Autor Wątek: Brzana  (Przeczytany 23837 razy)

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 563
  • Reputacja: 1978
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Brzana
« dnia: 12.02.2018, 00:42 »
W Polsce mało kto się nastawia na brzany i na ich łowienie. Normalna tendencją jest szukanie miejsc spokojnych na rzece lub delikatnych zestawów, co łowieniu brzan nie sprzyja. Jestem pewien, że wiele rzek polskich ma dobre populacje tego gatunku. Na zdjęciach z zatrucia Warty i Nysy było całkiem sporo brzan, w tym okazów takich jak w UK, grubo ponad 80 cm.

Łowiąc na Trencie używam jako przyponu fluorocarbonu 8 lb lub żyłki 0.21 mm lub bardziej 0.24 mm Reflo Power z Prestona, z hakiem nr 10 Wide Gape. Wchodzą brzany na to jak wściekłe - teraz zimą. Kto tak łowi w Polsce? Na białe robaki z przyponem 0.26 mm? :) Będąc w Opolu i 'czytając' Odrę i Kanał Ulgi widać gdzie są miejscówki brzanowe, jestem pewien, że ryba ta tam jest. Trzeba jednak łowić grubo, bez zbędnej finezji, waląc zestawy w nurt. Nigdy nie widziałem nikogo tam, kto by tak łowił. Wniosek więc jest prosty - brzany nie ma :) Nie mam zamiaru się tu wymądrzać, ale skoro nikt nie łowi brzan w brzanowy sposób, to jak mają się pojawiać w wynikach? Najwięcej brzan w Polsce łowią... spinningiści, to też jest niezły klimat, pokazujący, że mało jeszcze ludzi specjalizuje się w połowie tego gatunku. Chłopaki z Wodzisławia na Odrze mieli kontakt z brzankami, trzeba jednak też je znaleźć, wypatrzyć miejscówkę, co wcale łatwe nie jest... Gdyby częściej pojawiali się nad Odrą, jestem pewien, że nauczyliby się jak i gdzie je podejść najlepiej. Na Tamizie brzan też nie ma wszędzie, są odcinki 'leszczowe' na przykład... Ale póki co w takiej Odrze brzana musi się mieć całkiem dobrze, zwłaszcza na odcinkach mniej okupowanych, których wcale nie ma mało. Ryba ta jest tam, gdzie woda jest mocno natleniona, a to oznacza spory uciąg. Ja, zanim znalazłem brzany na Tamizie, spędziłem wiele sesji z leszczami. Dlatego trzeba się tu trochę pomęczyć zanim będą wyniki. I na pewno warto używać przysmaków brzanowych, bez koncepcji typu 'kukurydza' (tak, brzany też się na łowi, ale to jest przynęta na końcu listy). Brzana ceni sobie wysoko białkowy pokarm, pellety, kulki proteinowe (jak woda jest cieplejsza), i nie ma znaczenia czy to są Niemcy, UK, Polska czy Słowacja, ryba to ryba.

Dodam jeszcze, że teraz zrezygnowałem z wielkiej finezji, i używam kijów 2.5 lb, bo zimą woda jest podniesiona i niesie. Takich kijów też nikt nie używa lub mało kto, a one dają radę w naprawde ostrym nucie. Koszyki 150 gramów plus łuk żyłki, pozwalają mi pokonać bardzo silną wodę, na Trencie 130-150 m3/s przy 3-4 metrowej głębokości. Warto spróbować, zwłaszcza próbując własnych rzek, na 'nowo'. Ja tak zrobiłem na Trencie, na odcinkach niepływowych, i dało mi to bardzo dobre wyniki. Wbrew trendom i zaleceniom próbowałem znaleźć własny sposób na brzany i znalazłem :) Doszło do tego, że wyniki z grudnia czy stycznia były o wiele lepsze niż z lata czy jesieni. Dlatego polecam wszystkim spróbować pouganiać się za tym gatunkiem, zwłaszcza wychodząc poza strefę komfortu. Łowić grubo, często po zmroku lub w nocy, szukać tych ryb, bez skrętek, finezji, nęcąc jak trzeba. Jak już się brzany odnajdzie, to będzie z górki :)
Lucjan

