Autor Wątek: Zawody Feeder według PZW  (Przeczytany 17922 razy)

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 563
  • Reputacja: 1978
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Zawody Feeder według PZW
« Odpowiedź #60 dnia: 18.02.2018, 09:45 »


Nie chcesz ok ale przestań pouczać innych i wskazywać paluszkiem że maja zrobić to czy tamto , bo Tobie się wydaję ze inni robią źle czy nieudolnie. Przynajmniej niektórzy z Nas coś robią i Wiesz mi nie dostają z tego tytułu żadnego wynagrodzenia a wręcz do tego " interesu" dopłacają.
Z przykrością Luk ale muszę stwierdzić że jesteś teoretykiem a nie praktykiem i nie jest to żadna moja uszczypliwość ale stwierdzenie faktu gdyż nie znasz realiów w PZW.
Tak wiem to jest złe i trzeba to wszystko zmienić, Ty oczywiście wskażesz Nam jedna słuszną drogę. Ale jak chcesz tego dokonać jeśli mając możliwości, nie chcesz lub nie potrafisz zorganizować tych wspaniałych zawodów na wzór tych z UK :D :P
Dla Ciebie zmiany które zostają wprowadzane są iluzjonistyczne lub bezsensu ale Luk coś się dzieję i jak to życiu bywa nie zawsze od samego początku jest idealnie.
I jeszcze taka mała Prośba do Ciebie Luk abyś przestał pouczać tych działaczy z tego forum jak np. Matchless lub innych , którzy  nie bronią PZW  bronią swoją pracę, zaangażowanie  jakie włożyli w rozwój PZW.
A hoj :)

I to jest Twoja metoda na dyskusję? To są argumenty? Mam się nie odzywać, bo jesteś praktykiem niezłomnym? Wiesz wszystko najlepiej, bo działasz w PZW? Czyli co, jak zmieniano ordynację wyborczą i zabierano i tak minimalne prawa głosu wędkarzom, to co takiego zrobili tacy jak Ty? Protestowaliście? Feeder to tylko przykład, kto podejmuje decyzje i dlaczego.

Dopóki jestem w PZW i do niego należę, opłacam składki, będę pisał co myślę, i w nosie mam działaczy i zasłużonych. Różnica między nami polega na tym, że ja należę do dwóch związków, do Angling Trust również, i wiem jak oni działają, widzę co mają wędkarze w UK. Nie potrzeba mi więc wykładów, bo ja piszę o normalności. Jestem niezależny, nie biorę od nikogo kasy, i na nią się nie nastawiam, nie widzę w tym co głoszę jakiś benefitów dla siebie. Wskazuję na sprawdzone wzorce, i o to chyba chodzi, aby jeżeli coś zaszczepiamy na polskim gruncie, to aby to rosło. Niestety, nie będzie, bo działacze, zasłaniający się statutem, zamiast organizować coś dla wędkarzy, będą tworzyć kolejny 'sport', pomimo, że związkiem sportowym nie jesteśmy i nie byliśmy, zaś wyczynowcy to nawet nie jest jeden procent. Ja myślę o PZW jako całości, nie zaś w kategoriach kasty feederowców, która zaczyna być podobna do tej spławikowe.

I na koniec. Ja wiem jak działałeś przy tworzeniu no kill na Dzierżnie Dużym. Torpedowałeś projekt stworzenia tej wody, podburzałeś ludzi przeciwko temu pomysłowi, straszyłeś 'mięsiarzy'no killem. Więc nie próbuj mnie mamić swoim 'działaczostwem' i tym jak to jesteś doświadczony i zasłużony. Możesz się ze mną nie zgadzać, możemy dyskutować, ale proszę - nie używaj argumentu swojego doświadczenia i mojego teoretyzowania, bo ja będę Ci przypominał jak działałeś :) A hoj! :D
Lucjan

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 563
  • Reputacja: 1978
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Zawody Feeder według PZW
« Odpowiedź #61 dnia: 18.02.2018, 10:10 »

Lucjan ale problemem nie jest regulmin który obecnie obowiązuje na MO, on jest prosty. Chyba to nie jest powód że nie ma sponsorów. Może nikt niezabiega o nich, albo nie ma chętnych. Tego nie wiemy.
Frekwencja jest zależna od chęci wędkarzy i tylko od tego.
Ja również mógł bym powiedzieć że nie będą startował bo jedyny zestaw to inline, a wolę inne. Jednak byłem.
Zawsze będzie tak że regulmin komuś nie będzie odpowiadał.
A zawody w kole organizują sami wędkarze nie jacyś działacze, tylko od nich zależy regulamin.

Nikt tutaj, nie jest w stanie wskazac powodów, dlaczego regulamin nie ma byc prostym, zaś wszelkie zestawy dopuszczonymi. Jedyny argument, kulawy straszliwie, to taki, aby łatwiej było 'naszym' na MŚ. To jest tragedia, jeżeli mamy myśleć w tych kategoriach. Podobnie jest też, jeżeli mamy myśleć o klasycznym feederze. Robi się wtedy 'grubo'.

