Macie zupełną rację, że ciężko będzie dokonać zmian w ZG, podobnie w okręgach. Jednak uważam, że jest to do zrobienia. Przede wszystkim dlatego, że to wędkarze mają największy głos. Jak go zabiorą, to się zacznie zmieniać. Między innym dlatego uważam,że nowy prezes przyszedł zbyt wcześnie. Wędkarze bowiem nie mają postulatów, które ten mógłby wypełnić. W sumie to wyskoczył nam on jak diabeł z pudełka, i sami nie wiemy co on może, co chce zrobić, podobnie jak zarząd.
Pierwsze co trzeba zmienić, to ustalić jakiś program. Ten już mamy w jakiś sposób ustalony, teraz pozostaje docierać do ludzi... I nawoływać do zmian. Nowy prezes tez nie ma łatwo - bo albo nas (wędkarzy) wesprze i będzie działał, albo straci poparcie. W takim wypadku można szykować się do kolejnych wyborów i budować silne stronnictwo.
Ostatnio tak sobie myślałem, że nie byłoby złą rzeczą przygotowywać projekt redukcji okręgów, do liczby województw. Taka zmiana pozwoliłaby na głębsze reformy. Przy okazji wędkarze uzyskaliby większy pakiet łowisk, można by też podnieść składki odpowiednio. Wielu by to zaakceptowało tak sobie myślę... Przy tej okazji większa samodzielność powinny uzyskać koła, które miałyby prawo wyłączyć jakieś zbiorniki z oferty 'ogólnej'. Zaoszczędzone etaty można przeznaczyć na etaty ichtiologów, i już sprawa ruszyłaby z kopyta...
Ciekawe, pojawi się jakiś prezes, który będzie miał jaja aby takie reformy poprowadzić?