Spławik i Grunt - Forum

TECHNIKI WĘDKARSKIE => Sposób na... => Wątek zaczęty przez: Luk w 12.02.2018, 00:42

Tytuł: Brzana
Wiadomość wysłana przez: Luk w 12.02.2018, 00:42
W Polsce mało kto się nastawia na brzany i na ich łowienie. Normalna tendencją jest szukanie miejsc spokojnych na rzece lub delikatnych zestawów, co łowieniu brzan nie sprzyja. Jestem pewien, że wiele rzek polskich ma dobre populacje tego gatunku. Na zdjęciach z zatrucia Warty i Nysy było całkiem sporo brzan, w tym okazów takich jak w UK, grubo ponad 80 cm.

Łowiąc na Trencie używam jako przyponu fluorocarbonu 8 lb lub żyłki 0.21 mm lub bardziej 0.24 mm Reflo Power z Prestona, z hakiem nr 10 Wide Gape. Wchodzą brzany na to jak wściekłe - teraz zimą. Kto tak łowi w Polsce? Na białe robaki z przyponem 0.26 mm? :) Będąc w Opolu i 'czytając' Odrę i Kanał Ulgi widać gdzie są miejscówki brzanowe, jestem pewien, że ryba ta tam jest. Trzeba jednak łowić grubo, bez zbędnej finezji, waląc zestawy w nurt. Nigdy nie widziałem nikogo tam, kto by tak łowił. Wniosek więc jest prosty - brzany nie ma :) Nie mam zamiaru się tu wymądrzać, ale skoro nikt nie łowi brzan w brzanowy sposób, to jak mają się pojawiać w wynikach? Najwięcej brzan w Polsce łowią... spinningiści, to też jest niezły klimat, pokazujący, że mało jeszcze ludzi specjalizuje się w połowie tego gatunku. Chłopaki z Wodzisławia na Odrze mieli kontakt z brzankami, trzeba jednak też je znaleźć, wypatrzyć miejscówkę, co wcale łatwe nie jest... Gdyby częściej pojawiali się nad Odrą, jestem pewien, że nauczyliby się jak i gdzie je podejść najlepiej. Na Tamizie brzan też nie ma wszędzie, są odcinki 'leszczowe' na przykład... Ale póki co w takiej Odrze brzana musi się mieć całkiem dobrze, zwłaszcza na odcinkach mniej okupowanych, których wcale nie ma mało. Ryba ta jest tam, gdzie woda jest mocno natleniona, a to oznacza spory uciąg. Ja, zanim znalazłem brzany na Tamizie, spędziłem wiele sesji z leszczami. Dlatego trzeba się tu trochę pomęczyć zanim będą wyniki. I na pewno warto używać przysmaków brzanowych, bez koncepcji typu 'kukurydza' (tak, brzany też się na łowi, ale to jest przynęta na końcu listy). Brzana ceni sobie wysoko białkowy pokarm, pellety, kulki proteinowe (jak woda jest cieplejsza), i nie ma znaczenia czy to są Niemcy, UK, Polska czy Słowacja, ryba to ryba.

Dodam jeszcze, że teraz zrezygnowałem z wielkiej finezji, i używam kijów 2.5 lb, bo zimą woda jest podniesiona i niesie. Takich kijów też nikt nie używa lub mało kto, a one dają radę w naprawde ostrym nucie. Koszyki 150 gramów plus łuk żyłki, pozwalają mi pokonać bardzo silną wodę, na Trencie 130-150 m3/s przy 3-4 metrowej głębokości. Warto spróbować, zwłaszcza próbując własnych rzek, na 'nowo'. Ja tak zrobiłem na Trencie, na odcinkach niepływowych, i dało mi to bardzo dobre wyniki. Wbrew trendom i zaleceniom próbowałem znaleźć własny sposób na brzany i znalazłem :) Doszło do tego, że wyniki z grudnia czy stycznia były o wiele lepsze niż z lata czy jesieni. Dlatego polecam wszystkim spróbować pouganiać się za tym gatunkiem, zwłaszcza wychodząc poza strefę komfortu. Łowić grubo, często po zmroku lub w nocy, szukać tych ryb, bez skrętek, finezji, nęcąc jak trzeba. Jak już się brzany odnajdzie, to będzie z górki :)
Tytuł: Odp: Brzana
Wiadomość wysłana przez: Daavid w 12.02.2018, 01:54
LUK, mi się wydaje, że jednak z brzaną jest krucho, przynajmniej w miejscach w których wiem, że kiedyś była. Kiedyś było jej dużo na pewnym odcinku Nysy Kłodzkiej -  byłem tam podczas wakacji i spotkałem wędkarza starego łowcę brzan który łowił ciężko (Nysa w tym miejscu niemal przypomina rzekę górską). Ponoć nie ma nic, wyraźnie miało się pogorszyć po powodzi z 97 roku. Nie chce mi się wierzyć, że to kwestia tylko przynęt bo w Polsce wściąż pokutuje mit, że Brzanę łowi się na żółty ser, Powszechnie używane rosówki też padają łupem brzany i przynajmniej powinien zdarzać się przyłów. Możliwe, że w rzekach brakuje odpowiednich miejsc do tarlisk.
Tytuł: Odp: Brzana
Wiadomość wysłana przez: Wiecho w 12.02.2018, 18:19
Zapewne w polskich rzekach występują gdzieniegdzie licznie brzany  ale  ich populacja znacznie się zmniejszyła.  Np w środkowym odcinku Wisły łowi się ją znacznie rzadziej niż kilkanaście lat temu. To nie tylko moje spostrzeżenia ale także kilku znajomych miejscowych wędkarzy. Z tego powodu od kilku lat na brzany się obraziłem i odpuściłem je zajmując się tyczką , lekkim feederkiem  i przystawką.  Obiecałem sobie jednak że w tym roku ponownie spróbuję ich poszukać choć muszę dodać że bardzo nie lubię łowić topornymi ciężkimi koszykami.  Bardzo ciekawym pomysłem jest łowienie tych ryb zimą tym bardziej że jej praktycznie nie ma.  Niestety dla mnie ten wariant odpada bo do Dęblina pojadę dopiero w połowie maja. Potem brzany się trą i pozostaje mi spróbować w lipcu.

Typową metodą połowu stosowaną przez miejscowych wędkarzy w okolicach Puław jest poczciwa gruntówka z ciężkim ołowiem dennym i dzwoneczkiem . Przynęty to rosówki, ser itp.  Ostatnio widuje się coraz więcej feederowców ale na ogół łowią leszcze itp. w spokojnych miejscach.
Wisła na opisywanym odcinku w odróżnieniu od Odry czy Warty jest nieuregulowana i nurt węduje od jednego brzegu do drugiego. Nalezy więc poszukać miejsc gdzie nurt płynie w pobliżu brzegu  i na ogół nie ma potrzeby stosowania dalekich rzutów.  Dno musi być w tym miejscu żwirowate lub kamieniste. Jeśli odkryjemy że woda "sypie piachem"  to takie miejsce omijamy szerokim łukiem.  Na ogół łatwo to sprawdzić przeciągając po dnie odpowiednio ciężki ołowiany ciężarek.  Należy jednak pamiętać że na prądzie piasek na dnie nie jest gładki a układa się w charakterystyczne regularne  fale co się wyczuwa i to może łatwo zmylić początkujących.  Dobre są także miejsca w pobliżu przerwanych główek i  faszynowo-kamiennych materaców brzegowych ale są to miejsca trudne z uwagi na wielkie kamienie i liczne zaczepy.  Jeśli miejsce połowu nie leży daleko od brzegu (np kilkanaście metrów)  to  lokujemy się powyżej i zarzucamy zestaw ukośnie z prądem.  Pozwala to zmniejszyć napór wody na żyłkę i używać nieco lżejszych koszyków (czasem wystarcza 70g).  Co do skuteczności przynęt i zanęt to napiszę o tym kiedy osiągnę jakieś sukcesy.  Jeśli nie osiągnę to też ze wstydem  o tym napiszę. :P
Tytuł: Odp: Brzana
Wiadomość wysłana przez: Wiecho w 12.02.2018, 18:57
Dopiszę jeszcze że mam zamiar spróbować przede wszystkim różnych pelletów, dumbelsów itp oraz zanęt .  Wiele pomysłów  podpowiedział mi Luk którego filmy zawsze oglądam z wielkim zainteresowaniem i uznaniem dla Autora.
Tytuł: Odp: Brzana
Wiadomość wysłana przez: Krzychu w 12.02.2018, 19:03
 Na moim odcinku Odry panowało i w sumie do tej pory panuje przekonanie ,że brzan u nas nie ma. Zgadzałem się z tym, bo przecież nurt rzeki słaby a po tylu latach i tylu godzinach spędzonych nad wodą nawet jako przyłów się nie trafiła. Nieco oczy otworzył mi kolega ,zapalony spiningista. Pokazał mi zdjęcia takich ryb,że nie wierzyłem ,że to na "moim" odcinku. Po bardzo długim namawianiu w końcu zgodził się pokazać mi te miejsca  . Były to miejsca mało uczęszczane, oddalone od moich miejsc ok.2 km . Zwykła odra. Jedyną rzeczą wyróżniającą te miejscówki był fakt ,że były one zaraz za ostrym zakrętem rzeki. Zrobił mi mega smaka tymi fotkami i zobaczyłem siebie oczami wyobraźni z takimi rybami. Jedyny problem to nie za bardzo wiem jak je podejść . W okresie letnim odrą przewijają się tabuny motorówek,kajaków,wycieczkowców czy barek, także łowienie w dzień w samym środku Odry odpada. Myślałem o tym żeby w dzień próbować łowić je troszkę z boku czyli nie centralnie w głównym nurcie tylko delikatnie przed lub za główką. Ale to już rozkminy na lato . Najważniejsze żeby najpierw w ogóle mieć jakikolwiek kontakt z tą piękną rybą.
Tytuł: Odp: Brzana
Wiadomość wysłana przez: ProBono w 12.02.2018, 20:31
To i może ja wtrącę się tutaj. Mam obecnie przyjemność pracować na terenie Wielkiego Kanału Brdy w okolicach miejscowości Rytel-Czersk-Fojutowo a więc na dość dużym odcinku wspomianego kanału  malowniczy teren tego miejsca jaki okazuje chociażby to moje zdjęcie
 (https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/20264933_769789723183020_4313993357284021208_n.jpg?oh=ea63081ba74363185f24874b141708d3&oe=5ADBC6F9)
 wielokrotnie wabił mnie swoimi kolorami i pięknymi zatoczkami. Wiele czasu po pracy przechodziłem się wzdłuż brzegów, szukając kamieni, zatoczek i innych potencjalnych miejsc stacjonowania naszej pięknej rzecznej ryby jakiej temat nadano. Przechodząc wieloma kilometrami z dobrymi okularami 8) widziałem tylko niewielkie gromadki płoteczek, małych pstrągów jakim udało się uciec z miejscowej hodowli pstrąga i kleni. Kleniska z kolei były dość pokaźnych rozmiarów ale bardzo nieliczne często po 2-3 płynące pod prąd jednak w większości czasu stacjonujące w jednym miejscu jakby ładowały baterie. Brzany niestety nie widziałem. Miejsca ciekawe zanęcałem co jakiś czas zanętą, której ważność upływała  za 3 miesiące wiedząc, że do tego czasu na ryby nie pójdę. Wiele razy w stałych punktach zanęta jeszcze była, czasami nietknięta, pozostawiona sama sobie na łaskawy nurt rzeki, który gdzieś ją poniesie w nadziei, że nie skończy w jakimś rybim brzuchu. Wielokrotnie mijałem się z miejscowymi ,,przyrodnikami" z akumulatorami w plecakach >:O mówiących o pięknych lipieniach, wspaniałych kleniach i płoci, która aż kotłowała się w plastikowych wiaderkach... Tak więc sam z własnych obserwacji, które miałem możliwość prowadzić dość często po pracy w sezonie letnim i jesiennym a obecnie byłem już kilka razy we wcześniej upatrzonych miejscach wiem, że mimo tak malowniczych miejscach nie ma brzany. Brak tu skażeń, działalności i wpływu cywilizacji na skład wody, brak długotrwałej i rozciągniętej w czasie presji wędkarskiej. Nie ma żadnych czynników wpływających negatywnie na to aby populacja chociażby brzany była, jednak jej nie ma. Być może drastyczny upadek cywilizacji i nowych rybich pokoleń załatwiły akumulatory, sieci wspominanych wcześniej ,,przyrodników", nie wiem wiem tylko że ta rzeka tylko płynie a prąd nie niesie za sobą nic oprócz pięknych malowniczych nurogęsi, gągołów i czernic.... 
[/pre]
(http://pomorskieszlakipttk.pl/szlaki-piesze/wielkiego-kanalu-brdy/mapka.jpg)
Tytuł: Odp: Brzana
Wiadomość wysłana przez: kucus22 w 13.02.2018, 07:38
Lucek zgadzamy się z Tobą w 100%. Zresztą na naszym celowniku latem, pojawi się głównie ten gatunek 8) Nawet zabukowałem sobie już tydzień urlopu w lipcu, pod kątem rzeki i brzan właśnie ;) Pozostaje też nadzieja na jakąś wspólną zasiadkę w tym roku :beer: :narybki: Pozdr
Tytuł: Odp: Brzana
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 13.02.2018, 07:57
Lucek zgadzamy się z Tobą w 100%. Zresztą na naszym celowniku latem, pojawi się głównie ten gatunek 8) Nawet zabukowałem sobie już tydzień urlopu w lipcu, pod kątem rzeki i brzan właśnie ;) Pozostaje też nadzieja na jakąś wspólną zasiadkę w tym roku :beer: :narybki: Pozdr



Jak sobie o tym pomyślę, o tej zasiadce na kilka dni, to moczę majty :D A co do samych brzan, to w sezonie nie mam zamiaru się rozdrabniać. 
Będę głównie stosował duże przynęty, najlepiej śmierdziuchy w rozmiarze 16-18mm. Interesują mnie tylko okazy :fish:
Tytuł: Odp: Brzana
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 13.02.2018, 09:15
-" Nie ma Brzan " Dobre i niech ta informacja będzie powtarzana w koło, więcej ich przeżyję. :)
Tytuł: Odp: Brzana
Wiadomość wysłana przez: Wiecho w 13.02.2018, 09:53
-" Nie ma Brzan " Dobre i niech ta informacja będzie powtarzana w koło, więcej ich przeżyję. :)

Święte słowa ale czasem to niestety szczera prawda.
Tytuł: Odp: Brzana
Wiadomość wysłana przez: e-MarioBros w 13.02.2018, 10:10
Ja łowiłem kiedyś brzany na Wiśle (mało). Dunajcu (średnio) i Sanie (dużo). Ale sztuki ponad 2 kg nigdy nie złowiłem.
Z relacji znajomych (dobrych łowców brzan), który dalej tam łowią brzany jest dużo mniej niż kiedyś.
Tytuł: Odp: Brzana
Wiadomość wysłana przez: Wiecho w 13.02.2018, 10:19
Na opisywanym przeze mnie odcinku Wisły spadło pogłowie nie tylko brzan.  Znacznie rzadziej można spotkać okonia, jazgarza , nawet klenia i płoci jest mniej. Przetrzebiono bolenia i sandacza a szczupak jest rzadkością.  Króluje leszcz i wszędobylskie nieprzebrane stada krąpi które są prawdziwym utrapieniem gruntowców. Mówi się nawet że jak nie ma krąpia to znaczy że tam nie ma wody.  Dzieje się tak pomimo  że stężenia ścieków przemysłowych i komunalnych w Wiśle są znacznie niższe niż np. w latach 70-tych.  Przyczyn opisanego zjawiska jest zapewne wiele w tym oczywiście duża presja mięsiarska.   Przypomniałem sobie że gdzieś czytałem iż spadek pogłowia niektórych wrazliwszych gatunków wiąże się ze wzrostem stężenia środków ochrony roślin spłukiwanych deszczem do wód.  Być może coś w tym jest.
Tytuł: Odp: Brzana
Wiadomość wysłana przez: basp28 w 13.02.2018, 10:25
W latach 90-tych sporo brzan łowiłem na Nysie Kłodzkiej odcinek od ok. Kamieńca Ząbkowickiego, aż do ujścia w Otmuchowie, ale byłem młody, miałem dużo czasu i spędzałem tam prawie każdy łikend, stamtąd pochodzi moja naj.. - 76cm, sytuacja zmieniła się bardzo na niekorzyść (wg mnie), w momencie gdy ruszyły zbiorniki Topola i Kozielno - z rzeki Brzanowej zmieniła się Nysa na rzekę Leszczową.  Obecnie na brzany jeżdżę na Odrę w okolice Kędzierzyna i nie narzekam. Z tego co rozmawiałem z "miejscowymi" to sytuacja z brzanami i generalnie rybami na Odrze zmieniła się na duży plus od momentu jak odra się oczyściła.   
Tytuł: Odp: Brzana
Wiadomość wysłana przez: Daavid w 14.02.2018, 10:43
Z tego co rozmawiałem z "miejscowymi" to sytuacja z brzanami i generalnie rybami na Odrze zmieniła się na duży plus od momentu jak odra się oczyściła.