Splot, trzeba zrozumieć, że feeder dopiero raczkuje w PZW. To jest  jego początek, nie ma się więc co patrzeć na inne kraje. Zresztą tylko u nas jest PZW, w innych takowych nie ma (w sensie takim, że płacimy PZW a nie państwu).  Dlatego, jeżeli coś się tworzy, to trzeba budować to na solidnych podstawach. W Polsce nie uwzględnia się podstaw, ale zaczyna od samej góry, wyłaniania ekipy na MŚ :D I to jest tragiczne. Bo PZW powinno robić wszystko, aby nakłaniać ludzi do startów w imprezach feederowych, które powinno się organizować na potęgę. Przede wszystkim powinno się zrobić regulamin prosty, taki aby każde koło dostało gotowca do ręki, tak, aby startować mógł pan Mietek z teleskopem i alarmem nawet. Jak się pobudzi rzesze do startów, to ruszy cała reszta, łącznie z dylematem jak budować wody pod zawody. Łowiska no kill typowo 'sportowe' powinny więc powstawać w każdym okręgu, nie tylko jako wody karpiowe, a tak jest głównie dotychczas. Wtedy firmy się zaangażują, zwłaszcza, jak poczują kasę. Im więcej ludzi będzie startować, tym więcej będzie kupowało lepszy sprzęt. To jest rozwój, to jest strategiczne myślenie, łączące w sobie rozwiązywanie problemów PZW, jakim jest ubytek członków chociażby. Po czasie można robić zawody pod egidą firm, na wodach PZW, z wysokimi nagrodami pieniężnymi. Wtedy to dopiero zassie! Ludzie będą się garnąć, będą chcieli należeć do PZW (tylko członkowie moga startowac oczywiście).

A co mamy teraz? Coś, co jak widać nie działa prężnie. Tworzy się kolejny sport wyczynowy, dla garstki łowiących, na dodatek w dużej mierze będzie on żerował na kasie wszystkich wędkarzy. Okręgi 'muszą' robić MO. To chyba najlepiej pokazuje pewną patologię. Ktoś z góry rzuca hasło, i okręg ma robić sport, nie mając nawet bazy, wiedzy, środków. To jak komuś kazać na stepie wybudować dom, dając mu siekierę. Nieważne co i jak, ma zbudować dom.

Ponadto co do startów na MŚ. Ja wychodzę z założenia, że ci co tam mieliby pojechać, dadzą radę sobie z każdym zestawem. Bo przecież póki co łowienie Metodą na wodzie PZW podczas zawodów to raczej kiepski pomysł :)  Nie martwiłbym się więc o 'kadrowiczów' w ogóle. To, o co należy się martwić, to jak uruchomić feedera w Polsce, jak to rozkręcić, aby było o nim głośno i aby ludzie się garnęli. To jest główny problem, nie zaś to, czy się skompromitujemy na MŚ czy też nie. Jest też pytanie, czy powinno się robić wszystko pod 'zawodników' i sport. Dla mnie, to jeden z parawanów, za którymi chowają się nieudacznicy w ZG PZW. Goście biorą kasę za coś, muszą mieć podkładkę, po co takie stanowiska (jak w kapitancie, radach d/s sportu). Proszę więc bardzo - oni organizują sport, bo to jest jeden z celów statutowych. Dlatego właśnie zamiast coś zrobić odnośnie feedera i rzesz wędkarskich, oni idą wyznaczonym szlakiem wyczynu spławikowego, wyczynu, który jest coraz mniej popularny. Gdyby nie Górek i jego filmy, w ogóle byłaby bida z nędzą.

Nie mam zamiaru narzekać aby narzekać, pokazuję po prostu, gdzie jest problem, wielki problem, dalej sięgający niż sam regulamin. Od początku wspierałem zawody feederowe i cieszyłem się, że coś się rodzi. Ale w zeszłym roku z przerażeniem zauważyłem, gdzie to wszystko zmierza. Tak ma być?
Lucjan

Splot

  • Gość
Odp: Zawody Feeder według PZW
« Odpowiedź #62 dnia: 18.02.2018, 10:46 »
Lucjan Pan Mietek z teleskopem i alarmem może startować w kole, bo to on organizuje zawody i ustala regulamin z kolegami. Nikt na poziomie koła nie narzuca regulaminu.
W zeszłym roku miałem mistrzostwa koła w spławiku. Regulamin: łowimy od godziny A do godziny B. Nęcenie 15 min przed A. Wcześniej ustalona godzina zapisu i losowania. 45 min na przygotowanie stanowiska. I to wszystko.
To my w kole na corocznym zebraniu ustalamy regulamin, terminy i miejsce. Pełna autonomia.

Wysłane z mojego SM-A320FL przy użyciu Tapatalka


Offline kamukieros

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 68
  • Reputacja: 11
Odp: Zawody Feeder według PZW
« Odpowiedź #63 dnia: 18.02.2018, 11:11 »

Nikt tutaj, nie jest w stanie wskazac powodów, dlaczego regulamin nie ma byc prostym, zaś wszelkie zestawy dopuszczonymi. Jedyny argument, kulawy straszliwie, to taki, aby łatwiej było 'naszym' na MŚ. To jest tragedia, jeżeli mamy myśleć w tych kategoriach. Podobnie jest też, jeżeli mamy myśleć o klasycznym feederze. Robi się wtedy 'grubo'.

