką kastą jak PZW... To raz. Dwa, że być może zrozumiał, że teraz nie ma nic do stracenia. Nie wiem. Ty też nie.
To tylko filmik sfrustrowanego, podłamanego człowieka, a ty rozpatrujesz to w kwestii twardego, sądowego dowodu w sprawie.
Widząc codziennie patologię PZW o wiele łatwiej zawierzyć takim historiom. Nie dam sobie ręki uciąć za to co mówi ale bardzo łatwo jest mi przyswoić, że to prawda. A czy ze względu na to weźmiesz mnie za naiwnego człowieczka to jest mi to kompletnie obojętne.
Tytuł: Odp: Wędkarz Polski - co dalej?
Wiadomość wysłana przez: selektor w 19.01.2018, 15:10
Każdy z nas ma swoją opinie na ten temat. Daleko mi jest do oceniania tego człowieka. Mam jedynie w głowie szereg pytań w stylu "dlaczego tak, a nie inaczej" Czas pokaże czy Pan Rychter przedstawi jakieś dowody, czy tylko skupi się na kwestiach związanych z bankructwem WP i walką z prokuraturą.  Życzę, aby mu się ułożyło w życiu, bo jednak jego wkład w rozwój polskiego wędkarstwa był znaczny. Nawet ja za małolata kupowałem WP. 
Tytuł: Odp: Wędkarz Polski - co dalej?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 19.01.2018, 15:34
Powinien zrobić film jeszcze raz, ukazując dorobek pisma, to jak zaczęły się kłopoty, problemy z prowadzeniem śledztwa, to co przeszedł, ile stracił. Bez wstawek o PZW. Tamten film niech usunie. Wtedy zrobi się lepiej. Ja też jestem przekonany, że oddźwięk jest negatywny. To film którego lepiej nie polecać. Tak naprawdę tylko więcej ludzi będzie mu życzyć źle.
Tytuł: Odp: Wędkarz Polski - co dalej?
Wiadomość wysłana przez: matchless w 19.01.2018, 16:34
Być może jestem zbyt bezpośredni w swoich wypowiedziach i powinienem być nieco bardziej powściągliwy, po prostu nie lubię jak ktoś zamiast rozmawiać o konkretach gdzieś tam błądzi w meandrach przeszłości, jakby po części chciał się usprawiedliwiać. Jeśli zaś chodzi o PZW, chętnie zobaczę film nagrany przez tego Pana, w którym punktuje nieuczciwych działaczy. Ale i tam z konkretami, kto, co , kiedy, ile, jak. Jeszcze lepiej, gdyby był wstanie to udowodnić. Być może wiele spraw rozwiązało by się znacznie szybciej, niż na to liczymy.
Tytuł: Odp: Wędkarz Polski - co dalej?
Wiadomość wysłana przez: maszek95 w 19.01.2018, 16:52
A ten pan w końcu nazywa się Debicki czy Richter?
Tytuł: Odp: Wędkarz Polski - co dalej?
Wiadomość wysłana przez: Modus w 23.01.2018, 21:09
Wiesław "Waldemar Rychter" Dębicki idzie za ciosem:

Tytuł: Odp: Wędkarz Polski - co dalej?
Wiadomość wysłana przez: selektor w 23.01.2018, 21:58
Temat ten zatytułowany jest "Wędkarz Polski - co dalej?" Po drugim filmie mogę chyba odpowiedzieć: A no nic. Dowody są w opublikowane w Wędkarzu Polskim, a każdy zainteresowany dowodami spoza Wędkarza Polskiego, chociażby mający jak najlepsze chęci, to wróg. Porównanie S. Jabaji'ego do Lenina...hmmm :D Do tego argumentacja zebrana z internetu w stylu tamci to SB-cy, mają wtyki w prokuraturach, kradną, pobierają niezgodnie z prawem składki, a tym samym trzeba ich wymienić. Nihil novi. Troszkę się rozczarowałem. Liczyłem chyba na więcej, biorąc pod uwagę gromy ciskane w pierwszym filmie, no i osobę twórcy filmu, która ma olbrzymią wiedzę nie tylko w zakresie wędkarstwa, ale również i działania PZW. Życzę zdrowia i oby los autorowi filmu zaczął znowu sprzyjać, bo co by nie było jest to człowiek, który niesamowicie dużo zrobił dla polskiego wędkarstwa. 
Tytuł: Odp: Wędkarz Polski - co dalej?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 24.01.2018, 00:06
Ja uważam, że on trafia celnie, nawet bardzo. Według mnie nie ma sensu aby podawać okoliczności przekrętów sprzed lat, bo po 'zarybieniach' słuch zaginął zaraz po fakcie. Pokazał pewną strukturę PZW, i ja się z tym absolutnie zgadzam. Ilość okręgów to jest po prostu paranoja, wywalamy masę pieniędzy na sztab ludzi, którzy robią to, co powinno ogarnąć kilka osób. Zamiast pięciu okręgów powinien być jeden, jak w województwie, przy czym to koła powinny mieć władzę nad swoimi wodami.

