Autor Wątek: PZW i walka o interesy wędkarzy na przykładzie zbiornika Mietków  (Przeczytany 4844 razy)

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 650
  • Reputacja: 1980
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Wklejam info ze Złotej Rybki:

Połowa zbiornika Mietkowskiego niedostępna dla wędkarzy! Okręg wiedział, nie powiedział, a to było tak...

Wdrożenie planu ochronnego dla obszaru Natura 2000 na zbiorniku Mietkowskim poskutkowało całkowitym zamknięciem dostępu dla wędkarzy do połowy zbiornika. Informacje o wyniesieniu w czaszę zbiornika bojek wyznaczających obszar zamknięty dla pasjonatów wędkarstwa otrzymaliśmy od jednego z wędkarzy. Zbulwersowany próbował się dowiedzieć w okręgu o co chodzi. Jak zwykle, dla wszystkich stanowi to zaskoczenie. Prawda jest jednak zgoła inna. Okręg doskonale wiedział, że tak się stanie, bo już w 2014 roku w specjalnie powołanym Zespole Lokalnej Współpracy konsultowano zamierzenia. Okręg miał w nim swojego przedstawiciela w randze ówczesnego Dyrektora Biura Okręgu PZW we Wrocławiu – kol. Karola Naporę. Badając sprawę dotarliśmy do protokołów z posiedzeń. Próżno w nich szukać stanowczego „nie!” naszego „przedstawiciela” dla proponowanych rozwiązań. Tylko w jednym dokumencie znaleźliśmy jakieś lakoniczne zdanie wypowiedziane przez osobę, której płaciliśmy za godne reprezentowanie naszych wędkarskich interesów. Można je streścić słowami: zbiornik powinien służyć wszystkim... Czy takiej reprezentacji oczekiwaliście?! Takiej walki o nasze wspólne dobro?! Podziękowania kierujcie do obecnego skarbnika okręgu PZW we Wrocławiu. Wszak to ta sama osoba...
Dzisiaj mleko się rozlało. Wywalczenie dostępu do całej powierzchni zbiornika będzie wyjątkowo trudne, może nawet niemożliwe. Kto miałby dla nas walczyć?! Za dzierżawę obwodu rybackiego zapłacimy jak zwykle - za całość. Piszemy „my”, bo okręgowa kasa to nasza kasa. Korzystać będziemy z połowy, tej od strony zapory. Szkoda, że nikt nam nie powiedział tego zanim zdecydowaliśmy się zapłacić za kolejny rok. W załączeniu link do strony, na której poczytacie o wszystkim. My dodajemy dla was kilka smaczków, które znaleźliśmy. Brawo, Panie Skarbniku! Należy się Panu co najmniej druga złota odznaka z wieńcami! Albo i trzecia...


https://goo.gl/1n9Jk9


I co sądzicie na ten temat? Oczywiście sprawa jest bardziej skomplikowana niż podają to autorzy, aczkolwiek szokiem jest, że wędkarze dowiadują się  takich rzeczach jako ostatni. Dodatkowo nie ma tutaj równości, gdyż jakies związki ornitologów czy inne organizacje eko, to są małe grupy, podczas gdy zbiornik w Mietkowie to woda wędkarzy z kilku okręgów. PZW powinno miec więc tutaj znaczący głos, zwłaszcza, że to on jest dzierżawcą zbiornika. Jestem pewien, ze można było wypracować lepsze rozwiązanie, chociażby zamknięcie przed wędkarzami nie połowy a 1/3 linii brzegowej. A tak? Oddajemy skórę praktycznie bez walki.

Przypomina mi się podobna sytuacja w Turawie, gdzie ekolodzy przepchnęli plan obniżania poziomu wód zbiornika wiosną, aby ptaki mogły mieć idealne warunki lęgowe. Niestety, to co dobre dla ptaków, nie musi być dobre dla ryb, które traciły wiele tarlisk w ten sposób. Jak się dowiedziałem od znajomego ornitologa, który był w to zaangażowany - stwierdził, że po to były spotkania aby to omówić. Oni wiedzieli, ze może to kolidować z warunkami bytowania ryb, i szykowali się na pertraktacje i jakąś ugodę, ale skoro PZW nie zabrało głosu, wygrali jak chcieli.