Splot, trzeba zrozumieć, że feeder dopiero raczkuje w PZW. To jest  jego początek, nie ma się więc co patrzeć na inne kraje. Zresztą tylko u nas jest PZW, w innych takowych nie ma (w sensie takim, że płacimy PZW a nie państwu).  Dlatego, jeżeli coś się tworzy, to trzeba budować to na solidnych podstawach. W Polsce nie uwzględnia się podstaw, ale zaczyna od samej góry, wyłaniania ekipy na MŚ :D I to jest tragiczne. Bo PZW powinno robić wszystko, aby nakłaniać ludzi do startów w imprezach feederowych, które powinno się organizować na potęgę. Przede wszystkim powinno się zrobić regulamin prosty, taki aby każde koło dostało gotowca do ręki, tak, aby startować mógł pan Mietek z teleskopem i alarmem nawet. Jak się pobudzi rzesze do startów, to ruszy cała reszta, łącznie z dylematem jak budować wody pod zawody. Łowiska no kill typowo 'sportowe' powinny więc powstawać w każdym okręgu, nie tylko jako wody karpiowe, a tak jest głównie dotychczas. Wtedy firmy się zaangażują, zwłaszcza, jak poczują kasę. Im więcej ludzi będzie startować, tym więcej będzie kupowało lepszy sprzęt. To jest rozwój, to jest strategiczne myślenie, łączące w sobie rozwiązywanie problemów PZW, jakim jest ubytek członków chociażby. Po czasie można robić zawody pod egidą firm, na wodach PZW, z wysokimi nagrodami pieniężnymi. Wtedy to dopiero zassie! Ludzie będą się garnąć, będą chcieli należeć do PZW (tylko członkowie moga startowac oczywiście).

A co mamy teraz? Coś, co jak widać nie działa prężnie. Tworzy się kolejny sport wyczynowy, dla garstki łowiących, na dodatek w dużej mierze będzie on żerował na kasie wszystkich wędkarzy. Okręgi 'muszą' robić MO. To chyba najlepiej pokazuje pewną patologię. Ktoś z góry rzuca hasło, i okręg ma robić sport, nie mając nawet bazy, wiedzy, środków. To jak komuś kazać na stepie wybudować dom, dając mu siekierę. Nieważne co i jak, ma zbudować dom.

Ponadto co do startów na MŚ. Ja wychodzę z założenia, że ci co tam mieliby pojechać, dadzą radę sobie z każdym zestawem. Bo przecież póki co łowienie Metodą na wodzie PZW podczas zawodów to raczej kiepski pomysł :)  Nie martwiłbym się więc o 'kadrowiczów' w ogóle. To, o co należy się martwić, to jak uruchomić feedera w Polsce, jak to rozkręcić, aby było o nim głośno i aby ludzie się garnęli. To jest główny problem, nie zaś to, czy się skompromitujemy na MŚ czy też nie. Jest też pytanie, czy powinno się robić wszystko pod 'zawodników' i sport. Dla mnie, to jeden z parawanów, za którymi chowają się nieudacznicy w ZG PZW. Goście biorą kasę za coś, muszą mieć podkładkę, po co takie stanowiska (jak w kapitancie, radach d/s sportu). Proszę więc bardzo - oni organizują sport, bo to jest jeden z celów statutowych. Dlatego właśnie zamiast coś zrobić odnośnie feedera i rzesz wędkarskich, oni idą wyznaczonym szlakiem wyczynu spławikowego, wyczynu, który jest coraz mniej popularny. Gdyby nie Górek i jego filmy, w ogóle byłaby bida z nędzą.

Nie mam zamiaru narzekać aby narzekać, pokazuję po prostu, gdzie jest problem, wielki problem, dalej sięgający niż sam regulamin. Od początku wspierałem zawody feederowe i cieszyłem się, że coś się rodzi. Ale w zeszłym roku z przerażeniem zauważyłem, gdzie to wszystko zmierza. Tak ma być?

Regulamin również wskazuje najskuteczniejszy sposób łowienia ryb.
Ryb czyli leszczy krąpi płotek na feedera. Nie karpi.
Po co tracić czas na metode i inne wynalazki skoro na zawodach feederowych nie komercyjnych karpi sie nie łowii?
A zestaw blokowany. nieprzelotowy to nie jest sportowy zestaw. Więc jaki chcesz jeszcze powód?
Możesz przyjechać do Polski na Odre czy Wisłe czy jakieś jezioro usiąść z method feederm czy czymś innym z pelletami kulkami i inym syfem obok dziadków z feederkami, przyzerować i powód stosowania tego regulaminu a nie innego sam się znajdzie.

http://www.wroclaw.pzw.org.pl/cms/17835/terminy_i_miejsca_zawodow__rezerwacja_lowisk_na_rok_2017

Rezerwacje łowisk 2017 na zawody w okręgu wrocław,  na większości zawodów kołowych można łowić feederem.  w tym roku będzie jeszcze więcej imprez, marcowe terminy 2018 już słychać że się dublują, każdy chce łowić na zawodach. Do tego dolicz więcej zawodów komercyjnych, więcej okręgowych, ogólnopolskich.
Jak masz kase możesz startować w jakiś zawodach co tydzień od marca do grudnia.