Tylko czy oby nie chodziło im o smak rybiego mięsa :facepalm:


Ktoś może wie jak jest z narybkiem brzany? Jest łatwy do zakupienia? Może należy lobbować w kołach za wpuszczaniem brzany?
Tytuł: Odp: Brzana
Wiadomość wysłana przez: koras w 14.02.2018, 10:55
http://www.pzw.org.pl/24/wiadomosci/82568/60/zestawienie_zarybienia_w_2017_roku

Wychodzi na to, że 1260 zł za 1000 sztuk narybku. Drogo względem innych ryb, ale zakupić się da, jak widać. Nasuwa się jeszcze pytanie, na ile wiarygodne jest takie zestawienie.
Tytuł: Odp: Brzana
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 14.02.2018, 11:28
Z tego co rozmawiałem z "miejscowymi" to sytuacja z brzanami i generalnie rybami na Odrze zmieniła się na duży plus od momentu jak odra się oczyściła.

Tylko czy oby nie chodziło im o smak rybiego mięsa :facepalm:

Odniosłem dokładnie takie samo wrażenie.
Tytuł: Odp: Brzana
Wiadomość wysłana przez: tramontana w 14.02.2018, 18:00
Ha! Koledzy, marzy Wam się brzana? To zapraszam na Bóbr na odcinek powiedzmy od miejscowości Trzebień, w dół rzeki przez Szprotawę do Żagnia. Fakt, uganiam się tam ze spiningiem za pstrągiem i wieeelkim kleniem ale...przyłowy brzanowe są!
Tytuł: Odp: Brzana
Wiadomość wysłana przez: ProBono w 14.02.2018, 19:44
Ha! Koledzy, marzy Wam się brzana? To zapraszam na Bóbr na odcinek powiedzmy od miejscowości Trzebień, w dół rzeki przez Szprotawę do Żagnia. Fakt, uganiam się tam ze spiningiem za pstrągiem i wieeelkim kleniem ale...przyłowy brzanowe są!
Mam nadzieję, że nasza forumowa społeczność, nie ma ukrytych miesiarzy kolekcjonerów, bo takie dokładne namierzenie, tak wspaniałego mięsa, może okazać się krokiem do jego zagłady!
Tytuł: Odp: Brzana
Wiadomość wysłana przez: tramontana w 14.02.2018, 19:56
Już nawet J.Wyganowski w swym wiekopomnym dziele "Wędkarstwo" wydanym chyba w latach 50 ubiegłego wieku, pisał że mięso brzan jest niejadalne a w okresie tarła nawet trujące. Mam nadzieję że WSZYSCY mięsiarze węzma to sobie do serca!
Tytuł: Odp: Brzana
Wiadomość wysłana przez: piotrrd w 14.02.2018, 20:15
Już nawet J.Wyganowski w swym wiekopomnym dziele "Wędkarstwo" wydanym chyba w latach 50 ubiegłego wieku, pisał że mięso brzan jest niejadalne a w okresie tarła nawet trujące. Mam nadzieję że WSZYSCY mięsiarze węzma to sobie do serca!

Szczerze to oni rozróżniają dwa rodzaje jedzenia:  mięso i nie mięso. Wszystko co mięso da się zjeść.
Już słyszałem nie raz, że jaź kleń czy brzana to pyszne ryby.

Tytuł: Odp: Brzana
Wiadomość wysłana przez: booohal w 14.02.2018, 21:22
Ja też słyszałem, że boleń dobry. Tylko taki do 40cm :facepalm:
Tytuł: Odp: Brzana
Wiadomość wysłana przez: Daavid w 15.02.2018, 16:08
Ja też słyszałem, że boleń dobry. Tylko taki do 40cm :facepalm:

Kiedyś rozmawiałem z jednym łowcą boleni, prawdopodobnie skutecznym. Najpierw powiedział mi, że on ryb nie bierze bo nie lubi. Później, po dłuższej rozmowie, rzuciłem hasło, że słyszałem o tym, że boleń nie nadaje się do jedzenia. A on mi na to, że "jak jego stara zrobi to jest pyszny" :facepalm:
Tytuł: Odp: Brzana
Wiadomość wysłana przez: Krzychu w 15.02.2018, 19:36
Moj kolega spiningista,zapalony wędkarz, aktywny członek jednego z klubów spinnigowych twierdzi ,że każdy drapieżnik jest smaczny. Nie ma znaczenia czy to szczupak, okoń,boleń, czy nawet brzana w okresie ochronnym.
Tytuł: Odp: Brzana
Wiadomość wysłana przez: tramontana w 15.02.2018, 19:40
Chyba należy założyć nowy wątek "Sposób na brzanę, czyli jak ją przyrządzić" lub " Brzna od kuchni"
Tytuł: Odp: Brzana
Wiadomość wysłana przez: ProBono w 15.02.2018, 19:42
Swoją drogą w dość specyficzny tor wpadła ta tematyka, ciekawe znajomości, rozmowy i spostrzeżenia wywodzą się z tych krótkich treściwych wpisów. Czasami możnaby sobie humor poprawić takimi przerywnikami na temat brzany. Swoją drogą widzę że nie tylko ja w poszukiwaniu brzany natknąłem się na jej koneserów.
Tytuł: Odp: Brzana
Wiadomość wysłana przez: Chub w 15.02.2018, 19:58
Potrawy z brzany :D :facepalm:

http://www.home.fishing.pl/fly/kulinaria/pbrzana.html
Tytuł: Odp: Brzana
Wiadomość wysłana przez: booohal w 15.02.2018, 20:07
Potrawy z brzany :D :facepalm:

http://www.home.fishing.pl/fly/kulinaria/pbrzana.html
Tekst na początku bardzo zachęcający :P
Tytuł: Odp: Brzana
Wiadomość wysłana przez: Bubel w 15.02.2018, 20:14
Brzana po chińsku. czego to ludzie nie wymyślą :D

Łowiąc na dolnej Wiśle nie miałem jeszcze brzany na kiju. Słyszałem o kilku złowionych w okolicy i w czerwcu widziałem jedną około 50 cm zdechłą sztukę, więc coś tam jeszcze pływa :P
Tytuł: Odp: Brzana
Wiadomość wysłana przez: tramontana w 15.02.2018, 20:18
Hmm, merytoryczna wartość tego wątku świadczy chyba o tym że brzana i sposoby jej połowu nie są zbyt popularne. Może koledzy spróbujemy to zmienić?!
Tytuł: Odp: Brzana
Wiadomość wysłana przez: Krzychu w 15.02.2018, 20:51
W moich okolicach popularność brzany można porównać do popularności kina niezależnego. Jeżeli ktoś złowił brzanę to raczej jako przyłów i cieszył się jak dziecko z okazów po 20 cm. Ta niepopularność tej pięknej ryby wynika z niczego innego jak z braku wiedzy wędkarzy. Duża liczba osób po prostu nie wie jak je łowić . Ja sam się też do takich zaliczam. W tym sezonie zamierzam głównie skupić się na brzanach i metodach ich połowu. Wiedzę będę czerpał głównie z filmów Luka a wnioski postaram się jakoś wyciągać sam. Dla mnie to ryba nr1 na ten sezon.
Tytuł: Odp: Brzana
Wiadomość wysłana przez: MoniaK w 04.05.2019, 19:39
W latach 90-tych sporo brzan łowiłem na Nysie Kłodzkiej odcinek od ok. Kamieńca Ząbkowickiego, aż do ujścia w Otmuchowie, ale byłem młody, miałem dużo czasu i spędzałem tam prawie każdy łikend, stamtąd pochodzi moja naj.. - 76cm, sytuacja zmieniła się bardzo na niekorzyść (wg mnie), w momencie gdy ruszyły zbiorniki Topola i Kozielno - z rzeki Brzanowej zmieniła się Nysa na rzekę Leszczową.  Obecnie na brzany jeżdżę na Odrę w okolice Kędzierzyna i nie narzekam. Z tego co rozmawiałem z "miejscowymi" to sytuacja z brzanami i generalnie rybami na Odrze zmieniła się na duży plus od momentu jak odra się oczyściła.
Niestety :(
W ub. roku dość często siadałem na Nysie Kł. aż do Ujścia. Brzany niestety nie złowiłem, nawet nie słyszałem żeby ktoś ją wyciągnął. Martwi mnie ten fakt, gdyż kręci mnie ta ryba już od jakiegoś czasu. Należy mieć nadzieję, że ryba ta w końcu pojawi się w tych wodach.
Tytuł: Odp: Brzana
Wiadomość wysłana przez: Daavid w 04.05.2019, 20:50
Kilkanaście kilometrów przed ujściem Nysy Kłodzkiej jest jaz i chyba elektrownia. Nie pamiętam miejscowości. Poniżej tego jazu rzeka ma prawie górski charakter i w tym miejscu kiedyś brzana występowała licznie, ale to już historia.
Tytuł: Odp: Brzana
Wiadomość wysłana przez: MoniaK w 05.05.2019, 11:40
Jakie macie sprawdzone haki na brzanę?
Używacie kutych haków karpiowych czy może jakiś modeli specjalist?
Tytuł: Odp: Brzana
Wiadomość wysłana przez: Daavid w 06.05.2019, 01:45
Kilkanaście kilometrów przed ujściem Nysy Kłodzkiej jest jaz i chyba elektrownia. Nie pamiętam miejscowości. Poniżej tego jazu rzeka ma prawie górski charakter i w tym miejscu kiedyś brzana występowała licznie, ale to już historia.

Znalazłem. Chodziło mi o jaz w Więcmierzycach.
Tytuł: Odp: Brzana
Wiadomość wysłana przez: Daavid w 06.05.2019, 01:51
Jakie macie sprawdzone haki na brzanę?
Używacie kutych haków karpiowych czy może jakiś modeli specjalist?

Od 4 do 8 a nawet 10 na białe robaki. W zależności od wielkości przynęty. Nie ma sensu stosować dużych karpiowych haków.
Tytuł: Odp: Brzana
Wiadomość wysłana przez: Luk w 06.05.2019, 08:39
Ja z powodzeniem używam haków Wide Gape z mikrozadziorem z Drennana. Te haki są na tyle mocne, że się nie prostują, do białych używam rozmiaru 12 lub 10, na włos od 4 do 8, najczęściej 6. W zależności od przynęty. Do tego używam haków Koruma grubszych, na włos z mikrozadziorem, też się sprawdzają. Ostatnie są haki typu barbel z Drennana, droższe trzykrotnie. Te mam też w zapasie. Na pewno do brzan potrzebna jest ostrzałka do haczyków, gdyż tam gdzie one występują są kamienie lub żwir na dnie, i hak może się tępić lub mieć zagiętą końcówkę. Za każdym razem trzeba sprawdzać więc jego ostrość.

Nie zgadzam się z opinią niektórych wędkarzy, że na brzanę potrzebny jest mały hak. Bo widziałem, ze wielu łowi z kulką  18 mm na włosie i hakiem nr 12 lub 10. Wg mnie do zacięcia potrzeba odpowiednio dopasować przynętę i hak aby grot mógł się dobrze wbić. Bo jeżeli przynęta jest dużo większa, to potrzeba wydłużać włos, co niekoniecznie musi dać więcej brań, raczej może spowodować ich mniejszą liczbę.

Co do samych haków - jeżeli brzany się łowi na płytszych wodach w dzień, haki jak Wide Gape mogą dawać refleks i ciemne wtedy są nieodzowne. Jednak na wodach jak Tamiza czy Trent nie ma to znaczenia, bo tam jest głęboko i ciemno na dnie.
Tytuł: Odp: Brzana
Wiadomość wysłana przez: MoniaK w 06.05.2019, 16:01
Zauważyłem, że wielu Angoli z powodzeniem stosuje haki karpiowe Wild Gape.
Barbel z Drennana są już specjalnymi hakami dedykowanymi pod brzanę, no ale cena znacznie większa.
Co do dostosowania wielkości haka pod przynętę to jest dokładnie tak jak piszesz. Duży hak-większa przynęta.

Korum XPERT Power to w miarę tanie haki, ale i Trabucco też nie wypada najgorzej, w paczce 15szt.:
https://sprzetlorpio.pl/product-pol-5751-Haczyki-XS-Specimen.html
https://sprzetlorpio.pl/product-pol-5757-Haczyki-Super-Specialist.html
https://sprzetlorpio.pl/product-pol-6596-Haczyki-Power-XS.html

Ogólna zasada, to mocne, kute haki pokryte warstwą antyrefleksyjną, bądź teflonem.
Chyba jednak dokonam zakupu Drennan Barbel...
 
Tytuł: Odp: Brzana
Wiadomość wysłana przez: Drgająca Szczytówka w 06.05.2019, 16:14
Luk pisze o uciągu na Trent 150m3/s aż boje się zacząć eksplorować Waal gdzie przepływ wody podany jest jako 1500 m3/s :'(
Tytuł: Odp: Brzana
Wiadomość wysłana przez: Wiecho w 06.05.2019, 16:54
Nie martw się. Sam przepływ to mało.  Ważna jest szerokość i głębokość koryta w którym ten strumień musi się pomieścić.  Jeśli rzeka jest wąska i płytka to musi szybko zasuwać.  Jak szeroka i głęboka to ta sama ilość wody przepłynie sobie pomalutku. :D
To natężenie przepływu być może  zmierzono blisko ujścia podczas odpływu morza .
Tytuł: Odp: Brzana
Wiadomość wysłana przez: piotrrd w 06.05.2019, 19:48
Na Renie w mojej okolicy to 2300m3/s koszyk 120-150g robi trasę kilkunastu metrów w około 30 sekund.

Wysłane z mojego Redmi 4X przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Brzana
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 06.05.2019, 21:57
Taki przepływ to chyba powinien być mierzony w jakiejś określonej objętości/powierzchni. Nie wiem... W wycinku metr na metr. I to też nie byłoby precyzyjne, wszak w jednym miejscu woda zapitala, w drugim stoi, a w trzecim nawet się cofa.
Tytuł: Odp: Brzana
Wiadomość wysłana przez: Drgająca Szczytówka w 06.05.2019, 23:10
Racja przepływ przepływem, ale byłem ostatnio się przejść nad Waal szeroka to rzeka a nurt jak w jakiejś górskiej rzece , kurczę nawet między dwoma główkami woda się kotłuje że Ho! Dużo zwiedzania przede mną zanim znajdę coś sensownego.
Tytuł: Odp: Brzana
Wiadomość wysłana przez: Wiecho w 06.05.2019, 23:53
Ja przy silnym prądzie zarzucam wędkę w dół rzeki pod katem 30-45 stopni w stosunku do nurtu.  Wtedy nurt tak mocno nie naciska na plecionkę i nie wlecze koszyka który się zatrzymuje przed wypłyceniem.  Jak rzucisz prostopadle to nawet ćwierćkilowy koszyk będzie się przesuwał.
Przy tak silnym nurcie jest pełno kamieni na dnie bo to co lżejsze zostało wymyte. Będziesz miał sporo zaczepów.
Tytuł: Odp: Brzana
Wiadomość wysłana przez: Damian Ł. w 23.06.2019, 22:09
Łowisz z plecionką w podgórskiej rzece ? - nie przeciera się ? - jak radzisz sobie z brakiem amortyzacji w tak silnym nurcie ? - feeder gum ?
Podpatrzyłem fajny patent, jak Ninoslaw Zagar stosował końcowy odcinek z fluorocarbonu (ze względu na małże i kamienie) - ale to nie miałoby sensu przy mega silnym nurcie - bo przecież nurt napierał by głównie na właśnie taką skróconą "strzałówkę", a nie na plecionkę.
Tytuł: Odp: Brzana
Wiadomość wysłana przez: Luk w 24.06.2019, 08:05
Na Renie w mojej okolicy to 2300m3/s koszyk 120-150g robi trasę kilkunastu metrów w około 30 sekund.