Offline Daavid

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 637
  • Reputacja: 126
  • Lokalizacja: UK
Odp: Brzana
« Odpowiedź #1 dnia: 12.02.2018, 01:54 »
LUK, mi się wydaje, że jednak z brzaną jest krucho, przynajmniej w miejscach w których wiem, że kiedyś była. Kiedyś było jej dużo na pewnym odcinku Nysy Kłodzkiej -  byłem tam podczas wakacji i spotkałem wędkarza starego łowcę brzan który łowił ciężko (Nysa w tym miejscu niemal przypomina rzekę górską). Ponoć nie ma nic, wyraźnie miało się pogorszyć po powodzi z 97 roku. Nie chce mi się wierzyć, że to kwestia tylko przynęt bo w Polsce wściąż pokutuje mit, że Brzanę łowi się na żółty ser, Powszechnie używane rosówki też padają łupem brzany i przynajmniej powinien zdarzać się przyłów. Możliwe, że w rzekach brakuje odpowiednich miejsc do tarlisk.

Offline Wiecho

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 785
  • Reputacja: 392
  • Płeć: Mężczyzna
  • Nie znoszę chamstwa i prostactwa
  • Lokalizacja: Katowice
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Brzana
« Odpowiedź #2 dnia: 12.02.2018, 18:19 »
Zapewne w polskich rzekach występują gdzieniegdzie licznie brzany  ale  ich populacja znacznie się zmniejszyła.  Np w środkowym odcinku Wisły łowi się ją znacznie rzadziej niż kilkanaście lat temu. To nie tylko moje spostrzeżenia ale także kilku znajomych miejscowych wędkarzy. Z tego powodu od kilku lat na brzany się obraziłem i odpuściłem je zajmując się tyczką , lekkim feederkiem  i przystawką.  Obiecałem sobie jednak że w tym roku ponownie spróbuję ich poszukać choć muszę dodać że bardzo nie lubię łowić topornymi ciężkimi koszykami.  Bardzo ciekawym pomysłem jest łowienie tych ryb zimą tym bardziej że jej praktycznie nie ma.  Niestety dla mnie ten wariant odpada bo do Dęblina pojadę dopiero w połowie maja. Potem brzany się trą i pozostaje mi spróbować w lipcu.

Typową metodą połowu stosowaną przez miejscowych wędkarzy w okolicach Puław jest poczciwa gruntówka z ciężkim ołowiem dennym i dzwoneczkiem . Przynęty to rosówki, ser itp.  Ostatnio widuje się coraz więcej feederowców ale na ogół łowią leszcze itp. w spokojnych miejscach.
Wisła na opisywanym odcinku w odróżnieniu od Odry czy Warty jest nieuregulowana i nurt węduje od jednego brzegu do drugiego. Nalezy więc poszukać miejsc gdzie nurt płynie w pobliżu brzegu  i na ogół nie ma potrzeby stosowania dalekich rzutów.  Dno musi być w tym miejscu żwirowate lub kamieniste. Jeśli odkryjemy że woda "sypie piachem"  to takie miejsce omijamy szerokim łukiem.  Na ogół łatwo to sprawdzić przeciągając po dnie odpowiednio ciężki ołowiany ciężarek.  Należy jednak pamiętać że na prądzie piasek na dnie nie jest gładki a układa się w charakterystyczne regularne  fale co się wyczuwa i to może łatwo zmylić początkujących.  Dobre są także miejsca w pobliżu przerwanych główek i  faszynowo-kamiennych materaców brzegowych ale są to miejsca trudne z uwagi na wielkie kamienie i liczne zaczepy.  Jeśli miejsce połowu nie leży daleko od brzegu (np kilkanaście metrów)  to  lokujemy się powyżej i zarzucamy zestaw ukośnie z prądem.  Pozwala to zmniejszyć napór wody na żyłkę i używać nieco lżejszych koszyków (czasem wystarcza 70g).  Co do skuteczności przynęt i zanęt to napiszę o tym kiedy osiągnę jakieś sukcesy.  Jeśli nie osiągnę to też ze wstydem  o tym napiszę. :P
Wiesiek