Więc w czym jest problem? Że w koziej wólce nie ma zawodów?
Jest popyt i podaż.
Przyjedź do Polski zrób zawody pokaż że można. Masz forum, mieszkasz w Anglli masz kontakt jakiś z wędkarstwem na wyspach, zorganizuj jakieś zawody Spławik i grunt. Sponsorom dasz reklame na forum. Możliwości masz duże, trzeba tylko chęci. To co, pokaż nam jak to się robi!



Offline zwykly_michal

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 479
  • Reputacja: 196
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: UK
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Zawody Feeder według PZW
« Odpowiedź #64 dnia: 18.02.2018, 11:32 »
Nie pokaże bo łatwiej jest klepać w klawiaturę. Takie propozycje już padały w innych tematach.

Posłużę się cytatem z tego tematu. Luk pokazuje swoją wizję naprawy.
A dlaczego ja? Ja biorę kasę za bycie działaczem jak baron Iwański? Dlaczego ja mam coś robić? Pokazuję, że ktoś daje ciała, to od razu muszę świecić przykładem? A z jakiej racji? Nie wystarczy, że pokazuję niekompetencję działaczy PZW? Przecież to oni rządzą a nie wędkarze, o to się wszystko rozbija. Pisz sobie co chcesz, nie widzę argumentów...

Offline gregorio

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 693
  • Reputacja: 148
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Kołobrzeg
Odp: Zawody Feeder według PZW
« Odpowiedź #65 dnia: 18.02.2018, 12:48 »
Temat jak widać rodzi wiele kontrowerrsji

Ja się odniosę tylko do regulaminu FIPSED bo też i do niego tutaj są jakieś zastrzeżenia. Jak dobrze wiemy międzynarodowy regulamin na bazie którego organizowane są zawody wędkarskie klasy międzynarodowej.Kto stworzył ten regulamin? Ano rzesza ludzi z różnych państw. Na tej stronce możecie zobaczyć między innymi kto i z jakich krajów zsiada w tym związku.http://www.fips-ed.com/fipsed/index.php/en/. Ułożyli taki regulamin , organizują wedle niego imprezy wędkarskie na tle międzynarodowym. Czy ci ludzie którzy tam zasiadają robią to dobrze czy też nie, nie wiem. Ale jak widać imprezy są już kilka jak nie kilkanaście lat i mają się dobrze, nawet anglicy w nich startują :P.  Państwa które chcą brać udział w tych imprezach muszą akceptować i postępować wedle tych wytycznych. Polska jest jednym z tych państw więc wystawia kadrę i bierze udział. Aby wystawić kadrę trzeba uczyć i zaszczepiać w niej ten regulamin. Stąd zawody w naszym kraju na szczeblu MP,MO są na bazie tego regulaminu, jest to proste. I oczywiste powinno być dla wszystkich. Natomiast wszelkie zawody w kole , na komercjach, jakieś towarzyskie itd jak najbardziej mogą być na regulaminie jaki sobie sami stworzymy.
Grzegorz > Kołobrzeg

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 563
  • Reputacja: 1978
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Zawody Feeder według PZW
« Odpowiedź #66 dnia: 18.02.2018, 12:48 »
Jeżeli uważacie, że jest rozwój, to super. Pozytywne myślenie jest bardzo ważne w życiu :)

Nie pokaże bo łatwiej jest klepać w klawiaturę. Takie propozycje już padały w innych tematach.

Posłużę się cytatem z tego tematu. Luk pokazuje swoją wizję naprawy.
A dlaczego ja? Ja biorę kasę za bycie działaczem jak baron Iwański? Dlaczego ja mam coś robić? Pokazuję, że ktoś daje ciała, to od razu muszę świecić przykładem? A z jakiej racji? Nie wystarczy, że pokazuję niekompetencję działaczy PZW? Przecież to oni rządzą a nie wędkarze, o to się wszystko rozbija. Pisz sobie co chcesz, nie widzę argumentów...

Widzisz, problem polega na tym, że w każdym 'systemie' są ludzie co działają, jest też coś takiego jak 'wolna prasa' lub ci, co wskazują na nieprawidłowości. Bez tego wiele rzeczy stałoby na głowie. Ja nie jestem od robienia i pokazywania, bo niby co mam zrobić? Mam rzucić wszystko i przyjechać do Polski aby pokazać, że się coś da zrobić? Super metoda... A może ktoś z Was wywali własna kasę, kilka tysięcy, aby pokazać jak się robi zawody? Jacyś chętni? Widzę jak Dżamukka wyszedł na takiej organizacji, mam wrażenie, że trochę się wypalił. Ale zawsze można komus pojechać, i nazwać teoretykiem, można napisać o swoim 'działaczostwie' i znajomości tematu :)

