z racji tego, że trochę robię własnego piwka właśnie ze słodów i wykorzystywałem młóto jako dodatek do zanęt, powiem tyle, że nie zauważyłem wpływu na brania - myślę, że raczej dobry wypełniacz i bardziej na drobnicę. Generalnie ma znikome wartości, ale wysuszone (po odparowaniu w piekarniku) bardzo fajnie pracuje w toni. Używałem głównie na rzece i stojących PZW. Jeżeli ktoś chce wypełniacza, to może być. Warto jednak zwrócić uwagę na konkretne odmiany słodów, jak monachijski, wszelkiej maści czekoladowe, prażone (ciemne) - te warto wysuszyć i przemielić - na pewno nie odstraszy ryb, a może poprawić pracę i atrakcyjność zanęty.