Offline Wiecho

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 785
  • Reputacja: 392
  • Płeć: Mężczyzna
  • Nie znoszę chamstwa i prostactwa
  • Lokalizacja: Katowice
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Brzana
« Odpowiedź #3 dnia: 12.02.2018, 18:57 »
Dopiszę jeszcze że mam zamiar spróbować przede wszystkim różnych pelletów, dumbelsów itp oraz zanęt .  Wiele pomysłów  podpowiedział mi Luk którego filmy zawsze oglądam z wielkim zainteresowaniem i uznaniem dla Autora.
Wiesiek

Offline Krzychu

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 82
  • Reputacja: 11
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Sulechów
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Brzana
« Odpowiedź #4 dnia: 12.02.2018, 19:03 »
 Na moim odcinku Odry panowało i w sumie do tej pory panuje przekonanie ,że brzan u nas nie ma. Zgadzałem się z tym, bo przecież nurt rzeki słaby a po tylu latach i tylu godzinach spędzonych nad wodą nawet jako przyłów się nie trafiła. Nieco oczy otworzył mi kolega ,zapalony spiningista. Pokazał mi zdjęcia takich ryb,że nie wierzyłem ,że to na "moim" odcinku. Po bardzo długim namawianiu w końcu zgodził się pokazać mi te miejsca  . Były to miejsca mało uczęszczane, oddalone od moich miejsc ok.2 km . Zwykła odra. Jedyną rzeczą wyróżniającą te miejscówki był fakt ,że były one zaraz za ostrym zakrętem rzeki. Zrobił mi mega smaka tymi fotkami i zobaczyłem siebie oczami wyobraźni z takimi rybami. Jedyny problem to nie za bardzo wiem jak je podejść . W okresie letnim odrą przewijają się tabuny motorówek,kajaków,wycieczkowców czy barek, także łowienie w dzień w samym środku Odry odpada. Myślałem o tym żeby w dzień próbować łowić je troszkę z boku czyli nie centralnie w głównym nurcie tylko delikatnie przed lub za główką. Ale to już rozkminy na lato . Najważniejsze żeby najpierw w ogóle mieć jakikolwiek kontakt z tą piękną rybą.
Odrzański wędkarz weekendowy.

ProBono

  • Gość
Odp: Brzana
« Odpowiedź #5 dnia: 12.02.2018, 20:31 »
To i może ja wtrącę się tutaj. Mam obecnie przyjemność pracować na terenie Wielkiego Kanału Brdy w okolicach miejscowości Rytel-Czersk-Fojutowo a więc na dość dużym odcinku wspomianego kanału  malowniczy teren tego miejsca jaki okazuje chociażby to moje zdjęcie
 