Dlatego uważam, że powinno się o wiele więcej wymagać od ludzi z okręgów, zwłaszcza tych zatrudnionych. Na pewno należy informować wędkarzy o takich dyskusjach i ich pytać o zdanie. W takich warunkach można sformować lepiej reprezentację z PZW, przedstawicielem może zostać ktoś znający temat, najlepiej aby to było kilka osób (aby nie było walki w pojedynkę). Nie dziwię się, że wędkarze czują się oszukani. 'Nic o nas bez nas'!
Lucjan

Offline koras

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 797
  • Reputacja: 196
  • Płeć: Mężczyzna
  • Więcej sprzętu niż talentu :D
  • Ulubione metody: waggler i feeder
To nie jedyny przykład. Już kiedyś pisałem o zamknięciu drogi dojazdowej nad wodę nad jednym z zalewów w mojej okolicy. Odpowiedź zarządu okręgu była taka, że drogę zamknął WZMiUW, a oni z tym nie mogą nic zrobić. Walki o prawa wędkarzy oczywiście nie było, bo są inne zbiorniki w okręgu i wędkarze i tak zapłacą składki.

Podejrzewam, że w przypadku Mietkowa jest podobnie - po co się męczyć i tłuc, dla wędkarzy zostanie drugi brzeg, przecież nie przestaną płacić składek. Swoją drogą wzdłuż jednego zbiornika w moim okręgu biegnie szlak Natura 2000 i jakoś nie odebrano wędkarzom możliwości łowienia.
Marcin

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 281
  • Reputacja: 1399
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Sorry, ale spotkania zaczęły się już w 2012r. :) http://wroclaw.rdos.gov.pl/spotkania-zespolu-lokalnej-wspolpracy-12 Szybko Was poinformowano. Z drugiej jednak strony żeby przeciwstawić się planom zadań ochronnych (PZO),a tym samym obszarom Natura 2000 trzeba byłoby skorzystać z opinii biegłych z jakiejś uczelni polskiej lub zagranicznej, którzy by wykazali, że brak jest podstaw do objęcia terenu tym programem. A za to już trzeba byłoby zapłacić z kasy PZW od kilku do kilkunastu tysięcy złotych. Jednak brak informacji o tym jest też celowym wprowadzeniem w błąd przez OW PZW wędkarzy, którzy tam łowią.

Offline JKarp

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 386
  • Reputacja: 87
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Legionowo
  • Ulubione metody: wędkarstwo karpiowe
Takie przykłady jak z Mietkowem pokazują, że czas najwyższy skończyć z płaceniem za wszystkie możliwe wody w okolicy - w sensie po kiego ja płacę za możliwość łowienia w Wiśle, Narwi, jakiś jeziorach na Mazurach skoro i tak łowię w dwóch wodach?
Nawet ustawa mówi, że uprawniony do rybactwa pobiera opłatę za łowienie na wędkę w obwodzie rybackim - czyli jednym nie 5, 15 czy 25. Np nie łowię na Zegrzu czyli jest to obwód X więc nie płacę. To samo Narew czy jeziora na Mazurach.
Po takiej wiadomości wędkarze nie chcieliby by płacić za łowienie na Mietkowie - to proste jak metr sznurka w kieszeni. A tak- i tak zapłacą za możliwość łowienia we wszystkich obwodach z przekazem, że oto wywalczyliśmy dla was pół Mietkowa a miało być, że tam nie będziecie łowić.
JKarp

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 650
  • Reputacja: 1980
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Problem w tym, że po to mamy PZW, aby się zajmowali pewnymi rzeczami. Nie wnikam w sam Mietków, bo nie znamy dokładnie przebiegu całej sprawy, ale ogólnie brakuje pewnego współdziałania na linii władze okręgu (bądź władze PZW) - wędkarze. Mam wrażenie, że nie pyta się po prostu wędkarzy o zdanie, nie informuje się o tym co 'nadciąga'. Klasyka dżezu - zbliża się wielka przebudowa rzek, a w PZW cicho. Zalew Zegrzyński - kolejna ściema. Konferencję zrobiono jak już wszystko było gotowe, ktoś zlecił badania dużo wcześniej, podjął decyzję o kierunku rybackim i tak dalej...

