A jak myślicie młóto po zacieraniu piwa domowego również się nada? Swego czasu dosyć często ze szwagrem warzyliśmy piwo, a nigdy nie myślałem o tym, aby wykorzystać to wędkarsko i zawsze młóto szło w kubeł
Czytałeś, co dopisałem? Warzyłem piwo w domu ze słodów i młóto brałem do zanęty, głównie na rzekę. Odparowywałem w piekarniku lub na patelni, często też mieliłem. Uważam za dobry wypełniacz który poprawia pracę zanęty. Czy jest atrakcyjny? Przez 4 lata nie powiem tak, nie powiem nie. Zazwyczaj brania były.
Co do porażenia młóta... Pilzneńskie, wiedeński, jak najbardziej warto, tylko trzeba uważać na to by nie przyjąć. Ciemne już są prażone i zna tylko pogorszyć sprawę. Warto użyć jasne młóto jako bazę mieszanek z ziaren. Polecam robić mix z mielonym kuku, konopiami itp.