Żałuję jednak, że pan Dębicki stosuje taktykę wściekłego słonia, co tratuje wszystko na swej drodze, rzeczy dobre i złe. Bo to nie PZW samo w sobie jest złe, ale ludzie, którzy nim kierują lub kierowali, którzy stworzyli sobie własny folwark i struktury folwarczne, zależności i układy. Ta cała rzesza działaczy. Nie ma co ukrywać, że struktury są betonowe i idiotyczne, tyle ludzi w komisjach ZG mieć to po prostu masakra. Do tego ilość ludzi w okręgu, siedzących na etatach. Przypomina to strukturę związków zawodowych w latach 90tych. Związkowcy stali się nagle świetnie zarabiającymi ludźmi, politykierami, którzy zaczęli kombinować jak tu się jeszcze lepiej urządzić, stali się posłami, senatorami, mieli władzę w swoim regionie. W efekcie wiele czołowych zakładów splajtowało, bo nie było wydajności i efektów, ale za to były świetne związki zawodowe.

Myślę, że powoli dojrzewamy do szerszych reform. Cieszy mnie to, bo wreszcie po dłuuuugiej zimie nastąpiła odwilż. Jeszcze będzie kontratak lodowca, może kilka, ale raczej już nie popuścimy. Czuć powoli wiosnę :)
Tytuł: Odp: Wędkarz Polski - co dalej?
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 24.01.2018, 00:15
Pan Wiesław prowadził gazetę i faktycznie z tego co pamiętam nigdy nie przeszkadzało mu że są Okręgi i Zarząd Główny ??? A teraz nagle zwrot o 180 stopni, przepraszam ale chyba za dużo złych rzeczy się wydarzyły u Pana Wiesława i zaczął mówić dziwne rzeczy, jako redaktor powinien przekazywać informację potwierdzone a nie jakieś domysły i banialuki jak te że w innych stowarzyszeniach nie udzielają się już agenci sb, ludzie komuny etc., tylko w PZW nadal są i maja się dobrze.  A już hipokryzją jest chwalenie zarządu który w tej chwili nie pobiera diet żeby spłacić długi zaciągnięte przez poprzedni zarząd, gdzie wiele osób było w poprzednim zarządzie.
 