Ten przepływ dotyczy tego co pisze Wiecho, wielkie rzeki jak Ren będą niosły o wiele więcej wody w sekundę niż te mniejsze, to oczywiste. Ja używam tego 'parametru' aby mieć wgląd na to jakie koszyki wagowo dobrać, wiem też czy woda ma kolor czy też nie. To ma duży wpływ na brania (mętna woda to zazwyczaj lepsze wyniki).

Taki Ren to zapewne mocny uciąg i ciężarki 8 oz (około 230-250 gramów) to minimum. Tutaj trzeba mocnych karpiówek raczej. Ale na pewno są miejsca które mają słabszy uciąg, jakieś zakręty miejsca przed lub za jazami, odnogi i tak dalej. Lub dopływy Renu, co mają na pewno mniejszy uciąg. Tam bym szukał brzan. Najlepiej zaś skorzystać z jakiś for wędkarskich lub artykułów na necie, bo na pewno ktoś się chwali gdzie łowi.

Tamiza od Londynu w rejonie London Eye/Big Bena jest już tak mocną rzeką, że łowienie tam jest praktycznie niemożliwe w typowy sposób. Jest właśnie jak taki Ren, pomimo, że z 12 kilometrów w górę rzeki przepływ to jakieś 20 m3/s. Trzeba też rozumieć, że rzeka jest pełna zapór, spiętrzających wodę, tak aby umożliwić żeglugę, do tego przypływy wpychają masy wody do rzeki, sprawiając, że ta płynie w dwa kierunki aż po zaporę w Teddington:)

Tytuł: Odp: Brzana
Wiadomość wysłana przez: Aftaszek w 14.03.2020, 10:37
Odświeżę trochę temat i podzielę się wrażeniami z moich dwóch ostatnich wyjazdów na ryby (Wisła). Myślę że z brzaną nie jest aż tak źle. W trakcie pierwszego wypadu w połowie lutego po udało mi się odłowić kilka brzana takich do 45cm. W związku z tym w trakcie następnego wyjazdu postanowiłem sprawdzić czy czy jest jej tam więcej. Zastosowałem bardziej wybiórczą zanętę (Sonubaits Hemp&Hali Crush z Lorpio Barbel i Lorpio Feeder Heavy w stosunku 1:1:1 do tego pellet 2mm jaki nie wiem został z zeszłego roku). Przynęta to ma jednej wędce 4 białe w kurkumie, na drugiej pellet 12mm ochotka Meus. Efektem było ok 30 brzan. Problemem była ich wielkość rozmiar od 20 do ok 45cm. Dodam że brzana była głównym gatunkiem odławiany. Pojedynczy przysłów pod postacią świnki, leszcz (50cm) i grubego krąpia. Więc jest nadzieja że za kilka lat będzie dużo lepiej.
Tytuł: Odp: Brzana
Wiadomość wysłana przez: Luk w 14.03.2020, 10:41
Wow, jestem w szoku, świetny wynik! :bravo: Te brzany zapewne pochodzą z zarybień, ale miło słyszeć, że są :)
Tytuł: Odp: Brzana
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 14.03.2020, 10:42
Cudowna wiadomość :bravo:
Tytuł: Odp: Brzana
Wiadomość wysłana przez: Azymut w 14.03.2020, 10:43
Łowisz brzanę w okresie ochronnym? :facepalm: 30 sztuk na sesję? W Polsce? Luk takich wyników nie kręci w UK, a nasi rzeczni mistrzowie tu, też raczej żadko widują ją na kiju... PZW zaczęło brzana zarybiać?


Wymiar ochronny dla brzany wynosi 40 cm, okres ochronny trwa od 1 stycznia do 30 czerwca dla przypomnienia
Tytuł: Odp: Brzana
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 14.03.2020, 10:57
Na połańcu dziennie łowią brzanki na kilku filmach z zimowych łowów pokazują je , z tym że takie do 40 cm. Podobno z wisły wchodzą.
Tytuł: Odp: Brzana
Wiadomość wysłana przez: Aftaszek w 14.03.2020, 11:08
Te wyniki są właśnie z Połańca. A do zanęty poszła jeszcze konopia. Najlepsze jest to że wygląda na to że ryba żerowała jak w amoku okresowo było tak że nie zdążyłem odłożyć wędki na tripod. Ale jeszcze raz Co do okresu ochronnego- nie spodziewałem się takiego wyniku, a wszystkie ryby zaraz po odłączeniu wróciły do wody.
Tytuł: Odp: Brzana
Wiadomość wysłana przez: Azymut w 14.03.2020, 11:14
Te wyniki są właśnie z Połańca. A do zanęty poszła jeszcze konopia. Najlepsze jest to że wygląda na to że ryba żerowała jak w amoku okresowo było tak że nie zdążyłem odłożyć wędki na tripod. Ale jeszcze raz Co do okresu ochronnego- nie spodziewałem się takiego wyniku, a wszystkie ryby zaraz po odłączeniu wróciły do wody.

Mimo Twoich dobrych chęci to uważam to za bardzo zły przykład, zwłaszcza że brzana podobnie jak szczupak powinna być pod specjalna troska.

Ty nastawiając się na nią świadomie, złamałeś regulamin. Taki wynik w tej sytuacji to sprawa drugorzędna...
Tytuł: Odp: Brzana
Wiadomość wysłana przez: Morgoth13 w 14.03.2020, 11:21
Te wyniki są właśnie z Połańca. A do zanęty poszła jeszcze konopia. Najlepsze jest to że wygląda na to że ryba żerowała jak w amoku okresowo było tak że nie zdążyłem odłożyć wędki na tripod. Ale jeszcze raz Co do okresu ochronnego- nie spodziewałem się takiego wyniku, a wszystkie ryby zaraz po odłączeniu wróciły do wody.

Co innego jest złowić brzanę w okresie ochronnym jako przyłów a co innego się na nią nastawić. Dlatego moim zdaniem w przypadku drugiego wędkowania dałeś bardzo zły przykład.
Tytuł: Odp: Brzana
Wiadomość wysłana przez: pewu w 14.03.2020, 11:26
Cytuj
zwłaszcza że brzana podobnie jak szczupak powinna być pod specjalna troska.

Nie można tego chyba lepiej ująć

Aftaszek, naprawdę nie masz się czym chwalić.
Tytuł: Odp: Brzana
Wiadomość wysłana przez: Aftaszek w 14.03.2020, 11:59
Nie patrzyłem na to w ten sposób, ale pewnie macie rację. Obiecuję poprawę.
Tytuł: Odp: Brzana
Wiadomość wysłana przez: Luk w 14.03.2020, 14:36
Łowisz brzanę w okresie ochronnym? :facepalm: 30 sztuk na sesję? W Polsce? Luk takich wyników nie kręci w UK, a nasi rzeczni mistrzowie tu, też raczej żadko widują ją na kiju... PZW zaczęło brzana zarybiać?


Wymiar ochronny dla brzany wynosi 40 cm, okres ochronny trwa od 1 stycznia do 30 czerwca dla przypomnienia

Widzę, że kolega Azymut jest urażony 'pisofobicznymi' wpisami mojej osoby i się odgryza jak wściekły jamnik :) :) :)

Olewać takie przepisy, oto co sądzę. O ile ktoś nie zabiera ryb, to nic się nie stanie brzanie, że zostanie złowiona. W UK łowi się szczupaka cały rok i jest go pełno, w Polsce, gdzie takie sa przepisy ochronne, jest go jak na lekarstwo. Brzana się wyciera od końca maja (jeżeli jest ciepło) aż po sierpień, tak więc okres ochronny z RAPR jest tak idiotyczny, że aż boli. No ale jest powód aby komuś tyłek obrobić, no nie? Ludzie, opamiętajcie się.  Jest marzec. Do tarła minimum dwa miesiące, a raczej trzy :facepalm:

Ja rozumiem mądre przepisy. Ale takie kretynizmy olewać należy, i to z podniesioną głową. Polska to dziwny kraj, bo brzana zanika, jest jej trzy razy mniej niż 30 lat temu. Zamiast działać konkretnie, nie robi się nic. Ale nie szkodzi to wylewać komuś pomyj na głowę, że łowi wtedy, gdy rybom się nic nie dzieje. Gdyby jeszcze ktoś te ryby jakoś męczył specjalnie... A tu zimna woda jest jeszcze, więc natleniona jak ta lala. Ryba po jednym dniu dojdzie do siebie i jest git.

I jeszcze jedno. RAPR pochodzi z czasów, gdzie catch and release lub złap i wypuść brzmiały tak znajomo, jak język chiński w mowie i piśmie. To przepisy, które określają czego nie można zabierać. I o to przede wszystkim tam chodziło, aby ocalić rybę przed tarłem. Nie o to aby zgrywać wędkarską Matkę Teresę i się czepiać kogoś, kto rybie krzywdy nie wyrządzał. Ale spoko, to Polska, państwo teoretyczne. Jak budują restaurację sezonową ze składek wędkarzy lub wprowadzają rybaków na Zegrze nikt nie powie nic, ale się osrają jak ktoś złowi małe brzany w marcu.
Tytuł: Odp: Brzana
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 14.03.2020, 14:49
Widzisz, Lucjan? To jest właśnie to, co o przepisach pisałem w innym wątku. Polacy nie przestrzegają przepisów, bo jest pełno bzdurnych, a te potrzebne giną w ich gąszczu. I potem mamy, co mamy.
Sam narzekasz, że w Polsce każdy jest panem na włościach i właśnie takie samo podejście zastosowałeś ;)


To nie jest moja ocena nikogo tutaj. Po prostu opisuję pewien mechanizm.
Tytuł: Odp: Brzana
Wiadomość wysłana przez: Morgoth13 w 14.03.2020, 15:17
...
Olewać takie przepisy, oto co sądzę. O ile ktoś nie zabiera ryb, to nic się nie stanie brzanie, że zostanie złowiona.
...

Lucjan zastanów się jak wygląda to co piszesz. Z jednej strony "olewać takie przepisy" z drugiej strony strony, że było to Twoje ostatnie wędkowanie przed zamknięciem rzek. To może teraz wytłumacz dlaczego publicznie zachęcasz inne osoby do łamania obowiązujących przepisów w Polsce a sam potulnie przestrzegasz przepisy w UK? Ja rozumiem, że przepisy mogą być archaiczne, ale to nas nie zwalnia z obowiązku ich przestrzegania.
Tytuł: Odp: Brzana
Wiadomość wysłana przez: Azymut w 14.03.2020, 15:23
Lucjan :facepalm:

Widzę że nie zgoda w kwestiach światopoglądowych sprawia, że dostajesz małpiego rozumu i wszędzie węszysz spisek przeciw swojej osobie.... :facepalm:

Naprawdę gubię się z tym co piszesz, bo raz przepis jest przepis i trzeba jotę w jotę go wypełnić, innym razem puszczasz oko w strone łamania przepisów.

Głupich czy mądrych nie wnikam, ponoć naukowcy są odpowiedzialni za to, ale w każdym razie nad taka osoba wisi widmo problemów w przypadku spotkania strażnika. I co wówczas ma ktoś powiedzieć? Luk wyśmiał przepisy o mi pozwolił? Rozmawiałem kiedyś z jednym gościem co jest sędzia koleżeńskim i skala upierdliwości nie których strażników jest tak wielka, że kolega mógłby mieć naprawdę wielkie problemy. Wystarczy że ktoś 15, albo 30 minut popatrzy zza krzaka jak łowi i co łowi, i po drugiej albo trzeciej brzanie zostanie mu zabrana karta za celowe łamanie przepisów. Czy ta gra jest warta świeczki?

Smarować o nieboszczyku ze jest gwałcicielem nie sprawia Ci problemu (na podstawie pośmiertnych oskarżeń, i bez wyroku w tej sprawie) i jest ok, ale przypomnienie koledze ze obowiązuje nas taki a nie inny regulamin to już wycie i ujadanie.

Jak sam widzisz nie pcham się w sprawy polityki czy historii bo nie ubiegam się o dopuszczenie do tej grupy na forum. Jeśli więc uważasz mnie za swojego stalkera to zaczynasz mieć paranoje, zapewniam Cię, że tak nie jest. A spierać się w życiu należy, nigdzie Cię nie obraziłem, natomiast za Porównanie do jamnika dziękuję, na ogół bardzo sympatyczne pieski, mam z nimi miłe wspomnienia :beer:
Tytuł: Odp: Brzana
Wiadomość wysłana przez: kordi w 14.03.2020, 15:41
Łowisz brzanę w okresie ochronnym? :facepalm: 30 sztuk na sesję? W Polsce? Luk takich wyników nie kręci w UK, a nasi rzeczni mistrzowie tu, też raczej żadko widują ją na kiju... PZW zaczęło brzana zarybiać?


Wymiar ochronny dla brzany wynosi 40 cm, okres ochronny trwa od 1 stycznia do 30 czerwca dla przypomnienia

Widzę, że kolega Azymut jest urażony 'pisofobicznymi' wpisami mojej osoby i się odgryza jak wściekły jamnik :) :) :)

Olewać takie przepisy, oto co sądzę. O ile ktoś nie zabiera ryb, to nic się nie stanie brzanie, że zostanie złowiona. W UK łowi się szczupaka cały rok i jest go pełno, w Polsce, gdzie takie sa przepisy ochronne, jest go jak na lekarstwo. Brzana się wyciera od końca maja (jeżeli jest ciepło) aż po sierpień, tak więc okres ochronny z RAPR jest tak idiotyczny, że aż boli. No ale jest powód aby komuś tyłek obrobić, no nie? Ludzie, opamiętajcie się.  Jest marzec. Do tarła minimum dwa miesiące, a raczej trzy :facepalm:

Ja rozumiem mądre przepisy. Ale takie kretynizmy olewać należy, i to z podniesioną głową. Polska to dziwny kraj, bo brzana zanika, jest jej trzy razy mniej niż 30 lat temu. Zamiast działać konkretnie, nie robi się nic. Ale nie szkodzi to wylewać komuś pomyj na głowę, że łowi wtedy, gdy rybom się nic nie dzieje. Gdyby jeszcze ktoś te ryby jakoś męczył specjalnie... A tu zimna woda jest jeszcze, więc natleniona jak ta lala. Ryba po jednym dniu dojdzie do siebie i jest git.

