Ja na leszcze na wodze stojącej stosuje zanete spożywcza, np. Harrison leszcz lub inne słodkie zanety jasnej barwy. Do tego w sucha zanete wcieram leszczowa melase, stosuje jej tyle żeby nie zrobić z niej kluski ale wetrzec by była lekko lepka ale pozostała w konsystencji sypkiej. Domaczam trzy razy w odstępie 15 min od siebie, żeby wchlonela wodę, przecieram przez sito, może być szersze oczko, 4mm, od głównej zanety odsypuje ilość która posłuży pod wstępne necenie danego miejsca, i ta część dopalam kasterem, topionym białym oraz ciętym czerwonym. Rzucam trzy duże koszyki. Tak mi się sprawdza i udaje się ściągnąć te grubsze leszczyki, jak brania słabna to znowu dopalam mieszankę. Tak łowię latem, wiosna i jesienią stosuje to samo tylko z glina oraz mniej dopalam żeby nie podać zbyt tresciwej mieszanki
PZW