Tytuł: Odp: Wędkarz Polski - co dalej?
Wiadomość wysłana przez: matchless w 24.01.2018, 06:12
Będę powściągliwy w swojej wypowiedzi i napiszę tylko, że nie jestem zaskoczony takim materiałem. Nie spodziewałem się niczego konkretnego. Widzę jedynie, że ktoś sprytnie realizuje jakiś plan. Czego dotyczy na pewno się niedługo dowiemy. Póki co, polityczna gra zdyskredytowania ewentualnych oponentów w trakcie. Jeśli ktoś wierzy, że człowiek, który przez wiele lat milczał i nie był aktywny, nagle wychodzi z cienia i kręci materiały ze stosunkowo dobrze widocznym celem - tak po prostu - to może niedługo tę wiarę stracić.
Tytuł: Odp: Wędkarz Polski - co dalej?
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 24.01.2018, 09:23
Ja nie będę powściągliwy.
Nie cierpię takiego bełkotu.
Ten Pan może się doigrać tego, że ktoś go pociągnie do odpowiedzialności za słowa.
JKarp
Tytuł: Odp: Wędkarz Polski - co dalej?
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 24.01.2018, 09:28
Fakt, jest kilka słów prawdy w tym monologu, ale to nie są argumenty, które do mnie trafiają. Jeszcze gość bredzi jakieś smuty o Satim i Leninie? Nieeee :facepalm:
Coś tu nie gra, najwyraźniej jest coś pod stołem... :thumbdown:
Tytuł: Odp: Wędkarz Polski - co dalej?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 24.01.2018, 09:37
Niestety, pan Dębicki jak widać realizuje jakiś własny plan, tu się zgodzę. Słabe jest to, że on wierzy w stowarzyszenia, nie widzi prawnej niewydolności systemu 'rybackiego' w Polsce, który czyni rzeczy bardzo trudnymi. W latach osiemdziesiątych, siedemdziesiątych, było PZW i były ryby, więc pewne analogie nie działają. Z drugiej strony uważam, że prezes okręgu bielskiego niepotrzebnie się tak 'poruszył', bo to, że on jest postacią pozytywną nie zmienia faktu, że nadużyć w okręgach było sporo, kilka musiało być przejętych przez OM na skutek przekrętów. Okręg koszaliński o którym się wspomina to też wały, miały miejsce kilka lat temu przecież. O wielu rzeczach i tak się nie dowiemy, bo się je tuszuje na bieżąco.
Tytuł: Odp: Wędkarz Polski - co dalej?
Wiadomość wysłana przez: selektor w 24.01.2018, 10:50
Mi się to od początku nie podoba i mam z tym pewną teorię. Po pierwsze dla mnie jest to próba wciągnięcia rzeszy ludzi do własnej "gry", aby wywrzeć wpływ na organy państwa  w swojej własnej sprawie (podjęcie śledztwa przez prokuraturę, w której wtyki ma PZW) O tym świadczą np. te petycje i narzekanie jak to mało osób ją ostatnio podpisało, a jak to dużo osób czytało WP). Po drugie jest to próba odwrócenia swojej sytuacji życiowej i znowu poczucia się że jest się "KIMŚ" w światku wędkarskim, a z czym mogą wiązać się różne rzeczy, chociażby walka o władzę w PZW. To o czym mówi autor filmu jeżeli chodzi o reformy przewija się na forum SIG od dawien dawna. Dlatego też mówię, że nihil novi. I uważam, że jak się powiedziało A (pierwszy film), to trzeba też powiedzieć B (odkryć karty odnośnie dowodów), bo jak nie to skończy się to powództwami ludzi tam pomówionych i ten Pan w życiu się nie wybroni argumentem w stylu, że on słyszał, że oni kradną i nie zarybiają.
Tytuł: Odp: Wędkarz Polski - co dalej?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 24.01.2018, 11:08
Zgadzam się. Też chłodno przyjmuję 'przekaz' pana Dębickiego, wyczuwając, że chodzi o masowe poparcie jego petycji. Z drugiej strony cieszę się, że pojawiają się 'grube argumenty', ponieważ władze PZW mają coraz mniej przestrzeni do kombinowania i utrwalania małżeństwa wędkarstwa z rybactwem. Mam nadzieję, że ludzi powoli zaczną to rozumieć. Idea zrzeszania się też jest dobra, bo chodzi o to, abyśmy należeli do wspólnoty, tworzyli ją. Zarządzany centralnie moloch nie będzie w Polsce działał. Ludzie muszą zrozumieć, że sami są gospodarzami swoich wód, nie zaś klientem PZW, od którego się żąda i wymaga. Ale nie chodzi o to aby PZW zastępować stowarzyszeniami, bo to nie jest żadna zmiana. Trzeba reformować związek i dać jak najwięcej władzy wędkarzom, bez wyważania otwartych drzwi, bez wciągania się w prywatne wojny i krucjaty. Poza tym mało kto z nas wie jak było przed wojną :D Najlepiej jest zawsze tam, gdzie nas nie ma lub co 'było' i nie wróci, nieprawdaż?
Tytuł: Odp: Wędkarz Polski - co dalej?
Wiadomość wysłana przez: Modus w 31.01.2018, 12:42
Tytuł: Odp: Wędkarz Polski - co dalej?
Wiadomość wysłana przez: maszek95 w 31.01.2018, 12:59
Też o tym właśnie myślałem. Czy cofnięcie tych uchwał, zresztą które wymusila niby prezydent Warszawy,  nie jest podstawą do nowych wyborów?
Tytuł: Odp: Wędkarz Polski - co dalej?
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 31.01.2018, 13:27
Facet ewidentnie spuścił z tonu. Mówi rzeczy, które wiemy od dawna, które ugruntował Arek w swoich tekstach.
Bardzo mnie jednak dziwi, że sam nie złoży zawiadomienia do PR, tylko wskazuje rozwiązania i namawia innych do takiego działania?
Trochę to wygląda, jakby chciał się zemścić, ale nie swoimi rękami?
Tytuł: Odp: Wędkarz Polski - co dalej?
Wiadomość wysłana przez: selektor w 31.01.2018, 17:01
Też o tym właśnie myślałem. Czy cofnięcie tych uchwał, zresztą które wymusila niby prezydent Warszawy,  nie jest podstawą do nowych wyborów?
To wszystko jest skomplikowane. W Wędkarskim Świecie piszą, że raczej się nie da: https://wedkarskiswiat.pl/prezydent-warszawy-interweniowal-ordynacja-wyborcza-pzw-poprawiona,n,1321  Ja aż tak daleko bym nie szedł, ale przyznam, że jest to skomplikowany proces, aczkolwiek są szanse i to nie małe ;) Najłatwiej to mieć jakiegoś żądnego sławy prokuratora z Warszawy, który chciałby poprowadzić taką sprawę, bo ustawa o stowarzyszeniach mu na to pozwala (bez żadnych zawiadomień o przestępstwie) ;)