I jeszcze jedno. RAPR pochodzi z czasów, gdzie catch and release lub złap i wypuść brzmiały tak znajomo, jak język chiński w mowie i piśmie. To przepisy, które określają czego nie można zabierać. I o to przede wszystkim tam chodziło, aby ocalić rybę przed tarłem. Nie o to aby zgrywać wędkarską Matkę Teresę i się czepiać kogoś, kto rybie krzywdy nie wyrządzał. Ale spoko, to Polska, państwo teoretyczne. Jak budują restaurację sezonową ze składek wędkarzy lub wprowadzają rybaków na Zegrze nikt nie powie nic, ale się osrają jak ktoś złowi małe brzany w marcu.
Przykro, bardzo przykro się Lucjanie czyta takie wpisy.
Jako ichtiolog w całej rozciągłości nie mogę się zgodzić z Twoją wypowiedzią.
Ryb w okresach ochronnych nie powinniśmy celowo łowić, bo wymęczona holem i odhaczaniem ryba bardzo często nie podejdzie już do tarła. Ikrzyca w najlepszym wypadku straci część ikry, ale znacznie częściej ze względu na przebyty stres wchłonie całą ikrę. W wielu przypadkach dochodzi nawet do śmierci ryby, ponieważ uszkodzona ikra zaczyna się psuć w jej wnętrzu.
Więc proszę Cię o nie wypisywanie takich dyrdymałów, bo Twoje wpisy mają duży zasięg i wydźwięk.
Tytuł: Odp: Brzana
Wiadomość wysłana przez: Koń w 14.03.2020, 15:55
Obowiązujące przepisy, jakby durne nie były, powinny być przestrzegane. Jeśli są nieżyciowe, trzeba lobbować i podnosić głosy za ich zmianą. Bez względu na efekty takiego działania lub ich brak, akurat obowiązek postępowania zgodnie z prawem nie powinien być przez kogokolwiek podważany.

Nakłanianie do świadomego (!) łamania prawa jest nie na miejscu, jeśli mamy mieć chociaż cień nadziei na zbudowanie kiedyś rozsądnego społeczeństwa.
Tytuł: Odp: Brzana
Wiadomość wysłana przez: Luk w 14.03.2020, 16:05

Przykro, bardzo przykro się Lucjanie czyta takie wpisy.
Jako ichtiolog w całej rozciągłości nie mogę się zgodzić z Twoją wypowiedzią.
Ryb w okresach ochronnych nie powinniśmy celowo łowić, bo wymęczona holem i odhaczaniem ryba bardzo często nie podejdzie już do tarła. Ikrzyca w najlepszym wypadku straci część ikry, ale znacznie częściej ze względu na przebyty stres wchłonie całą ikrę. W wielu przypadkach dochodzi nawet do śmierci ryby, ponieważ uszkodzona ikra zaczyna się psuć w jej wnętrzu.
Więc proszę Cię o nie wypisywanie takich dyrdymałów, bo Twoje wpisy mają duży zasięg i wydźwięk.

Na jakiej podstawie to piszesz? Zacytujesz mi prace naukowe Wołosa? ;D Ja mieszkam i łowię w kraju, gdzie nie ma takich przepisów, i ryby jest pełno. Jeszcze z 20 lat temu C&R było w Polsce abberacją, a teraz nagle staje się OK. Brzana w marcu nie ma nic uszkodzonego, bo niby co? Ja dziś złowiłem dwie brzany i co, uszkodziłem im ikrę? Jasne, że nie powinno się przeszkadzać rybom w tarle. Ale gdzie niby się ryby mają wycierać, jak zanikają tarliska? To jest problem numer jeden. jeżeli brzana ma trzy miesiące do tarła, to dlaczego szczupaka łowimy do końca grudnia, skoro wycierać się może już w lutym, a przy dzisiejszych anomaliach i w styczniu gdzieniegdzie? To jest niekonsekwencja, oparta w dużej mierze na wiedzy i rzeczywistości sprzed kilkudziesięciu lat. I zapewniam, że brytyjscy ichtiolodzy nie mają takiego podejścia jak polscy. Bo czytam tutejsze gazety i jest to tutaj normalnością. Nawet był projekt aby całkowicie zrezygnować z sezonu zamkniętego lub przesunąć go na 15 kwietnia, bo się okazało, że na kanałach i zbiornikach, gdzie go nie ma, ryba rozmnaża się bez problemu, pomimo dużej presji wędkarskiej. To jest praktyka, której jestem świadkiem.

Kolejna rzecz. W Polsce karp wg ichtiologów jest bardzo zły. Ale jakoś nie wg czeskich 8) Kto ma lepsze i bardziej zadbane wody? Dlaczego w Czechach karp nie demoluje im wód, można zaś łowić masę różnych gatunków? Na wielu rzekach brzana jest tak normalna jak u nas jaź. A u nas wprowadzono poprawkę do ustawy, i co (5 kilo kroczka karpia na hektar)? Ryby zaczęły znikać, inne, bo ludzie nie zabierali karpi, więc brali wszystko inne. I tak cały misterny plan poszedł w pizdoo :) Jasne, że nie ma sensu zarybiać karpiem jezior polodowcowych. Ale właśnie nadmierna opiekuńczość polskich tuzów nauki rybackiej, zdemolowała polskie wody, bo nie dopasowali się do rzeczywistości.

Panowie, ja rozumiem mądre przepisy. Ale takie? Kaman. Ja to widzę co się tu dzieje, w UK. Ja nie teoretyzuję, ja mam do czynienia z praktyką. Tam gdzie brzana się wyciera, bo są tarliska (uciąg rzek się zmniejszył, większa ilość ludności powoduje, ze napełnia się wodą z rzek tzw reservoirs, czyli zaporówki z woda pitną- dlatego w niektórych rzekach jest jej mniej, bo miejsca tarłowe są zamulone, a ten gatunek potrzebuje rwącej wody i żwirowego dna) jest jej dużo, jak na Trencie czy Wye. I mimo, że wędkarzy łowiących brzany przybywa wciąż, jest jej więcej. Nie przeszkadza jej nawet otwarcie sezonu, kiedy się wyciera jeszcze (bo tarło trwa nawet do sierpnia, a od 16 czerwca tłumy są nad wodami).

Kordi, czy łowienie brzan na początku stycznie też jest złe? A na początku lutego? Skąd ten okres ochronny, jaka jest jego geneza? Na podstawie jakich prac naukowych to opracowano, kiedy je robiono? 10 lat temu? Pięć? Czy 40? Do tego skąd wędkarz ma wiedzieć, ze będzie łowił brzany a nie płoć?
Tytuł: Odp: Brzana
Wiadomość wysłana przez: Luk w 14.03.2020, 16:15
Obowiązujące przepisy, jakby durne nie były, powinny być przestrzegane. Jeśli są nieżyciowe, trzeba lobbować i podnosić głosy za ich zmianą. Bez względu na efekty takiego działania lub ich brak, akurat obowiązek postępowania zgodnie z prawem nie powinien być przez kogokolwiek podważany.

Nakłanianie do świadomego (!) łamania prawa jest nie na miejscu, jeśli mamy mieć chociaż cień nadziei na zbudowanie kiedyś rozsądnego społeczeństwa.

Niby masz rację, jednak jaka jest szansa na zmianę tych przepisów? Wg mnie niewielka. Zerknij co jest w Niemczech. Ten posłuszny przepisom naród, na potęgę wypuszcza ryby, które im przypadkiem 'wypadają' z rąk, a mają zabijać. Napisz mi teraz, że robią źle i przepisów, jakie by nie były, należy przestrzegać. Jeżeli nie uważasz, że robią źle, to porównaj to do idiotyzmów jakie są w RAPR.

Ja kocham brzany, i nie mam zamiaru namawiać nikogo do tego, aby było im źle. Dlatego mówię o rozsądku. Zwłaszcza, że nie mamy do czynienia z łowieniem wypchanych na maksa ikrą ryb w tarlisku. Dodatkow, w UK najważniejszą rybą jest szczupak. I łowi się go 365 dni w roku, i nic mu się nie dzieje, jest go pełno, nie znam przypadków karłowacenia ryb lub nadmiernej ilości drobnicy. Jak to więc jest? kto ma rację? Polska nauka rybacka z Olsztyna, która odpowiada za degradację polskich wód? Przecież to jest jakiś matrix, bo to jakby zardzewiały i dziurawy kocioł, przyganiał nowemu garnkowi.

Rozsądek, to jest najważniejsze. W Polsce niestety jest moda na zwracanie uwagi innym na rzeczy nieistotne, przy przymykaniu oczu na to co naprawdę ważne. Mateusz, nie kieruję tego do ciebie, piszę ogólnie.
Tytuł: Odp: Brzana
Wiadomość wysłana przez: Koń w 14.03.2020, 16:28
Niby? Legalizm jest zero-jedynkowy. Albo uznaje się przepisy za wiążące, albo nie.

Dyskusja o słuszności nałożonego zakazu (czyli dyskusja o celowości danej normy, a nie o związaniu prawem w ogólności, czy też legitymizacji tej konkretnej normy) toczy się innym torem. Tym samym ta dyskusja nie powinna nawet sugerować, że danego przepisu nie stosujemy, bo nam się subiektywnie nie podoba 8) Faktyczna kontestacja normy, z którą się nie zgadzamy, stawia nas poza prawem. Nie oszukujmy się.

Nie biorę nic do siebie, przecież rozmawiamy jak dorośli ludzie.
Tytuł: Odp: Brzana
Wiadomość wysłana przez: kordi w 14.03.2020, 16:47
Widzę Lucek, że jak w wielu dyskusjach na forum Twoje zawsze musi być na górze, choćby nawet po trupach bronisz swoich teorii.
Niestety prac naukowych Ci nie zacytuję, bo studia skończyłem ponad 15 lat temu, w zawodzie nie pracowałem nigdy, a z Panem Wołosem spotkałem się dopiero dzięki temu forum :P
Ale nauki pobierałem w Krakowskim Instytucie Ichtiologii, wielu wykładowców to byli nie tylko świetni fachowcy, ale też dobrzy wędkarze którym bardziej zależało na dobru rzek, niż na zwiększeniu wydajności produkcyjnej karpia/ hektar stawu.
Oczkiem w głowie były ryby łososiowate i reofilne, więc nie mam podstaw żeby negować wiedzę którą nam przekazywali.
Proces tworzenia ikry trwa zależnie od gatunku, ale zawsze jest to proces długotrwały, zazwyczaj kilka, ale czasem nawet kilkanaście tygodni.
Wielki stres związany ze złowieniem w tym czasie takiej ryby może prowadzić do skutków jakie opisałem wyżej.
Stres u kobiety także może wywołać komplikacje i poronienie. Nie ma tu wielkich różnic.
Tytuł: Odp: Brzana
Wiadomość wysłana przez: maciek_krk w 14.03.2020, 16:55
Niby? Legalizm jest zero-jedynkowy. Albo uznaje się przepisy za wiążące, albo nie.

Dyskusja o słuszności nałożonego zakazu (czyli dyskusja o celowości danej normy, a nie o związaniu prawem w ogólności, czy też legitymizacji tej konkretnej normy) toczy się innym torem. Tym samym ta dyskusja nie powinna nawet sugerować, że danego przepisu nie stosujemy, bo nam się subiektywnie nie podoba 8) Faktyczna kontestacja normy, z którą się nie zgadzamy, stawia nas poza prawem. Nie oszukujmy się.

Według mnie ta wypowiedź definitywnie kończy dywagacje na temat przestrzegania prawa, przepisów, regulaminów itd.

Nie ma co brnąć w inną stronę, bo po prostu źle to wygląda.
Tytuł: Odp: Brzana
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 14.03.2020, 17:03
Lucek napisze coś z autopsji jak to było w moich wodach z sandaczem.
Otóż wspaniałe społeczeństwo braci wędkarskiej u mnie pod płaszczykiem połowu okonia na spining skutecznie wytukli całe stada tarłowe na moich zaporach.
U mnie nie ma rybaka ale są wędkarze z wedkami i kurwską naturą by wszystko zeżreć. Z tym problemem nie ma zmiłuj taką patologie trzeba wypalać do cna.
Brak kontroli ,  do tego układ kolesie sądy koleżeńskie jak już wogóle kogoś złapali spowodował raj dla pseudo wędkarzy.

Mówisz nie da się -błąd da się po licznych interwencjach zmieniono u mnie regulamin. Wprowadzono zakaz spiningu i połowu na rybkę.
I w tym momeńcie nie ma wymówek okonek , boleń na spining na wiosne.

Także spokojnie można wprowadzić zakaz połowu w zimie jako zimowisko a na wiosne jako tarlisko - kanał połaniec.
Tylko trzeba chcieć.....
Z tego co wiem jest tam zakaz połowu w nocy i chwała.
A co do wielkich loch tarłowych - już ta bodej wierze w to jak by brały że ktoś ją wypuści.... chyba do wora i włeb.
Bo to polska jest....
Tytuł: Odp: Brzana
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 14.03.2020, 17:10
Jeszcze sobie zrobią jajecznicę z ikrą. Bo to przysmak jest.
Tytuł: Odp: Brzana
Wiadomość wysłana przez: robson w 14.03.2020, 17:13
Niezależnie od tego, czy ten okres ochronny jest prawidłowo wyznaczony, to akurat na brzanę w polskich wodach warto chuchać i dmuchać. A w kwestii zimowisk, osobiście dołożyłbym całkowity zakaz połowu na rzekach od połowy listopada do połowy marca, czyli wtedy, gdy ryba się grupuje i staje łatwym łupem dla cwaniaków. Ale to temat na osobną dyskusję. I tak w PL problem jest z egzekwowaniem jakichkolwiek zakazów.
Tytuł: Odp: Brzana
Wiadomość wysłana przez: selektor w 14.03.2020, 17:25
Zacytuję z innego tematu :P


Jest Krzyśku różnica. Niemcy to naród mocno zdyscyplinowany, co widać w większości przypadków jeżeli chodzi o stosowanie się do przepisów. Jak porozmawiasz z ludźmi, którzy w naszym kraju tworzą politykę karną, to wprost marzą o tym, aby polskie społeczeństwo było takie jak niemieckie. U nas na każdym kroku, co dobrze widać też na tym forum, wszystko jest negowane, są własne interpretacje przepisów i ogólnie wszyscy mają wyjeb..ne na procedury, bo sami wiedzą lepiej. Dobrze to widać na polskich drogach jak wygląda stosowanie się do przepisów.

To samo jest we Włoszech. I skończyło się to tak jak się skończyło :beer: Gdy w Szwajcarii wydano rozporządzenie o odwołaniu wszelkich targów, pomimo braku śmiertelnych przypadków w tym kraju, u nas np. była Rybomania. Jak rozmawiam ze znajomymi z Niemiec, to mi mówią, że dopiero teraz zrozumieli zagrożenie i będą się stosować do zaleceń, bo nie chcą mieć na sumieniu członków swojej rodziny. A u nas? Dziś będąc w Lidlu przy kasie słyszałem o wakacyjnych planach, bo bilety są teraz bardzo tanie i trzeba to jak najszybciej wykorzystać. W TV słyszę, że nie zamkną największego kompleksu basenów w Polsce, bo nie podpadają pod ustawę z dnia 20 marca 2009 r. o bezpieczeństwie imprez masowych. Pamiętajcie, że np. za impreze masową uznaje się imprezę na stadionie gdy stawi się więcej niż tysiąc osób. Jak zgodnie z papierami stawi się 999 osób to już nie jest to impreza masowa. Podobnie w hali jak stawi się 300 osób, to mamy imprezę masową. A jak 299 to nie. Skoro nie mamy imprezy masowej to ograniczenia nas nie dotyczą. I Polacy kombinatorzy na każdym kroku kombinują, nie znając rzeczywistego zagrożenia.

Jak wychodzimy od negacji przepisów, to na czym skończymy ? Skończymy na tym w czym jesteśmy mistrzami, czyli w kombinowaniu. Czy w ogóle możemy mówić o tym, że przepisy chroniące brzany w naszym przerybionym kraju są głupie ? Ja poszedłbym jeszcze dalej z ograniczeniami ich połowu, biorąc pod uwagę chociażby obecny zasięg ich występowania w Polsce.
Tytuł: Odp: Brzana
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 14.03.2020, 17:34
Niezależnie od tego, czy ten okres ochronny jest prawidłowo wyznaczony, to akurat na brzanę w polskich wodach warto chuchać i dmuchać. A w kwestii zimowisk, osobiście dołożyłbym całkowity zakaz połowu na rzekach od połowy listopada do połowy marca, czyli wtedy, gdy ryba się grupuje i staje łatwym łupem dla cwaniaków. Ale to temat na osobną dyskusję. I tak w PL problem jest z egzekwowaniem jakichkolwiek zakazów.