Pan Iwański zawiaduje sportem w PZW. Chętnie dowiedziałbym się ile zarabia, ile wynosi jego miesięczne uposażenie razem z dietami. Obecnie jest to osoba, która przetrwała wszelkie burze, i jako nieliczny dalej jest baronem. Tym razem oprócz bycia prezesem okręgu katowickiego, zawiaduje sportem, do tego jeszcze jest bodajże wiceprezesem PZW. Pomijam fakt, czy można łączyć takie funkcje i się wywiązywać z każdej z nich. Według mnie nie. Niestety, wiele rzeczy przechodzi przez ręce tej osoby. W normalnie funkcjonujacym stowarzyszeniu, komórki takie jak kapitanat czy komisja d/s sportu, powinny mieć własnych pracowników, ludzi od robienia, z szefami, którzy się tym zajmują. Tutaj jednak mamy do czynienia z zagarnięciem jak największej ilości funkcji, jest to jakby gromadzenie władzy i wpływów. PZW jest niczym PZPR, w której się walczyło o opozycję i stołki, gdzie trzeba było mieć swój 'łańcuch' podwładnych i wiernych, których ciągnęło się za sobą, awansując...

Przykro mi widzieć, że rzucacie się teraz na mnie szukając powodów zastępczych, nie prowadząc merytorycznej dyskusji. Ja pokazuję, że budowanie feedera powinno odbywać się od budowania podstaw  i od tworzenia startów na poziomie kół, później okręgów i na końcu MP. Tutaj jednak wszystko robi się dokładnie na odwrót. Przypomnę dyskusję o regulaminie, nieczytelnym i niejasnym, gdzie sami zawodnicy nie rozumieli jego zapisów... Przykład regulaminu FeederMasters pokazuje, jak można w prosty sposób organizować zawody. Trzeba wody na młyn, aby wszystko zaczęło się kręcić. Dopiero wtedy ruszać z MO i MP. To właśnie kapitanat sportowy i komisja d/s sportu ZG powinna opracować jak feedera, najpopularniejszą z technik, wprowadzać w życie. Ale aby to wprowadzać, trzeba rozumieć co to jest feeder, jak popularna jest to technika. A tu bang! W ZG nie ma ludzi rozumiejących wędkarzy i czujących trendy. Stąd waśnie decyzja, aby jak robić już 'jakiegoś feeder', to wg standardów światowych. I mamy to co mamy.


Przyjedź do Polski zrób zawody pokaż że można. Masz forum, mieszkasz w Anglli masz kontakt jakiś z wędkarstwem na wyspach, zorganizuj jakieś zawody Spławik i grunt. Sponsorom dasz reklame na forum. Możliwości masz duże, trzeba tylko chęci. To co, pokaż nam jak to się robi!


Obiecuję, że jeżeli wybierzecie mnie na wiceprezesa PZW, lub na członka ZG zawiadującego sportem w PZW, będziecie mieli zawody w feederze i spławiku, również w spinningu jaki w karpiarstwie, na wysokim bardzo poziomie i z wysokimi nagrodami :) Nie będę ściemniał, że się 'nie da' lub zasłaniał się innymi rzeczami. Wtedy będę działał. Teraz jednak, ograniczę się do tego co mogę zrobić. Sporo wydałem na wędkarstwo i robienie rzeczy, zapewniam, że to co dostałem z filmów czy z w płat na forum, to ledwo część kosztów jakie poniosłem. Więc nie mam zamiaru iść dalej aby komuś coś pokazywać lub udowadniać :)

Prosiłbym o argumenty w tej dyskusji, nie zaś o wyjeżdżanie z jakimiś personalnymi uprzedzeniami. Podpowiem, że wody PZW są na tyle beznadziejne, że to jest podstawowy problem na którym trzeba się skupiać. Robienie wód pod starty w feederze i spławiku, to świetna droga do naprawiania związku, edukacji wędkarzy. Musi to być jednak coś masowego, nie zaś nowy wyczyn feederowy, z kasta kilkuset gości, którzy nie napiszą nic o zestawach, technikach, przynętach, a jedynie się reklamują, szukaja sponsorów, lub hejtują. A tak wygląda trochę wyczyn spławikowy właśnie - którego przełamał Górek, trochę też kilku innych spławikowców, pokazując coś więcej. Niestety, nie robią tego dla idei, ale dla kasy...

Ilu z Was, tutaj piszących o rozwoju feedera chce się udzielać dla rozwoju tej techniki, pisać o zestawach sposobach i tak dalej? No właśnie... Obawiam się, że powstaje właśnie zaczątek kolejnej kasty. Bierzcie przykład z UK, gdzie czołowi zawodnicy co chwila piszą artykuły lub robią filmy. Wiedza stoi otworem. Tam jest to wszystko połączone w jedno - zawody, zawodnicy, sponsoring, firmy, sprzedaż, kasa na zawody i nagrody (tutaj świetnym przykładem jest Marcin Cichosz i jego team). Nie przemawia do mnie model 'polski', gdzie ZG dorabia sobie rybactwem na Mazurach, zaś szereg ludzi  w ZG zajmuje się 'sportem', który uprawia niecały 1% zrzeszonych, do tego częściowo za kasę wszystkich. Wody są beznadziejne, ludzie uciekają ze związku, ale co tam, będziemy mieli feedera takiego, że nie będzie kompromitacji na MŚ :facepalm:

Nie uważam, że mam wyłączność na rację, chętnie podyskutuję, jak animować sport feederowy w Polsce. Ale rozmawiajmy, bez argumentów typu 'jesteś teoretyk, ja praktyk' lub 'przyjedź i pokaż jak się robi zwody'. Bo to nie jest dyskusja ale hejt. Moje słowa są wycelowane w kapitanat i w ZG właśnie z myślą, aby przemyśleli to co robią. Liczę na to, ze ktoś zrozumie, że można zrobić więcej idąc inną drogą, niż ta, jaką jest wyczyn spławikowy bo to ślepa uliczka, nic więcej.

