Mam kolegę który mieszka od dawna w Niemczech i łowi tam ryby, wypuszcza wszystko. Kiedyś go pytałem czy miał z tego powodu nieprzyjemności, mówił że nie miał, bo kto mu udowodni że ryba mu nie wyskoczyła z ręki jak chciał ją wpuścić do siatki, którą dla picu rozstawia. Po drugie to jak łowi tam kupę lat, to się nie spotkał z tym żeby kontrolujący się czepiał takich rzeczy.