Jest bo jak już pojawią się normalne przepisy i chętni do kontrolowania.
To w końcu bedą mieć cel czyli kontrola i ochrona rybostanu... a nie jak teraz powstaly w przestrzeni twory i śmieci lub wycieki tropią nad wodą....
Tytuł: Odp: Brzana
Wiadomość wysłana przez: Luk w 14.03.2020, 18:18
Niby? Legalizm jest zero-jedynkowy. Albo uznaje się przepisy za wiążące, albo nie.

Dyskusja o słuszności nałożonego zakazu (czyli dyskusja o celowości danej normy, a nie o związaniu prawem w ogólności, czy też legitymizacji tej konkretnej normy) toczy się innym torem. Tym samym ta dyskusja nie powinna nawet sugerować, że danego przepisu nie stosujemy, bo nam się subiektywnie nie podoba 8) Faktyczna kontestacja normy, z którą się nie zgadzamy, stawia nas poza prawem. Nie oszukujmy się.

Nie biorę nic do siebie, przecież rozmawiamy jak dorośli ludzie.

Mateusz, odnieś się do tego konkretnego przykładu z Niemiec. Według Ciebie wędkarze niemieccy wypuszczający ryby robią źle? Tak albo nie.

Zauważcie jakie rzeczy mi zarzucacie. Zamiast skupić się na prawdziwych przyczynach zanikania brzany, jest atak za nieprzestrzeganie przepisów. Ja wcale nie mam zamiaru przekonywać kogoś, że należy łowić w okresie ochronnym, tylko że tu chodzi o co innego, te okresy ochronne są do bani. Jak mamy zmienić to prawo, jak lobbować? Przecież to jest nic innego jak nie robienie niczego.

Ja uważam się za wędkarza rozsądnego i robię to, co uważam za właściwe, dbam o ryby. Nie jestem tu anarchistą, co ma wszystko w rzyci, może źle się wyraziłem w tamtym wpisie. Otóż chodzi mi  o to, że okresy ochronne z RAPR, powstawały w czasie, gdy wszyscy zabierali ryby. WSZYSCY. Dlatego ograniczało się możliwość zabierania. I nie zakazano połowu na rzekach, ala nakazano wypuszczać. Aby ryba dotrwała do tarła. Nie wierzę, że chodziło o coś innego. Bo poziom wędkujących w latach 80-tych był w porównaniu do dzisiaj całkiem inny, ryby się tarzało w piachu, podbierało ręką, wyrywało z pysków haki z wielkimi zadziorami Więc nie róbmy jaj, że złowienie brzany w marcu z zachowaniem ostrożności, to zbrodnia, bo tak nie jest. Jeżeli ryba wraca do wody, to chyba jest OK? Tutaj prawo nie jest aktualizowane i nie zanosi się aby ktoś to zrobił. Bo nie zmienia się niczego, więc liczyć, ze ktoś zmieni okresy ochronne, to jak liczyć na wygraną w totka.

Pomyślcie teraz. Aby chronić ryby w tarle, należałoby zakazać połowu ryb do końca lipca, tak aby się wytarły. Bez tego i tak będzie się łowić gatunki chronione. Jak najbardziej jestem za tym, aby taka złowioną rybę traktować jak najlepiej, i szybko wypuszczać. Ale co jest nie tak jeżeli łowimy na rzece? Skąd mamy wiedzieć, że wpadną brzany?

Dawniej była głośna sprawa rekordowego suma, który został złowiony w okresie ochronnym na Rybniku, i tutaj dany wędkarz zrobił sobie z nim zdjęcia. I to było niby bardzo złe. Ale czy coś się temu sumowi sta lo z tego powodu? Czy wędkarz miał zerwać zestaw czując wielką rybę (nie był to karp)? Jasne, że nie, bo by ją mógł zabić. Więc wylewano mu mase pomyj za zrobienie zdjęcia. To, ze inni tłuką takie okazy, jest OK, bo takie są przepisy, ale tutaj był ostracyzm na maksa. Ja wam powiem, ze sum swoje przeżył, i zdjęcie wcale wiele nie zmieniło.

Teraz wychodzi, że ja łowiąc brzany w UK, wczoraj, też uszkadzam ryby, niszczę im ikrę. Podobnie jak setki innych tutaj łowiących. Pytanie tyko kto kogo poucza? Polacy, co mają najbardziej zdewastowane wody w Europie? Gdzie populacja brzany spadła trzykrotnie i się nic kompletnie nie robi. Nie mówię o Was, ale tak to wygląda. Dlatego pewne zapisy rodem z PRL-u uważam za bezsensowne.

A tak jeszcze dodam, że wiele tych wpisów jest podyktowanych zazdrością. Nie chodzi mi o Was również, generalizuję.
Tytuł: Odp: Brzana
Wiadomość wysłana przez: piotrrd w 14.03.2020, 18:24
Luk nie wszystko jest ok w Niemczech.

Brzana, sandacz brak okresu ochronnego.
Brzana wymiar ochronny 38cm.

Można a nawet trzeba zabijać złowione ryby.

To właśnie to sprawia, że ryby się wypuszcza.

Wysłane z mojego Redmi 4X przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Brzana
Wiadomość wysłana przez: Koń w 14.03.2020, 18:28
Mateusz, odnieś się do tego konkretnego przykładu z Niemiec. Według Ciebie wędkarze niemieccy wypuszczający ryby robią źle? Tak albo nie.

Tak. Świadomie łamią prawo, zamiast prowadzić do jego zmiany.

Teraz Ty odnieś się proszę do tego, czy prawo może być subiektywizowane? Tak lub nie.

Oraz czy subiektywizacja prawa prowadzi do poprawy naszego społeczeństwa. Tak lub nie.
Tytuł: Odp: Brzana
Wiadomość wysłana przez: Luk w 14.03.2020, 18:31
Widzę Lucek, że jak w wielu dyskusjach na forum Twoje zawsze musi być na górze, choćby nawet po trupach bronisz swoich teorii.
Niestety prac naukowych Ci nie zacytuję, bo studia skończyłem ponad 15 lat temu, w zawodzie nie pracowałem nigdy, a z Panem Wołosem spotkałem się dopiero dzięki temu forum :P
Ale nauki pobierałem w Krakowskim Instytucie Ichtiologii, wielu wykładowców to byli nie tylko świetni fachowcy, ale też dobrzy wędkarze którym bardziej zależało na dobru rzek, niż na zwiększeniu wydajności produkcyjnej karpia/ hektar stawu.
Oczkiem w głowie były ryby łososiowate i reofilne, więc nie mam podstaw żeby negować wiedzę którą nam przekazywali.
Proces tworzenia ikry trwa zależnie od gatunku, ale zawsze jest to proces długotrwały, zazwyczaj kilka, ale czasem nawet kilkanaście tygodni.
Wielki stres związany ze złowieniem w tym czasie takiej ryby może prowadzić do skutków jakie opisałem wyżej.
Stres u kobiety także może wywołać komplikacje i poronienie. Nie ma tu wielkich różnic.

Nie chciałem cię urazić, to dyskusja. Nie korzystaliście z materiałów z IRŚ i UWM? Z tego co widziałem, Wołos jest  podpisany pod niejedną pracą z IRŚ, lub jej zdecydowana większością. ALe może Kraków ma inny kierunek, oby. W Olsztynie jest rybacki. Więc się dziwię, że o WOłosie usłyszałeś na SiG-u :)

Ale napisz mi o linach. Czy należy je łowić i kiedy. Czy wg ciebie łowienie ich w okresie kwiecień- lipiec jest OK? Dlaczego tego gatunku się nie chroni a są takie a nie inne zapisy o brzanach?

Zauważ, że kij ma dwa końce. Jeżeli uważasz, że szkodzimy rybom na trzy miesiące przed tarłem, to czy nie należy pójść za ciosem i zakazać łowienia ich w ogóle? Czy też ktoś łowiący brzanę w marcu jest be, ale ktoś łowiący liny w maju jest cacy. Bo polskie przepisy są takie cudowne?

I to jest właśnie problem. Prawo jest dziurawe jak sito, jest nieprecyzyjne, nie dostosowane do dzisiejszych czasów, bazuje na wiedzy z czasów PRL-u, na stanach ryb z tamtych czasów, gdy ryby były pełno. Od kiedy pamiętam okres ochronny był właśnie taki, a RAPR miałem w rękach jako nastolatek już, jak coś się zmieniało, to raczej była to kosmetyka. Jaki był poziom łowiących wtedy, jaki jest teraz?

Do tego wystarczy zerknąć czym jest RAPR. Przecież tam widać jak na dłoni, że są to przepisy które mówią kiedy można brać jakie gatunki,  w jakim wymiarze, w jakiej ilości. Tam nie ma nic o ochronie ryb praktycznie, to jest regulamin rybacki, dostosowany do rybaków z wędką. To co ma mieć przy sobie wędkarz, to wypychacz. I tak łowi masa polskich spinningistów, z wypychaczem. Najważniejszy w Polsce gatunek. Wielu ma wypychacz z gałązki lub patyka :facepalm:

Tytuł: Odp: Brzana
Wiadomość wysłana przez: Luk w 14.03.2020, 18:41
Tak. Świadomie łamią prawo, zamiast prowadzić do jego zmiany.

To ja też świadomie łamałbym prawo w takim wypadku, zamiast prowadzić do jego zmiany, piszę szczerze.

Teraz Ty odnieś się proszę do tego, czy prawo może być subiektywizowane? Tak lub nie.

Oraz czy subiektywizacja prawa prowadzi do poprawy naszego społeczeństwa. Tak lub nie.

Według mnie powinniśmy myśleć co dane przepisy miały na celu. Ochronę brzany? Jesli tak, to ja ja chronię jak mogę. Oczywiście nie do przesady, bo wtedy nie łowiłbym jej w ogóle :)

Czy takie postępowanie prowadzi do poprawy społeczeństwa? Uważam, że to nie zmienia społeczeństwa ani na jotę. Zwłaszcza, że skupiamy się na małej drzazdze w oku, podczas gdy oskarżający ma belkę w swoim (nie chodzi o ciebie ale o społeczeństwo które oskarża o taki czyn).

Nie chodzi mi o anarchizowanie i mówienie, że nie mam zamiaru przestrzegać RAPR, ale że nie robię brzanom krzywdy, prostując jakby nie dokładny zapis, w którym chodziło o niezabieranie ryby. Jak jeszcze ktoś by miał do mnie pretensje, kto zabiera ryby (tan gatunek), byłby zwyczajnym hipokrytą.

Tytuł: Odp: Brzana
Wiadomość wysłana przez: Koń w 14.03.2020, 18:46
Moje dwa pytania, i prośba krótkiego "tak" lub "nie" nadal czekają.

Pytam Cię o zasady, nie przepis dotyczący brzan. Podstawowe, elementarne zasady, które definiują w jakim społeczeństwie i systemie żyjemy.
Tytuł: Odp: Brzana
Wiadomość wysłana przez: tench w 14.03.2020, 18:50
   Złowiłem wiele, pięknych, grubaśnych samic lina ,linów - w sumie nie wiem jak jest poprawnie...

 Łowiłem je w pierwszej dekadzie maja w pewnym, płytkim stawie.  Wcale nie "celowałem" właśnie w te nie wytarte samice.  Łowiłem, wypuszczałem...  Do głowy mi nigdy nie przyszło, że mogę im zrobić krzywdę :facepalm:, że mogą się nie wytrzeć, w ogóle nie przeżyć...  Po przeczytaniu tego co napisał kordi to mam po latach moralniaka z tego powodu...  Jestem w szoku...

 No dobra a jak np: do takiego tematu podchodzą Wyspiarze?
Tytuł: Odp: Brzana
Wiadomość wysłana przez: Luk w 14.03.2020, 18:57
Lucek napisze coś z autopsji jak to było w moich wodach z sandaczem.
Otóż wspaniałe społeczeństwo braci wędkarskiej u mnie pod płaszczykiem połowu okonia na spining skutecznie wytukli całe stada tarłowe na moich zaporach.
U mnie nie ma rybaka ale są wędkarze z wedkami i kurwską naturą by wszystko zeżreć. Z tym problemem nie ma zmiłuj taką patologie trzeba wypalać do cna.
Brak kontroli ,  do tego układ kolesie sądy koleżeńskie jak już wogóle kogoś złapali spowodował raj dla pseudo wędkarzy.

Mówisz nie da się -błąd da się po licznych interwencjach zmieniono u mnie regulamin. Wprowadzono zakaz spiningu i połowu na rybkę.
I w tym momeńcie nie ma wymówek okonek , boleń na spining na wiosne.

Także spokojnie można wprowadzić zakaz połowu w zimie jako zimowisko a na wiosne jako tarlisko - kanał połaniec.
Tylko trzeba chcieć.....
Z tego co wiem jest tam zakaz połowu w nocy i chwała.
A co do wielkich loch tarłowych - już ta bodej wierze w to jak by brały że ktoś ją wypuści.... chyba do wora i włeb.
Bo to polska jest....

Maciek, mówisz o całkiem innej rzeczy. O ile trzeba było sprecyzować zapisy o spinningowaniu, to w przypadku rzek co należy zrobić? Rozłożysz się, złowisz brzanę i co? Masz jechac do domu? Iść na inny odcinek? Zamiast konopi nęcić grochem, byleby tylko brzana nie wpadła? A jak brzana się nie wytarła a jest po okresie ochronnym, to co? Dalej jesteś zły?

Tu chodzi o zdrowy rozsądek. Po prostu jakbym był z PSR lub SSR, to przymknąłbym na coś takiego oczy, bo wiem, że taki gość co wypuszcza, nie robi rybom krzywdy (mówimy o łowieniu ryby na trzy mieisące przed tarłem). Karać należy kłusoli, tych co przeginają pałę na maksa. A że prawo pisane było za Jaruzela, to dlatego właśnie bym tylko lekko zwrócił uwagę aby się nie obnosić z tymi połowami, i poszedł dalej. Bo problemy są gdzie indziej.

Dlatego tutaj wystarczy koledze Aftaszkowi zwrócić lekko uwagę, nie zaś robić z niego przestępcę. A taka jest jakaś mania, aby tak postepować. Uważam za żart, że w ten sposób szkodzimy rybom. Nikt zaś słowa nie powie jak ktoś złowi lina w maju lub czerwcu. Niekonsekwencja na maksa.

Policjant też nie musiał dawniej wystawiać mandatu, miał możliwość upomnienia kogoś, np. kierowcy. Bo nie zawsze mamy do czynienia z czymś, co jest istotne. I tak jest tutaj właśnie. Natomiast wybijanie szczupaków, pod pretekstem łowienia okoni, to całkiem inna sprawa. To jest przegięcie na maksa i oczywiście, że czegoś takiego nie popieram.

Tytuł: Odp: Brzana
Wiadomość wysłana przez: Luk w 14.03.2020, 19:05
   Złowiłem wiele, pięknych, grubaśnych samic lina ,linów - w sumie nie wiem jak jest poprawnie...

 Łowiłem je w pierwszej dekadzie maja w pewnym, płytkim stawie.  Wcale nie "celowałem" właśnie w te nie wytarte samice.  Łowiłem, wypuszczałem...  Do głowy mi nigdy nie przyszło, że mogę im zrobić krzywdę :facepalm:, że mogą się nie wytrzeć, w ogóle nie przeżyć...  Po przeczytaniu tego co napisał kordi to mam po latach moralniaka z tego powodu...  Jestem w szoku...

 No dobra a jak np: do takiego tematu podchodzą Wyspiarze?