Jeżeli chodzi o samego autora filmu (którego na marginesie bardzo szanuje za to co do tej pory robił dla wędkarzy), to jednak tu trochę zachowuje się jakby był bokserem, który w wypełnionej po brzegi hali wszedł na ring i tuż przed sygnałem rozpoczynającym rundę walnął przeciwnika w cymbał i skończyło się to na nokaucie, po którym przeciwnik szybko by się ocknął. A dopiero następnie zaczął się zastanawiać co on takiego odwalił ;)

Zobaczcie. W jednym filmie mówi, że A i B oraz C kradną, że to są złodzieje. Buduje napięcie. Lud żądny krwi zaczyna podpisywać petycje, bo czuje że zaraz wejdzie do cyrku Generał Maximus z Gladiatora (grany w tym filmie przez wydawcę WP) ze swoją nową wiertarką i wywierci kilka dziur w betonie, który w końcu skruszeje. Ale beton milczy. Czeka co będzie dalej. Czy może do tego samotnego gladiatora dołączy tłum z kilofami, czy może gladiatorowi pomoże ktoś z areny, czy też może gladiator dalej będzie wiercił w betonie wiertłem do drewna. Beton patrzy, ale nic sobie z tego nie robi, bo gladiator nie jest pierwszym, który wierci nie tam gdzie trzeba. 
Przecież tu aż się prosi nakręcić film w którym autor filmu powiedziałby chociaż to: Nie mam dokumentów na to, że tak się właśnie wydarzyło, ale znam Józka, Mietka i Zbyszka, którzy mogą to potwierdzić oficjalnie. I już wtedy mamy punkt zaczepienia. Do tej czwórki muszkieterów z czasem dołączyłaby cała banda. Wtedy sam dołączyłbym do ludu i cisnął kamieniem ;) A tak to mamy takie delikatne pukanie w jajka, gdy trzeba przywalić w nie gorącą patelnią. Jak trybun ludowy chce się iść na czele ludu to nie rzuca ochłapów w postaci tekstu, że przez cesarza w Rzymie cierpią poddani, tylko trzeba ten Rzym przynajmniej podpalić. A sławę zawsze będzie miał ten o kim będzie można powiedzieć: To ten rzucił zapałkę ;)  A tak to mamy takie trochę "Ave Caesar morituri te salutant" podczas gdy Cezar siedzi na tronie i mówi "Zróbta to". Przepraszam za porównania, ale przed chwilą w radiu leciał kawałek z Gladiatora i tak mi się to wszystko skojarzyło :P 


Tytuł: Odp: Wędkarz Polski - co dalej?
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 31.01.2018, 17:38
Selektor do Twojej wypowiedzi pasuje mi taka muzyka, wersja  nowoczesna jak nasze czasy  :)
Tytuł: Odp: Wędkarz Polski - co dalej?
Wiadomość wysłana przez: benyb w 31.01.2018, 19:21
przebrnąłem przez ten filmik i powiem to co większość z was dużo ogólników mało konkretów
choć można gościa zrozumieć 20 lat wydawania pisma i .......... :thumbdown: może być tym mocno przyłamany i przez to nie obiektywny