Ogólnie dobrze byłoby wypracować jakąś platformę komunikacyjną. Idealną rzeczą byłoby informowanie na stronie PZW, w danych okręgach, o wszelkich planowanych zmianach, jak np. w operacie, o inwestycjach, słowem o wszelkich grubszych decyzjach które dotyczą wędkarzy. Powinna być lista mailingowa, na którą wpisanym przesyłano by newsletter, z opisem tego co dokonano na przykład na przestrzeni ostatnich dwóch miesięcy. U nas jednak jest z jednej strony dyktat, z drugiej sami wędkarze się niewiele wszystkim interesują, nie wymagają. A WYMAGAĆ trzeba. Bez tego nie ma wydajności pracy, i władze związku czy okręgu mogą sobie całą kadencję spoczywać na laurach, co powoli zamieniać się może w nawyk.

Uważam, że teraz powinniśmy zażądać wyjaśnień tutaj od władz okręgu. Podjęli taką decyzję? Pytanie dlaczego i kiedy. To powinno wiele rzeczy naprostować na przyszłość ;)
Lucjan

Offline robson

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 409
  • Reputacja: 350
  • Płeć: Mężczyzna
  • przystawka, bolonka, trotting
  • Lokalizacja: Warszawa
Oczywiście rozumiem gorycz i wiem, że nie taki jest główny przekaz postu Luka, więc no offence :) ale nie używałbym argumentów sugerujących, że "ptaki są dla nielicznych ornitologów". To jest jednak przyroda, cenna sama w sobie, a nie tylko jakieś dobro użyteczne dla grup pasjonatów. Za chwilę dowiemy się, że co tam jakieś ryby dla garstki maniaków z wędkami, kiedy niezliczone rzesze suwerena zasługują na elektrownię wodną na Wiśle, a dzielni barkonauci na kaskadę zapór. Akurat nam powinno być do ekologów bardzo blisko, zwłaszcza w kraju o takiej świadomości przyrodniczej. Marzy mi się, żeby PZW nawiązał współpracę przynajmniej z częścią rzetelnych aktywistów ekologicznych i wspólnie lobbował na przykład przy durnych pomysłach na użeglowienie Odry czy Wisły, regulacji rzek, itp. Niech nas też wspierają naukowcy. Tylko aktywnych słychać.
Najpierw przekonamy wszystkich, że powinni mieć własne poglądy, a potem je im damy.

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 650
  • Reputacja: 1980
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Problem w tym, że ornitolodzy wcale nie mają zamiaru wspierać obrońców ryb :) Przykład z kormoranem jest najlepszy - oni go bronią, wykazując, że ptak ten działa w 'naturalny' sposób. Co do Turawy, to zbiornik ma 77 lat od jego ukończenia, trudno więc mówić, że to jest jakaś część natury jak bagna biebrzańskie. To zaporówka, sztuczna woda. Poza tym opłacają ją wędkarze, a czy ryba jest mniej ważna od ptaka, to rzecz naprawdę sporna. To jak wybierać między wiewiórka  a lisem, i spierać się który gatunek jest ważniejszy :)

Co się zaś tyczy Mietkowa, to bardziej chodziło mi o to, ze przedstawiciel PZW byl jeden, podczas gdy ekologów więcej. Stosunek sił więc był niekorzystny, i to bardzo. Nie sądzę też, że ornitologów jest wielu jako takich, wędkarzy zaś są tysiące tam :)

Prawda jest taka, ze z ornitologami  i ekologami będzie nam pod drodze do pewnego czasu. Później zaś będzie wojna :) W UK Zieloni zorganizowali pikietę i marsz, było tam kilka tysięcy osób (Londyn), protestujących przeciwko wędkowaniu, wykazując, że jest to bestialstwo, znęcanie się nad zwierzętami. Ja kocham przyrodę i chcę jej bronić, gorzej, jeżeli ekolodzy uważają mnie za sadystę i mordercę. W wielu momentach będą wykazywać, że my męczymy ryby, a oni działają dla dobra zwierząt (a więc my nie działamy). O ile ja nie mam problemu z ekologami, to oni na pewno mają z nami. Nie ma sensu udawać, że jest inaczej.