 wielokrotnie wabił mnie swoimi kolorami i pięknymi zatoczkami. Wiele czasu po pracy przechodziłem się wzdłuż brzegów, szukając kamieni, zatoczek i innych potencjalnych miejsc stacjonowania naszej pięknej rzecznej ryby jakiej temat nadano. Przechodząc wieloma kilometrami z dobrymi okularami 8) widziałem tylko niewielkie gromadki płoteczek, małych pstrągów jakim udało się uciec z miejscowej hodowli pstrąga i kleni. Kleniska z kolei były dość pokaźnych rozmiarów ale bardzo nieliczne często po 2-3 płynące pod prąd jednak w większości czasu stacjonujące w jednym miejscu jakby ładowały baterie. Brzany niestety nie widziałem. Miejsca ciekawe zanęcałem co jakiś czas zanętą, której ważność upływała  za 3 miesiące wiedząc, że do tego czasu na ryby nie pójdę. Wiele razy w stałych punktach zanęta jeszcze była, czasami nietknięta, pozostawiona sama sobie na łaskawy nurt rzeki, który gdzieś ją poniesie w nadziei, że nie skończy w jakimś rybim brzuchu. Wielokrotnie mijałem się z miejscowymi ,,przyrodnikami" z akumulatorami w plecakach >:O mówiących o pięknych lipieniach, wspaniałych kleniach i płoci, która aż kotłowała się w plastikowych wiaderkach... Tak więc sam z własnych obserwacji, które miałem możliwość prowadzić dość często po pracy w sezonie letnim i jesiennym a obecnie byłem już kilka razy we wcześniej upatrzonych miejscach wiem, że mimo tak malowniczych miejscach nie ma brzany. Brak tu skażeń, działalności i wpływu cywilizacji na skład wody, brak długotrwałej i rozciągniętej w czasie presji wędkarskiej. Nie ma żadnych czynników wpływających negatywnie na to aby populacja chociażby brzany była, jednak jej nie ma. Być może drastyczny upadek cywilizacji i nowych rybich pokoleń załatwiły akumulatory, sieci wspominanych wcześniej ,,przyrodników", nie wiem wiem tylko że ta rzeka tylko płynie a prąd nie niesie za sobą nic oprócz pięknych malowniczych nurogęsi, gągołów i czernic.... 
[/pre]

Offline kucus22

  • Robinson
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 783
  • Reputacja: 186
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Wodzisław Śląski
  • Ulubione metody: gruntówka + sygnalizator
Odp: Brzana
« Odpowiedź #6 dnia: 13.02.2018, 07:38 »
Lucek zgadzamy się z Tobą w 100%. Zresztą na naszym celowniku latem, pojawi się głównie ten gatunek 8) Nawet zabukowałem sobie już tydzień urlopu w lipcu, pod kątem rzeki i brzan właśnie ;) Pozostaje też nadzieja na jakąś wspólną zasiadkę w tym roku :beer: :narybki: Pozdr

Offline Jędrula

  • Robinson
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 749
  • Reputacja: 379
  • Lokalizacja: Wodzisław Śląski
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Brzana
« Odpowiedź #7 dnia: 13.02.2018, 07:57 »
Lucek zgadzamy się z Tobą w 100%. Zresztą na naszym celowniku latem, pojawi się głównie ten gatunek 8) Nawet zabukowałem sobie już tydzień urlopu w lipcu, pod kątem rzeki i brzan właśnie ;) Pozostaje też nadzieja na jakąś wspólną zasiadkę w tym roku :beer: :narybki: Pozdr



Jak sobie o tym pomyślę, o tej zasiadce na kilka dni, to moczę majty :D A co do samych brzan, to w sezonie nie mam zamiaru się rozdrabniać. 
Będę głównie stosował duże przynęty, najlepiej śmierdziuchy w rozmiarze 16-18mm. Interesują mnie tylko okazy :fish:

Online Enzo

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 728
  • Reputacja: 302
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Gliwice
  • Ulubione metody: bat i feeder
Odp: Brzana
« Odpowiedź #8 dnia: 13.02.2018, 09:15 »
-" Nie ma Brzan " Dobre i niech ta informacja będzie powtarzana w koło, więcej ich przeżyję. :)
-" wyczyn wg mnie stanowi o sile wędkarstwa - Luk "


Janusz

Offline Wiecho

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 785
  • Reputacja: 392
  • Płeć: Mężczyzna
  • Nie znoszę chamstwa i prostactwa
  • Lokalizacja: Katowice
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Brzana
« Odpowiedź #9 dnia: 13.02.2018, 09:53 »
-" Nie ma Brzan " Dobre i niech ta informacja będzie powtarzana w koło, więcej ich przeżyję. :)