Lucjan

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 563
  • Reputacja: 1978
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Zawody Feeder według PZW
« Odpowiedź #67 dnia: 18.02.2018, 13:02 »
Temat jak widać rodzi wiele kontrowerrsji

Ja się odniosę tylko do regulaminu FIPSED bo też i do niego tutaj są jakieś zastrzeżenia. Jak dobrze wiemy międzynarodowy regulamin na bazie którego organizowane są zawody wędkarskie klasy międzynarodowej.Kto stworzył ten regulamin? Ano rzesza ludzi z różnych państw. Na tej stronce możecie zobaczyć między innymi kto i z jakich krajów zsiada w tym związku.http://www.fips-ed.com/fipsed/index.php/en/. Ułożyli taki regulamin , organizują wedle niego imprezy wędkarskie na tle międzynarodowym. Czy ci ludzie którzy tam zasiadają robią to dobrze czy też nie, nie wiem. Ale jak widać imprezy są już kilka jak nie kilkanaście lat i mają się dobrze, nawet anglicy w nich startują :P.  Państwa które chcą brać udział w tych imprezach muszą akceptować i postępować wedle tych wytycznych. Polska jest jednym z tych państw więc wystawia kadrę i bierze udział. Aby wystawić kadrę trzeba uczyć i zaszczepiać w niej ten regulamin. Stąd zawody w naszym kraju na szczeblu MP,MO są na bazie tego regulaminu, jest to proste. I oczywiste powinno być dla wszystkich. Natomiast wszelkie zawody w kole , na komercjach, jakieś towarzyskie itd jak najbardziej mogą być na regulaminie jaki sobie sami stworzymy.

Pytanie brzmi, czy FIPSed to wyrocznia, która zawsze ma rację? Czy wszystko co wymyślili, jest słuszne? Nie masz wrażenia, że ktoś tutaj przeniósł pewne zasady rodem ze spławika? No właśnie... Regulamin w feederze nie jest wcale czymś co ma długa historię, to młoda bardzo impreza. Ale pal licho co oni wymyślają, tutaj chodzi o to, czy warto przenosić taki regulamin na polski grunt?

Napiszcie mi tutaj, czy feederowiec, który używa prostego regulaminu, wygrywa zawody takie jak MO i MP, nie da sobie rady na MŚ? To mnie najbardziej zastanawia, jak można uważać, że tacy ludzie będą mieli jakieś problemy... NA wodach PZW i tak trzeba łowić różnymi zestawami, i tak trzeba często dłubać drobnicę. Więc dla niego nie będzie nic nowatorskiego w regulaminie MŚ, nieprawdaż? Czy też uważać będziemy, że polski feederowiec nie da sobie rady i musi mieć ten sam regulamin? :D :D :D  Tego właśnie nie rozumiem, czy naprawdę tak sądzicie? Dlaczego więc Angole, tak często wygrywali? Na co dzień łowią na różnych wodach, rożnymi zestawami, a na MŚ potrafią 'rozwalić'. W czym są niby lepsi? Dlaczego oni potrafią się dopasować? Dodam, że każdy z nich ma jeszcze łowienie spławikiem w jednym palcu :)

Jak dla mnie kadra to goście, co są na tyle uniwersalni, że można posłać ich wszędzie, na każdą wodę. Nie rozumiem dlaczego pod nich trzeba zmieniać regulamin, zwłaszcza kiedy dopiero buduje się feedera w ujęciu sportowym.  Nie ukrywajmy też, że za MP i MO w feederze stał zakaz, jaki dostał Dżamukka i jego kumple od kapitanatu, chcący reprezentować Polskę dwa latat temu. Od tego to się zaczęło. Stąd właśnie takie podejście :D
Lucjan

Splot

  • Gość
Odp: Zawody Feeder według PZW
« Odpowiedź #68 dnia: 18.02.2018, 13:26 »
Lucjan zawody feederowe nazwijmy je klasyczne i methodowe odbywają się w całym kraju i na nich obowiązuje inny regulamin.
Zawody okręgowe czy krajowe to kilka procent z pośród tych wyżej wymienionych i dla czego na nich nie może obowiązywać regulamin podobny lub taki sam jak na MŚ.
Co mają mazury i jakiś działacz do popularyzacji feedera?
Co braku akceptacji na start Dżamuki na MŚ myślę że to była słuszna decyzja. Zawody są od wyłaniania reprezentantów.