Spokojna Twoja rozczochrana :) Nie robisz rybom większej szkody jeżeli się z nimi obchodzisz w prawidłowy sposób. W UK jest sporo lina, i łowi się go właśnie najczęściej przed lub w trakcie tarła. Zwłaszcza, że podchodzi on często do niego kilka razy i kończyć może nawet w sierpniu, sam łowiłem ikrzyce i samce ociekające mleczem w tym miesiącu. Jeżeli zaczniemy analizować tu cierpienia ryb, to za chwilę możemy sprzedać sprzęt, bo szkodzimy im w jakiś sposób zawsze i wszędzie je łowiąc. O wiele gorsze może być wypuszczanie japońca lub zarybianie nadmierną ilością karpia, to jest jedna z przyczyn dla których lina jest mniej :)
Tytuł: Odp: Brzana
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 14.03.2020, 19:10
Maciek, mówisz o całkiem innej rzeczy. O ile trzeba było sprecyzować zapisy o spinningowaniu, to w przypadku rzek co należy zrobić? Rozłożysz się, złowisz brzanę i co? Masz jechac do domu? Iść na inny odcinek? Zamiast konopi nęcić grochem, byleby tylko brzana nie wpadła? A jak brzana się nie wytarła a jest po okresie ochronnym, to co? Dalej jesteś zły?

Tu chodzi o zdrowy rozsądek. Po prostu jakbym był z PSR lub SSR, to przymknąłbym na coś takiego oczy, bo wiem, że taki gość co wypuszcza, nie robi rybom krzywdy (mówimy o łowieniu ryby na trzy mieisące przed tarłem). Karać należy kłusoli, tych co przeginają pałę na maksa. A że prawo pisane było za Jaruzela, to dlatego właśnie bym tylko lekko zwrócił uwagę aby się nie obnosić z tymi połowami, i poszedł dalej. Bo problemy są gdzie indziej.

Dlatego tutaj wystarczy koledze Aftaszkowi zwrócić lekko uwagę, nie zaś robić z niego przestępcę. A taka jest jakaś mania, aby tak postepować. Uważam za żart, że w ten sposób szkodzimy rybom. Nikt zaś słowa nie powie jak ktoś złowi lina w maju lub czerwcu. Niekonsekwencja na maksa.

Policjant też nie musiał dawniej wystawiać mandatu, miał możliwość upomnienia kogoś, np. kierowcy. Bo nie zawsze mamy do czynienia z czymś, co jest istotne. I tak jest tutaj właśnie. Natomiast wybijanie szczupaków, pod pretekstem łowienia okoni, to całkiem inna sprawa. To jest przegięcie na maksa i oczywiście, że czegoś takiego nie popieram.

Lucek nie żebym się czepiał ale nie masz racji i tyle. To co tu opisujesz to sytuacja która była i jest... opisujesz sytuacje w których masz tyle drzwi uchylonych ze głowa boi... a teksty oko spuścił lub policja mrugnie... kurcze to nie ty piszesz .... ?
Jakie precyzowanie przepisów w spiningu.... co wprowadzisz wage i rozmiar szarpaków. Polskie rzeki w ciagu tarlowym i w okresie zimowisk to rzeżnie dla kłusoli. Skoro panowie nie umieją się zachować do obecnych przepisów to trzeba je zmienić. Tu nie ma litości.
Wprowadzić zakazy połowu. I tyle! Skoro jest tak mało strażników daniem skutecznego narzedzia to podstawa.
Przy zakazie kazdy klijent to kłusol a nie jak teraz zaczajaka w kszakach i podchody a gnój odetnie zestaw i sie śmieje.....
Szkoda się rozpisywać.
A co do suma to ten z 2018 ....
Tytuł: Odp: Brzana
Wiadomość wysłana przez: Luk w 14.03.2020, 19:11
Moje dwa pytania, i prośba krótkiego "tak" lub "nie" nadal czekają.

Pytam Cię o zasady, nie przepis dotyczący brzan. Podstawowe, elementarne zasady, które definiują w jakim społeczeństwie i systemie żyjemy.

Mateusz, to ja odpowiem ci pytaniem. Wg przepisów należy przez jezdnię przechodzić na pasach, czyli w miejscach do tego wyznaczonych. Czy zawsze tak robisz? Bo ja nie. Jestem więc zły? Mówię o konkretnych przypadkach, gdzie w Opolu, gdzie mieszkam, często nic nie jeździ, a pasy są 200 metrów dalej.

Czy więc dlatego mogę powiedzieć jasno TAK lub NIE? Oczywiście, że nie, bo niektóre przepisy są po prostu z doopy.

Czy ty zawsze wszystkiego przestrzegasz? Jeżeli nie, to czy masz prawo zwracać na taką pierdołę komuś uwagę? Czy wszyscy którzy tu piszecie, uważacie się za wyższych moralnie i jesteście święci? Nigdy nie przekroczyliście prędkości chociażby?

Dlatego sorry ale nie odpowiem ci w taki sposób, bo pytanie jest zadane w tendencyjny sposób :)
Tytuł: Odp: Brzana
Wiadomość wysłana przez: Luk w 14.03.2020, 19:18
Lucek nie żebym się czepiał ale nie masz racji i tyle. To co tu opisujesz to sytuacja która była i jest... opisujesz sytuacje w których masz tyle drzwi uchylonych ze głowa boi... a teksty oko spuścił lub policja mrugnie... kurcze to nie ty piszesz .... ?
Jakie precyzowanie przepisów w spiningu.... co wprowadzisz wage i rozmiar szarpaków. Polskie rzeki w ciagu tarlowym i w okresie zimowisk to rzeżnie dla kłusoli. Skoro panowie nie umieją się zachować do obecnych przepisów to trzeba je zmienić. Tu nie ma litości.
Wprowadzić zakazy połowu. I tyle! Skoro jest tak mało strażników daniem skutecznego narzedzia to podstawa.
Przy zakazie kazdy klijent to kłusol a nie jak teraz zaczajaka w kszakach i podchody a gnój odetnie zestaw i sie śmieje.....
Szkoda się rozpisywać.
A co do suma to ten z 2018 ....

Maciek, chyba mnie nie zrozumiałeś. Jak masz nie łowić brzan  na rzece w marcu? Napisz mi jak? Łowić na pusty hak? Przecież ona może wziąć na byle co. Na wszystko praktycznie.  Dlatego ten przepis jest niepraktyczny. A w przypadku spinningu masz rację. Ale czy sugerujesz, że kolega Aftaszek to ukryty kłusownik lub ktoś inny co łowi podobnie? Tu nie ma żadnych furtek, bo na rzece możesz łowić, a że pływa tam wiele gatunków, to się dzieje co się dzieje. Mówię o łowieniu białej ryby, nie drapieżnikach! Dlatego jako PSR-owiec przymknąłbym oko na coś takiego, bo nie ma tu szkodliwości, żadnej praktycznie jeżeli ktoś ryby wypuszcza ;D
Tytuł: Odp: Brzana
Wiadomość wysłana przez: Koń w 14.03.2020, 19:21
Nie, pytania nie są zadane w tendencyjny sposób. Niestety ;) Ja bez wahania odpowiem, że prawo nie może być subiektywizowane. Oraz że subiektywizacja prawa prowadzi do pogorszenia stanu naszego społeczeństwa.

Różnica między nami dwoma jest taka, że ja mimo tego, że świadomie zdarza mi się łamać przepisy (np. przekraczając prędkość), to nie mam zamiaru nakłaniać innych publicznie, żeby to robili. A Ty wprost nakłaniasz do łamania przepisów. To jest po prostu z gruntu nierozsądne i błędne.

I nie, nie uważam, że moje odpowiedzi na zadane pytania i moje faktyczne postępowanie to objaw hipokryzji. Bo jeśli sam zdecyduję się złamać normę prawną w pewnych okolicznościach, to mam świadomość, że samo już to złamanie stanowi czyn zły, bez względu na to czy zakaz określony w tej normie jest zasadny, czy nie. I jakbym tego przed sobą nie usprawiedliwiał, to złamałem prawo i postąpiłem obiektywnie źle :)

Mamy zatem między nami fundamentalną różnicę co do postrzegania zasad. Bywa i tak.
Tytuł: Odp: Brzana
Wiadomość wysłana przez: robson w 14.03.2020, 19:22
Tu są dwie rzeczy: klimat mamy jaki mamy i okresy tarła też nie są pewne. Wegetacja ruszy 2-3 tygodnie wcześniej niż zwykle, być może tarło też. Nie wiem, nie znam się, ale u leszcza na przykład trudno ostatnio przewidzieć. A skoro nie wiem dokładnie do kiedy można brzanę bezpiecznie dla niej łowić, to założyłbym po prostu, że zastosuję się do przepisów. Nie dlatego, że jestem skrajnym legalistą i uważam, że prawa nie wolno łamać w żadnym wypadku - czasem to jedyna droga by pokazać, że jest złe. Natomiast to, że okres ochronny jest zbyt długi nie jest moim zdaniem warte okazywania obywatelskiego nieposłuszeństwa ;) Trochę teoretyzuję oczywiście, bo na moich wodach prawdopodobieństwo, że masowo będą mi wchodzić brzany w kleniowe czy leszczowe łowisko, jest o dowolnej porze roku bliskie zeru.
Luk ma doświadczenia z wód, gdzie brzany jest dużo. Być może ewentualne szkody z łowienia jej przed tarłem są po prostu przy takich zasobach niezauważalne. W Polsce akurat niekoniecznie.
Tytuł: Odp: Brzana
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 14.03.2020, 19:22
Lucek wróćmy....
Czy w UK mozna w okresie ochronnym łowić jaką kolwiek metoda łowić ryby....
Tytuł: Odp: Brzana
Wiadomość wysłana przez: Morgoth13 w 14.03.2020, 19:25
Lucjan - to Ty chyba nie rozumiesz tego, co inni napisali. Kolega sam napisał, że podczas drugiego wędkowania specjalnie zastosował zanętę brzanową i selektywne przynęty. Teraz już wie, że postąpił niewłaściwie i raczej tego więcej nie zrobi. Nikt nie zwróciłby jemu uwagi gdyby te brzany były jako przyłów.
Tytuł: Odp: Brzana
Wiadomość wysłana przez: kordi w 14.03.2020, 19:32
Ja się Lucjan nie obrażam, dyskutujmy tylko dalej merytorycznie.
Ryb w okresach ochronnych łowić celowo nie możemy, zapis jest jasny. A to, że nie mamy często możliwości wysegregowania danego gatunku to już zupełnie inna sprawa. Ale jeżeli złowimy już tą chronioną rybę to obejdźmy się z nią jak najostrożniej i jak najszybciej wypuśćmy do wody.

Co do nastawiania się na liny to robię to celowo tak od połowy lipca, co nie znaczy że wcześniej nie wpadają jako przyłów.
Ale nawet myśliwi których osobiście nie trawię mają mega długie okresy ochronne, właśnie po to żeby nie niepokoić zwierzyny podczas całego okresu rozrodczego.
Wydawało mi się że tak fundamentalne sprawy są większości z nas znane, bo dla mnie oprócz hobby to w tym wszystkim przede wszystkim liczy się jednak dobrostan ryb. Czasem lepiej sobie coś odpuścić i czegoś nie złowić niż mieć moralniaka.
Tytuł: Odp: Brzana
Wiadomość wysłana przez: Luk w 14.03.2020, 19:42
Nie, pytania nie są zadane w tendencyjny sposób. Niestety ;) Ja bez wahania odpowiem, że prawo nie może być subiektywizowane. Oraz że subiektywizacja prawa prowadzi do pogorszenia stanu naszego społeczeństwa.

Różnica między nami dwoma jest taka, że ja mimo tego, że świadomie zdarza mi się łamać przepisy (np. przekraczając prędkość), to nie mam zamiaru nakłaniać innych publicznie, żeby to robili. A Ty wprost nakłaniasz do łamania przepisów. To jest po prostu z gruntu nierozsądne i błędne.

I nie, nie uważam, że moje odpowiedzi na zadane pytania i moje faktyczne postępowanie to objaw hipokryzji. Bo jeśli sam zdecyduję się złamać normę prawną w pewnych okolicznościach, to mam świadomość, że samo już to złamanie stanowi czyn zły, bez względu na to czy zakaz określony w tej normie jest zasadny, czy nie. I jakbym tego przed sobą nie usprawiedliwiał, to złamałem prawo i postąpiłem obiektywnie źle :)

Mamy zatem między nami fundamentalną różnicę co do postrzegania zasad. Bywa i tak.

Spoko :)

Ja uważam, że mamy do czynienia z pułapką konsekwencji bardziej :) Dlatego pokazałem ci przykład niemiecki, gdzie wędkarze nagminnie łamią prawo wypuszczając ryby. Głupie prawo, nie będę tego rozwijał. Ja jestem jak oni, i rzeczywiście, mamy zatem fundamentalną różnicę co do przestrzegania zasad. W przypadku wędkarskich nonsensów.

Zastanówmy się co takiego kolega Aftaszek zrobił źle. Odpuśćmy sobie to, że uszkadzał rybom ikrę, bo to raczej jest mało prawdopodobne. Otóż jego błąd, to nastawienie się na brzany, które wypuścił! Gdyby nastawił się na klenie, byłoby to już OK, zaś brzana byłaby przyłowem, co z tego, że w sporej ilości. Czyli wystarczy napisać, że nastawiło się na klenie, które się łowi na te same przynęty i zanęty, bo kochaja konopie, pellety i kulki, i jest git.

Czy widzicie o co się tu rozchodzi? Gdzie jest dobro ryb, to prawdziwe, w tym przypadku brzany? Nikt nie ma zamiaru zrobić czegoś, aby  się ten gatunek zachował, za to do krytyki są całe masy. Z których połowa skręca z zazdrości, że ktoś tak połowił, taka jest prawda. kto wie czy nie jest to 90% 8)

Załóżmy, że przyjeżdżam do Polski pod koniec maja i wybieram się na nockę na Odrę. Na ryby. Ilu z Was mi zarzuci, że celowo łamię prawo, bo nastawiam się na brzany? :) Całkiem sporo. Czy widzicie o czym dyskutujemy? Jak skupiamy się na tak nieznaczących pierdołach, pomijając rzeczy arcyważne? Dlaczego nie rozmawiamy, aby te przepisy zaktualizować, poddać debacie pewne rzeczy? Że trzeba zająć się tym co najważniejsze wpierw, zamiast utknąć na pierdołach.
Tytuł: Odp: Brzana
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 14.03.2020, 19:48
Lucek wróćmy....
Czy w UK mozna w okresie ochronnym łowić jaką kolwiek metoda łowić ryby....

Lucek odpowiedz na pytanie ...
Tytuł: Odp: Brzana
Wiadomość wysłana przez: Alek w 14.03.2020, 19:49
Lucjan, z całym szacunkiem, którym Ciebie darzę ale nie masz racji.
Prawo jest jakie jest. Nie ważne czy idiotyczne, czy nie, pisane na kolanie w zamierzchłych czasach. Nie może być tak, że każdy może sobie interpretować według własnego widzimisię. Skoro jest napisane czarno na białym to koniec i kropka.
Tytuł: Odp: Brzana
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 14.03.2020, 20:12
Pozwolisz Lucjanie zacytuje
Przypominamy wędkarzom z Anglii, że od 15-go marca obowiązuje zakaz połowów wędkarskich w rzekach.
Agencja Ochrony Środowiska ostrzega osoby zamierzające wędkować w rzekach i kanałach, że sezon połowu ryb słodkowodnych zostaje zakończony, a za złamanie zakazu wędkowania grozi kara. Wędkowanie jest dozwolone w wielu kanałach i zbiornikach wodnych na podstawie zgody właściciela terenu prywatnego. Lesley Robertson, kierownik zespołu ds. przestępstw związanych z naruszeniem przepisów o ochronie środowiska: „Okres ochronny nie obowiązuje bez celu. Zakaz połowów wędkarskich ryb słodkowodnych przez trzy miesiące od15 marca do 15 czerwca umożliwia nieprzerwany i udany okres tarła, przynosząc jednocześnie dodatkowe korzyści związane z ochroną środowiska naturalnego.
„Inspektorzy ds. rybołówstwa Agencji Ochrony Środowiska będą prowadzić regularne kontrole łowisk w okresie ochronnym. Osoby przyłapane na nielegalnym połowie ryb podlegają karom, m.in. wysokiej grzywny.” Wszyscy wędkarze muszą posiadać ważną kartę wędkarską wydaną przez Agencję Ochrony Środowiska zezwalającą na używanie nie więcej niż dwóch wędek. Karty wędkarskie wydawane są na okres od 1 kwietnia do 31 marca. Osoby wędkujące bez ważnej karty mogą zostać ukarane wysoką grzywną.