Święte słowa ale czasem to niestety szczera prawda.
Wiesiek

Offline e-MarioBros

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 898
  • Reputacja: 413
  • Lokalizacja: Jaworzno
  • Ulubione metody: gruntówka + sygnalizator
Odp: Brzana
« Odpowiedź #10 dnia: 13.02.2018, 10:10 »
Ja łowiłem kiedyś brzany na Wiśle (mało). Dunajcu (średnio) i Sanie (dużo). Ale sztuki ponad 2 kg nigdy nie złowiłem.
Z relacji znajomych (dobrych łowców brzan), który dalej tam łowią brzany jest dużo mniej niż kiedyś.
;)

Offline Wiecho

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 785
  • Reputacja: 392
  • Płeć: Mężczyzna
  • Nie znoszę chamstwa i prostactwa
  • Lokalizacja: Katowice
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Brzana
« Odpowiedź #11 dnia: 13.02.2018, 10:19 »
Na opisywanym przeze mnie odcinku Wisły spadło pogłowie nie tylko brzan.  Znacznie rzadziej można spotkać okonia, jazgarza , nawet klenia i płoci jest mniej. Przetrzebiono bolenia i sandacza a szczupak jest rzadkością.  Króluje leszcz i wszędobylskie nieprzebrane stada krąpi które są prawdziwym utrapieniem gruntowców. Mówi się nawet że jak nie ma krąpia to znaczy że tam nie ma wody.  Dzieje się tak pomimo  że stężenia ścieków przemysłowych i komunalnych w Wiśle są znacznie niższe niż np. w latach 70-tych.  Przyczyn opisanego zjawiska jest zapewne wiele w tym oczywiście duża presja mięsiarska.   Przypomniałem sobie że gdzieś czytałem iż spadek pogłowia niektórych wrazliwszych gatunków wiąże się ze wzrostem stężenia środków ochrony roślin spłukiwanych deszczem do wód.  Być może coś w tym jest.
Wiesiek

Offline basp28

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 866
  • Reputacja: 97
Odp: Brzana
« Odpowiedź #12 dnia: 13.02.2018, 10:25 »
W latach 90-tych sporo brzan łowiłem na Nysie Kłodzkiej odcinek od ok. Kamieńca Ząbkowickiego, aż do ujścia w Otmuchowie, ale byłem młody, miałem dużo czasu i spędzałem tam prawie każdy łikend, stamtąd pochodzi moja naj.. - 76cm, sytuacja zmieniła się bardzo na niekorzyść (wg mnie), w momencie gdy ruszyły zbiorniki Topola i Kozielno - z rzeki Brzanowej zmieniła się Nysa na rzekę Leszczową.  Obecnie na brzany jeżdżę na Odrę w okolice Kędzierzyna i nie narzekam. Z tego co rozmawiałem z "miejscowymi" to sytuacja z brzanami i generalnie rybami na Odrze zmieniła się na duży plus od momentu jak odra się oczyściła.   

Offline Daavid

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 637
  • Reputacja: 126
  • Lokalizacja: UK
Odp: Brzana
« Odpowiedź #13 dnia: 14.02.2018, 10:43 »
Z tego co rozmawiałem z "miejscowymi" to sytuacja z brzanami i generalnie rybami na Odrze zmieniła się na duży plus od momentu jak odra się oczyściła.

Tylko czy oby nie chodziło im o smak rybiego mięsa :facepalm:


Ktoś może wie jak jest z narybkiem brzany? Jest łatwy do zakupienia? Może należy lobbować w kołach za wpuszczaniem brzany?

Offline koras

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 797
  • Reputacja: 196
  • Płeć: Mężczyzna
  • Więcej sprzętu niż talentu :D
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Brzana
« Odpowiedź #14 dnia: 14.02.2018, 10:55 »
http://www.pzw.org.pl/24/wiadomosci/82568/60/zestawienie_zarybienia_w_2017_roku

Wychodzi na to, że 1260 zł za 1000 sztuk narybku. Drogo względem innych ryb, ale zakupić się da, jak widać. Nasuwa się jeszcze pytanie, na ile wiarygodne jest takie zestawienie.
Marcin