Wysłane z mojego SM-A320FL przy użyciu Tapatalka


Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 563
  • Reputacja: 1978
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Zawody Feeder według PZW
« Odpowiedź #69 dnia: 18.02.2018, 14:01 »
Lucjan zawody feederowe nazwijmy je klasyczne i methodowe odbywają się w całym kraju i na nich obowiązuje inny regulamin.
Zawody okręgowe czy krajowe to kilka procent z pośród tych wyżej wymienionych i dla czego na nich nie może obowiązywać regulamin podobny lub taki sam jak na MŚ.

Masz rację, na te zawody regulamin może być zbliżony. Nie zmienia to faktu, że nie ma regulaminu dla kół, nie ma promocji feedera. Z tego co widzę okręgi maja robić MO w feederze. I jest problem, bo w wielu okręgach brakuje chętnych do startów. Ci zaś nie wezmą się znikąd. Tam, gdzie są rzeki, zestawy przelotowe to normalka (Wrocław to dobry przykład), jednak w okręgach jeziorowych popularniejsza będzie Metoda. Dodatkowo pomyślmy perspektywicznie, co będzie coraz bardziej popularne :) Według mnie zestawy których zabrania własnie regulamin, podobnie jak i przynęty.

Co mają mazury i jakiś działacz do popularyzacji feedera?

Mają i to wiele. To, jak jest zorhganizowany sport, jak jest formowany feeder, zalezy od ludzi z ZG i kapitanatu sportowego. Ci zaś nie zależą wcale od wędkarzy i ich składek, gdyż ZG finansuje się w dużej mierze z rybactwa na Mazurach. Dlatego też, siedzą tam goście co nie mają pojęcia o tym jak wygląda współczesne wędkarstwo, nie wiedza co to feeder i tak dalej. ZG liczy 33 osoby, jest masa komisji, oni wszyscy więc 'pracują'. Usilnie - tak mocno, że mamy najgorsze wody w Europie. Gdyby zależeli od składek i od zdania wędkarzy, robiliby rzeczy pod nas. Ale nie zależą, i chapią, ile się da (tak przynajmniej było). Gdyby wędkarz taki jak my organizowałby sport feederowy, uwzględniłby wiele czynników. Jednak działacz tego nie widzi, bo nie ma pojęcia o czym jest dana rzecz.

Niby Mazury nie maja nic wspólnego, jak się okazuje jednak mają, i to wiele. PZW to ostoja dla gości, co są oderwani od rzeczywistości wędkarskiej, dlatego mamy to co mamy, nie ukrywajmy, ZG to lobby rybackie a nie wędkarskie. Dlatego jak się coś tworzy, to wg starego statutu, musi być 'sportowo'. Co z tego, że rzesze nie będą brały w tym udziału? Zobacz też, ile ZG poświęcał w przeszłości czasu na wszelkie obrady odnośnie sportu. Opłacamy stado ludzi, którzy robią cos dla mniej niż jednego procenta wędkarzy. Co zaś robią dla pozostałych 99% ? :) That is the question! 8)

Co braku akceptacji na start Dżamuki na MŚ myślę że to była słuszna decyzja. Zawody są od wyłaniania reprezentantów.

Tu mamy odmienne zdanie. Według mnie dopuszczenie chłopaków wyjątkowo, wiele by pomogło popularyzacji feedera w Polsce. Moim skromnym zdaniem lepiej być tam obecnym, niż nie być w ogóle. Dodatkowo nie zanosi się na to, aby była kadra wcześniej niż na 2019 rok. To chyba pokazuje patologię całego systemu... Przepadają trzy lata startów.

Dodam jeszcze, że mamy zbyt dużo okręgów w Polsce, i nakaz robienia MO jest w wielu wypadkach mało skuteczny. Kto wie, czy na przykład imprezy łączone, jak Mistrzostwa Dolnego Śląska, gdzie potykają się wędkarze z okręgów wrocławskiego, opolskiego, wałbrzyskiego i jeleniogórskiego, nie byłyby świetna alternatywą, gdzie walczy się o nagrody bardziej ( te byłyby bardzo atrakcyjne), mniej o tytuły. Chodzi o popularyzację, o ufundowanie wysokich nagród i o imprezy robione na wodzie PZW. Chodzi właśnie o to, aby nie robić wszystkiego aby wyłaniać kadrę na MŚ, ale aby zaangażować jak największą ilość wędkarzy w starty.

To jest właśnie problem, że wyczyn spławikowy w obecnej formie się zwija, nie ma rozwoju. Dlatego trzeba myśleć nie o tym jak wysłać ekipę na MŚ, ale aby ludzie startowali w zawodach. I PZW ma robić to tak, aby imprezy były na ich wodach, nie na wodach komercyjnych. PZW ma wygrywać wędkarzy, ma mieć dla nich ofertę, i o to mi cały czas chodzi. Nie zaś o to jaki jest regulamin sam w sobie, i czy w Polsce są imprezy 'klasyczne' czy 'methodowe'. Niech będą jakiekolwiek, ale aby ludzie startowali. Dlatego skłaniam się do tego, że o wiele większy odzew będzie przy regulaminie prostym. Nie ważne jakimi ktoś łowi zestawami, ale czy jest skuteczny w łowieniu feederem. A regulamin z MŚ może być na MP, to by wystarczyło. Ważne aby ruszyć ludzi do startów, aby budować wody po takie imprezy. Wtedy PZW będzie się rozwijać. Bez tego dalej będzie regres i odpływ ludzi na komercję, wody zaś będą coraz gorsze a nie lepsze.