I teraz gwóźdż programu....
Do tego typu regulaminu dołącz kulture angliķów , chęć złowienia ponownie ryby bo ponoć brzanki loszki mają imiona.
Masz sukces , a na czym on polega w stosunku do realiów polski.
Ot to że nie wolno wogóle wędkować w czasie okresu zakazu.
A nie jak pl jakieś z dupy wzięte okresy ochrony ...po huj one są skoro pod pozorem łowienia klenia jebie sie pstrągi w tarle.
Pod pozorem połowu na spinig szarpie się co się wbija na hak.
I tak dalej i tak dalej.
Zastanawiam się po co toczysz tyrady... szkoda sił.
W pl jest pojebane prawo i tyle.
Zakaz bezwzględny sprawę załatwia na zawsze.
I tu przytocze słowa pana wice prezesa bodajze miroasława..
I za dwie stówki niech se łowią w pozostałych okresach.
To proste co trzeba zrobić tylko trza chcieć.

Co to da ...
Chroniąc tarlaki masz duze okazy i zyskujesz nowe pokolenie.
Jeśli tego cepy nie zrozumieją będzie koniec.
Jebiąc tarlaki z ikrą zarwno wędkarze jak i  rybacy  świadomie niszczą zasoby.


Tytuł: Odp: Brzana
Wiadomość wysłana przez: Luk w 14.03.2020, 20:12


Co do nastawiania się na liny to robię to celowo tak od połowy lipca, co nie znaczy że wcześniej nie wpadają jako przyłów.
Ale nawet myśliwi których osobiście nie trawię mają mega długie okresy ochronne, właśnie po to żeby nie niepokoić zwierzyny podczas całego okresu rozrodczego.
Wydawało mi się że tak fundamentalne sprawy są większości z nas znane, bo dla mnie oprócz hobby to w tym wszystkim przede wszystkim liczy się jednak dobrostan ryb. Czasem lepiej sobie coś odpuścić i czegoś nie złowić niż mieć moralniaka.

Ale spokojnie :) Sarna czy samica dzika nie ma 100 tysięcy młodych, ale jedno lub kilka, do tego ciąża trwa całkiem sporo, więc mamy do czynienia z czymś całkowicie innym. Samica lina może mieć kilkaset tysięcy jaj. Więc różnica jest spora, bo 20 samic w tarle to dziesiątki milionów jaj.

Teraz o linie. Ryba ta zapada w letarg jak woda jest zimna, i tak naprawde na brania możemy liczyć tuż przed tarłem. Po skończonym tarle się liny rozpływają, i są trudne do złowienia, dlatego tak mało ich się pojawia od polowy sierpnia, do tego są już bardzo wybredne, mają zazwyczaj sporo naturalnego pokarmu w zbiorniku. Więc tak naprawde aby nie mieć moralniaka, powinniśmy je łowić dopiero od sierpnia. Tego chcecie? Do tego prowadzi taka właśnie interpretacja przepisów. Szczupak się trze w lutym i marcu, okoń po nim, potem inne gatunki, aż do sierpnia. Wychodzi, że najlepiej nie łowić w tym czasie, poświęcając się wędkarstwu przez kilka miesięcy :)

Kaman, ja widzę co się dziej w UK, studiuję tu gazety od 10 lat mam wiele numerów i kilkunastoletnich. I nie ma problemu z rybą. Co więcej, Trent czy Tamiza się odrodziły, nie mówiąc juz o takim Wye. Znów jest sporo płoci, leszcza zatrzęsienie, są i inne gatunki, w tym inwazyjny sandacz. Nawet naukowcy są zdziwieni. I jakoś nie ma problemu z tarłem. Sa za to inne, jest coraz więcej wydry, która robi masakrę na mniejszych rzekach i zbiornikach, jest problem kormorana, który w dużej liczbie tu przylatuje zimować, i na czystej wodzie robi rzeź. To są problemy. Nakłada się na to mniejszy uciąg rzek, przez jak pisałem stanowiska tałowe brzan, nie są odpowiednie, nanos na żwirze powoduje, że tarło ma niska skuteczność.

Nikt jednak ni emówi tu  tym, że ryby jest mniej, bo łowi się ją kilka miesięcy przed tarłem. A w Polsce wychodzi na to, że takiej brzanie już ktoś chronił ikrę od 1 stycznia :) Przecież wiadomo, ze to nie ma naukowej podbudowy, że to są wymówki, za bardzo nie podparte faktami. W UK nie ma wielkiej różnicy między brzana a linem, w Polsce już tak, bo ta pierwsza ma okres ochronny, lin zaś nie. Z jakiego niby powodu? Jakieś badania mi ktoś zapoda?

Panowie, złe jest łowienie na tarliskach, przeszkadzanie rybom w tarle, zabieranie ich zanim się rozmnożą (i o to w Polsce chodzi w RAPR!), wszelkie kombinacje aby zabierać ryby,jak pisał Maciek, gdzie przy braku kontroli spinningiści łowili okonie na przynęty, których okoń by nie łyknął, bo są zbyt duże. To jest problem z którym należy walczyć, nie zaś z tym, że ktoś 'nastawił' się na brzany, i założył na hak 4 białe robaki. Jak mógł, wstręciuch, miał łowić na jedną pinkę :)

Nie obrażajcie się na mnie, ale jest to burza w szklance wody. Jest tysiąc innych bardziej istotnych rzeczy na których należy się skupić. Tak, można koledze zwrócić uwagę, ale wystarczy to zrobić delikatnie, bez wytaczania ciężkich dział, bo się robi kabaret.

Lucjan, z całym szacunkiem, którym Ciebie darzę ale nie masz racji.
Prawo jest jakie jest. Nie ważne czy idiotyczne, czy nie, pisane na kolanie w zamierzchłych czasach. Nie może być tak, że każdy może sobie interpretować według własnego widzimisię. Skoro jest napisane czarno na białym to koniec i kropka.

Powiedzmy, że mamy różne zdania. Nie narzucam nikomu nowego prawa, którego jestem autorem, ale mówię jak widzę pewne rzeczy. Powiedzmy, że mam lekkie doświadczenie w tym temacie, zwłaszcza, ze od kilku lat powraca niczym bumerang sprawa zlikwidowania sezonu zamkniętego dla rzek w UK, i temat jest wałkowany non stop, wypowiadają się ichtiolodzy, fachowcy różnej maści, wędkarze. I nikt nie używa argumentów takich jak tutaj.

Jeżeli kiedykolwiek przekroczyłeś prędkość, lub przeszedłeś przez jezdnię nie na pasach, to witaj w klubie. Ja też uważam, że prawa należy przestrzegać, są jednak wyjątki, właśnie takie jak ten, gdzie obowiązuje coś, co jest nieżyciowe i nieaktualne. Ja nie mam zamiaru się obnosić z tym że będę łowił w Polsce brzany w okresie ochronnym ani do tego zachęcał innych. W ogóle nie wiem czy jest sens pisać o sukcesach na polu łowienia brzan, bo tylko ten gatunek może na tym stracić, bo zawsze się jakiś trafi amator tej ryby w śmietanie, więc lepiej milczeć 8)
Tytuł: Odp: Brzana
Wiadomość wysłana przez: Koń w 14.03.2020, 20:18
Eh, Lucjan...


(...) Zastanówmy się co takiego kolega Aftaszek zrobił źle. (...)

Po pierwsze, postąpił niezgodnie z normą, czyli celowo łowił brzany w okresie, w którym nie powinien.

Po drugie, oddzielnie już od nieprzestrzeganej normy prawnej, mógł po prostu odstąpić od połowu ryby, dla której może się to akurat z takich a nie innych względów źle skończyć. Rozsądek nakazywałby jedno - bez względu na to, czy nastawiłem się na klenie, okonie, sumy czy jelenie. Jeśli łowię w danym miejscu chronioną w danym momencie rybę, i to nie jedną sztukę jako przyłów, ale kilka, może nawet w serii, to rozwiązanie jest jedno. Wędki z wody i zmiana miejscówki, lub przynęty i nęcenia. Tak, żeby maksymalnie ograniczyć odłów ryby chronionej.

Czyli z jednej strony legalizm - poszanowanie normy prawnej, z drugiej realizm - poszanowanie samej ryby. Idą ze sobą w parze, a nie sobie w poprzek. Prawo nakłada na nas pewne minimum. Sami możemy oczekiwać od siebie więcej, i stosować chociażby dłuższe okresy ochronne, skoro uważamy że tak należy. Ale nigdy w drugą stronę.


Aftaszek, przepraszam Cię że na Twoim przypadku się tutaj doktoryzujemy z podstawowych rzeczy, ale to z tego przypadku wynikła dyskusja. Nie miej nam tego za złe :)
Tytuł: Odp: Brzana
Wiadomość wysłana przez: Tench_fan w 14.03.2020, 20:19
Lucjan, z całym szacunkiem, którym Ciebie darzę ale nie masz racji.
Prawo jest jakie jest. Nie ważne czy idiotyczne, czy nie, pisane na kolanie w zamierzchłych czasach. Nie może być tak, że każdy może sobie interpretować według własnego widzimisię. Skoro jest napisane czarno na białym to koniec i kropka.

Mogę podpisać się pod tym.

Jestem zawiedziony tym co przeczytałem w wypowiedziach Lucjana. To stawianie się ponad wszystkimi.
Na zasadzie : "Ja wiem lepiej, więc zrobię po swojemu."
Słusznie i raczej w sposób nie napastliwy zwrócono koledze uwadze, że nie powinien celowo nastawiać się na
brzanę w okresie ochronnym. A z jego wpisu tak wynikało.
Czy słała się im jakaś krzywda nie mi to oceniać.

To powinno zakończyć dyskusję, dalsze szukanie wymówek bardzo źle wygląda.
Do dodania nie powinno być nic więcej.

Na dyskusje nad zmianami w regulaminie są odpowiednie wątki, nawoływanie do łamania przepisów - to słabe.

Uwagi kierowane do kolegi Azymuta - teksty o "wściekłym jamniku" to wyjątkowo dla mnie niezrozumiałe.
Nic w jego wypowiedzi nie daje prawa do takiego osądu - jest to zarówno nie fair jak i poniżej pewnego poziomu w dyskusjach ogólnie.
Nie wiem jakie mieliście różnice zdań w innych wątkach i nie interesuje mnie to w tej chwili.
Nawołując do utrzymania standardu kultury wypowiedzi na tym forum samemu należy dawać taki przykład.

Każdy lubi mieć ostatnie zdanie w dyskusji, oj każdy ( niewątpliwie i ja ;) ) ale Ty Lucjanie bardzo podkreślasz tą cechę swojej osobowości.
Tytuł: Odp: Brzana
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 14.03.2020, 20:37
Cyt."Jest tysiąc innych bardziej istotnych rzeczy na których należy się skupić. Tak, można koledze zwrócić uwagę, ale wystarczy to zrobić delikatnie, bez wytaczania ciężkich dział, bo się robi kabaret."

Lucjanie to podstawy aby ten nasz związek miał w przyszłości sens musimy go zmieniać. Ztąd moje prośby chodzcie na zebrania glosujcie , zgłaszajcie postulaty , budujcie wiekszosci aby je pchnąć.
Nowy regulamin to podstawa do wprowadzenia programu naprawczego . A ograniczenia w nim nałozone w pierwszym okresie muszą być drakońskie.
To ma być plan naprawczy a nie zaradczy.
Miło było i za dwie stówki tworzylismy swietną spolecznosć miesiarską czemu tak pisze bo prezes Teodor non toper podkresla że wędkarze to jedna społeczność - śmiechu warte te jego filozoficzne tyrady :facepalm:
Kolejna kadencja stracona.
Za rok moze iść nowe wszystkonzależy od was samych na kogo zagłosujecie
Tytuł: Odp: Brzana
Wiadomość wysłana przez: Luk w 14.03.2020, 20:38
Maciek, problem w tym, że właśnie brzana wyciera się po sezonie zamkniętym. Wtedy, kiedy jest tarło, masy wędkarzy ruszają nad rzeki. Na Collingham, najsłynniejszym miejscy brzanowym w UK, na rzece Trent, potrafi ich być na odcinku dwóch kilometrów około 200. Jeden obok drugiego. Rozumiesz co się wtedy dzieje? A na innych odcinkach też są tłumy. Wędkarze z całego UK ruszają nad rzeki. Dlatego postuluje się, aby znieść okres ochronny, przez co nie będzie takiej presji. A tak jest problem, i to spory. Tak więc szczupak się wyciera przed okresem ochronnym , brzana i kleń po nim. UK to też różne rejony odnośnie klimatu, na południu jest cieplej, zaś im bardziej na północ, tym zimniej. Więc na takiej Tamizie zamkniecie rzek od 15 marca do 15 czerwca ma sens, ale na Trencie już nie. Sezon zamknięty to coś, co funkcjonuje od wielu lat, nie pamiętam, ze 150? Wtedy były inne gatunki, inne wody, inne realia. Brzana była tyko w Tamizie, Ouse i Lea bodajże, od lat 80-tych zarybiono nią inne rzeki, gdzie się szybko rozmnożyła. Dlatego tak ważne jest aby się dopasować. Do tego wielu porusza problem rozwoju wędkarstwa, gdyż sezon zamknięty powoduje upadki biznesów, jest coraz mniej sklepów, klubów.

Kolejna sprawa to sezon zamknięty na samych rzekach. Otóż dawniej obowiązywał on wszędzie. DLatego między innymi zaczęto tworzyć komercje, aby było gdzie łowić w tym czasie. Dopiero w 1990 roku zniesiono go z kanałów i zbiorników stojących (ale nie wszystkich). Wielu zapowiadało koniec świata, zagładę ryb, które nie będą się rozmnażać, dręczone przez wędkarzy. I co? I nic z tego, wszystkie wody mają się doskonale, pomimo wędkarskiej presji. Dlatego właśnie naciska się na zrobienie tego samego na rzekach.

Jednak jest też inny aspekt. Sezon zamknięty ma dotyczyć nie tylko ryb, ale i ptaków i ssaków wodnych (jak piżmaki czy wydry). Więc wędkarze musza się liczyć, że ornitolodzy i ekolodzy będą zalecać inne podejście.

Sprawa rozwiązana została rok temu. Agencja Środowiska wysłana każdemu wędkarzowi ankietę do wypełnienia (mają adres mailowy każdego, kto opłaca licencję) w sprawie sezonu. Były trzy opcje, utrzymanie go, zniesienie, i wg mnie najlepsza opcja, nowy termin, od 15 kwietnia do końca czerwca. Niestety, było tam tyle pytań, szczegółowych, że wielu wędkarzy tego nie wypełniła. Na przykład pytano, jakie się ma argumenty na to, aby ten okres znieść, jakby kierowano ją do naukowców. Z Polaków wędkujących w UK, byłe jednym z nielicznych co ankietę wypełnili, wielu uznało ją za zbyt szczegółową, przynajmniej moi znajomi. W efekcie na milion wędkarzy ankietę wypełniło w pełni niecałe 20 tysięcy osób, zdanie abyły podzielone, więc okres utrzymano. Zapewne za kilka lat będzie dogrywka :)

A co do Polski. Zapis o brzanach i okresie ochronnym nie zmienia niczego. Nikt się nie może nastawić na ten gatunek, nikt nikomu nie udowodni, zę ktoś robi to celowo, wiedza strażników jest tu do tego zbyt mała. Więc jest to martwy przepis tak naprawdę. Co innego taki szczupak czy sandacz. Ale rozmawiamy o brzanach w tym konkretnym przypadku. Kłusol i tak ją zabierze jak będzie chciał, zaś zwracanie uwagi komuś, kto je wypuszcza, że się na nie nastawił, niczego absolutnie nie zmieni.
Tytuł: Odp: Brzana
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 14.03.2020, 20:44
Lucek sam widzisz nie ma co porównywać PL do UK.
Inny naród inna mentalność.
Pomyśl jakby w takim UK jak piszesz czapowali co drugą rybę gdy już wolno lowić to po trzech takich sezonach macie taką wisłe.
I tu jest gwóźdź programu.
Puki ludzie w PL tego nie zrozumieją bedzie nędza w wodzie.
A jak to w PL bez kar i zakazów nie idzie nic zrobić to trzeba to zmienic i poprawić prawo i zasady.
Tytuł: Odp: Brzana
Wiadomość wysłana przez: Luk w 14.03.2020, 21:01

Po pierwsze, postąpił niezgodnie z normą, czyli celowo łowił brzany w okresie, w którym nie powinien.

