O widzicie macie problem z ustaleniem własności ryb
To, że gospodarstwa rybackie spuszczają narybek do rzeki łamiąc przy tym prawo to jedno. Jednak jako właściciele swoich ryb mogą decydować o ich losie oddając je nawet za darmo. Z drugiej strony nie mogą zarybiać rzeki, a z tego co piszesz, łamiąc prawo, spuszczają narybek do rzeki.
Przepis dotyczy całkiem innej sytuacji. Skoro gospodarstwa rybackie wyzbyły się (porzuciły) własności ryb o których piszesz, to one w świetle prawa stają się własnością PZW i jak słusznie Mosteque zauważył w przypadku "wystąpienia wody poza linię brzegu" PZW jako uprawniony do rybactwa na rzece może wejść na zalany grunt w celu połowu ryb i je Wam odłowić. Ma na to 1 miesiąc od zalania gruntu. Problem w tym, które ryby są Wasze, a które ich
Dodatkowo PZW mógłby równie dobrze wejść na teren gospodarstw rybackich i vice versa ci z gospodarstw rybackich mogliby wejść na teren obwodu rybackiego użytkowanego przez PZW w sytuacji "wylania" wód z tych stawów. Ostatecznie czy ktoś będzie w stanie ustalić do kogo należą ryby?
Witamy w świecie polskiego prawa rybackiego