Też bym chciał abyśmy się kochali z ekologami. Ale to raczej niemożliwe, prędzej czy później wbiją nam nóż w plecy, gdyż nie rozumieją naszego hobby. Trzeba więc walczyć o swoje - jak ktoś nie wierzy co może się stać, to polecam przestudiowanie regulaminu lub przepisów w Niemczech. Wysmażono tam niesamowite rzeczy.
Lucjan

Online Daavid

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 671
  • Reputacja: 127
  • Lokalizacja: UK
). O ile ja nie mam problemu z ekologami, to oni na pewno mają z nami. Nie ma sensu udawać, że jest inaczej.

Też bym chciał abyśmy się kochali z ekologami. Ale to raczej niemożliwe, prędzej czy później wbiją nam nóż w plecy, gdyż nie rozumieją naszego hobby.

Często za jakimiś nieporozumieniami stoi ignorancja i brak wiedzy. O ile w Polsce wędkarstwo bywa dość krwawym zajęciem to jednak w UK wędkarze raczej przyczyniają się często do ochrony przyrody. Nie wie o tym ktoś kto na rybach nigdy nie był a swoje tezy buduje na stereotypowej wiedzy na ten temat i w dodatku bardzo uproszczonej. Oczywiście sam w pierwszych zdaniach napisałem sporo nieprawdy bo w Polsce wielu wędkarzy dba o przyrodę a w UK zdarza się wędkarzom np. zatruwać wodę gigantyczną ilością zanęty wyrzucanej do wody.

Offline elopento

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 179
  • Reputacja: 74
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Hellmahnen
  • Ulubione metody: trotting
Takie przykłady jak z Mietkowem pokazują, że czas najwyższy skończyć z płaceniem za wszystkie możliwe wody w okolicy - w sensie po kiego ja płacę za możliwość łowienia w Wiśle, Narwi, jakiś jeziorach na Mazurach skoro i tak łowię w dwóch wodach?
Nawet ustawa mówi, że uprawniony do rybactwa pobiera opłatę za łowienie na wędkę w obwodzie rybackim - czyli jednym nie 5, 15 czy 25. Np nie łowię na Zegrzu czyli jest to obwód X więc nie płacę. To samo Narew czy jeziora na Mazurach.
Po takiej wiadomości wędkarze nie chcieliby by płacić za łowienie na Mietkowie - to proste jak metr sznurka w kieszeni. A tak- i tak zapłacą za możliwość łowienia we wszystkich obwodach z przekazem, że oto wywalczyliśmy dla was pół Mietkowa a miało być, że tam nie będziecie łowić.
JKarp
też bym tak chciał :thumbup: należę do okręgu Mazowieckiego , a i tak łowię tylko na rzece i wolał bym zapłacić 20zł jak 210 , jak bym chciał dodatkowe łowisko to dopłata - tak jak jest u mnie na wodach PGRyb jedno jezioro sezon letni 150zł dodatkowe 35zł , wszystkie jeziora 240zł po cholerę mi to ? a i są u mnie jeziora PGRyb natura 2000 i nie wolno tam tylko stosować zanęt wędkarskich.
DAM Quick Shadow + Mikado Apsara Clasic 3,9 match

Offline elopento

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 179
  • Reputacja: 74
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Hellmahnen
  • Ulubione metody: trotting
Oczywiście rozumiem gorycz i wiem, że nie taki jest główny przekaz postu Luka, więc no offence :) ale nie używałbym argumentów sugerujących, że "ptaki są dla nielicznych ornitologów". To jest jednak przyroda, cenna sama w sobie,
Przejdź się na jakiś zbiornik gdzie jest duża populacja bobra , i popatrz sobie co te miłe zwierzątka narobiły :facepalm: Nie wiem też jak to jest  w innych częściach kraju ,ale u mnie na Mazurach nadleśnictwa od kilku lat , grodzą sadzeniaki i młodniaki , przed czym się bronią? podpowiedź - łoś największy szkodnik , nawet z drogi Ci nie zejdzie :o
DAM Quick Shadow + Mikado Apsara Clasic 3,9 match