Po drugie, oddzielnie już od nieprzestrzeganej normy prawnej, mógł po prostu odstąpić od połowu ryby, dla której może się to akurat z takich a nie innych względów źle skończyć. Rozsądek nakazywałby jedno - bez względu na to, czy nastawiłem się na klenie, okonie, sumy czy jelenie. Jeśli łowię w danym miejscu chronioną w danym momencie rybę, i to nie jedną sztukę jako przyłów, ale kilka, może nawet w serii, to rozwiązanie jest jedno. Wędki z wody i zmiana miejscówki, lub przynęty i nęcenia. Tak, żeby maksymalnie ograniczyć odłów ryby chronionej.

Czyli z jednej strony legalizm - poszanowanie normy prawnej, z drugiej realizm - poszanowanie samej ryby. Idą ze sobą w parze, a nie sobie w poprzek. Prawo nakłada na nas pewne minimum. Sami możemy oczekiwać od siebie więcej, i stosować chociażby dłuższe okresy ochronne, skoro uważamy że tak należy. Ale nigdy w drugą stronę.


Jeżeli jego 'przestępstwo' polega na tym, że się nastawił na brzany, które wypuszczał, to ja nie mam nic więcej do powiedzenia. Wyrok: niewinny :) gdybym był sędzią.  Zwłaszcza, że łowił różne gatunki a ryby wypuszczał, nie łowił sporych ciężarnych samic, którym robił sesje zdjęciowe trwające kwadrans.

Na zakończenie tej wciągającej dyskusji napiszę, że jeżeli nie łamiecie żadnych przepisów, to możecie mieć komuś coś do zarzucenia. Jeżeli jednak tego nie robicie, to...sami wiecie o co chodzi, sumienie, te sprawy :) Jeden jeździ zbyt szybko, inny ma broń bez pozwolenia, trzeci lubi zapalić zioło i tak dalej i dalej. Powodzenia życzę z takim podejściem do spraw.

Nie bierzcie tego co piszę do siebie, chodzi mi o pewny mechanizm, dość powszechny

Na dyskusje nad zmianami w regulaminie są odpowiednie wątki, nawoływanie do łamania przepisów - to słabe.

Czyli wyszło, że nawołuję do łamania prawa :) Spoko, to bycie anarchistą za młodu to powoduje zapewne, czym skorupka za młoduu nasiąknie... 8)


Uwagi kierowane do kolegi Azymuta - teksty o "wściekłym jamniku" to wyjątkowo dla mnie niezrozumiałe.
Nic w jego wypowiedzi nie daje prawa do takiego osądu - jest to zarówno nie fair jak i poniżej pewnego poziomu w dyskusjach ogólnie.

Wzięło się to z z innych wątków, w których jestem wstrętnym pisofobem dla kolegi Azymuta, stąd pewny podtekst w jego wpisie jak i moim :)

Cóż, taki jestem. Pełny wad :) Nigdy nie byłem człowiekiem roku,   miesiąca, nie miałem nawet paszportu Polsatu, więc przepraszam jeżeli kogoś odzieram ze złudzeń 8)



Tytuł: Odp: Brzana
Wiadomość wysłana przez: kordi w 14.03.2020, 21:09
Eh, Lucjan...
Lepiej bym nie podsumował tej wymiany zdań.
Ja odpadam, bo widzę że żadne argument nas wszystkich nie docierają do Lucka. Ale skoro nie wiesz czemu ssaki rodzą po kilka/kilkanaście młodych, a ryby składają tysiące lub miliony jaj to serio nic po mnie w tym temacie.
Każdy ma swój rozum i moralność, a wędkarstwo to naprawdę tylko wspaniałe hobby.
Bawmy i cieszmy się nim, szanując i dbając jednocześnie o przyrodę.
Tytuł: Odp: Brzana
Wiadomość wysłana przez: piotrrd w 14.03.2020, 21:27
Albo za dużo stresu z powodu wirusa albo za dużo alko.

Zbyt ostra  ta dyskusja, jak nigdy.....

Lucjan szanuje Twoje zdanie, ale mogłeś chociaż w inne słowa ubrać wypowiedzi
Propagowanie do łamania prawa .... to tak jak picie alkoholu przed południem u dżentelmenów

Wysłane z mojego Redmi 4X przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Brzana
Wiadomość wysłana przez: Semit w 14.03.2020, 21:33
Ja to wogóle tego forum nie poznaję ostatnio.
Tytuł: Odp: Brzana
Wiadomość wysłana przez: tench w 14.03.2020, 21:50

  Zgadzam się z poprzednikami, że prawo jakie by nie było trzeba respektować.  Druga sprawa, to taka, że to prawo - o którym mowa w tym temacie - jest "zbójeckim" prawem.   Ja mam na nie tolerancję ale nie mam na nie akceptacji.  Mam do tego prawo i nie muszę się nikomu z tego powodu tłumaczyć i przepraszać kogoś za to, że żyję...

 A co do łowienia samic z ikrą - brzan, linów itp. - to już chyba każdy musi odpowiedzieć sobie sam z osobna co  z tym zrobić.  Każdy musi się  wtej sytuacji kierować swoim moralnym prawem.
Tytuł: Odp: Brzana
Wiadomość wysłana przez: Luk w 14.03.2020, 22:56
Lucjan szanuje Twoje zdanie, ale mogłeś chociaż w inne słowa ubrać wypowiedzi
Propagowanie do łamania prawa .... to tak jak picie alkoholu przed południem u dżentelmenów


Przegięcie z tym propagowaniem do łamania prawa. Jakbym napisał, że nie widzę nic złego w łamaniu zakazu prędkości, to czy byłoby to namawianie do łamania prawa? Bo łamanie prawa to na przykład okradanie innych lub pobicia. Więc jest to pewna nadinterpretacja. Zdarza mi sie jeździć w UK ponad 70 mil na godzinę, robi to co drugi tutaj :)

I na koniec jeszcze raz. Ja nie wierzę, że ten zapis ma ten sens o którym mówicie, on jest źle interpretowany. RAPR to rybackie prawo, określające co, kiedy i w jakich ilościach można zabierać. Chodzi o to, aby nie brać ryb przed tarłem. Kiedy powstawały te przepisy, wszyscy ryby zabierali. Oczywiście jest też interpretacja dotycząca łowienia drapieżników, i tu się zgadzam. Bo chodzi o to, aby nie łowić takich szczupaków w okresie ochronnym, pod przykrywką łowienia okoni, czy też o łowienie na szarpaka itd. Ale ja pisałem o brzanach i tylko w tym ujęciu.

Czy ktoś z Was wierzy, że jak pisano ten przepis, to o to chodziło jego twórcom? Aby chronić ją od 1 stycznia, aby nie stała się krzywda ikrze? Aby się nikt na nią nie nastawiał? Czy ktoś wtedy wiedział w ogóle jak się nastawić na brzanę? :) Według mnie bardziej chodziło o drapieżnika właśnie lub o rybę z rodziny łososiowatych, nie zaś o brzanę.

Cóż, mamy różne zdania po prostu :)
Tytuł: Odp: Brzana
Wiadomość wysłana przez: Azymut w 14.03.2020, 23:22
Luk, odbiegając od tematu, niestety zrobię małego off topa bo wywołałeś mnie do tablicy.

Cytat : "Wzięło się to z z innych wątków, w których jestem wstrętnym pisofobem dla kolegi Azymuta".

Nigdy i nigdzie nie pisałem nic o żadnym byciu "wstrętnym", nie uważam Cię, ani nikogo za takiego. Moje uwagi dotyczyły przesadnego moim zdaniem, wręcz niczym mantra, rzucaniem błotem w PiS, kościół, czy Trumpa. Rozumiem, że można kogoś nie lubić, w coś nie wierzyć, albo mieć inny światopogląd, natomiast prosiłem o zdrowy rozsądek i umiar w Twoich postach. Przestawało to już mieć cokolwiek wspólnego z obiektywizmem, czy merytoryczna wypowiedzą a zaczęło się stawać niczym hasła czy mantry sekty... I powtarzam po raz wtóry, tak, kościół to mój dom i miejsce świadomego wyboru i pragnienia serca, natomiast stawanie w obronie PiS, miało nie tyle bronić tej partii, co bronić ostatku zdrowo rozsądku i być biciem na alarm w tym opętaniu i wzajemnym nakręcaniu się. Pomijam już fakt otrzymania prywatnych wiadomości z poparciem tego poglądu, i rada by odpuścić...

Wracając do tego nieszczęsnego jamnika. Ja rozumie, mamy nerwowe czasy, Koronawirus każdemu daje w kość i wzbudza nie pokój. Po prostu przemysl swoje zachowanie, ja nie będę teraz porównywał Ciebie do jakiegoś innego zwierzęcia, odpuszczę sobie taką rozrywkę. I nie mam urazy, życie miałem trudne, korony nigdy na głowie nie nosilem, więc i nie miało mi co spaść z niej.

Z mojej strony jest ok, i jeśli w trakcie rozmowy o koronawirusie coś powiedziałem, co Cię zabolało, poczułeś się urażony, to przepraszam. Nigdy nie było to moja intencja
Tytuł: Odp: Brzana
Wiadomość wysłana przez: selektor w 14.03.2020, 23:37
Lucjan ale chyba rozumiesz, że napęczniała od ikry brzana na skutek stresu może w ogóle nie dać ikry ? I to się stanie właśnie dzięki temu, że ją złowiłeś.
Raz że jest ona narażona na ryzyko infekcji grzybiczych, bakteryjnych, bo ją wytargałeś na brzeg w okresie tarła, a dwa jest ona narażona na stres, co może powodować jej dużą śmiertelność. Wówczas już nawet nie chodzi o ikrę. Przecież w trakcie tarła jest ona szczególnie narażona na różnego rodzaju czynniki zewnętrzne. Z tym problemem na co dzień stykają się wszyscy ci co odławiają ryby, aby pozyskać materiał zarybieniowy. Naukowcy od sztucznych zarybień kombinują od lat jak zapewnić rybom największą przeżywalność, aby nie poddawać ich zbędnemu stresowi, bo raz że mogą w ogóle nie dać ikry, a dwa że po prostu padają. Kurcze jest tyle badań mówiących o tym, że szok. Tu nawet nie trzeba badań. Wystarczy zobaczyć co się dzieje z niektórymi rybami np. szczupakami podczas pobierania ikry. Milczeniem pominę stan polskich wód. 
Tytuł: Odp: Brzana
Wiadomość wysłana przez: Luk w 15.03.2020, 10:46
Arek, ale w ten sposób dojdziemy do tego, że powinno się zakazać łowienia przez półroku :) Podałem przykład linów, które się łowi cały rok i jakoś się nic im nie dzieje (w UK).

Moje pytanie brzmi więc, czy o to chodziło tym co tworzyli ten przepis? W czasach gdy nikt nie wypuszczał ryb? Jeżeli zaś jest tyle badań potwierdzających, że można ryby uszkodzić przed tarłem, mowa o kilku miesiącach, to kto o tym myśli i nie łowi ryb przed tarłem? Nawet karp i amur, podchodzą do tarła, jest ono nieskuteczne, ale po tym co napisałeś, można im zaszkodzić, mogą się zaczopować i padną. Zresztą stare ryby giną najczęściej w trakcie lub po tarle. Więc nawet łowiąc te gatunki, szkodzimy im. Więc dlaczego się nie stosujecie do tych zakazów?

Czy dotyczyć ma to tylko tej nieszczęsnej brzany? A nie klenia, lina, amura, karpia, karasia pospolitego i tak dalej i dalej.

Do tego odłowy pozyskujące tarlaki mają miejsce na tarliskach, tu nikt nie mówi o tym aby tam łowić. Bo przecież nie łowi się szczupaków w styczniu, czekając dwa miesiące aż będą gotowe do wytarcia się. Idzie się na łatwiznę, lokalizuje się zgrupowaną rybę w danym miejscu, gotową do tarła lub będącą w jego trakcie. Więc jest to jakby inny aspekt. Do tego zakłóca się tam tarło, więc wiadomo o co chodzi.

Gdybym nie posłużył się przykładem z UK, to wyszedłbym na jakiegoś oszołoma. Ale tu naprawdę ryby mają się dobrze, zniesienie sezonu zamkniętego z kanałów i zbiorników z wodą stojącą, nie zaszkodziło żadnym gatunkom, mają się wręcz lepiej. Dlatego chciano znieść ten sezon z rzek, mając bardzo silne argumenty. Przeciwnicy nie powoływali się na żadne badania praktycznie.

Teraz kolejna sprawa. Jeżeli jesteśmy tacy świadomi, a skończył się okres ochronny, to czy łowimy ryby jeżeli one się jeszcze nie wytarły? Mamy brzanę na przykład ociekającą mleczem. Nic takiego nie ma, łowi się dalej. Więc o co chodzi? Jesteśmy niby świętojebliwi jeżeli chodzi o jakiś skromny aspekt, ale olewamy inne rzeczy, o wiele ważniejsze? Czy też jak prawo już nam czegoś nie zakazuje, to idziemy za ciosem na maksa i mamy 'czyste sumienie'?

To jest niekonsekwencja. Ewentualnie coś, co prowadzi do stwierdzenia, że szkodzimy rybom łowiąc je, więc należy przestać to robić. Do tego sam przepis jest bardzo nieprecyzyjny. jeżeli ktoś wypuści brzanę natychmiast po złowieniu do wody, to może ją zabić właśnie. O ile nie jest to mała sztuka. Tu trzeba rybę odpowiednio potraktować, nie zaś stosować się ściśle do tego przepisu. Bo jest on nieprecyzyjny i niejasny, niedopasowany do rzeczywistości.

Jak wielu z Was szykuje się do łowienia linów, kleni, świnek (a także karpi, amurów, leszczy, karasi itd)? Chcecie im szkodzić przed tarłem? Nie? To nastawcie się na nie od sierpnia :) Bo im zaszkodzicie bardzo, jest 'masa prac naukowych na ten temat'. Liczę, że wszyscy tutaj co mnie krytykują za szkodzenie rybom, nie wrzucą żadnych zdjęć z tymi gatunkami w tym czasie. Nie będa używać niczego co będzie wabić lina, żadnych konopi, przynęt w żółtym i czerwonym kolorze, zanęt na mączkach itd :)  Bo będziecie zwykłymi hipokrytami. I nie jest to żaden przytyk do nikogo, liczę, że będziecie robić to co mówicie, skoro ja nawołuję do łamania prawa lub to co piszę jest niezgodne z 'wędkarskim sumieniem'.

Ale OK, aluzju paniał :)
Tytuł: Odp: Brzana
Wiadomość wysłana przez: tench w 15.03.2020, 12:39
 No i co tu teraz począć? 

 Rozum podpowiada, żeby porzucić pasję i nie wyrządzać już więcej krzywdy rybkom, ale serce w tym samym momencie jest bliskie eksplozji :o >:( >:O :beg: :narybki: :'(
Tytuł: Odp: Brzana
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 15.03.2020, 12:44
Przestań... Najlepiej też nic nie jedz poza trawą ;)

Łów, dbaj o ryby i dobrze będzie.