Lucjan

Offline kamukieros

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 68
  • Reputacja: 11
Odp: Zawody Feeder według PZW
« Odpowiedź #70 dnia: 18.02.2018, 14:16 »
Wysłanie dżamuki byłoby nieuczciwe w stosunku do innych osób startujących w zawodach. Jeżeli chce jechać za pieniądze pzw ok, ale nie jako Team Poland tylko Matrix np.
Bo reprezentantem kraju to on nie jest. I jeżeli ma startować jako Matrix i wziąść kasę to też nie jest dobrze bo na przykład ja powiem że jestem lepszy i mi się też należy i co wtedy? Z jakiej strony by nie patrzył to słusznie nie dostał pozwolenia na wyjazd.

A co do tej popularności method feeder na wodach stojących to proponuje się zastanowic na co sie lowi najlepiej leszcze plotki i krapie bo chyba nie na methode która jest toporna jak zwykła gruntówka. Method feeder jest na komercje uświadom to sobie Luk. I nie pisz tylko że w Anglli wszędzie się połowi na method feeder bo tu jest Polska a nie Anglia. I w Polsce dziadek za 10 zł kupi sobie paczke zanety i dwa pudełkabiałych i łowi na to tydzień a przy methodzie to nawet koszyczka za tyle nie kupisz. Popularne = tanie.

Offline zwykly_michal

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 479
  • Reputacja: 196
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: UK
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Zawody Feeder według PZW
« Odpowiedź #71 dnia: 18.02.2018, 14:52 »
Luk

Cały czas piszesz to samo. Co potrzeba zrobić żeby było lepiej, tak jak w UK choć nie do końca. Masz mnóstwo porad, krytykujesz to co się dzieje. Być może masz rację.

Nie rozumiem tylko dlaczego oczekujesz że ktoś będzie chciał spełniać Twoją wizję? Sam piszesz o wykładaniu pieniędzy i nie zamierzasz tego robić. Dlaczego ktoś inny miał by inwestować czas i pieniądze bez gwarancji tego że się przyjmie.
Na pewno to jutro będzie poniedziałek ;)

Offline stas1

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 029
  • Reputacja: 303
  • Płeć: Mężczyzna
  • Łowię, bo lubię
    • Galeria
  • Lokalizacja: Wrocław
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Zawody Feeder według PZW
« Odpowiedź #72 dnia: 18.02.2018, 15:12 »
A ja w tym momencie podziękuję i pogratuluje koledze Kamukieros, nie dość że to najlepszy obecnie feederowiec w okręgu Wrocław, to jeszcze osoba oddana tej dziedzinie z całej duszy. Posprzątał bałagan i organizuje i trzyma w dobrych rekach cała organizacje MO we Wrocławiu. Szacun Kamil.
Staś
Klasyczny Feeder

Offline alisowski

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 315
  • Reputacja: 73
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Wrocław
  • Ulubione metody: tyczka i feeder
Odp: Zawody Feeder według PZW
« Odpowiedź #73 dnia: 18.02.2018, 19:52 »
Wysłanie dżamuki byłoby nieuczciwe w stosunku do innych osób startujących w zawodach. Jeżeli chce jechać za pieniądze pzw ok, ale nie jako Team Poland tylko Matrix np.
Bo reprezentantem kraju to on nie jest. I jeżeli ma startować jako Matrix i wziąść kasę to też nie jest dobrze bo na przykład ja powiem że jestem lepszy i mi się też należy i co wtedy? Z jakiej strony by nie patrzył to słusznie nie dostał pozwolenia na wyjazd.

Dżamukka na te MŚ chciał jechać za swoje pieniądze zanim rozegraliście te swoje pseudo Mistrzostwa Polski.I co by się stało jakby pojechał.Zachowujesz się jak pies ogrodnika-sam nie zjesz i drugiemu nie dasz.Dlaczego nie mógł przecierać szlaków jako reprezentant kraju?Bo zatupiesz nóżkami żę Ci się należało.A wg Ciebie słusznie że nie pojechał.Jak rozumiem powód jest jeden-żal by Ci dupę ścisnął jakby pojechał.Polskie piekiełko >:O
Andrzej Lisowski

Offline gregorio

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 693
  • Reputacja: 148
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Kołobrzeg
Odp: Zawody Feeder według PZW
« Odpowiedź #74 dnia: 18.02.2018, 20:12 »
 Nie znam dokładnie co się wydarzyło jak Dżamukka chciał jechać na te zawody ale też przystaje na wypowiedzi kolegi kamukieros. Nie mógłby reprezentować Polski bo było by to sprzeczne z zasadami i regulaminem  PZW, i podejrzewam że wcale tu nie chodziło o pieniądze. No zasady są proste stowarzyszenie PZW bierze udział na arenie międzynarodowej i one decyduje kto je będzie reprezentował. Panowie po co sobie do gardeł skakać.
Grzegorz > Kołobrzeg