Prosimy stosować wielkie litery i interpunkcję.
Tytuł: Odp: Wędkarz Polski - co dalej?
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 31.01.2018, 19:32
A mnie zastanawia,czy aby ten Pan nie był zaprzyjaźniony z byłym zarządem PZW a przynajmniej z kilkoma osobami ? A teraz po odsunięciu ich od władzy próbuje "naprawić" ten błąd.   
Tytuł: Odp: Wędkarz Polski - co dalej?
Wiadomość wysłana przez: Modus w 09.03.2018, 18:30
Tytuł: Odp: Wędkarz Polski - co dalej?
Wiadomość wysłana przez: selektor w 09.03.2018, 19:36
Ciężko się to ogląda. Przykra jest też ilość odtworzeń filmu kogoś kto kiedyś dla wielu był autorytetem jeżeli chodzi o wędkowanie. Argumenty mądre i rzeczowe przeplatają się bowiem z "kocopołami". Nie wiedzieć czemu Pan Waldemar uwziął się na W. Duraja z Okręgu Bielsko-Biała, który podobno robi świetną robotę u siebie w okręgu. W dodatku ten argument - "dowody przedstawię w sądzie". Ten argument jest powszechny w naszym społeczeństwie ...w sytuacji braku jakichkolwiek dowodów. Szkoda, bo jakby Pan Waldemar miał dowody na to co mówi to wystarczyłoby kilka miesięcy na dokonanie zmian w okręgach i zarządzie głównym. A tak.... Tak to wydaję mi się, że ten cykl filmików o PZW będzie jak "Moda na sukces"...nigdy się nie skończy, a z każdym kolejnym odcinkiem i tak nie rozwikłamy kluczowej dla istnienia tego serialu zagadki - dlaczego oni tam wszyscy ze sobą sypiają? ;)
Tytuł: Odp: Wędkarz Polski - co dalej?
Wiadomość wysłana przez: Logarytm w 09.03.2018, 20:43
Wszyscy gramy do jednej bramki (ależ głęboka i nietuzinkowa metafora). Szkoda, że nie potrafimy w narodzie wykorzystać tej siły, którą ma każdy z osobna.
"dowody przedstawię w sądzie". Ten argument jest powszechny w naszym społeczeństwie ...w sytuacji braku jakichkolwiek dowodów. Szkoda, bo jakby Pan Waldemar miał dowody na to co mówi to wystarczyłoby kilka miesięcy na dokonanie zmian w okręgach i zarządzie głównym. A tak....


Z pewnością ma wiedzę o wielu niejasnych interesach. Być może po prostu nie potrafi tego sam wykorzystać, a może po prostu nie ma siły szarpać się po sądach i innych urzędach. Facet ma swoje lata. Być może stara się też podbić swoją wartość, ale nie brałbym mu tego za złe, bo i kto tego nie robi?

Ciężko jest nam się zebrać, kurna razem i powziąć jakiś plan mając wiedzę stąd i owąd. Dlaczego nie wykorzystać tego, co wie, nie spotkać się z nim i jemu podobnymi? Marazm i beznadzieja. Nikt po prostu nie ma nadziei na zmiany w tym zabetonowanym układzie. A na dodatek środowisko wędkarskie jest tak koszmarnie podzielone, czego świadomi są baronowie PZW, że już na starcie doszłoby do wrogości wzajemnej uniemożliwiającej podjęcie jakichkolwiek działań.
Tytuł: Odp: Wędkarz Polski - co dalej?
Wiadomość wysłana przez: Modus w 31.03.2018, 23:09
Tytuł: Odp: Wędkarz Polski - co dalej?
Wiadomość wysłana przez: selektor w 15.08.2020, 14:35
https://www.radiowroclaw.pl/articles/view/98919/Nie-zyje-Wieslaw-Debicki
Tytuł: Odp: Wędkarz Polski - co dalej?
Wiadomość wysłana przez: Medunamun w 15.08.2020, 17:14
:( R.I.P.
Tytuł: Odp: Wędkarz Polski - co dalej?
Wiadomość wysłana przez: Stary Baca w 06.10.2020, 22:17
(http://farapuck.pl/wp-content/uploads/2016/12/swieca.gif)


Wieczny odpoczynek racz Mu dać Panie,
a światłość wiekuista niechaj Mu świeci na wieki.
Niech odpoczywa w pokoju wiecznym
Tytuł: Odp: Wędkarz Polski - co dalej?
Wiadomość wysłana przez: Zembro w 07.10.2020, 07:38
(http://farapuck.pl/wp-content/uploads/2016/12/swieca.gif)


Wieczny odpoczynek racz Mu dać Panie,
a światłość wiekuista niechaj Mu świeci na wieki.
Niech odpoczywa w pokoju wiecznym

Amen. :(